Forum Sesyjne WoD Havoc'a

Zapraszamy do cieni Świata Mroku.


#1 2012-08-06 20:29:28

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

+ Akta - Alice L'chans

Alice L'chans http://i.imgur.com/FISbK.png
http://i.imgur.com/ZJCir.jpg
Jeron
5/5 Siła Woli, 16/20 Vitae, Obrażenia: -
Data: Sierpień 2012
Schronienie: Homeless Development Initiative - Treasure Island

Offline

 

#2 2012-08-06 20:33:36

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Alice L'chans

Będzie przeskok 2 tygodniowy - Sierpień 2012

1. Alice oczywiście mało będzie mogła wychodzić. Jeśli potrzebujesz wyjaśnień co do świata, to w pierwszym poście to opiszę. Przez dwa tygodnie będzie nauczana przez Isaaca Meyesa. Natomiast co do rodziny i praktyk. Rodzice dostaną informacje, że ich córka wyjechała na praktyki u znanego doktora. Ten w szpitalu dostanie podobne informacje. Może próbować się z nimi kontaktować, ale wiadomo - Maskarada.

2. Czy masz jakieś pytania do Narratora?

3. Czy "wszystko idzie jak gracz sobie wyobraził"? W sensie klimat w jakim jest postać, co otrzymuje za zadania i co się dzieje wokół niej. Czy jest coś co chciałbyś, abym dodał/odjął czy skupił się na?

Offline

 

#3 2012-08-06 21:01:12

Jeron

Obserwator

Skąd: Vichy, Francja
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 134

Re: + Akta - Alice L'chans

1. Chciałbym tylko wiedzieć ile Alice będzie wiedziała o świecie Wampirów. Ile zostanie jej powiedziane.

2. Dlaczego jeszcze nie jestem wampirem?! :<

3. Wszystko jest okej, tylko bardziej liczyłem na to, że postać będzie miała zwidy na jawie, a'la Cthulhu. Coś jak akcja kiedy kot zamyka drzwi u Petera, że będzie to wpływało na normalny świat, a nie, że przeniesie się do innego. Chociaż to też jest całkiem fajne

4. Tak, Narrator jest zajebisty.

Offline

 

#4 2012-08-08 21:51:30

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Alice L'chans

Alice L'chans
Treasure Island Homeless Development Initiative - Treasure Island
Sierpień 2012, godzina 22:04

Treasure Island Homeless Development Initiative
http://i.imgur.com/V2ZyF.jpg



Theme

Wampiryzm? Tak, moja droga, wampiryzm. Nie mówię tutaj o jakiś bajkach, które możesz oglądać w telewizji, czytać w książkach czy widzieć na obrazkach. Mówię o wampiryzmie. Chorobie, która trafi ten świat. Zwykli ludzie tego nie widzą i każdy ma jakieś wyjaśnienie. Ci, którzy są tą chorobą dotknięci nazywają to, błędnie, klątwą, a dokładnie Klątwą Kaina. Tak, Kaina, pierwszego mordercę z Biblii. Myślisz, że żartuje? Och, nie. Nazywają się nawzajem Spokrewnionymi, Kainitami. Brednie i przesądy. Nic więcej. Wyjaśnienia osób, które pociągnęły chorobę o ciut za długo, a ich umysł się zdegenerował. Nie przyjąłem tej choroby, aby bawić się w bajki, ale aby nauczyć się działania tej choroby z własnej ręki i mieć tyle czasu ile potrzebuje. Bo widzisz, ta choroba może i ożywia twoje ciało, nakazuje ci pić krew innych, daje ci nawet różne możliwości, to stajesz się wiecznie żywy. Wszystko zależy jak rozłożysz swoje karty.

