Forum Sesyjne WoD Havoc'a

Zapraszamy do cieni Świata Mroku.


#1 2014-03-05 23:20:39

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

+ Akta - Jack Carter

Jack Carter http://i.imgur.com/y74FskB.png
http://i.imgur.com/TCf4g7F.jpg
hyjek
Pełna Siła Woli, 5 Vitae, Obrażenia: -
Data: Czerwiec 1992
Schronienie: Dom bez właściciela - Liberty City - Miami

Offline

 

#2 2014-03-06 22:02:27

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Jack Carter

Jack Carter
Dom bez właściciela - Liberty City - Miami
Czerwiec 1992, Noc

Spiżarnia
http://i.imgur.com/OCTmnao.jpg



Theme

Kilka nocy temu Jack odnalazł dom, który wyglądał na pusty. Włamał się do środka i szybko wydedukował, że właściciele wyjechali. Głównym dowodem na to był kalendarz zamieszczony na lodówce, w którym zaznaczyli wyjazd na trzy tygodnie do Australii. Mieszkanie jednak było dość czyste, a to oznaczało, że ktoś musiał mieć kluczyk. Zatem zrobił mały myk. Zagospodarował sobie miejsce w spiżarni pod schodami. Napisał kartkę, którą sprzątaczka mogła przypadkowo odnaleźć, że nie ma sprzątać w tym miejscu, a drzwi do swojego nowego schronienia zabarykadował od środka. W ten sposób zapewnił sobie miejsce nie tylko do spania, ale planowania. Imiona i nazwiska rozmieszczone na ścianie pokazywały mu obraz miasta. Większość wampirów można skreślić, a ci aktywni prędzej czy później zrobią coś złego i trzeba mieć na nich oko.

Offline

 

#3 2014-03-06 22:58:31

hyjek

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 340

Re: + Akta - Jack Carter

Otworzył oczy i leżał nieruchomo jeszcze przez chwilę, nasłuchując ewentualnych odgłosów z domu. Był pewien, że o tej godzinie nikt nie będzie się krzątać, ale nie chciał zostać nieprzyjemnie zaskoczony. Wyszedł ze swojej nory, która tymczasowo służyła za schronienie. Przeszedł się cicho po domu, w żadnym z pokoi nie zapalając świateł. Nadgorliwi sąsiedzi zdecydowanie nie byli pożądani.
Poszukał gazety oraz włączył telewizor na kanał z wiadomościami. Niemal co noc dzieje się coś, co media śmiertelników skutecznie tuszują, jednak Jack za każdym wydarzeniem szukał głębszego dna. Dotychczas jednak nikt nie postanowił się wychylić za nadto. Przeglądnął gazetę, w tle słuchając wiadomości, szukając jakiegoś nowego tropu, punktu odniesienia.
Dzisiejszej nocy trzeba będzie opuścić dom. Głód przypominał o sobie, więc, o ironio, udał się do pobliskiego większego fast food'u - KFC, McDonalds, BurgerKing, cokolwiek, co będzie otwarte jeszcze o tej godzinie, ale ludzi w środku nie będzie zbyt wiele. Zamówił jakiś najtańszy zestaw, udając że je, wyczekując aż ktoś uda się do toalety, wysrać to co zeżarł zaledwie parę minut temu. Tam zamierza dorwać ofiarę, zaciągnąć ją do kabiny, a po wszystkim zostawić na sedesie jak nigdy nic.
Posiłek w kiblu. Klimatycznie.

