Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
Obserwator
- Nie chcę, żeby mnie ugryzła, dobrze? - ustaliła nerwowym tonem - I co tu idzie, do diaska?
Offline
Obserwator
Astrid zamarła. Zamarła na tę krótką chwilę, w której zdała sobie sprawę, o czym mowa.
- To was zabije - zaprotestowała głośno.
Offline
Obserwator
- To ładne imię - przygryzła wargę ze smutkiem - Nie chcę, żebyś umierał, Samuelu. Nazywam się Astrid Vandilsen. W zasadzie to Astrid Freyja Vandilsen, ale tego niewiele osób wie, bo wcale tej tam nie przypominam, puszczała się z krasnoludami za głupi naszyjnik.
Głos załamał jej się nieco.
Offline
Obserwator
- Dobrze, dobrze - skrzywiła się smutno - Poczekamy na nią w takim razie.
Offline
Astrid Vandilsen
Las - Queens
24 Sierpnia 2002, godzina 23:01
Poczekali do dwudziestej trzeciej i zajechał samochód. Drogi, czarny. Z niego wysiadła kobieta. Wszyscy na nią spoglądali ze złością w oczach.
- To ona. - powiedział Samuel do Astrid.
- Tak jak się umawialiśmy, Moreno. Zabierzesz ją do miasta... nic więcej. Od niej będzie zależał kolejny krok. - wykrzyczał wręcz Samuel.
- Oczywiście. - odezwała się kobieta czekając dalej przy samochodzie.
Offline
Obserwator
Skinęła głową i spojrzała na Samuela. Przez chwilę miała szaloną ochotę objąć go i wyściskać, przeprosić i błagać, by nie umierał. Chwila minęła jednak bardzo prędko. Zamiast tego Astrid wyprostowała się, zabrała swoje rzeczy (o ile jakieś dostała, albo znalazła - wyłącznie własne), po czym w milczeniu poszła za wampirzycą.
Offline
Astrid Vandilsen
Las - Queens
Spokojnie odjechali. Część ludzi z grupy nawet jej pomachało na pożegnanie. Była tylko chwilę z nimi.
Przez pierwsze kilka minut wampirzyca była cicho.
- Jesteś Astrid, prawda? Doradczyni Hillsfara?
Offline
Obserwator
Spojrzała na nich z żalem przez szybę samochodu.
- Tak. Jestem Astrid i jestem dora... skąd znasz... a, tak. Jesteś wampirem. On też w tym siedzi, tak? - złamanym głosem - Coraz lepiej.
Offline
Obserwator
- Obawiam się, że nie mam specjalnego wyboru, Moreno - odparła łagodnie Astrid. Tak łagodnie, jak umiała - Kiedy rzucisz kamień w wodę, masz pewność, że zatonie. Nie zdążysz go dogonić, zanim nie uderzy o dno.
Offline
Astrid Vandilsen
Las - Queens
- Masz wybór... możesz wyjechać z miasta i nie wracać. Jeśli jednak pozostaniesz, to musisz dołączyć. Za dużo wiesz. Wracając... jeśli masz zamiar dołączyć, to pewno masz pytania, prawda?
Offline
Obserwator
Miała. Całe mnóstwo. Ale Morena była obca, a Astrid nieufna.
- Tak. - mruknęła cicho - Zastanowię się jeszcze. Na pewno dam wam odpowiedź. Znam cenę przeznaczenia.
Offline