Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
Narrator
Jack
Biblioteka Coral Gables - Coral Gables
Czerwiec 1992, Noc
Biblioteka Coral Gables
Taksówkarz zajechał na miejsce, kiedy Jack wychodził, po wcześniejszym zapłaceniu, to jeszcze się do niego odezwał.
- Ej, chłopie. Uważaj na siebie. - po czym stuknął w boczne lusterko wozu. O co mu chodziło? Mężczyzna od razu odjechał. Jack spojrzał na metalowy powóz i zobaczył, że miały one boczne lusterka, ale nie widział się w nich. Musiał uważać. W tych czasach lustra były wszędzie. Natomiast biblioteka była zamknięta. Do 21 była otwarta, a już dawno było po tej godzinie. Gdyby kolejnej nocy przyszedł, tuż po przebudzeniu się, to może zdąży zanim zamkną. Włamywanie się nie było dobrym pomysłem.
Offline
W sumie, jego instykt zawsze dobrze mu podpowiadał. Posłuchał go tym razem, zresztą miał zamiar najeść się nieco. Prawdopodobnie będzie musiał spędzić noc na cmentarzu, w jakimś miłym grobie. Jego lokator pewnie spi, więc sie nie obrazi.
Udał się więc piechotą w poszukiwaniu takowego cmentarza, po drodze szukając informacji u śmiertelnych, oraz starając się upić conieco. Wolałbyć pełen, gdyby przydażyły się jakieś niespodzianki następnej nocy. Poza tym, rozpytał się także o nauczycieli od tych "samochodów". Musi zacząć przyzwyczajać się do czasów, jeśli ma zamiar w nich przeżyć, a raczej nie żyć. Po drodze spróbował zgarnąć swoja trumne.
Ostatnio edytowany przez Ograsek (2014-03-10 01:11:36)
Offline
Narrator
Jack
Alejka - Miami
Czerwiec 1992, Noc
Śmietniki
Obecni
Theme
Cmentarzy było wiele, ale nie takich jak mógł sobie pozwolić Jack. Krypt tutaj nie znajdzie, a zakopanie się byłoby trudniejsze niż się wydaje. Natomiast co do "nauczycieli samochodów" to znalazł kilka broszurek szkółek, które uczyły. Ceny były duże, a pieniędzy w kieszeni nie miał zbyt wiele. Postanowił zająć się pierw sprawą swojej trumny. Ktoś prędzej czy później będzie opróżniał te śmietniki, więc musiał zabrać jedyną rzecz, która łączyła go z przeszłością. Kiedy to zaczął wyciągać połamaną trumnę, to usłyszał jakiś głos z tyłu.
- Przyciągniesz za dużo uwagi niosąc taki kawał drewna. - Jack odwrócił się, aby zobaczyć znajomą twarz. "On nie wie kiedy jest", zapamiętał dobrze słowa tego wampira, który stał za Castorem. - Policja, strażnicy tobą się zainteresują, a w dzisiejszych czasach oni nie wiedzą o nas. Co ci tam Książę powiedział?
Offline
Zatrzymał się w połowie pracy, puszczając trumne i obracając się nieco, by móc swobodnie spoglądać na właściciela znajomego głosu i w sumie już znajomej twarzy. Ruchem głowy opuścił okulary niżej na nos i zamrugał pare razy, wciąż nie przyzwyczajony do tak dużej ilości światła. Z drugiej strony, łatwiej teraz zauważyć Lasombre, kiedy wszystkie cienie są takie statyczne.
- W sumie, to miałem w zamiarze użycie jednego z "samochodów", tego z dużą przestrzenią na tyłach. Książę nic mi nie powiedział, ku prawdzie. Czego ode mnie chcesz? To miasto jest ogromne, a sam nie wierze w losowe spotkania takiej formy. -
Offline
Narrator
Jack
Alejka - Miami
Czerwiec 1992, Noc
Pussy Wagon
- Prosta wymiana przysług. Nic wielkiego. Pierw ci pomogę, za darmo. Potrzebujesz transport i miejsce do spania, załatwię ci. - po czym wskazał na jakiś kolorowy wóz. Jack nie widział tyle kolorów w jednym miejscu, nawet na obrazach. - Załadujemy trumnę do wozu, a później podwiozę cię, co ty na to?
Offline
Narrator
Jack
Alejka - Miami
Czerwiec 1992, Noc
Załadowali trumnę do wozu. W środku poczuł dziwny zapach, który był we wszystkim we wnętrzu samochodu. Materac, stos gazet, jakiś kalendarz datowany na 1978 i jeszcze krzesełka na których usiedli. Raoul zapalił wóz i pojechali.
- Dobra, masz może jakieś pytania? Na pewno masz. - powiedział z małym uśmiechem. Przednia deska miała jakieś ślady białego proszku, strzykawki czy inne dziwne rzeczy.
Offline
Nie interesowały go przyprawy czy inne alchemiczne ingrediencje. Rozłożył się wygodnie na fotelu, zerkajac na kolege zza swoich okular.
- W sumie, to jest jakaś wojna? Rozumiem te wasze smieszne zasady z ukrywaniem się, ale wątpie by każdy dał się zakuć w obrożę. -
Offline
Narrator
Jack
Alejka - Miami
Czerwiec 1992, Noc
- Ta co zawsze, Jyhad. Sądzę, że twoja pamięć nie sięga nawet rewolcie anarchistów, co nie? Wiesz o Camarilli? Sabbacie?
Offline
Narrator
Jack
Alejka - Miami
Czerwiec 1992, Noc
- No to sprawa wygląda tak. W średniowieczu, tak z 600 lat temu, doszło do pewnych problemów z śmiertelnikami. Inkwizycja, słudzy kościoła, ale tej ludzkiej części, zaczęła wyłapywać wampiry, zabijać je i niszczyć wszystko co nie było zgodne z ich wizją świata. Polowanie na wiedźmy. Zatem stare wampiry postanowiły coś z tym zrobić i wpadli na pomysł - Camarilla. Uchronić społeczeństwo przed popełnieniem tych samych błędów i sprowadzenie drugiej Inkwizycji. Jakoś sobie radzą. No i tak sto lat później młode wampiry miały dość władzy Starszych, więc była rewolta. Zabito między innymi Lasombre, posłano wiele Starszych do grobu i powstała grupa, która chce, teraz, powstrzymać naszych ojców zanim się obudzą. Jeszcze jest inna grupa, która powstała niedawno, Anarchiści, którzy mają w dupie Camarille i Sabbat. Walczą przeciwko każdej formie władzy nad nimi. To tak w skrócie.
Offline
Narrator
Jack
Alejka - Miami
Czerwiec 1992, Noc
- Elizja dalej istnieją. End of Line, tam byłeś. Jest jeszcze Klub Infinity od Rogera Morrisa, Toreador. Pytanie jest bardziej z kim chcesz gadać?
Offline