Ostatnio edytowany przez hyjek (2014-03-07 13:01:56)

Offline

 

#4 2014-03-07 20:34:47

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Jack Carter

Jack Carter
Ulice - Liberty City - Miami
Czerwiec 1992, Noc



W telewizji leciało to co zwykle - ponury świat i dziennikarze, którzy biegali za sensacją. W Florydzie, jak w innych stanach, wszędzie słychać o morderstwach, porwaniach, ale mało kto przyciąga uwagę do nich. Śmiertelnicy nie wiedzą o tym co się naprawdę dzieje za zasłoną. Porwania, może któraś ze stron zwerbowała kolejnego członka do Sekty? Morderstwa, może ktoś zobaczył tego co nie powinien lub został wypity do cna? Tyle możliwości, tyle konspiracji powstaje teraz, kiedy umysł zostaje otwartym i widzi się prawdziwy świat. Jack zauważył, że dokonano kilku porwań w północnej części Miami-Dade County. Prawdopodobnie Sabbat werbuje kolejnych shovelheadów. Dokonano także kilku morderstw oraz było kilka samobójstw, co tutaj nie jest dość dziwne. Przedawkowanie było częstym zdarzeniem w Miami.

W fast foodzie to Jack musiał uważać. Nie tylko były kamery, ale także nie mógł jeść bez marnowania własnej krwi. Nikt jednak się nie zainteresuje osobą, która je frytki, a naprawdę je chowa do kieszeni. Musiał trochę odczekać, zanim jeden z klientów pójdzie do toalety, a tam dokona dzieła. Każdy się najadł. Klient zjadł obiadek i się wysrał, a Jack napił się z pysznego grubaska. Dobrze, że tłuszcz nie przechodził na wampira. Opuścił restaurację, aby zostać ponownie przywitanym przez magie neonów Miami.

Offline

 

#5 2014-03-07 22:27:39

hyjek

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 340

Re: + Akta - Jack Carter

Miami było zdecydowanie za duże, by na podstawie wiadomości móc coś wywnioskować. Chybiony strzał, zdarza się. Trzeba było więc przejść się samemu i zasięgnąć do języka bądź podsłuchać przypadkowych rozmów. Skierował swoje kroki w stronę Elizjum. End of Line - słyszał o gdzieś o nim. Podobno bardzo popularny. W tłumie łatwiej będzie mu się wmieszać.

Offline

 

#6 2014-03-08 01:24:33

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Jack Carter

Jack Carter
Ulice - South Beach - Miami Beach
Czerwiec 1992, Noc

Obecni



Theme

Jack już był blisko klubu. W Miami Beach byli sami turyści i bogaci ludzie. Tutaj domy szły za miliony, a pokoje w hotelach za tysiące. Życie, którego nigdy nie pozna, ale to byłyby dawne rozważania Jacka. Miał się zbliżyć do klubu, kiedy na jego drodze stała znana mu osoba - Karla Dixon.
- Co tam, Jack? Znowu coś ciekawego zwęszyłeś? - zapytała z uśmiechem podchodząc do Cartera.

Offline

 

#7 2014-03-08 02:09:45

hyjek

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 340

Re: + Akta - Jack Carter

Głośna muzyka, oczojebne neony i tłum ludzi przed wejściem widziany już z daleka - nie było wątpliwości, jest prawie na miejscu. Przez chwilę odpłynął gdzieś myślami, gdy sam był w wieku tych szczeniaków, może trochę starszy. Do wszystkich imprez na przepustkach, które nierzadko kończyły się awanturą, a w najlepszym wypadku poproszeniem o wyjście z lokalu. Teraz takich imprez już się nie robi...
Sierżant Dixon. - rzucił na przywitanie. Są tylko dwa powody, dla których Karla chciałaby odwiedzić takie miejsce: w End of Line dzieje się coś istotnego lub szuka kogoś konkretnego. Nie było mowy, żeby ta kobieta przyszła tu w celach stricte towarzyskich.
Ja nie węszę. Ja obserwuję. Pani Sierżant już po służbie czy na przepustce? - spytał ironicznie, próbując minąć kolejkę do środka klubu, w ramach potrzeby posiłkując się towarzystwem Szeryfa, a właściwie "Szeryfki".

