Forum Sesyjne WoD Havoc'a

Zapraszamy do cieni Świata Mroku.


#1 2014-03-05 23:13:51

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

+ Akta - Jack

Jack http://i.imgur.com/m2ImP3O.png
http://i.imgur.com/MEMepbq.jpg
Ograsek
Pełna Siła Woli, 6 Vitae, Obrażenia: -
Data: Czerwiec 1992
Schronienie: Mieszkanie Raoula - Upper East Side - Miami

Offline

 

#2 2014-03-06 21:27:22

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Jack

Jack
Trumna
Czerwiec 1992, Noc

Letarg
http://i.imgur.com/FyJi9lW.jpg



Theme

Ile minęło czasu? Dni? Tygodnie? Miesiące? Lata? Może wieki? Czas przestaje mieć znaczenie, kiedy się śni wiecznym snem. Może jednak tak wygląda śmieć? Cisza. Ciemność. Samotność. Martwe ciało jednak nie reagowało na to co się dzieje wokół niego. Szczególnie, kiedy jest się wysuszoną mumią.

Hej, szefie. Mamy problem.
Co? Ja pierdole, skąd się tutaj trumna wzięła? Jest chociaż wypełniona towarem?
Zaraz otworze... O chuj, ale jebie. Jakiś zdechlak, szefie. Żadnego towaru. Ktoś wsadził do kontenera te zwłoki.
Po jaką pizdę by ktoś tam wkładał trumnę ze zwłokami? Nie mamy czasu się tym zajmować, a pozostawienie tego spowoduje, że się zainteresują. Bierzcie towar. Trumnę wyrzucimy do jakiegoś śmietnika.

Nadszedł wtedy ten moment. Umysł zaczął wracać, krew zaczęła się poruszać. Zwłoki zaczęły być ożywiane przez magiczne właściwości Vitae. Osobnik w trumnie poczuł się zimny. Nie miał ubrania. Nie miał niczego, oprócz ziemi wokół siebie i drewnianego wieka. Nieżywa dłoń wysunęła do przodu. Trumna była naruszona, więc nie musiał się wysilić, aby ją otworzyć. Jednak wtedy przywitał go nieznany smród. Resztki jedzenia, pieluchy, siatki ze śmieciami. Niczego nie rozpoznawał, oprócz kolorów. Znajdywał się w jakimś zielonym, metalowym kontenerze. Nie wiedział dlaczego tutaj się znalazł, a to dopiero było pierwsze pytanie na które nie potrafił odpowiedzieć. Wysunął głowę wyżej, aby się rozejrzeć. Dwa kamienne wieże stały pomiędzy nim, ozdobione w metal i szkło. Potwory spały niedaleko stąd, a te aktywne przebiegały z niebywałą prędkością. Wtedy zobaczył człowieka, pewno niewolnika tych bestii, który go zauważył.
- Oi, Jack? Wszystko w porzo? Trybisz? - powiedział w nieznanym mu akcentem. Ledwo rozpoznawał słowa.

Offline

 

#3 2014-03-06 21:36:56

Ograsek

Obserwator

9852161
Skąd: Hell
Zarejestrowany: 2011-07-10
Posty: 536

Re: + Akta - Jack

Nieprzyjemny trzask jego wyleżonych, nieruszanych przez lata stawów akompaniował mu, gdy dźwignął się powoli do siadu. Uniósł dłoń, by uchronić spojrzenie przed nagłym błyskiem zimnego, białego światła pochodzącego z tych dziwnych słupów. Ten lodowaty blask wypełniał ulice, stabilnie odpędzając mrok. Skrzywił się, gdy poczuł otaczającego zapachy, zimno i wszystkie inne elementy tego wręcz obcego świata w którym się obudził. Pędzącę potwory troche go zaniepokoiły, ale najwidoczniej były zbyt duże i zbyt zajęte by wcisnąc sie w miejsce, gdzie sie znajdował. Głos jednak szybko spowodował, ze obrócił spojrzenie swoich oczu na niewolnika.
Znał te słowa...albo część. Poruszył ustami wypowiadając głuche słowo, zanim przypomniał sobie sztuczke ze swoimi martwymi płucami. - Na wszystkich Bogów i święte Trójce, gdzie ja jestem człowieku? -

