Forum Sesyjne WoD Havoc'a

Zapraszamy do cieni Świata Mroku.


#106 2012-10-21 00:25:35

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Spotkanie - Ostatni Koncert

Seraphim Angelo
Great American Music Hall - Downtown (8a)



- Ten cały mord to sprawka twoja i twego Sire. Chcieliście nas wybić. Nosferatu postanowili cię ukarać za to. - powiedział podwijając rękawy. Angelo może i był silny oraz sprawy w boksie, ale Nosferatu byli znani, jak i Brujah, z ogromnej wampirzej siły. Włoch już podczas rzutu poczuł siłę Primogenu. Nie wygląda to dobrze.

Alice L'chans
Great American Music Hall - Downtown (8a)

Run... run... run!
http://i.imgur.com/v1RKM.jpg

Alice biegnij. Biegnij Alice.
Nasza bohaterka próbowała uciec.
Hej. Gdzie biegniesz? Nie bój się.
Rzucała w niego czym tylko mogła.
Co tak szybko! Nie nadążam!
Jego oczy. Szaleństwo. Surowe szaleństwo.
Przecież tylko wydłubię ci oczy!
On chciał ją zabić. Marzył o tym od dawna.
Nie bój się. Nie będzie boleć... tak bardzo.
A kot spoglądał z daleka z tym swoim uśmiechem.
Uratuje cię!
Nic nie dawało. Kiedy próbowała uciec na schody, to poczuła, że ją złapał i odwrócił, po czym powalił na ziemie.
Stał nad nią z tym swoim uśmiechem. Ten widok odebrał Alice głos. Bała się jego białego noża.
Ta scena przypomniała jej coś i poczuła ból w klatce piersiowej.
Napastnik chciał zrobić zamach na nią. Wbić kościany sztylet.
Niestety został zatrzymany. Jakaś wysoka, cała we krwi postać uderzyła go z barku.
Nie rozpoznała go na początku. Nie odzywał się. Rycerz w krwawej zbroi złapał ją i pobiegł na schody.
Neil uratował jej życie i zaciągnął na piętro. Widziała z daleka jak dwóch mężczyzn się biło.
Byli zbyt daleko, aby zauważyć szczegóły.

Offline

 

#107 2012-10-21 00:35:01

 Blackvampire

Obserwator

3521647
Skąd: Europa
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 895

Re: + Spotkanie - Ostatni Koncert

-I ty jesteś Primogenem Nosferatu? Widać wasza tutejsza brać ma zamiast mózgu siano. A przynajmniej ty masz idioto! Ale skoro nie chcesz po dobroci to prendere la fuga!- po tych słowach jego kły wysunęły się tak samo jak pazury u dłoni, spoglądając prosto w oczy swojego oponenta zaczął warczeć i syczeć na niego prezentując całkowicie swoją wrogość. Miał tylko jedną szansę i zamierzał z niej skorzystać.

Prezencja druga kropka.

Ostatnio edytowany przez Blackvampire (2012-10-21 00:35:15)

Offline

 

#108 2012-10-21 00:49:49

Jeron

Obserwator

Skąd: Vichy, Francja
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 134

Re: + Spotkanie - Ostatni Koncert

Przez chwilę próbowała mu się wyrwać. Dopiero później go rozpoznała. Przymknęła na chwile oczy, jakby nie do końca wiedziała, czy jeszcze jest w swoim świecie, czy wróciła do ''nieżywych''. Spojrzała na walczących i cicho westchnęła. Te oczy, widziała je. Jeszcze wtedy była żywa. Co do cholery się tutaj działo. Przewidziała to? Miała jeszcze jakieś umiejętności o których nie wiedziała? Będzie musiała podziękować Neilowi. Wydawał jej się trochę... dziwny, ale przynajmniej ją uratował. Jak to możliwe, że przyśniły się jej oczy, oczy szaleńca... Którego spotkała dopiero teraz?

Alice zacisnęła zęby, gdy trzymał ją Neil. Miała nadzieje, że ją uratuje. Była zbyt spanikowana, żeby sama mogła coś zdziałać.

