Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
Clara Sacred
Sklep Navii - Queens
- Już i tak ochrona nas widziała. Słuchaj. Wejdź do środka... ja będę tutaj czekał. Jak będziesz mnie potrzebowała, to wołaj. - pocałował ją przed tym jak wyszła.
Ochrona po sprawdzeniu tożsamości wpuściła Clarę do środka. Sklep był na dzisiejszą noc trochę inaczej zorganizowany, aby można było zrobić sesje zdjęciową. Poza grupką modelek, był jeszcze fotograf z jakąś młodą kobietą.
Offline
Obserwator
To pewnie ta nowa... - pomyślała. Już podchodząc do fotografa, dokładnie ją zmierzyła wzrokiem, podobnie jak resztę "konkurencji". Oczywistym było, że to ona musi wypaść dzisiaj najlepiej. Tak jak (niemal) zawsze.
Przywitała się z większością, z koleżankami po fachu wymieniła całusy wycelowane w policzek, ostatecznie puszczone w powietrze tuż koło niego. Wzięła kilka głębszych oddechów, mocno starała się skoncentrować.
Jestem gotowa, możemy zaczynać - oświadczyła w końcu komu trzeba.
Offline
Clara Sacred
Sklep Navii - Queens
Jedna z modelek odezwała się do Clary.
- Wiesz, może kiedy nowa ma przyjechać? Stoimy tu już kilkanaście minut. - najwidoczniej osoba przy fotografie nie była modelką, a nawet by pasowała na jedną.
->Sesja Zdjęciowa
Offline
Obserwator
Prawdopodobnie Cię rozczaruję, ale z powrotem pod Golden River. Nóg już nie czuję. Będziesz chciał zostać? Możemy kupić po drodze jakieś wino...
Jon dobrze sobie zdawał sprawę z tego, że o nie wino jej tak naprawdę chodzi.
Offline
Clara Sacred
Apartamenty Golden River - Queens
- Jasne. - powiedział z uśmiechem Jon.
Wszystko szło dobrze, aż nie otworzyli drzwi do mieszkania i zaświecili światło. W środku siedział Nathaniel. Ochroniarz pana Hillsfara. Jon nie mógł nic powiedzieć na tą sytuację.
- Witam, panią Clarę. - odezwał się wstając. Skłonił się po szlachecku.
Offline
Obserwator
No to już jest przegięcie... To znaczy dobry wieczór... To znaczy jak Pan się tu wdostał?! I jak już to Pannę Clarę! - każde kolejne zdanie mówiła coraz bardziej poirytowanym głosem. "Dlaczego akurat dzisiaj musiał się trafić taki popieprzony dzień?" - zadawała sobie to pytanie w głębi ducha.
Offline
Obserwator
Spojrzała na Jona, szukając w nim pomocy. Nie wiedziała, czy przyznawać się do tej wariackiej historii czy nie.
Tak miałam. Ale nie chce o tym opowiadać. Jak naprawdę chce Pan posłuchać tej historii mogę dać namiary na niejakiego Donovana, który był wtedy ze mną. Który ocalił mnie przed tym... czymś. Ja chciałabym o tej sytuacji po prostu zapomnieć, a jest już Pan drugą osobą która mnie dzisiaj pyta "czy nie zdarzyły się Pani jakieś nadnaturalne spotkania?". Czy ja mam to na czole wypisane? - powiedziała w końcu, już spokojniej.
Offline
Clara Sacred
Apartamenty Golden River - Queens
- Ma pani. Nawet nie wie pani jak bardzo... pani przeznaczenie leży jednak nie w śmiertelnych ramach istnienia. Tylko jedna rzecz może panią uratować. - po tym mężczyzna wyszedł. Przeszedł obok nich, a oni instynktownie zrobili mu miejsce. - Jon wie o czym mówię. - po tych słowach opuścił piętro.
Offline
Obserwator
Błagam, powiedz że umiesz mi to wyjaśnić, bo ja już naprawdę nic z tego wszystkiego nie rozumiem... - powiedziała do Jona po czym bezradnie westchnęła.
Offline
Clara Sacred
Apartamenty Golden River - Queens
- Usiądź... mam ci coś do powiedzenia. - usiedli razem na łóżku. - Nie wiem dokładnie o co mu chodziło z przeżyciem... ale jeśli to prawda, to musimy go posłuchać. Jest on... wampirem.
Offline
Obserwator
Z miejsca przypomniały jej się wszystkie wcielenia wampirów jakie znała począwszy oczywiście od Hrabiego Draculi, przez te z Heroes of Might & Magic, kończąc na filmie "Dracula - wampiry bez zębów" w którym grał Leslie Nielsen.
Brałeś coś z tym nieznajomym przed perfumerią? Nie ma czegoś takiego jak wampiry, Jon...
Offline
Clara Sacred
Apartamenty Golden River - Queens
- Jestem śmiertelnie poważny, Claro. Musisz mi uwierzyć. - odezwał się do niej. Wyglądał pewnie tak samo jak ona, kiedy opowiadała mu co jej się stało na parkingu. Tylko on nie płakał, on w tym świecie żył. Był jego częścią. Nie było już łez.
Offline
Obserwator
Nie żartujesz, widzę to... Czuję to... Tylko powiedz mi, jakim cudem mam uwierzyć, że w Nowym Jorku po nocach łażą istoty z horrorów wypijające ludzką krew? I co ja niby według Nathaniela mam z nimi wspólnego, skoro żadnego na oczy nie widziałam? Zaraz...
Przypomniała sobie potwora z parkingu w centrum handlowym. Czy to możliwe by to był wampir? Chyba wolała nie znać odpowiedzi na te i inne pytania która jej się nasuwały.
Offline