Offline

 

#4 2014-03-06 23:04:43

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Jack

Jack
Ulice - Miami
Czerwiec 1992, Noc



- Tego mi potrzeba. Jakiś fanatyk. - powiedział do siebie mężczyzna. Był ubrany w jakąś luźna koszulę i białe spodnie. Nie podchodził jednak do gołego faceta. - W Miami jesteś! Chłopie. Wyglądasz jak sto nieszczęść. Co ci się stało? Czarnucha na drodze spotkałeś i obraziłeś? Ojebał cię nie tylko z kasy, ale ubrania i godności?

Offline

 

#5 2014-03-06 23:27:05

Ograsek

Obserwator

9852161
Skąd: Hell
Zarejestrowany: 2011-07-10
Posty: 536

Re: + Akta - Jack

Miami? To gdzieś w Hiszpanii? Nigdy nie był w Hiszpanii. Szczerze mówiąc, miał pętlik w głowie. Trudno mu było wyodrębnić jeden fakt od drugiego. Spojrzał do wnętrza trumny w której leżał, czy przypadkiem nie zostawił czegoś ze sobą. Jeśli to on się tutaj władował. - Nie pamiętam. - Odpowiedział, wracajac spojrzeniem do człowieka, a raczej jego oczu. - Podejdź bliżej. - Wypowiedział rozkaz, w czasie gdy sam powoli wychodził z trumny. O ile człowiek się zbliżył, on kontynuował, tym razem chcąc wyciągnąć z niego informacje. - Gdzie znajduje sie...uch, władza? Czego mam się tutaj obawiać?* -

* Dominacja ** Mesmeryzm

Offline

 

#6 2014-03-07 12:58:16

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Jack

Jack
Ulice - Miami
Czerwiec 1992, Noc



Wampir zauważył, że miał wypełnioną trumnę ziemią. Czuł, że musi ona być istotna, ale nie wiedział zbytnio dlaczego.
- Władza? W sensie chodzi ci o psy, policje? - kolejne niezrozumiałe słowa wyszły z podchodzącego bliżej osobnika. - Powiem ci tak, paradowanie nago na pewno spowoduje, że cie zamkną do paki, facet. - powiedział z małym uśmiechem. - Nie wiem skąd się urwałeś, ale wydaje mi się, że coś jest nie tak. Jak masz na imię?

Offline

 

#7 2014-03-07 13:07:49

Ograsek

Obserwator

9852161
Skąd: Hell
Zarejestrowany: 2011-07-10
Posty: 536

Re: + Akta - Jack

Ściągnał brwi, próbując sobie przypomnieć. Ale nie mógł. Ten człowiek tak go nazwał...może pasować, póki co. - Jack. Jestem Jack. Posłuchaj, mam problem. Nic nie pamiętam. To może mieć związek z wiedzą, że obudziłem się w tym dziwnym, śmierdzacym miejscu. Możesz mi pomóc? Może zaprowadzisz mnie do swojego domu? Potrzebuje jakiś ubrań, nieco pieniędzy, nic wielkiego. Odwdzięcze się, gdy już wstane na nogi. * - Kontynuował swoją grę, posługując się zdolnością w sposób instynktowny.

*Dalej Dominacja **

Offline

 