Offline

 

#109 2012-10-21 01:00:44

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Spotkanie - Ostatni Koncert

Seraphim Angelo
Great American Music Hall - Downtown (8a)



Angelo był dobry w wykrywaniu emocji innych. Wystarczająco dobry, aby zauważyć, że Jim Jones nie czuje się już tak silny jak wcześniej. Niestety nadal stał i miał zamiar walczyć. Próbował trafić Włocha, ale ten nie dał się tak łatwo trafić. Zrobił krok w bok i zobaczył co się stanie, jak Jim Jones go trafi. Zrobił małą dziurkę w ścianie. Wystarczająco dużą, aby Seraphim wiedział, że jak dostanie to może źle się dla niego skończyć.

Alice L'chans
Great American Music Hall - Downtown (8a)

You didn't run fast enough!
http://i.imgur.com/v1RKM.jpg

Neil na nią spojrzał. Wydawało się, że chce coś powiedzieć.
"Czy wszystko w porządku?" usłyszała.
Jednak on tego nie powiedział. Złudzenie. Umysł płatał jej figle.
Wszystko działo się tak szybko. Nagle na jego prawie ramie wskoczył kot.
Wredny, paskudny kot. Dalej się szczerzył.
Usłyszała krzyk dochodzący za Neila.
A kuku!
W tym samym czasie coś białego przeleciało obok szyi Neila.
Wbiło mu się tak mocno i głęboko, że krew bryznęła prosto na Alice.
Neil jedynie mógł złapać jedną ręką za szyję, a drugą pchnąć dziewczynę przed siebie.
Szaleniec wyrwał sztylet i miał zamiar wbić ponownie.
Nie było mu to dane. Neil złapał go oburącz i pobiegł do najbliższej loży.
Skoczył z nim na parter. Biedna Alice.
Rycerz w krwawej zbroi zniknął, a jej świat nadal chciał ją porwać.

Offline

 

#110 2012-10-21 01:08:34

 Blackvampire

Obserwator

3521647
Skąd: Europa
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 895

Re: + Spotkanie - Ostatni Koncert

Jego moc nie zadziałała tak jak planował, ale to nie szkodzi, miał jeszcze parę innych asów w rękawie. Unikając uderzenia w jego głowie rodził się kolejny plan. Od tego zależało jego przeżycie.
-Spokojnie, amico. Może się po prostu rozluźnij, nie musimy walczyć. Zamknij oczy i wsłuchaj się w śpiew, wspaniały głos córki kakofonii...- przemówił do niego miłym, zachęcającym głosem, który posiadał w sobie coś więcej, jakby nakaz, kuszący nakaz.

Prezencja 3 kropka.

Ostatnio edytowany przez Blackvampire (2012-10-21 01:09:12)

Offline

 

#111 2012-10-21 01:08:38

Jeron

Obserwator

Skąd: Vichy, Francja
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 134

Re: + Spotkanie - Ostatni Koncert

Upadła. Rozejrzała się nie do końca wiedząc co ma ze sobą zrobić. Podbiegła do loży, starając się wypatrzeć Neila. Zastanawiała się dlaczego właściwie ją uratował, wiedziała o tym, że jest cenna... chodziło o coś z krwią... Ale, czyżby on przez cały czas jej pilnował, mimo że o tym nie wiedziała? Spojrzała przez krótką chwilę na scenę, wychylając się przez barierkę, głowę trzymała nisko, żeby nie dostać niczym w głowę. Martwiła się o wampira, mimo, że może to tylko jej umysł płatał jej figle.

Offline

 

#112 2012-10-21 01:21:25

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Spotkanie - Ostatni Koncert

Seraphim Angelo
Great American Music Hall - Downtown (8a)



Mężczyzna spoglądał na Angelo. Na początku widział, że złość i strach z jego twarzy zniknęły. Nie chciał już z nim walczyć. Jednak był jeden mały problem, te emocje nie zostały zastąpione przez przyjacielski uśmiech, ale ogromny ból. Jim Jones złapał się za głowę i zaczął krzyczeć, wręcz zwijać się z bólu. Coś było nie tak.

