Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
Obserwator
Tak. Nie. Nie wiem... Jon, ostatnio w moim życiu zdarzyło się wiele dziwnych rzeczy, których nie mogę wyjaśnić bo nie umiem. Przepowiadano mi przyszłość, która potem się spełniała. Dzisiaj się dowiedziałam, że jeśli tego nie zrobię, czeka mnie śmierć. Nie chcę umierać. Podobno ta decyzja nie wpłynie na moją karierę, nie wpłynie na Ciebie, na Nas. Chcę żyć Jon. Chodźmy, nie każmy mu dłużej czekać.
Offline
Clara Sacred
Apartament Księcia - Manhattan
Theme.
Zajechali pod miejsce, gdzie przebywa szef wampirów. Ich książę. Drogi apartamentowiec na Manhattanie. Jedynie największe szychy stać na taki luksus. Wzięli windę i pojechali na ostatnie piętro. Czekali tam ochroniarze, którzy przepuścili widząc, że to Kongresman Jon.
Weszli do środka. Clarę wręcz onieśmieliło wnętrze. Takie bogate. Rzeźby, obrazy i inne rzeczy, które wskazywały, że mężczyzna zbierał je z różnych epok. Nawet widziała złotą harfę w jednym z katów mieszkania. Na skrzypcach grał jakiś mężczyzna. Bardzo młody. Na środku mieszkania Nathaniel rozmawiał z innym mężczyzną. Kiedy tylko Jon i Clara weszli to przestał rozmawiać i odsunął go. Zrobił kilka kroków do nich i mały ukłon, aby ich tym przywitać do swego lokum. Clara widziała jak księżyc właśnie wschodził. Przepiękny widok na balkonie musiał być. Ona jednak była zainteresowana Nathanielem.
- Witaj, Claro. Widzę, że zrozumiałaś wagę sytuacji. Powtórzę grzeczności. Jestem Nathaniel Fraymoore, Książę tego miasta i jak się domyślasz... wampir.
Offline
Obserwator
Powiedzieć, że rzuciła okiem na wystrój wnętrza byłoby małym nieporozumieniem, bo to właściwie wystrój sam pchał się do oczu i wprawiał w zachwyt. Gdzie by nie spojrzała widziała kolejne dzieła sztuki, małe cuda.
Domyślam się... Chociaż wciąż trudno jest mi zrozumieć, że takie istoty istnieją naprawdę. Ty pewnie domyślasz się, że mam sporo pytań, które chciałabym Ci zadać.
Offline
Clara Sacred
Apartament Księcia - Manhattan
- Oczywiście. Zamieniam się w słuch. Ashton, później porozmawiamy. - odezwał się do mężczyzny z którym wcześniej rozmawiał. Wyszedł trochę zniesmaczony, że przekłada śmiertelnika ponad jego interesy. - Zatem? - wrócił wzrokiem do Clary.
Offline
Obserwator
Jak to w ogóle będzie wyglądać? Czy to boli? W jaki sposób będę mogła pogodzić moje dotychczasowe życie z tym... faktem? Czy nikomu nic się przy tym nie stanie? Czy to jest niebezpieczne? - wyrecytowała pierwsze kilka, które zapamiętała. Jeszcze przed przyjazdem miała w głowie całą listę pytań, teraz jakoś nie mogła sobie jej przypomnieć.
Offline
Clara Sacred
Apartament Księcia - Manhattan
- Boli... mocno. Umiera pani przy przemianie i odradza się jako nowy członek naszej społeczności. Nikomu nic się nie stanie. Pani życie się zmieni. Będzie mogła pani tylko na nocne sesje zdjęciowe chodzić. My wampiry mamy zdolność... podświadomą, która rozmazuje zdjęcia z kamer i aparatów. Może pani tą zdolność wyłączyć na czas sesji zdjęciowej. Co do niebezpieczeństwa... życie jest niebezpieczne. Wampirze też. Bestia, łowcy i świat nadnaturalnych, jak wilkołaki czy inne maszkary.
