Forum Sesyjne WoD Havoc'a

Zapraszamy do cieni Świata Mroku.


#1 2011-07-23 21:19:41

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

+ Akta - Gabriel Custodio

Gabriel Custodio
http://img.photobucket.com/albums/v149/Havoclivekiller/2qnd11s.jpg
Eru
5/5 Siły Woli, Obrażenia: -
Data: Lipiec 2011
Schronienie: San Gabriel Valley - San Gabriel - Mieszkanie Gabriela

Offline

 

#2 2011-07-23 21:22:44

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Gabriel Custodio

Gabriel Custodio
San Gabriel Valley - San Gabriel - Mieszkanie Gabriela
Dzień 1, godzina 08:40



Theme.

Kolejny dzień w tym mieście. Korzenie wręcz krzyczały do niego, jednak czy tutaj jest jego przyszłość? Zapytał się Gabriel wstając z łóżka. Kolejny dzień w Los Angeles. Miasto Aniołów. Tylko ile tych aniołów było mieście? Gdzie to dobro? Biznesmeni oszukają biednych ludzi. Biedni ludzie mordują się nawzajem dla pieniędzy czy innych rzeczy. Niezbyt ciekawy wygląd świata.

Offline

 

#3 2011-07-24 17:01:50

 Eru

Obserwator

5389848
Skąd: Krakoł
Zarejestrowany: 2009-03-16
Posty: 304
WWW

Re: + Akta - Gabriel Custodio

Niezbyt ciekawy.  Gabriel usiadł na łóżku, przetarł oczy i rozejrzał się po  mieszkaniu.  Nie było zbyt przestronne, kolejna anonimowa klitka w anonimowym dwupientrowcu, na anonimowej ulicy tonącego w żarze słońca San Gabriel.  Na ścianie na przeciw łóżka znajdowało się usłane papierami biurko. Nad nim na korkowej tablicy poprzypinane zdjęcia, wycinki gazet, niechlujne szkice.

Gabriel jeszcze przez chwile błądził oczami po pokoju spoglądając do na zawieszony na drzwiach obok świętego obrazka różaniec, to  na leżącą poza zasięgiem ręki niedopitą butelkę whiskey.
-"Boże...kolejny dzień" Pomyślał, odgarniając włosy z twarzy.  Przeżegnał się całując medalik na szyi i wstał z posłania kierując swe kroki ku flaszce bursztynowego płynu.  Odgiął głowę do tyłu i pociągną kilka porządnych łyków.   Jego nagie ciało pokrywały krople potu, klimatyzacja nie działa już od tygodnia...może dopiero od tygodnia.  Osiedlowy dozorca Miguel, mimo iż bardzo ceni sobie takich mieszkańców jak  "padre Gabriel"  nie należy do zbyt gorliwie wypełniających swe obowiązki osób.
Mężczyzna skierował się w stronę okna, po drodze włączając za pomocą butelki wentylator wiszący na suficie.  Pożółkłe łopaty zaczęły leniwie mielić powietrze, wypełniając mieszkanie monotonnym turkotem.  Gabriel rozsunął rolety, słońce mimo iż było tak wcześnie grzało już dość mocno co było  rosnącym wzdłuż drogi drzewom palmowym i kaktusom.  Po szerokiej jezdni co jakiś czas sunął pikup, zapewne należący do jakiegoś ogrodnika lub innego meksykańca kończącego właśnie swoją zmianę - wszyscy porządni ludzie, mający legalną pracę stoją zapewne w korkach bliżej centrum miasta. 

Gabriel wszedł do kuchni otworzył szufladę i wyciągnął z niej "hispańskojęzyczną" paczkę malborasów.  Odpalił fajkę zastanawiając się czym dzisiaj naznaczy go pierdolony los, jaką plagę ześle mu jeszcze Pan aby przetestować jego wiarę.
-"Czy ja jeszcze wierze, czy to też mi odebrałeś?"  Powiedział z nutką sarkazmu w głosie pocierając tatuaż przedstawiający portret Jezusa.

Wziął szybki prysznic, ubrał się w czarną koszulę nie wkładając jednak koloratki. Zdjął z drzwi wiszący tam różaniec i zawiesił go sobie na szyi, chowając pod odzież.  Zarzucił na siebie skórzany płaszcz i wyszedł z mieszkania. Na zewnątrz czekał na niego jego stary motocykl. Czarny bak ozdabiała grafika przedstawiająca jakiegoś archanioła dzierżącego miecz, stąpającego po kwiatach.
Gabriel założył okulary, wskoczył na siedzenie i odpalił silnik.