Alice L'chans
Great American Music Hall - Downtown (8a)

Didn't I tell you?
http://i.imgur.com/dcbcw.jpg

Kiedy podbiegła pod loże, to zobaczyła, że czekał na nią kot.
Siedział na poręczy i spoglądał na nią.
Nie ważne. Neil.
Rozejrzała się po chaosie na dole. Sytuacja była straszna.
Nigdzie jednak nie widziała Neila. Trudno było ujrzeć kogokolwiek.
Mówiłem walcz. Nie słuchałaś. Zginął, bo nie chciałaś.
To twoja wina. Uratuję cię. Pomogę ci.
Pokażę ci, co potrafisz w swoim świecie.
Musisz mi tylko zaufać.

Mówił kot. Znowu namawiał ją do czegoś dziwnego.

Offline

 

#113 2012-10-21 01:29:07

Jeron

Obserwator

Skąd: Vichy, Francja
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 134

Re: + Spotkanie - Ostatni Koncert

Cholera, daj mi w końcu spokój. Mam teraz ważniejsze sprawy na głowie, wszyscy możemy tutaj umrzeć. Jak ja umrę, to ty też, co? Nie widziałam, żebyś rozmawiał z innymi. Daj mi się zająć sobą i uciec z tego miejsca, albo przynajmniej zebrać tych których potrzebuje. Przydaj się na coś, znajdź mi White'a i Zuzannę, zamiast ciągle gadać!

Offline

 

#114 2012-10-21 01:29:11

 Blackvampire

Obserwator

3521647
Skąd: Europa
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 895

Re: + Spotkanie - Ostatni Koncert

Dzisiaj musiał mieć wyjątkowego pecha. Choć to nie jego moc źle zadziałała, to coś nie tak było z Jonesem. Wiecznie pod górkę. Powinien się do tego przyzwyczaić. Trzeba się go było pozbyć, mimo ryzyka.
Szybko znalazł się za plecami Nosferatu zakładając mu chwyt, jedną ręką przytrzymując jego, drugą unieruchamiając jego głowę. Chciał go wciągnąć do loży, a jeśli to nie poskutkuje, miał zamiar po prostu dostać się do Księcia.

Offline

 

#115 2012-10-21 01:38:59

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Spotkanie - Ostatni Koncert

Seraphim Angelo
Great American Music Hall - Downtown (8a)



Nie był tak daleko od loży. Wciągnął Jim Jones'a do loży. Nadal krzyczał z bólu. W oczach widział, że jego umysł "odchodzi". Ból jest zbyt duży. Książę? Widział go wśród chaosu. Niedaleko śpiewaczy. Wręcz stał kilka metrów od sceny i spoglądał na nią. W dłoni trzymał jakąś laskę. Co miał zamiar zrobić? Lepsze pytanie - czemu nikt go nie atakował? Seraphim rozejrzał się ponownie po lożach. Malkavian brak, oprócz tej nowej, która była w loży Nosferatu. Spoglądała na chaos na parterze. Natomiast Brujah zniknęli ze swojej i pojawili się u Toreadorów, jednych i drugich. Chyba ich ochraniali. Ventrue na szczęście byli po środku tych loży, więc byli bezpieczni. Nie można tego samego powiedzieć o osobach na dole.

Alice L'chans
Great American Music Hall - Downtown (8a)

You just don't listen...
http://i.imgur.com/dcbcw.jpg

Ty dalej nie rozumiesz. Ja jestem tutaj, aby ci pomóc!
Zrobimy tak.

Słowa kota były wręcz magiczne.
Otoczenie się zmieniło. Wszystko co było na parterze zniknęło.
Była jakby w krwawej loży. Korytarz nadal był pełny mięsny mas.
Nadal prowadził do tego ponurego miejsca.
Natomiast loża spoglądała na krainę pełną kwiatów i śpiewu ptaków.
Las pełny wielki grzybów. Odgłos wodospadu w oddali.
Wystarczy, że pójdziesz do swojego świata, Alice.
Wtedy pomogę ci przeżyć.