Offline

 

#8 2014-03-08 02:22:49

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Jack Carter

Jack Carter
Ulice - South Beach - Miami Beach
Czerwiec 1992, Noc



- Ciebie szukałam. Potrzebuje żołnierza w pewnej sprawie. Chodzi o zdobycie informacji i możliwe złapanie podejrzanego. Zainteresowany? - spojrzała na niego z uśmiechem, kiedy ten minął ją. Carter odwrócił się, aby zobaczyć o co chodzi, to Karla już w dłoni trzymała jakieś zdjęcie. - Imię nieznane. Pochodzenie także. Książę go nie rozpoznaje, ani ja. Nie wiem czy Pam także, ale do niej nie idę, przynajmniej na razie. Zdjęcia zostały położenie przed posiadłością. Ktoś chciał, aby zostały znalezione. - Carter miał w ręki jedno zdjęcie, które pokazywało mężczyznę, który się rozgląda. Dość nieciekawa morda, biały, ale nie był ubrany jak tutejsi. Carter rozpoznał miejsce, ale nie mógł jeszcze powiązać je z adresem. - Ktoś mu zrobił zdjęcia, kiedy wysunął pazurki.

Offline

 

#9 2014-03-08 03:28:16

hyjek

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 340

Re: + Akta - Jack Carter

Spojrzał na zdjęcie, wpatrując się w nie bardzo uważnie, zapamiętując każdy szczegół, przez chwilę zupełnie ignorując głośne otoczenie dookoła. Kojarzył skądś to miejsce, ale nie mógł go jeszcze przypisać do konkretnego adresu. Spróbował też rozpoznać człowieka, ale skoro Karla i Książę polegli, to nie oczekiwał nagłego olśnienia.
Jeśli nikt go nie zna, to prawdopodobne że to jakiś Żółtodziób. Mikaelson wydawał ostatnio komuś pozwolenie na Spokrewnienie? - spytał, zerkając na drugą stronę zdjęcia. Szukał loga zakładu fotograficznego lub jakiejś wskazówki, która mogłaby podpowiedzieć gdzie zdjęcie zostało wywołane.
Szukamy tylko modela, czy fotografa też?

Offline

 

#10 2014-03-08 21:29:56

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Jack Carter

Jack Carter
Ulice - South Beach - Miami Beach
Czerwiec 1992, Noc



Na tyle zdjęcia nie było żadnych śladów. Może ktoś sam wywoływał te zdjęcia? Tak byłoby najrozsądniej zważywszy na to co przedstawiały.
- Jedno ze zdjęć miało z tyłu ""Szokujące, co nie?" napisane, ręcznie. - skomentowała tak oglądanie Cartera drugiej strony zdjęcia. - Im więcej informacji zdobędziemy o obydwu, tym lepiej, a pozwolenie na Spokrewnienie - wątpię, aby to był nasz trop. Może to być jakiś nowy, który się nie przedstawił Księciu, Anarchista lub Sabbatnik. Nigdy nie wiadomo. - budynek zaczął mu coś przypominać, a nawet zauważył skrawek tabliczki z adresem. Wszystko wskazywało, że miejsce mogłoby być w Little Havana.

Offline

 

#11 2014-03-08 23:23:16

hyjek

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 340

Re: + Akta - Jack Carter

Stuknął palcem w tabliczkę z adresem na zdjęciu, wskazując ten detal Karli.
Ta ulica. Kojarzę to miejsce, gdzieś w Little Havana. Trzymasz mapę w aucie? Pokaż mi ją. - "rozkazał" Szeryfce. Doskonale wiedział, że to zazwyczaj ona jest tą która wydaje polecenia. Droczenie się z nią było nieodzownym elementem szacunku, jakim darzył kobietę.
Mikaelson uważa, że coś się szykuje? Zazwyczaj taki osobnik miał być eliminowany, nie schwytany na przesłuchanie. Podrzuć mnie na miejsce, zerknę na to. Ty jedź do Blondie, wypytaj ją co to za jeden.