Do wyboru miał dwie opcje:  wycieczkę do kurii, znajdującej się nieopodal katedry - gdzie czekała na go nieprzyjemna rozmowa, w związku z niewywiązywaniem się z obowiązków duchownego.  Lub przejażdżkę do szpitala wojskowego, co przy jego stanie ducha też mu się nie uśmiechało.
Wybrał więc trzecią opcje -  wizytę w "Dormir Chupacabras" ( Śpiąca Chupakabra) barze dla motocyklistów, w którym  spędzał sporo czasu odkąd osiedlił się LA.  Jeżeli chce się być na czasie jeśli idzie o miejskie wieści (które są ważniejsze od tego co paplają w mediach)  to miejsce nadaje się jak żadne inne...A to  wszystko przez szczególną mieszankę bywalców tego przybytku - byłych więźniów, życiowych nieudaczników,  nielegalnych imigrantów, handlarzy narkotyków, porwanych przez UFO, oraz innych zboków i dziwaków jakich w mieście aniołów pełno.

Opona wgryzła się w piach wzbijając tuman kurzu, po czym przylepiła się do ciepłego asfaltu.  Ksiądz na swym czarnym rumaku, ryczącym niczym armia piekieł ruszył na spotkanie przeznaczenia.

Offline

 

#4 2011-07-24 20:06:49

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Gabriel Custodio

Gabriel Custodio
San Gabriel Valley - San Gabriel - Bar Dormir Chupacabras
Dzień 1, godzina 09:53



Przed barem było kilka motorów. W środku znajdowała się dość duża grupa motocyklistów. Barman miał wolną ladę. Wszyscy pili w swoim gronie i nie było żadnych samotników, oprócz jednego - Gabriela, który właśnie wszedł do środka.

Offline

 

#5 2011-07-24 21:34:32

 Eru

Obserwator

5389848
Skąd: Krakoł
Zarejestrowany: 2009-03-16
Posty: 304
WWW

Re: + Akta - Gabriel Custodio

Mężczyzna ruszył przez zadymione pomieszczenie w kierunku lady, starając się zbytnio nie przypatrywać gościom baru - istniała duża szansa na to iż mogą poczuć się urażeni.
- "Szklanka Tequili José i nieco informacji"  Rzucił niskim głosem w kierunku barmana, rozsiadając się na wysokim stołku.  -"Spokojnie, nie jestem na służbie" Uśmiechnął się ponuro i położył na ladzie zdjęcie przedstawiające ścianę z pokrytą graffiti - odwrócony czerwony pentagram z odciśniętą dłonią. Ksiądz spojrzał na barmana i zapytał -"wiesz coś o tym gangu?"

Offline

 

#6 2011-07-24 21:56:41

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Gabriel Custodio

Gabriel Custodio
San Gabriel Valley - San Gabriel - Bar Dormir Chupacabras



- Hym... nie przypomina mi żadnych gangów z Los Angeles. Szczególnie, że jakiś ten... no... punkgram jest w środku. Może jacyś kultyści? - odpowiedział barman przyglądając się zdjęciu.

Offline

 

#7 2011-07-24 22:26:36

 Eru

Obserwator

5389848
Skąd: Krakoł
Zarejestrowany: 2009-03-16
Posty: 304
WWW

Re: + Akta - Gabriel Custodio

Gabriel nie wiedział czy ufać José, znał człowieka tylko z widzenia i mimo iż wiedział, że latynosi szanują księży to teraz znajdował się w barze dla motocyklistów - ziemskich przedstawicieli samego lucyfera, jak mawiał lokalny kaznodzieja.

Mężczyzna spojrzał na podsunięta mu szklankę tequili, uniósł ją i opróżnił za jednym razem, po czym odpowiedział barmanowi -"Pewnie masz racje, jakbyś jednak czegoś się dowiedział to znasz mój numer."

Gabriel zmyślił się. Fotografię ową, kilka dni wcześniej wsunięto mu pod drzwi razem z naszywką wojskową kontyngentu z Iraku. Na spodzie jej ktoś napisał gotycką czcionką "insignis".  Wszystkie te elementy nie mające ze sobą związku dla postronnego obserwatora, w przypadku Gabriela prowadziły do konkretnego miejsca i czasu. To dlatego od kilku dni przeczesywał internet, wypytywał ludzi, których zwykle uważa się za "poinformowanych", oraz szperał w swoim księgozbiorze i notatkach...nie natrafił na żaden trop. 

Odkąd wrócił z Iraku nie był wzorowym kapłanem, nękany kryzysem wiary, poczuciem winy i strasznymi wspomnieniami zaniedbał nieco swe obowiązki.  Podróżował po całym zachodnim wybrzeżu nie mogąc znaleźć sobie miejsca, ostatnim jego przystankiem  jest właśnie LA i wygląda na to iż Gabriel zostanie tu na dłużej, więc jego zachowanie jako reprezentanta kościoła katolickiego mającego sporą grupę wiernych  budziło spore zainteresowanie. To dlatego miał teraz odbyć poważną rozmowę  z jakimś sługusem purpuratów. 