Bajeczki w bok, takie jak krzyże i czosnek. Przesądy, które niech sobie żywi ludzie wierzą, wszystko aby mogli spokojnie spać. Wampiryzm ma jednak swoją wadę, a nawet kilka. Pierwsze to promienie słoneczne. Wampirze ciało jest martwe, a pompowana krew jest tak przemieniona, że zamiast się opalić, to się spalamy. Nie mamy szans nawet z małym promieniem słonecznym, ale wystarczająco odporne wampiry mogą przetrwać dłużej. Druga sprawa to czas. Może i jesteśmy wiecznie nieżywi, to nas czas jest ukrócony o połowę. Otóż możemy działać tylko w nocy. Nasz organizm jest przewrócony do góry nogami. Wewnętrzne organy wysuszone, nie mają krwi. Przez to możemy spokojnie działać w czasie, gdy promieni słonecznych jest jak najmniej - w nocy. Później ci opisze w szczegółach o naszych organach, ale zapamiętaj jedno. Serce i głowa. Są dla ciebie jeszcze bardziej ważne niż wcześniej. Strzał w brzuch będzie cię piekł, ale w głowę, no cóż, może być ostatnią rzeczą jaką zobaczysz. Trzecia rzecz to krew o której mówiłem. Musimy pić ludzką krew. Picie z martwego ciała jest toksyczne, a z "torebek" słabe na równi z krwią zwierząt. Nie pij dużo, pij z różnych osób i wszystko będzie w porządku.

O świat polityki wampirów mnie mało interesuje. Mam swoje badania i tylko to jest dla mnie ważne. Mister White ci wszystko opowie, ale pierw pobędziesz te dwa tygodnie u mnie. Musisz się nauczyć wszystkiego o naszej kondycji i mi pomóc w badaniach. Jest jeszcze jedna rzecz, która jest bardzo ciekawa. Jak wirus, dochodzi do mutacji w chorobie wampiryzmu. Nazywają to klanami. Nasza mutacja nazywa się Malkavian. Znani jesteśmy z tego, że krew powoduje u nas schorzenia psychologiczne. Zaburzenia umysłowe. Jedni myślą, że są klaunami. Inni widzą rzeczy. Większość jednak jest dopasowana do osoby, którą byli za życia. U mnie, obsesja. Wszystko co tutaj widzisz. Poświęciłbym swoje życie za to, a raczej już to robię. Nie mam zamiaru interesować się niczym innym jak kondycją wampiryzmu i odnalezieniem lekarstwa. Poza tym są pewne... plusy posiadania tej mutacji. Potrafimy kontrolować emocje i zaburzenia umysłowe innych, a nawet zainicjować nowe u nich. Wszystko w swoim czasie ci opiszę, ale składa się do tego, że ta choroba nadaję ci, według zwykłego śmiertelnika, nadnaturalne moce. Brednie. Wszystko da się wyjaśnić. Nie ma takich rzeczy, jak jednorożce czy inne głupoty. Nie powinnaś tego słuchać. Masz tutaj książkę, która opisuje inne mutacje choroby. Osobiście ją napisałem. Będziesz miała dostęp do moich notatek, nie wszystkich, z których masz się nauczyć, wyciągnąć własne wnioski i może wspólnie odnajdziemy odpowiedź na pytanie, które zadaje sobie od początku. Czy wampiryzm da się uleczyć?


Alice przebywała przez dwa tygodnie w piwnicach Isaaca Meyesa. Przemiana była bolesna, nigdy nie czuła się tak samotna, odosobniona i przerażona, jak podczas przemiany. Wszystko poszło jednak dobrze i wstała jako nocny łowca - wampir. Isaac przedstawił jej stan najlepiej jak mógł. Głównie wykorzystywał naukowe określenia. Według niego, to była zwykła choroba, ale czy na pewno? Alice widziała coś więcej. On nie miał obsesji na punkcie uleczenia choroby, a był całkowicie zamknięty wobec rzeczy, które mogą wskazać nadnaturalną część tego wszystkiego. Co jeśli sprawa z Kainem jest prawdziwa? On w to nie wierzył i kropka. Musiała jednak słuchać doktora, ale mogła dochodzić do własnych wniosków. Najważniejsze było, żeby nie przeciwstawiać się Meyesowi. Nie lubił tego. Nie dowiedziała się wiele o społeczności wampirów, jedynie podstawy. Książę, jakieś tam Tradycje, Primogen i tak dalej. Mister White miał jej pomóc, bo podobno jest nowym wampirem, a ci muszą przejść jakiś test.