#8 2014-03-07 20:55:07

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Jack

Jack
Ulice - Miami
Czerwiec 1992, Noc



Dźwięki

- To żem trafił, Jack! - krzyknął z zadowolenia. Zdjął z siebie marynarkę i rzucił mu. Nieznany materiał, ale był dość dobry w dotyku. - Owiń sobie to w pasie. Niech chociaż nie widzą twoich jajec. - po czym machnął do niego, aby szedł za nim. To co nastąpiło później dla wampira było szokujące. Bestie z metalu miały w środku ludzi i podróżowały szybciej od koni. Właśnie, gdzie konie? Nigdzie nie było koni! Światło było, ale nigdzie nie widział ognia. Dziwne obiekty tworzyły światło z niczego! Czyżby Magowie stworzyli to miejsce? Później zobaczył coś gorszego. Ludzie wychodzili z kamiennych wież i wchodzili. Było ich mnóstwo, a gdzie tylko spojrzał widział te budynki. Tych ludzi było od groma. Gdzie ich panowie? Gdzie Kainici? Czy naprawdę był w Hiszpanii? Widział ludzi w najróżniejszych strojach, o kolorach skóry, których nigdy nie widział, a dźwięki, które słyszał były jedynie szczytem lodowca, który miał się ujawnić później.

Offline

 

#9 2014-03-07 21:19:38

Ograsek

Obserwator

9852161
Skąd: Hell
Zarejestrowany: 2011-07-10
Posty: 536

Re: + Akta - Jack

Okrył się dziwnym, chociaż przyjemnym odzieniem i wypchał kieszenie ziemią która znajdowała się w Trumnie. Skoro była w jakiś sposób ważna, przyda się chociaż pare garści. Póki co zdecydował się trzymać blisko człowieka. Nie wiedział, czy czasem bestie nie wykryją w nim Klątwy, tak jak inne zwierzętą. Sen metalowych stworzeń wydawał się jednak wyjątkowo twardy. Dziwiła go taka wielka obecność kolorowych wokół, bez kajdan. Szczerze mówiąc, dziwiło go wszystko. Dobrze żę chociaż mówili w tej dziwnej odmianie jezyka Brytyjczyków. - Jak ci się tu żyje...w...porzo? -

Offline

 

#10 2014-03-07 21:38:26

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Jack

Jack
Mieszkanie - Miami
Czerwiec 1992, Noc

Mieszkanie
http://i.imgur.com/m26qWf9.jpg



- Tja, jest w porzo. Laseczki są cud miód i śmietanka, ale dupy nie dają od razu, chyba, że masz dość dużo zielonych. - po czym spojrzał na wampira, który wyglądał, jakby nic nie zrozumiał. - Kobiety, są tutaj ładne, ale nie chcą się seksić z byle kim. Wolą bogatych. - co już było bardziej zrozumiałe dla "Jacka". Następnie zaprowadził go do swojego mieszkania. Weszli do jednej z kamiennej wież, aby schodami iść na górę. Drewniane drzwi wszędzie. Czyżby szlachta tutaj mieszkała? Nie, chyba nie. Czyżby chłopi byli już na tyle bogaci, że było ich na takie luksusy stać? Mężczyzna wyciągnął pęk kluczy z kieszeni, które wyglądały na bardzo małe, zbyt małe, ale zadziałały. Otworzyły zamknięte drzwi i weszli do środka. Tam ujrzał niemały bałagan, jakby był w jakimś skarbcu, ale dla nieużywanych przedmiotów. Mnóstwo materiałów, ksiąg, szkła i innych rzeczy, które nie rozpoznawał. Przykuł jego uwagę pewien płaszcz. Ubranie z materiału, którego nie znał, ale był miły w dotyku, o wiele lepszy od tego co miał w pasie. Na dodatek znalazł na nim pas, również z tego samego materiału. Mógłby cały się owinąć w niego, jak jakiś szlachcic i jeszcze zawiązać.

Offline

 

#11 2014-03-07 21:49:17

Ograsek

Obserwator

9852161
Skąd: Hell
Zarejestrowany: 2011-07-10
Posty: 536

Re: + Akta - Jack

Wziął sam płaszcz bez pytania i po prostu sie nim owinął. Potem rozglądnał się za jakimiś spodniami, przeszukując te dziwne, lekkie meble. Musieli wychodować jakiś nowy rodzaj drzew. Tak czy inaczej, pozwolił sobie przeglądać te nieużywane przedmioty, w czasie gdy kompletował swoje ubranie. - Aha. Wiesz może, jak daleko do wschodu? Żyjesz tu sam? Wygląda dość bogato. -

Offline

 