Wyglądało, że kot dawał jej wybór.
Zgodzić się na jego pomysły i rzucić się za barierkę w nieznane.
Albo wrócić do korytarza i samej szukać swoich przyjaciół.

Offline

 

#116 2012-10-21 01:41:59

 Blackvampire

Obserwator

3521647
Skąd: Europa
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 895

Re: + Spotkanie - Ostatni Koncert

Szarpnął więc Jones'a na ziemie i wbił się kłami w jego szyję. Jego śmierć będzie z pożytkiem dla Seraphima, sporym pożytkiem. Taka krew nie mogła się po prostu zmarnować. Z resztą, pal licho, i tak był teraz po uszy w gównie. Jeden kolejny grzech nie robił różnicy, w razie czego wymyśli jakąś bzdurną bajeczkę. W każdym razie przeważyła jego mściwa natura. Niech Jones zdycha w bólu i ze świadomością, że przysłuży się sprawie Angelo.

Offline

 

#117 2012-10-21 14:48:28

Jeron

Obserwator

Skąd: Vichy, Francja
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 134

Re: + Spotkanie - Ostatni Koncert

Alice rozejrzała się dookoła. Nie była jeszcze na tyle szalona, żeby  skoczyć nie mając pewności co czeka ją na dole. Wolała wrócić do korytarza. Prychnęła na kota, i cofnęła się, uważnie przypatrując się sytuacji. Nie miała zbyt wiele czasu, jednak była na tyle zdeterminowana, żeby znaleźć Zuzannę, że postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. W końcu była wampirem. Ciągle nie mogła się do tego przyzwyczaić. Jest kimś wyjątkowym, będzie potrafiła sobie poradzić. Tak myśląc, pobiegła w stronę korytarza na poszukiwanie znajomych twarzy....

Offline

 

#118 2012-10-22 17:54:05

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Spotkanie - Ostatni Koncert

Alice L'chans
Great American Music Hall - Downtown (8a)



Świat powrócił do normalności. Kiedy tylko przeszła przez próg loży, to korytarze piętra znowu wyglądały normalnie. Koniec tych mięsnych korytarzy. Koniec z "jej światem". Gdzie kot? Obejrzała się za siebie. Kota nie było. Weszła ponownie, aby zobaczyć co się dzieje. Wampiry już normalnie wyglądały, ale nie było ich dużo. Po większości zostały kupki popiołów. Kobieta dalej śpiewała i próbowała głośnym i bolesnym dla uszu głosem otumanić mężczyznę przed nią. Książę był niewzruszony. Jednym zamachem włożył swą dłoń w jej usta i złapał za szczękę. Krew poleciała, a język opadł. Wampir wyrwał wampirzycy dolną szczękę, a następnie w wbił drewnianą laskę w jej klatkę piersiową. Śpiewaczka zaprzestała śpiewu. Nie mieli zamiaru jej przesłuchiwać. Kiedy zapadła w letarg, o którym doktor opowiadał Alice, to ją dobito. Chaos powoli znikał. Osoby powodujący problemy byli usuwani przez Brujah, wampiry bardzo zdolne do walki. Toreadorzy, którzy łatwo zauroczyli się w muzyce i śpiewie, ocknęli się. Wszyscy postanowili się zebrać na dolę. Po zaledwie kilku chwilach wszystko się uspokoiło. Widziała na dolę Zuzannę i Jay, ale nigdzie nie widziała Mister White'a ani Neila.

John Taylor
Great American Music Hall - Downtown (8a)



Śpiew. Gdzie jest śpiew? Johnowi powróciły zmysły. Śpiewaczka przestała śpiewać. Pozostała po niej kupka popiołu i jej strój. Stał w loży i spoglądał z przerażeniem, wraz z innymi Artystami, na pobojowisko na dole. Wiedział jedną rzecz, na dole nie było Toreadorów, a w lożach nie było śladów walki. Politycznie to wygląda źle, bardzo źle. Nie miał zbytnio czasu, aby się zastanowić i stać w loży. William szturchnął go, aby się ocknął i ruszył z resztą. Mieli się zebrać na dolę. Porozmawiać z Księciem. Potrzebne jest wyjaśnienie i sprawca całego tego burdelu.
- Byłeś zauroczony, tak jak większość nas. - odezwał się do niego Sire.