Co z jej rodzicami? Przyjęli do wiadomości, że córeczka wyjechała i stanęła na własne nogi. Pewno będzie musiała kiedyś ich odwiedzić. Co z doktorem Ivanem? Dał jej pozytywną opinię. "Była tutaj krótko, ale to wystarczyło, aby pokazać, że jest jedną z najlepszych studentek, które miałem pod sobą". Przeczytała opinię, która miała zostać wysłana do uniwersytetu. Jak właśnie z tytułem? Załatwi się to na boku. Isaac Meyes może nie interesuje się światem wampirów, ale interesuje się światem nauki. Ma mnóstwo znajomości i ghouli, o nich też Alice się dowiedziała. Dostaje swój tytuł naukowy, ale pewno za rok. Zatem co z samą Alice? Mieszkała w tej metalowej piwnicy pełnej laboratoriów i nie tylko. Isaac Meyes miał pokoje dla pomocników, którzy byli ghoulami. Wykonywali każde jego polecenie. Był też tutaj jej pokój. Został urządzony dokładnie tak jak ona chciała. Isaac miał też swój pokój, który przypominał bardziej gabinet jakiegoś profesora. Mnóstwo ksiąg, papierów i ogromne biurko. Poza tym były jeszcze "te" pokoje. Na prośbę Alice ta część piwnicy była dla niej zamknięta. Nie chciała mieć nic wspólnego z krzykami, które wydobywały się z korytarza z "tymi" pokojami. Wszystko jednak wskazywało na te makabryczne eksperymenty.

Zostało tylko najważniejsze. Doktor był Malkavianem, Mister White też, pewno Neil również. Każdy miał swoją chorobę, a co z nią? Zobaczyła jej efekt niedawno. Świat, ten prawdziwy, splatał się z światem z jej snów na jawie. Jakby ten drugi świat chciał zastąpić prawdziwy. Zamiast próbki w której była krew widziała filiżankę. A kot? Rozrabiał. Przeszkadzał jej w czytaniu i wykonywaniu poleceń doktora. Odgoniony odchodził, ale wracał kilka godzin później lub kolejnej nocy. Co mogła począć? Aktualnie musiała czekać aż Mister White przyjedzie.

Offline

 

#5 2012-08-08 22:24:26

Jeron

Obserwator

Skąd: Vichy, Francja
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 134

Re: + Akta - Alice L'chans

http://fc06.deviantart.net/fs44/i/2009/158/a/2/vampire_by_fercasaus.jpg



Theme



Nagle wszystko co liczyło się dla niej do tej pory.. Przepadło. Nie przejmowała się już znajomymi, to nie było teraz jej zmartwienie. Była martwa... Chociaż, czy aby na pewno? Przemiana była chyba najgorszą rzeczą, jakiej doświadczyła w swoim życiu. Chociaż wszystko przebiegło pomyślnie, ponad tydzień siliła się na to, żeby w końcu uznać, że nigdy nie wróci do swojego dawnego życia... Chociaż pokładała nadzieje w badaniach Isaac'a, nikt nie mógł jej zapewnić tego, że jeszcze kiedyś zobaczy wschód słońca, który będzie mogła przeżyć.

Nie dostawała wiele krwi do wypicia, doktor wspominał jej o tym, jak często musi się żywić i dlaczego, oraz o tym, że nie należy zabijać swojej... kolacji. To nie spodobałoby się innym wampirom, ani też nie byłoby dobre dla niej samej. Musiała uważać. Teraz, w jej nowym życiu, liczył się każdy ruch, każde działanie. Nigdzie nie było normalnego jedzenia i picia, tylko krew i krew.... Właściwie dlaczego? Szkodzą im jak słońce? To nie byłoby takie głupie... W końcu  jakby nie patrzeć, była martwa, jej narządy nie pracowały. Z przerażeniem obserwowała, że wyraźnie widać oznaki jej.... Nieżycia. Jej cera była niezdrowa, blada, tak, jakby umarła... Wszystko się zgadzało. W pewnym sensie ją to intrygowało. Była ciekawa, jak na takich jak ona reagują ludzie. Co właściwie czują ofiary wampirów, które są tylko pokarmem?

Jak tylko mogła, starała się pomóc Isaac'owi, nie podpadając mu w żaden sposób. Zaczytywała się w książkach, które jej pokazywał. Była zaintrygowana tym, że wszystko poszło tak gładko z praktykami, wszystko w szpitalu, w rodzinie... Ciekawe czy o nią pytali? Nie mogła raczej ich teraz odwiedzić, a wpadanie do domu w nocy, nie było najlepszym pomysłem... Intrygowały ją także Ghoule. O nie będzie musiała podpytać Mister White'a kiedy tylko go spotka.

