Forum Sesyjne WoD Havoc'a

Zapraszamy do cieni Świata Mroku.


#61 2010-08-17 16:38:01

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Gin Toshizou

Gin Toshizou
Apartament Równowagi - Manhattan
25 Sierpień 2002, godzina 15:21



W telewizji nie czekało na niego nic ważnego. Wręcz to samo co wczorajszej nocy. Przygnębiający świat za oknem. Dostał jednak telefon, a raczej wiadomość na komórkę, która leżała w kuchni.
"Mam zadanie. Przyjadą po ciebie o 16." od Raizou.

Offline

 

#62 2010-08-17 17:04:44

silverek33

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-11
Posty: 454

Re: + Akta - Gin Toshizou

Nie wychodził z pokoju, bo nie miał takiej potrzeby, ale w głębi duszy ciągle siedziało mu ostrzeżenie Demona. Wolał nie narażać się bez żadnego wsparcia i nie prowokować do żadnych walk. Równowaga to było to, czego potrzebował.  Złapał za komórkę i odczytał wiadomość po kilku chwilach, zanim oswoił się z tym urządzeniem. Poszedł umyć sobie twarz, a potem ręce. Przypiął katanę do boku spodni i usiadł na łóżku czekając na telefon, dzwonek po którym miałby zejść na dół.

Offline

 

#63 2010-08-17 17:30:14

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Gin Toshizou

Gin Toshizou
Apartament Równowagi - Manhattan
25 Sierpień 2002, godzina 16:11



Czekał i się doczekał. Ktoś zadzwonił do niego z dołu mówiąc, że ma zejść.

Po zejściu spotkał kogoś z Yakuzy, który powiedział, że ma jechać z nim.
- Chyba mamy tego kolesia co zabił Hidekiego. Podobno jest jak opisał ten czarny. Wiesz coś może więcej na temat tego? - w czasie jazdy kierowca się zapytał Gina.

Offline

 

#64 2010-08-17 17:51:25

silverek33

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-11
Posty: 454

Re: + Akta - Gin Toshizou

Ruszył się szybko z łóżka i zjechał windą na sam dół, gdzie zobaczył kogoś z Yakuzy. Poszedł z nim do samochodu i usiadł z przodu obok siedzenia kierowcy. Katanę oparł o siedzenie. Spojrzał na rozmówcę i kiwnął lekko głową.
- Były plotki, że to podobno jakiś potwór przypominający szczura. Nic dokładniejszego nie wiem. - odezwał się skromnie, a także nie zagłębiał w ten temat.
Zwykłemu kierowcy przecież nie będzie wszystkiego mówił. Spoglądał na okno i mijające ulice, budynki.

Offline

 

#65 2010-08-17 18:05:39

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Gin Toshizou

Gin Toshizou
Ulice - Manhattan



- Miejmy nadzieję, że damy radę. Potrafisz strzelać?

Offline

 

#66 2010-08-17 18:11:49

silverek33

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-11
Posty: 454

Re: + Akta - Gin Toshizou

- Nie bardzo. Preferuję walkę bronią białą lub wręcz. Nie martw się, poradzę sobie. Mam wprawę w takich sytuacjach.. - mówiąc ostatnie zdanie wyraźnie zawiesił głos przypominając sobie demoniczną dziewczynkę.
Obserwował okolicę przez szyby czasem zerkając na swojego towarzysza w samochodzie. Był ciekaw dokąd dokładnie jadą.

Offline

 

#67 2010-08-17 19:08:03

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Gin Toshizou

Gin Toshizou
Ulice - Brooklyn



Zaparkowali w alejce.
- Koleś chowa się w piwnicy bloku obok. Po prawej. Okna są za małe, aby wyskoczył z nich... chyba, że potrafi zamienić się w małego szczura. Nigdy nie wiadomo.

Offline

 

#68 2010-08-17 19:36:06

silverek33

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-11
Posty: 454

Re: + Akta - Gin Toshizou

Gdy dotarli już na miejsce wysiadł z samochodu i rozejrzał się po blokach, a także po bliższej okolicy.
- Może ty zostań przy oknach by w razie czego wykończyć go, a ja pójdę do jego jamy? - zaproponował dyplomatycznie Gin, stosując ton pytający.
Wyciągnął katanę z wozu, a potem zamknął już normalnie drzwi. Spojrzał na swojego towarzysza oczekując wypowiedzi i na blok w którym siedzi tajemnicza istota.