Nie uśmiechała mu się wizyta w kurii, ale pomyślał, że to dobry sposób aby móc skorzystać z archiwów kościoła...a może nawet, korespondencyjnie z archiwów Watykanu.
"Amen" Pomyślał Gabriel, podejmując wreszcie decyzje. Zapłacił za alkohol i wyszedł na zewnątrz. Po chwili słychać było ryk silnika.  Mężczyzna ruszył w kierunku katedry.

Offline

 

#8 2011-07-25 00:17:51

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Gabriel Custodio

Gabriel Custodio
San Gabriel Valley - Montebello - Holy Cross Armenian Cathedral
Dzień 1, godzina 10:23



Katedra była cudowna. Armeńczycy naprawdę się postarali, kiedy ją tutaj postawili. Armenian Apostolic Church jest bardzo ortodoksyjnym odłamem wiary chrześcijańskiej. Pytanie tylko, czy Gabriel odnalazłby się w tym kościele.

Offline

 

#9 2011-07-25 20:36:08

 Eru

Obserwator

5389848
Skąd: Krakoł
Zarejestrowany: 2009-03-16
Posty: 304
WWW

Re: + Akta - Gabriel Custodio

Zmotoryzowany kaznodzieja skierował swego stalowego rumaka w przeciwną stronę, spoglądając przelotnie na czerwone, zdobione białymi ornamentami mury katedry.  "Wspaniałe dzieło, ortodoksyjni bracia znają się na rzeczy...a splendor to coś co lubi nie tylko Bóg ale i całe Los Angeles"  Pomyślał mężczyzna. W gruncie rzeczy ta budowla miała w sobie coś, co zawsze kiedy ją widział, wprawiało go w zdumienie.

Gabriel przejechał jeszcze kawałek i zaparkował motocykl przed metalową bramą, tym razem, z wyraźnym katolickim symbolem doczesnej władzy nad duszami mieszkańców miasta aniołów.
Biuro zarządzania księżmi, a właściwie przybudówka kurii i przedłużenie kongregacji do spraw duchowieństwa. Piękny budynek, zważywszy na ilość powołań w USA.  Choć właściwie nic dziwnego w tym konkretnym stanie, pełnym latynoskich imigrantów kurie kontrolują spory strumień gotówki, płynącej do Watykanu z tej najludniejszej w katolików diecezji ameryki północnej.     

Co ciekawe, arcybiskup LA - José Horacio Gómez, należy do Opus Dei, co ciekawsze po roku rządów ma spore zasługi na polu ekumenizmu.  Ponoć zdążył się już zaprzyjaźnić z wieloma głowami innych kościołów w tym z przełożonym Kościoła Ormian.

Gabriel wszedł na teren posesji i stanął przed czarnymi dębowymi drzwiami z grawerami aniołów.   Spojrzał na domofon.  Thomas John Curry,  Alexander Salazar, Oscar Azarcon Solis.  Dziś przyjmuje tylko Alexander Salazar. Nie znał gościa, słyszał że pochodzi z Kostaryki, to wszystko.  "Cóż niech się dzieje wola nieba" pomyślał, naciskając przycisk.

Offline

 

#10 2011-07-25 21:28:36

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Gabriel Custodio

Gabriel Custodio
San Gabriel Valley - Montebello - Holy Cross Armenian Cathedral



- Alexander Slazar. W czym mogę pomóc? - usłyszał głos młodego mężczyzny.

Offline

 

#11 2011-07-25 22:05:20

 Eru

Obserwator

5389848
Skąd: Krakoł
Zarejestrowany: 2009-03-16
Posty: 304
WWW

Re: + Akta - Gabriel Custodio

Gabriel zmarszczył brwi i skinął głową -"Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.  Jestem Gabriel Custodio, wasza eminencjo.  Miałem się zgłosić dwa miesiące temu, lecz zatrzymały mnie pewne sprawy..."
zaczesał włosy, samemu wyczuwając iż wraz z głosem z jego ust płynie alkoholowa woń  -"...natury duchowej."   

Odsunął się nieco od domofonu.  Nie w smak mu była ta rozmowa, nie chciał trafić na parafie, wiedział iż nie podoła takiej próbie.  Od zawsze wolał służyć bogu czynem, być w centrum wydarzeń, centrum walki dobra ze złem. Czy to studiując, czy udzielając posługi żołnierzom w Iraku - czuł łaskę opatrzności. Jednak teraz pozbawiony jej od kilku lat, rozpaczliwie chwytał się każdej deski ratunku dla swojej tonącej w alkoholu i apatii duszy.   
Jego przeszłość odcisnęła się diabelskim piętnem na wszystkim co cenił i co uważał za sens istnienia. Natomiast niemożność zrozumienia natury tego co się stało wyssało z niego niemal cały zapał.  A teraz stał tu, licząc iż dyplomacja pomoże mu w oderwaniu choć jednej nitki z gobelinu tajemnic, jeśli tylko Bóg miał co do niego swoje plany to teraz jest odpowiedni moment by tryby przeznaczenia ruszyły.