Zastanawiała się także, jakie czeka ją zadanie... Była nowa, obawiała się, że może mu nie podołać i jej nieżycie skończy się szybciej niż się w ogóle zaczęło.
Zaczynała się przyzwyczajać do kota. Denerwował ją, ale nie była już taka przerażona, gdy się pojawiał. Doktor wszystko jej wyjaśnił. Może i oczekiwała innych i bardziej optymistycznych odpowiedzi, ale lepsze to niż nic.

Czasem była ciekawa, co działo się w niedostępnych dla niej pokojach, ale cieszyła się, że jednak nie wiedziała wszystkiego. Nawet po śmierci, byłby to dla niej szok. Wciąż w pewnym sensie zachowała ludzkie odruchy. Przestała się tylko śmiać. Czasem podczas snu, wydawało jej się, że coś do niej przemawia, coś złego, co kazałoby jej zabijać. Polubiła ciemność tak bardzo, że tylko w niej potrafiła się odnaleźć i uspokoić.

Teraz tylko pozostało jej czekać na to, aż spotka Mister White'a jeszcze raz. Nie mogła się tego doczekać. Była ciekawa, jak zareaguje na nią w nowej odsłonie...

Offline

 

#6 2012-08-09 02:51:52

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Alice L'chans

Alice L'chans
Treasure Island Homeless Development Initiative - Treasure Island



"Idź przed budynek. White na ciebie czeka. Nie giń, dobrze? Już jednego ucznia straciłem." powiedział Alice Meyes. Nigdy jej nie mówił o jego poprzednim uczniu. Dla niego ważne było teraz, teraźniejszość, a nie przeszłość. Ludzie giną, tak bywa. Zrobiła co jej kazał i wyrusza na górę schodami. Miała osobisty klucz do budynku, więc mogła tutaj w każdej chwili wrócić, jak lykanotropii będą ją ścigać. Też ją ostrzegał o różnych innych chorobach. Kiedy wyszła przed budynek czekał na nią ten sam wóz co widziała dwa tygodnie temu. Nie było jednak Neila, ale jakiś innych facet. Chyba miał tyle samo lat co ona. Długie włosy zasłaniały część twarzy, a bluza którą ubrał była o kilka numerów za duża na niego. Oczywiście koło niego stał Mister White. Jak zwykle całkowicie biały, oprócz czerwonych oczu.

Offline

 

#7 2012-08-09 03:03:09

Jeron

Obserwator

Skąd: Vichy, Francja
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 134

Re: + Akta - Alice L'chans

Przed wyjściem ubrała się tak, jak zawsze. W jeansy i czarną skórzaną kurtkę. Nałożyła dość luźną czapkę i schowała w niej włosy. Jeszcze nie wiedziała co ją czeka, chociaż między innymi właśnie to ją ekscytowało. Miała się sprawdzić w nowej roli... W roli wampirzycy. Nie wiedzieć dlaczego w pewnym momencie przez myśl przeszło jej pytanie jak smakuje człowiek... Puściła to mimo uszu. Uśmiechnęła się do White'a  i elegancko mu dygnęła. Czuła obawę przed podawaniem mu ręki. Pamiętała, że ma wręcz manię na punkcie czystości i dotykania wszystkiego przez torebeczki foliowe, czy inne chustki.

- Dobry wieczór. - Odezwała się z uśmiechem. - Co tym razem mogę dla was zrobić?

Offline

 

#8 2012-08-09 22:19:26

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Alice L'chans

Alice L'chans
Treasure Island Homeless Development Initiative - Treasure Island



"Uważaj na siebie przy innych Malkavianach. Ich choroba może czasami wejść w nieoczekiwany obrót. White'owi możesz zaufać, ale tylko trochę. Interesuje go dobro klanu dla miasta, ale nie ma chęci rządzić. Woli tylko, aby inne wampiry klanu dobrze czuły się w mieście. Reszta jego... świrów, ma podobne zdanie i w większości go słucha."

