Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
Obserwator
- A jednak wszystko zawsze rozbija się o politykę.
Złączył dłonie i spojrzał znacząco na Castora.
Offline
Obserwator
Odchylił głowę do tyłu i spojrzał na Toreadorke.
- Niemcy są nudni... "Żyd" i "gaz" to ich ulubiona rozrywka. Pokręcił głową ale po chwili natychmiast przestał. - Albo nie, jak sobie życzysz!
Offline
Obserwator
- Ach bankiety... I to ze śmiertelnikami? Co poradzić, taka nasza dola! - demonstracyjnie rozłożył ręce, ale uśmiechnął się potwierdzająco - Mogę się przynajmniej dowiedzieć z okazji czego ten bankiet?
Offline
Narrator
Urlich van der Berg
End of Line - South Beach - Miami Beach
Czerwiec 1992, Noc
Obecni
- Oficjalnie? Zbieranie funduszy, zabezpieczenia dla huraganu, który ma nadejść za rok. Nieoficjalnie? Mój ghoul, Frank Shreich, otwiera nowy klub i wpłaca niemałą sumkę do banku HSBC. Wszyscy wygrywają.
Castor
Roger Morris
End of Line - South Beach - Miami Beach
Czerwiec 1992, Noc
Obecni
- Ciesze się, że widzimy podobnie. - powiedziała z uśmiechem, po czym wyciągnęła z portmonetki duży bilet. "Wielkie Otwarcie Klubu Cameo! Bilet dla jednej osoby." - Obiecujesz?
Offline
Obserwator
- Ach nowy klub... Tak więc zapewne będzie mu potrzebne również specjalnie zaopatrzenie dla spokrewnionych czyż nie Deitrich?
Offline
Obserwator
- Tak, tak. Mam nawet pewien pomysł do którego jest mi potrzebny.
Offline
Obserwator
Uniósł lekko brwi i przechylił się nieco na bok na swoim siedzeniu.
- Musi to być nie lada wydarzenie... - odparł spoglądając na napis na bilecie.
- Dobrze, że mój klub ma dość wąski zakres klienteli. Nie muszę martwić się o konkurencję.
Offline
Narrator
Urlich van der Berg
End of Line - South Beach - Miami Beach
Czerwiec 1992, Noc
Obecni
- Nie wiem czy będą tam jacyś Spokrewnieni, Herr Van der Berg. Lista jest dość otwarta. Powiadomię, jeśli będę wiedział więcej, dobrze?
Castor
Roger Morris
End of Line - South Beach - Miami Beach
Czerwiec 1992, Noc
Obecni
- Zatem trzymam cię za słowo, Castor. - podała bilet Primogenowi i wstała z miejsca. - Na mnie już pora. Mam nadzieję, że będziecie najlepszymi przyjaciółmi. - powiedziała z uśmiechem i odeszła kręcąc tyłkiem, tak z przyzwyczajenia.
Offline
Obserwator
- To była czysta przyjemność. - uśmiechnął się uprzejmie i powiódł wzrokiem za kobietą.
Poczekał aż zniknie. Roger wydawał się nieco zdumiony.
- Ciekawe... Wydawało jej się bardzo zależeć na dobrych relacjach z Ventrue. Zupełnie jakby zależało jej bardziej na nich niż na jej własnym klanie. Sojusz wydaje się jednak dobrą opcją, biorąc pod uwagę okoliczności. W każdym razie, pewnie nie masz ochoty rozmawiać o polityce. - uśmiechnął się.
Ostatnio edytowany przez Gloran (2014-03-09 23:29:45)
Offline
Obserwator
- Do zobaczenia. Przeniósł wzrok na Rogera. - Ma dwójkę braci Ventrue, więc to nic dziwnego. Później z Ulrichem porozmawiam, na razie jest zajęty. A ty dowiedziałeś się czegoś o tym Alexie?
Offline
Obserwator
- Trzymam za słowo, moje zapasy są otwarte na wszelkie inwestycje
Offline
Obserwator
- Kilka drobiazgów, jak na przykład kto jest odpowiedzialny za jego obecny stan. Nie mogę jednak powiedzieć czyi ludzie to zrobili, przynajmniej na razie. W zasadzie po to tu jestem... Mieszkasz w mieście dużo dłużej ode mnie, więc pewnie wiesz, kto mógłby mieć informacje o wytatuowanych, czarnoskórych jegomościach...
Ostatnio edytowany przez Gloran (2014-03-10 00:19:38)
Offline
Obserwator
- Opis pasuje do ludzi z gangów. Najlepiej iść do Amuna, może jeszcze Sam? On i jego Loa, może coś wiedzą... ale lepiej z nim być ostrożnym...o, może Dorita coś wie? Nic więcej nie przychodzi mi chwilowo do głowy.
Offline