Gabriel odwrócił głowę do tyłu spostrzegając mnicha, sądząc po stroju obrządku ortodoksyjnego idącego w kierunku bramy posesji.

Ostatnio edytowany przez Eru (2011-07-25 22:08:34)

Offline

 

#12 2011-07-25 23:11:58

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Gabriel Custodio

Gabriel Custodio
San Gabriel Valley - Montebello - Holy Cross Armenian Cathedral



Gabriel nie miał czasu długo się napawać księdzem, który zatrzymał się zauważając go. Właśnie usłyszał otwieranie drzwi przez domofon. Wszedł do środka i wyszukał Ojca Slazara. Mężczyzna mimo młodego głosu miał lekko siwą brodę i siedział za biurkiem.
- Niech będzie pochwalony, Ojcze Custodio. - powiedział przestając coś pisać. Odłożył to co robił i wstał, aby porządnie przywitać Gabriela uściskiem dłoni.

Offline

 

#13 2011-07-25 23:51:54

 Eru

Obserwator

5389848
Skąd: Krakoł
Zarejestrowany: 2009-03-16
Posty: 304
WWW

Re: + Akta - Gabriel Custodio

Gabriela nieco zaskoczyła bezpośredniość Salazara, mimo to odwzajemnił uścisk dłoni.   "Nie kazał całować pierścienia, może nie będzie tak źle" pomyślał.

-"Wasza eminencjo..." zaczął ostrożnie, gdy tylko odległość między nim a biskupem pomocniczym mogła zostać uznana za "bezpieczną"  - nie chciał w końcu zbytnio afiszować się swoim oddechem.  Mimo iż wiedział, że kongregacja miała sporą teczkę zatytułowaną "ks. Gabriel Custodio", w której alkohol był jednym z mniejszych problemów, to nie pragnął by taki szczegół przeszkodził mu teraz w konfrontacji z było, nie było prawą ręką, prawej ręki namiestnika Rzymu.

Z resztą, w tej okolicy trudno znaleźć jedną parafię bez popijającego od czasu do czasu księżula.  -"Wasza eminencjo, wiem, że minęło sporo czasu od wezwania, jednak oto jestem, domyślam się czego Kościół oczekuje od tej czarnej owcy jednak chciałbym to usłyszeć z ust ojca. "  wygłosił monotonnie.

Offline

 

#14 2011-07-26 00:30:45

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Gabriel Custodio

Gabriel Custodio
San Gabriel Valley - Montebello - Holy Cross Armenian Cathedral



- Zaniedbuje pan pańskie obowiązki jako księdza. Kiedy był ostatni raz kiedy pan odprawił mszę czy odwiedził wiernego? - Alexander wiedział. Miał informacje. Jednak chciał to usłyszeć z ust Gabriela, aby przyznał się nie przed nim, ale przed sobą.

Offline

 

#15 2011-07-26 01:24:48

 Eru

Obserwator

5389848
Skąd: Krakoł
Zarejestrowany: 2009-03-16
Posty: 304
WWW

Re: + Akta - Gabriel Custodio

Gabriel zawiesił oczy na figurce jakiegoś meksykańskiego świętego. -"Odprawia..."  Zająknął się. -"Od powrotu z Iraku, mimo iż wypełniałem posługę fizycznie nie czułem łaski Pana. Nie mogłem tego znieść...nie pamiętam już, ale mineło kilka lat." Pogładził się po brodzie robiąc posępną minę "Od czasu do czasu odwiedzam szpitale dla weteranów, z sentymentu raczej...straciłem to co sprawiło iż zostałem księdzem"

Gabriel uśmiechnął się lekko -"Tak, nie jestem wzorem sługi bożego, ale wasza eminencja zapewne już to wie, zastanawiam się tylko co uczynicie w tej sprawie.   Sięgnął do kieszeni - "Jest jeszcze coś, być może moje grzechy zwabiły samego pana piekieł" Wyjął wspomnianą wcześniej fotografie i położył na blat biurka. 
-"Dostałem to jakiś czas temu i mam powody, by przypuszczać, że to nie żart jakichś dzieciaków zabawiających się w satanizm. Dlatego mimo mojej nie-najlepszej sytuacji chciałbym prosić kościół o pomoc w identyfikacji tego znaku, lub jeśli można o dostęp do zasobów archiwum i biblioteki."

Offline

 
http://www.wodhavoc.pun.pl/chatbox.php <- Pełny ChatBox

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
BetonovĂŠ JĂ­mky Veltrusy przegrywanie vhs