- Witaj, Alice. To jest Jay. - zaprezentował swojego kolegę obok. Neila nie było w samochodzie. Jay jedynie powiedział "Hej" i pomachał dłonią. Nieśmiały? Nie, pewno nie chciał dużo mówić. - Jak tam wampiryzm? - zapytał White.

Offline

 

#9 2012-08-09 23:42:36

Jeron

Obserwator

Skąd: Vichy, Francja
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 134

Re: + Akta - Alice L'chans

- Staram się przywyknąć. Może to nie takie proste jak się wydaje, ale nie idzie mi chyba tak źle... - Alice uśmiechnęła się martwymi ustami. Już miała zapytać o Neila, ale w ostatniej chwili się powstrzymała. Wolała jednak nie wiedzieć.

- Dokąd zabieracie mnie tym razem?

Offline

 

#10 2012-08-10 02:10:43

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Alice L'chans

Alice L'chans
Treasure Island Homeless Development Initiative - Treasure Island



- Chcemy cię przedstawić jeszcze jednemu wampirowi z naszej wesołej paczki, a później może chcesz pójść na imprezę? - zapytał z uśmiechem. Mister White otworzył tylne drzwi przez chusteczkę.

Offline

 

#11 2012-08-10 02:15:29

Jeron

Obserwator

Skąd: Vichy, Francja
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 134

Re: + Akta - Alice L'chans

- Imprezę dla wampirów? Czy zwykłych ludzi? Bardzo chętnie spotkam kogoś od was. Skoro mam się teraz głównie obracać w tym towarzystwie...  Impreza też brzmi dobrze.- Alice uśmiechnęła się, dygnęła White'owi i wsiadła do samochodu. Rozejrzała się spokojnie po jego wnętrzu. Spojrzała na pasy, niby przez chwilę pomyślała, ze wypadałoby je zapiąć, aż nagle przypomniała sobie, że i tak jest martwa i większej różnicy by jej to raczej nie zrobiło.

Offline

 

#12 2012-08-10 03:06:54

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Alice L'chans

Alice L'chans
Treasure Island Homeless Development Initiative - Treasure Island



- Powiedz mi. - zaczął Mister White jak już wsiedli do samochodu i ruszyli. Jay tym razem prowadził. Ciekawe jak widział drogę mając zasłonięte pół twarzy. - Uwierzyłaś doktorowi? - pewno chodziło mu o tą całą sprawę "wampiryzm to choroba, a nie klątwa". Doktor był bardzo, ale to bardzo przekonujący. Szczególnie dla laika naukowego jakim była Alice.

Offline

 

#13 2012-08-10 03:09:14

Jeron

Obserwator

Skąd: Vichy, Francja
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 134

Re: + Akta - Alice L'chans

- Uwierzyłam z czym? Wampiryzmem? A dlaczego niby nie? Mówił to wszystko całkiem logicznie... chyba, że chodzi wam o coś innego.... - Alice spojrzała w sufit w samochodzie a później wyjrzała przez okno. Była ciekawa, kiedy wspomną jej o tym całym zadaniu dla nowych wampirów.

Offline

 

#14 2012-08-10 03:11:07

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Alice L'chans

Alice L'chans
Treasure Island Homeless Development Initiative - Treasure Island



- Choroba czy klątwa. Powiem ci, żebyś wszystko sama oceniła, a nie brała to co powie doktor i szła z tym. - mówił Mister White. Nie chciał jej uczyć.

- Nie słuchaj go, Alice. - usłyszała znajomy głos koło niej.

Offline

 

#15 2012-08-10 03:54:16

Jeron

Obserwator

Skąd: Vichy, Francja
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 134

Re: + Akta - Alice L'chans

- Kocie... SPIEPRZAJ STĄD. - Warknęła gdzieś w bok. - Kogo mam niby nie słuchać? - Pomyślała. Zresztą... nieistotne, sama wszystko oceni. Sama będzie wiedziała najlepiej co jest prawdą a co nie. Doktor wydawał się w miarę ułożonym człowiekiem, czy tam wampirem. A Mister White był dość dziwny, chociaż to on nią w to wszystko wpędził. Już wtedy. W parku...

- Nie zamierzam brać wszystkiego co doktor mi podsunie. Mam swój rozum.

Offline

 
http://www.wodhavoc.pun.pl/chatbox.php <- Pełny ChatBox

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://lukaszsurma.pl/