Offline

 

#12 2014-03-09 00:12:27

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Jack Carter

Jack Carter
Sklepy - Little Havana - Miami
Czerwiec 1992, Noc

Sklepy
http://i.imgur.com/2kxFPQSl.jpg



"Ktoś może chce wywołać walkę. Może będzie ciekawie." tak skomentowała sytuację Karla. Zawiozła Cartera do Little Havany. Miał nie lada teren do oglądnięcia, ale szybko odnalazł tego co szukał. Budynek wyglądał na biały na zdjęciach, prawie żadnych elementów szczególnych. Tak było z tylną częścią budynku, ale z przodu mógł zobaczyć czym naprawdę on był, a był to niemały pasaż ze sklepami na piętrze i parterze. Mnóstwo zwykłych sklepów z częściami komputerowymi, papierosami i cygarami, pomoc z podatkami, wędkarskie czy innych. Wszystko o tej porze było zamknięte, a teren należał do jakiegoś gangów Latynosów. Nawet mieli jakieś spotkanie na parkingu przed budynkiem. Sześć typa gadało przy samochodach i się śmiało.

Offline

 

#13 2014-03-09 00:50:58

hyjek

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 340

Re: + Akta - Jack Carter

Podjechał na miejsce, obiecując Karli przy wysiadaniu, że odezwie się gdy tylko czegoś się dowie. Trochę musiał się naszukać, by znaleźć miejsce ze zdjęcia, ale udało się. Rozejrzał się po okolicy, skupiając się na każdym drobnym detalu dookoła. Najpierw obserwował teren z daleka, szukając miejsca, z którego mogło być zrobione zdjęcie. Zakładając, że fotograf nie posiadał jakiegoś drogiego aparatu, z niesamowitym zoomem. Później stara się znaleźć drzwi, które tak bardzo interesowały delikwenta na fotce. Wszystkie drzwi do mieszkań wyglądały tak samo, na dodatek nie miały żadnych numerów czy cech szczególnych. Włamywacz je jednak zniszczył, co oznaczało, że wstawione zostały niedawno nowe. Takich drzwi właśnie szuka Carter, unikając przez cały czas atencji kogokolwiek, w szczególności grupki latynosów.

Offline

 

#14 2014-03-09 18:22:25

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Jack Carter

Jack Carter
Sklepy - Little Havana - Miami
Czerwiec 1992, Noc



Jack po cichu przekradł się na tyły budynku. Przeskoczył pierw płot, żeby znaleźć się w zamkniętej części. Miał nadzieję, że tamten gang go nie usłyszał i chyba tak było. Zaczął sprawdzać drzwi, jeden po drugim, aż znalazł właściwe. Wyglądały jako jedyne na nowe, a żadnych zniszczonych nie było w okolicy. Nie widział, żeby drzwi miały jakiejś zabezpieczenia. Jeśli był alarm, to w środku. Na szybko włamał się i zobaczył, że to był sklep komputerowy. Miejsce na alarm było, ale zostało zniszczone. Chyba włamywacz rozwalił je, kiedy wchodził. Tylko co teraz szukać? Nie było żadnych innych śladów zniszczeń. Ot zwykły sklep komputerowy z częściami do komputerów, papierem, naprawą i tak dalej.

Offline

 

#15 2014-03-09 21:26:46

hyjek

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 340

Re: + Akta - Jack Carter

Ostrożnie zamknął drzwi, starając się nie robić zbytnio hałasu. Sklep komputerowy? Słyszał, że ostatnio wyszła jakaś gra komputerowa, "Wolfenstein 3d", ale żeby dla niej włamywać się do sklepu?
Przeszukiwania zaczął od obejrzenia całego sklepu. Nie zapala świateł, a jeśli w jakimś miejscu jest zbyt ciemno, pomaga sobie latarką, którą trzyma zawsze przy sobie, nie świecąc przy tym po oknach. Możliwe, że włamywacz szukał po prostu schronienia, w podobny sposób jaki czynił to sam Jack. Jeśli wciąż tu jest, zapewne zareaguje dość gwałtownie, gdy zauważy kogoś obcego. A wtedy Jack mu po prostu odda.

Ostatnio edytowany przez hyjek (2014-03-09 21:28:20)

Offline

 
http://www.wodhavoc.pun.pl/chatbox.php <- Pełny ChatBox

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Szamba betonowe Stawiszyn