Seraphim Angelo
Great American Music Hall - Downtown (8a)

The truth in the minds of the sewer people
http://i.imgur.com/GkB3T.jpg



Seraphim ukrył się za barierką. Nikt prawdopodobnie nie widział dwóch leżących mężczyzn. Jim Jones krzyczał dalej, ale był on tłumiony przez krzyki na parterze i walkę, która się odbywała. Obydwa hałasy ucichły po chwili. Jim Jones przestał krzyczeć i powoli znikał. Ciało zamieniało się w proch. Euforia. Orgazm fizyczny, emocjonalny i umysłowy. Orgazm duszy. Diableria. Amarant. Akt Diabolizmu. To skrywali Starszy. Cudowne uczucie zamordowania innego wampira poprzez wypicie jego duszy. Zabij albo zostań zabity. Czuł coś dziwnego, coś obcego. Próbował opanować myśli, aby nadal były jego. Czuł jednak, że nie jest sam. Jakaś istota w cieniach siedziała i go obserwowała. Wielka istota. Smród kanałów był tak ewidentny, że przez chwilę zdawało mu się, że był tam. Wizja minęła i powrócił do kina. Nie słyszał muzyki, krzyków ani walki, a nawet śpiewu kobiety. Przez chwilę czuł się nad wyraz silny. Wyjrzał za barierkę i widział, że ludzie z loży zniknęli i chyba zbierają się na dole. Tak. Tłumy na dole. Kupka popiołu na scenie.

Pokolenie spada o 1, z 12 do 11. Zyskano 1 punkt Zdolności, wybranej przez Gracza. Do końca nocy zyskano Potencję 3.

Offline

 

#119 2012-10-22 18:49:12

 Gloran

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-14
Posty: 820

Re: + Spotkanie - Ostatni Koncert

John otrząsnął się kiedy jego go szturchnął. Nie był wampirem zbyt długo i nigdy wcześniej nie przeżył czegoś takiego, William ostrzegł go o czymś takim. Rozejrzał się zdezorientowany.
- Co tutaj się wydarzyło? - zapytał gdy już doszedł do zmysłów.
Poszedł razem z resztą a w głowie zaczęło kotłować się od niezliczonej ilości pytań. Ktoś wykorzystał słabość jego klanu. Pytanie po co? Jedno wiedział na pewno cała akcja była zaplanowana. Największym jednak pytaniem które zadawał sobie John było to, co właściwie się stało kiedy on odpłynął.

Offline

 

#120 2012-10-22 19:06:01

 Blackvampire

Obserwator

3521647
Skąd: Europa
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 895

Re: + Spotkanie - Ostatni Koncert

Nigdy nie doświadczył czegoś takiego, to było o wiele lepsze niż picie krwi śmiertelnych, ba, o wiele lepsze od jego pierwszego łyku krwi po zostaniu Spokrewnionym. Zanim na powrót stał się sobą miał niepokojącą wizję, która zasiała ziarno niepokoju w jego umyśle. Czy to możliwe, że coś innego kontrolowało poczynania Jones'a? Coś starszego i bardziej paskudnego niż przeciętny Nosfer? NIe podobała mu się ta myśl ani trochę, szczególnie, że to coś mogło widzieć co właśnie poczynił z jego pupilkiem. Włoch wstał z wyjątkową lekkością, czuł się jak młody bożek. Kiedy zerknął za barierkę zrozumiał powód zapadnięcia ciszy. Atak został odparty, pieśniarka zabita, a Książe niezadowolony. Być może to był ostatni łyk krwi w jego nieżyciu. Niestety honor nie pozwalał mu na ucieczkę. Poprawił swój krawat i garnitu, po czym zszedł na dół. Musiał porozmawiać z ich przywódcą, musiał mu wyjaśnić, że to nie jego wina.

Offline

 
http://www.wodhavoc.pun.pl/chatbox.php <- Pełny ChatBox

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
UbytovĂĄnĂ­ Ĺ tetĂ­n https://www.worldhotels-in.com/