Offline

 

#69 2010-08-17 19:42:11

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Gin Toshizou

Gin Toshizou
Ulice - Brooklyn



- Jesteś pewien? Jechałem z tobą, abyśmy razem to załatwili. - poszli razem do bloku, kiedy nie było już ruchu na ulicy. Wejście na dół były zamknięte na klucz, ale Yakuza znał się na zamkach i po chwili były otwarte.

Offline

 

#70 2010-08-17 20:02:52

silverek33

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-11
Posty: 454

Re: + Akta - Gin Toshizou

- Nie możemy przecież pozwolić sobie na porażkę? Jeśli ucieknie przez okno to nie będę mógł spojrzeć Raizou-sama spojrzeć w oczy. - uśmiechnął się lekko do towarzysza z Yakuzy i wszedł do bloku.
- Jak będę potrzebował pomocy to usłyszysz wołanie. Możesz być tego pewny. A jak będziesz strzelał podczas mojej walki bronią z tym... czymś. To możesz mnie trafić. - pogładził się z tyłu głowy, a potem przybrał poważny wyraz twarzy.

Offline

 

#71 2010-08-17 20:10:28

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Gin Toshizou

Gin Toshizou
Ulice - Brooklyn



- Dobrze. Zatem będę stał na zewnątrz i pilnował. Powodzenia, Gin. - odezwał się facet i wyszedł.

Offline

 

#72 2010-08-17 20:16:32

silverek33

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-11
Posty: 454

Re: + Akta - Gin Toshizou

Pożegnał swojego towarzysza uniesieniem dłoni. Nie był pewny swojej decyzji, ale wydawała mu się najlepsza do powodzenia zadania. Zacisnął dłoń na Sayi do Katany. A potem ruszył do piwnicy. Najpierw powoli otworzył drzwni, a następnie zaczął stawiać jeden krok za drugim w dół. Nasłuchując czy słyszy jakieś dźwięki. Wiedział, że jest w naturalnym domu tego stworzenia, więc musiał być wyjątkowo ostrożny. Spokojnie obnażył klingę z pochwy i uniósł ją przed sobą obronnie. "Ciekawe czy broń mnie ostrzeże" - pomyślał sobie zagłębiając się w piwnicę.

Offline

 

#73 2010-08-17 20:32:41

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Gin Toshizou

Gin Toshizou
Piwnice - Brooklyn



Na dole było za mało światła, więc Gin nacisnął przycisk od światła. Żarówka się zaświeciła ukazując stertę desek i innych śmieci na końcu korytarza. Widział, że się lekko rusza.

Offline

 

#74 2010-08-17 20:45:52

silverek33

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-11
Posty: 454

Re: + Akta - Gin Toshizou

Nie czekał, aż bestia się namyśli i ruszy. Pobiegł w stronę desek i śmieci z kataną uniesioną nad głową. Gdy był już blisko ciął najsilniej jak potrafił by przeciąć wszystko na swojej drodze, łącznie z tym, co jest pod śmieciami, deskami. Po tym odskoczył do tyłu, lekko spocony i zdenerwowany. Kto wie, co tam siedzi? Czy udało mu się to pokonać? Pytania przelatywały mu teraz przez głowę, a jego ręka drżała nieznacznie na rękojeści.

Offline

 

#75 2010-08-17 20:50:20

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Gin Toshizou

Gin Toshizou
Piwnice - Brooklyn



Theme.

Rozwalił stertę desek i śmieci. Z niej wyleciał wielki szczur. Wielkością przypominał psa. Wyskoczył na Gina, ale Gin odsunął się na czas. Gdy tylko odwrócił się Azjata, to widział jak szczur się zmienia. Nabiera ludzkich kształtów.

Offline

 
http://www.wodhavoc.pun.pl/chatbox.php <- Pełny ChatBox

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Szamba betonowe Tarnobrzeg T1 bis bord de mer - Mont Vernon