#12 2014-03-07 22:10:43

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Jack

Jack
Mieszkanie - Miami
Czerwiec 1992, Noc



- Do wschodu? Ach, do poranka. Kilka godzin. - mężczyzna wskazał na jakieś wiszące urządzenie, które miało jakiejś ruchome patyczki. Jeden poruszał się co chwilę. - Jest zaledwie północ, więc młoda godzina. - zaśmiał się lekko i rozejrzał po pokoju, a wtedy uśmiech znikł. - Ta, mieszkam sam. Nie jest tak bogato, jakbym chciał, ale jakieś nowinki posiadam. Jak ten nowy system nagłośnieniowy. - pokazał na jakiejś srebrne urządzenie, którego wyglądał wydawał się dziwny. Posiadał jednak jakieś liczby i litery. "Proszę włożyć CD". Co to jest CD? Czemu go oto prosił?

Offline

 

#13 2014-03-07 22:18:42

Ograsek

Obserwator

9852161
Skąd: Hell
Zarejestrowany: 2011-07-10
Posty: 536

Re: + Akta - Jack

Przeszukiwał dalej mieszkanie w poszukiwaniu jakiś przydatnych przedmiotów. - Masz może mape tego miasta? Musze czegoś poszukać na zewnątrz. - Gdy uznał, że nie znajdzie już niczego co uzna za przydatne, wrócił do gospodarza.
- Gdzie można tutaj znaleść tawerne? Nie chce siedzieć ci na głowie. - Wolał nie zostawać w czasie dnia z nieznajomym. Prawdopodobnie bedzie musiał ukryć się w jakimś lochu. Zapamięta jednak to miejsce, może być przydatne kiedy indziej. Chociaż jakieś wspomnienie pozostanie w jego głowie. Gdy już wydoił go z informacji, postanowił przejść się na łowy. Był cholernie głodny.

Ostatnio edytowany przez Ograsek (2014-03-07 22:19:27)

Offline

 

#14 2014-03-08 01:09:37

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Jack

Jack
Mieszkanie - Miami
Czerwiec 1992, Noc



- Tawerna? Mapa? Chłopie, naprawdę nie wiem skąd się urwałeś. - pokręcił głową z niedowierzaniem. - Jeśli chodzi ci o puby, bary, to mamy ich dziesiątki, jeśli nie setki w Miami. To ogromne miasto. Nawet nie liczę klubów nocnych, bo ich byłoby więcej. - się zaczął wtedy zastanawiać i podszedł do jakiejś sterty śmieci. Wyciągnął wtedy jakiś papier. - Stara broszurka. Część z tych klubów nie jest już modna, ale patrząc po tobie, tego pewno nie szukasz. Znajdziesz tam około piętnaście różnych klubów, które są rozmieszczone blisko plaży Miami. - Jack otworzył broszurkę, która się dała rozłożyć na mapę. Wtedy zobaczył, że "nie jest już w Kansas". Miasto był o wiele większe od tych, które widział. Czyżby ludzie aż tak bardzo się rozmnożyli? W tak krótkim czasie? Albo... długim? Rok?

Offline

 

#15 2014-03-08 01:21:58

Ograsek

Obserwator

9852161
Skąd: Hell
Zarejestrowany: 2011-07-10
Posty: 536

Re: + Akta - Jack

Raz jeszcze skorzystał z mocy Mesmeryzmu, spoglądając na człowieka - Potrzebuje pieniędzy, mógłbyś mi troche pożyczyć? Oddam z nawiązką. -
Pożegnał się z gospodarzem, pytając go jeszcze o imie zanim opuścił mieszkanie. Musiał się najeść. Póki co nie będzie rzucał się w oczy. Moga być starsze wampiry, a napewno władają tak wielkim miastem jak to. Pozostanie w cieniu, przynajmniej do czasu aż nie znajdzie porządnego lokum. No i musi się najeść, raz jeszcze. Postanowił najpierw zapolować w tych ciemnych uliczkach, potem przejdzie siępo tych...pubach i barach. Napewno na coś trafi.

Offline

 
http://www.wodhavoc.pun.pl/chatbox.php <- Pełny ChatBox

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
mapa fotowoltaiki