Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
Clara Sacred
Apartamenty Golden River - Queens
24 Sierpień 2002, godzina 13:10
Nie czuła od niego smrodu alkoholu, a nawet sików. Biedak po prostu nie kąpał się od kilku tygodni. Kiedy podeszła do niego to on się do niej uśmiechnął.
- Panno Claro... wierzy pani w przeznaczenie? - zaczął grzebać po swoich kieszeniach. Po czym wyciągnął stary złoty zegarek na łańcuszku. Otwierana klapka. - Chce pani? Uratuje to pani życie.
Offline
Obserwator
Ale... Skąd Pan zna moje imię?! Co to za pytanie w ogóle? Nie wiem, nie wiem czy wierzę w przeznaczenie... Naprawdę, lepiej już stąd zniknij... - odpowiedziała jednym tchem, totalnie zaskoczona bezpośredniością żebraka. Często zerkała na wyszący zegarek, zastanawiając się, dlaczego menel go nie sprzedał, a na dodatek chciał go wręczyć właśnie jej.
Offline
Clara Sacred
Apartamenty Golden River - Queens
Kiedy tylko wzięła zegarek do reki, to biedak ruszył w stronę ochroniarzy przy punkcie sprawdzania nadjeżdżających i odjeżdżających samochodów. Spoglądała na niego cały czas z odległości. Ochroniarze nic mu nie zrobili, jakby nawet go nie zauważyli.
Clara otworzyła zegarek i zobaczyła, że wskazówki idą do tyłu. Chyba był zepsuty.
Offline
Obserwator
To było prawdopodobnie najdziwniejsze spotkanie w moim życiu. A to jest najdziwniejszy zegarek jaki widziałam... - mruknęła do siebie pod nosem.
Szybko się otrząsnęła po tym dziwnym wydarzeniu i wsiadła do samochodu. Ruszyła z piskiem opon, zakupy się w końcu same nie zrobią. W centrum handlowym, jak to na kobietę przystało, kręciła się od sklepu do sklepu, szukając okazji, promocji czy czegoś wyjątkowego. Przez cały ten czas wręczony zegarek walał się gdzieś po torebce.
Ostatnio edytowany przez hyjek (2010-08-14 21:35:52)
Offline
Clara Sacred
Centrum Handlowe - Queens
24 Sierpień 2002, godzina 15:40
Łaziła po sklepach aż natrafiła na jeden, o którym niedawno usłyszała. Nie był to ten, do którego ma dzisiaj przyjechać, ale tej samej firmy. Perfumy Navii.
Offline
Obserwator
Prawdopodobnie nikt na jej miejscu nie odpuścił by sobie takiej okazji, ciekawość niemal sama wepchnęła ją do sklepu. Starała się jak najmocniej udawać zwyczajną klientkę, a nie przyszłą twarz tego sklepu. Od półki do półki, od jednego zapachu do drugiego, próbowała wybadać teren, aby wieczorem wypaść jak najlepiej, dzięki takiemu przygotowaniu.
Offline
Clara Sacred
Centrum Handlowe - Queens
Jak tylko wchodziła, to zobaczyła dość wysokiego mężczyznę w płaszczu i kapeluszu. Miał ogromną bliznę na połowie twarzy. Podchodząc bliżej usłyszała całą rozmowę.
- Musi pani wiedzieć do kogo należą te perfumy Navii. Sieć sklepów i jeszcze nie zna pani prezesa? - odezwał się mężczyzna.
- Jestem tylko sklepikarką, panie. O co panu chodzi?
Offline
Obserwator
Dość już miała interwencji i dziwnych spotkań na dzisiaj, wystarczyło jedno pod Golden River. Zwłaszcza, że wykłócający się mężczyzna nie wyglądał na kogoś, kto by przejął się jej prośbami. Kontynuowała rozglądanie się po sklepie, nie wcinając się w rozmowę. Mimowolnie słyszała jednak każde słowo, sama też po chwili zastanawiając się, czemu nigdy nie słyszała o perfumach Navii.
Offline
Clara Sacred
Centrum Handlowe - Queens
- Mimo iż perfumy są normalne... to właściciel tej sieci nie jest. Służycie wielkiemu złu, które spogląda na was po nocach i tylko czeka, aż zaśniecie. - mężczyzna odwrócił się od kobiety i wyszedł z sklepu. Jego ciężkie kroki roznosiły się echem.
Offline
Obserwator
Czy dzisiejszy dzień jest dziwny, czy to mi sufit na głowę spadł w nocy...? - spytała samą siebie po cichu. Zerknęła na zdenerwowaną kasjerkę, podeszła do niej, niosąc jeden z flakoników, który wyjątkowo się jej spodobał.
Może powinna Pani zawiadomić policję? Wyglądał na groźnego... - spytała się, płacąc za nowe perfumy.
Offline
Obserwator
Nie trzeba, dziękuję. - udzieliła jednej odpowiedzi na oba pytania ekspedientki.
Poszukiwania obłędnej kreacji trwały pełną parą, a zaangażowaniu Clary towarzyszył błyskawicznie upływający czas. Ostatecznie, nie mogąc się zdecydować na którąkolwiek z czterech ( 1, 2, 3, 4 ) wytypowanych, wzięła wszystkie.
A co, stać mnie! - usprawiedliwiała samej sobie tą nonszalancję. Ruszyła do zaparkowanego na najwyższym piętrze parkingu samochodu. Czasu do wieczora było coraz mniej.
Ostatnio edytowany przez hyjek (2010-08-15 14:58:08)
Offline
Clara Sacred
Centrum Handlowe - Queens
24 Sierpień 2002, godzina 18:40
Theme.
Gdy zbliżała się do samochodu, poczuła że ktoś ją obserwuje. Jak się odwróciła to zobaczyła osobnika, którego widziała w sklepie z perfumami. Szedł właśnie w jej stronę.
Offline
Obserwator
Na jej nieszczęście, to nie był koniec dziwnych spotkań tego popieprzonego dnia.
Gdy tylko zobaczyła kroczącego w jej stronę mężczyznę, ruszyła biegiem do samochodu, była od niego niedaleko. Biorąc przykład z oglądanych w telewizji filmów, możliwie jak najszybciej starała się wsiąść do środka i zablokować drzwi, tak żeby (najprawdopodobniej) napastnik mógł jej co najwyżej pogrozić przez szybę. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, odpala auto i ucieka.
Offline