Offline
Obserwator
Nie wiedziała czy się cieszyć czy przeklinać rozbrajającą szczerość Nathaniela, lecz mimo to kontynuowała zadawanie pytań.
To prawda że będę musiała pić... krew? Powiedziano mi, że zrobienie tego to moje przeznaczenie. Możesz jakoś to wyjaśnić, wiesz może o jakim przeznaczeniu mowa? I... Co Ty byś zrobił na moim miejscu?
Offline
Clara Sacred
Apartament Księcia - Manhattan
- Może zacznę od tego przeznaczenia. Posiadam pewnego znajomego... jest jakby takim... badaczem świata duchów. Duchy tego miasta coś dla pani... i kilkunastu innych osób coś zaplanowały i aranżują przeciwko wam cały nadnaturalny świat. Jedyną drogą ucieczki jest śmierć... lub dołączenie do tego świata. Dołączenie to tylko wampiryzm. Jest jeszcze trzecia opcja... ucieczka z miasta, na zawsze. Duchy mają wieczną pamięć. Nigdy nie zapominają. Nie wiem co planują, ale dzieją się teraz takie rzeczy w mieście, które się nie działy przez dobry rok albo dłużej. Wracając do klątwy wampiryzmu... musi pani pić krew... nie musi pani z ludzi. Może być ze zwierząt, ale musi być tej krwi przynajmniej dwa razy więcej. My nie żyjemy, czyli magia naszej wampirzej krwi budzi nas co noc. Tracimy część tej krwi i musimy wypełniać luki, a raczej robić zapasy. Posiadamy też moce i część tych mocy też wykorzystuje naszą krew. Rany goją się jedynie naszą krwią, ponieważ nasze martwe ciało się nie regeneruje. Jedynymi czułymi miejscami jest serce i głowa. Możemy animować nasze ciało, to się dzieje co noc, ale możemy oddać lepszy wygląd życia. To znaczy... bicie serca, ludzka temperatura ciała, oddychanie... bo nie potrzebujemy powietrza, aby żyć i płuca są wysuszonymi kawałkami mięsa. Możemy też wykorzystać naszą krew, aby ponownie... zakosztować ekstazy seksualnej.
Offline
Obserwator
Nie odpowiedziałeś na ostatnie pytanie. Jeśli nie chcesz tego zrobić, to powiedz, ale nie zbywaj mnie jak małej dziewczynki. Mogę obiecać, że więcej pytań już nie będzie, jeśli chcesz.
Offline
Obserwator
Wciąż próbowała pozbierać do kupy w myślach to wszystko czego się dowiedziała. Wampiry i inne dziwa, tajemne moce, długowieczność, walka z przeznaczeniem... Nie było już dla niej odwrotu od tego. Nigdy w zasadzie nie dostała wyboru.
Spojrzała Jonowi w oczy, liczyła się z jego zdaniem, ale tym razem nie chciała go znać. Bała się, że rozmyśli się po jego słowach.
Ja chcę to zrobić. Muszę to zrobić. Bez względu na konsekwencje. - odpowiedziała po chwili ciszy. Pomału właśnie porzucała swoje stare życie.
Offline
Obserwator
Wiem Kochanie. Gdyby Cię zabrakło, nie wiem czy byłabym taka pewna. Taka odważna. Jak i kiedy mam... mamy to zrobić? - spytała Nathaniela.
Offline
Obserwator
Strzelam, że będzie to ostatnia taka okazja. Dobrze więc. Mogę jutro przyjść o tej samej porze co dzisiaj? Będę już wtedy gotowa. I... Są jeszcze jakieś przyjemności, których lepiej spróbować, nim stanę się... Nie może mi to przejść przez gardło, tak dziwnie to brzmi... Nim stanę się wampirem?
Offline