Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
Obserwator
- Żebyście se posłuchali co o tym myślę?
Rzucił natychmiast Arsenij. Dopiero później do głowy przyszły mu inne możliwości. Ale Arsenij nie był człowiek rozważań. Wiedział że impulsywność to podstawa by wygrać walkę bokserską. W końcu całe życie to jedna wielka walka bokserska...
Offline
Obserwator
Angus MacGregor
Skinął głową na słowa księcia
-Wolałem przywieźć Arsenija na miejsce osobiście, w obecnej sytuacji bezpieczniej trzymać się razem.- po tych słowach zamilkł i dał przemówić księciu. Spojrzał tylko przelotnie po twarzach obecnych wampirów i wrócił wzrokiem do Arsenija, który miał zamiar najwyraźniej się odezwać. Czuł się nieco nieswojo w obecności tylu potężnych wampirów, Bestia wewnątrz niego skomlała cichutko czując ich moc.
Offline
Arsenij Riadosłock
Angus MacGregor
Apartament Księcia - Manhattan
- Hmm. - Książę lekko się uśmiechnął. Ledwo to było widoczne. Widocznie spodziewał się innej odpowiedzi. - Nie. Nie nakazaliśmy ci przyjść z powodu ataku VII, czy śmierci Daniela. Nakazaliśmy ci przyjść z powodu... utraty twego Sire. Tradycja musi być utrzymana. Nie masz pełnoprawnego wampira, który by się tobą opiekował. Musisz takiego znaleźć.
Offline
Obserwator
Arsenij zamrugał.
Najpierw okazało się że nie chcą od niego tego czego się spodziewał, a do tego oni spodziewają się od niego tego czego sam się nie spodziewał. Po dłuższej chwili pełen konsternacji wydukał tylko.
Yyy...Że Ja?
Offline
Arsenij Riadosłock
Angus MacGregor
Apartament Księcia - Manhattan
- Tak, ty. Musisz znaleźć wampira, który przyjmie cię w opiekę... inaczej zostaniesz zgładzony lub w najlepszym przypadku wygnany z miasta.
Offline
Obserwator
- Nuu... A wy mi nie możecie kogoś znaleźć?
Offline
Arsenij Riadosłock
Angus MacGregor
Apartament Księcia - Manhattan
- Panie Angus. - Książę zwrócił się do szkota. - Pan Arsenij zadał ciekawe pytanie. Jest pan członkiem naszej społeczności tyle samo co pański kolega... czy potrafi pan odpowiedzieć na jego pytanie?
Offline
Obserwator
Angus MacGregor
Spojrzał na księcia
-Owszem, dlatego nie jestem pewien jeszcze niektórych rzeczy. Ale wydaje mi się, że nowy sire musi zostać wybrany tylko przez samego Arsenija. Przynajmniej powinno tak być, zapobiegnie to niepotrzebnym spięciom, bo jest szansa, ze Arsenijowi nie przypadłby do gustu narzucony mu z góry sire. A teraz powinniśmy się trzymać razem, szczególnie teraz.-
odpowiedział najlepiej jak potrafił i w sumie miał to gdzieś czy to była dobra odpowiedź czy nie.
Offline
Arsenij Riadosłock
Angus MacGregor
Apartament Księcia - Manhattan
- W połowie masz rację, panie Angusie. Otóż musisz sam znaleźć swego patrona, panie Arsenij. On musi się również zgodzić być twoim patronem na pewien czas, dopóki będziesz gotowy samemu stanąć na nogi w wampirzym społeczeństwie.
Offline
Obserwator
- Kurwa nuu.... - Rzucił głęboko zniesmaczony pomysłem poznawania kogokolwiek.
- Ale jak go kurwa rozkłonie żeby mnie poniańczył?
Offline
Arsenij Riadosłock
Angus MacGregor
Apartament Księcia - Manhattan
- To już twój problem, panie Arsenij... może pan spróbować dołączyć do którejś z organizacji... może tam znajdą się chętni do nauki. Ma pan miesiąc.
Offline
Obserwator
- Nuu... Kurwa... Wymruknął jedynie. Jeżeli starszyzna nie zapragnęła zawrócić mu głowy jakąś kolejną przykrą wiadomością, zabrał swoje masywne dupsko i wyszedł z Elizjum próbując zaciągnąć się świeżym, nocnym powietrzem. Znowu - na próbowanie się zakończyło. Może mu coś Brejwhart poradzi?
Offline