Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
Gabriel Custodio
San Gabriel Valley - Montebello - Holy Cross Armenian Cathedral
- Wyglądacie jak sto diabłów, za przeproszeniem, Ojcze. Jakbyście widzieli złe rzeczy, nieludzkie. Mojej branży często mam do czynienia z takimi momentami. Więc może będę mógł pomóc?
Offline
-Ciężko w LA człowieka, który nie styka się rzeczami nieludzkimi lub najzwyklejszym ludzkim złem. Gabriel wyciągnął z kołnierza koloratkę i włożył ją do kieszeni skórzanego płaszcza. Kiwnął głową na nieznajomego dając mu znak, że wychodzi na zewnątrz.
-Co to za branża, jesteś dziennikarzem, prawnikiem, detektywem czy agentem CIA? Mam nadzieje, że nie chodzi o sprawę z Irakiem, wszystko zostało już wyjaśnione Gabriel wydawał się być nieco zdenerwowany. Zastanawiał się, jak ten człowiek go znalazł i czego on właściwie chce.
Offline
Gabriel Custodio
San Gabriel Valley - Montebello - Holy Cross Armenian Cathedral
- Łowcą nagród, czy jak inni mówią łowcą głów. Poluje na osoby, na które wypuszczono listy gończe lub tych którzy nie stawili się na swoją rozprawę w sądzie.
Offline
Ksiądz odwrócił się do rozmówcy, a przez jego twarz przebiegła nutka drwiny. -Mam nadzieje, że nie chce pan mnie pojmać. Uśmiechnął się -A tak poważnie to nie mam też pieniędzy by wynająć łowcę, choć nieco o was słyszałem i czasem myślę że byście się przydali temu miastu, a nawet mnie
Gabriel pogładził brodę. - Właściwie to mam coś dla pana, jeśli oczywiście informacja nie będzie zbyt kosztowna Sięgnął do kieszeni i wyciągnął z niej fotografie graffiti i chusteczkę zawierającą czerwone okruchy.
Offline
Gabriel wydawał się być nieco zaskoczony. -Szukam ich bezskutecznie od kilku lat, a teraz w ciągu dwóch dni każdy w tym mieście wie więcej ode mnie. Zmarszczył brwi -Jeśli wiesz coś jeszcze to będę wdzięczny za informacje.
Offline
Kiwnął głową. -Są czasami pewne sprawy, którym należy stawić czoła. Wierzę, że istnieje plan przygotowany dla nas przez Boga i jeśli nie przyjmę tej czary goryczy, wielu ludzi może ucierpieć.
Gabriel nie wiedział czy bardziej przemawia przez niego pycha, czy wiara w swoją rolę w Bożym planie.
Offline
Gabriel sposępniał i zamilkł na chwilę. -Wiem. Ale mam nadzieję, że wkrótce wszystko się wyjaśni. Odwrócił się w stronę wyjścia i beznamiętnie wypowiedział słowa -Może nawet dziś w nocy
Offline
Gabriel Custodio
San Gabriel Valley - San Gabriel - Bar Dormir Chupacabras
Dzień 2, godzina 13:13
Zajechał pod bar. Przed nim widział o wiele więcej motocykli niż ostatnio, a w środku nie było prawie miejsca, aby usiąść.
Offline
Gabriel wszedł do środka, podszedł do lady i zamówił szklankę whiskey. Zapalił papierosa i beznamiętnie patrzył jak dym wydobywa się z jego płuc. Czuł, że w barze łatwiej mu się skupić niż w kościele - pomodlił się więc w ciszy popijając od czasu do czasu.
Offline
Gabriel Custodio
San Gabriel Valley - San Gabriel - Bar Dormir Chupacabras
- Te. - powiedział jeden z motocyklistów podchodząc do Gabriela. - Wczoraj pytałeś o pewnych kultystów. - facet nie wyglądał na miłego. Duży, umięśniony. Mógł w dowolnej chwili złapać za szyje Gabriela i podnieść go jedną łapą.
Offline