Forum Sesyjne WoD Havoc'a

Odwzajemnił uśmiech -Będę o tym pamiętał, panie Hearst. Miłej nocy życzę zatem i dziękuję.- skłonił się nieco głębiej i wyszedł. Miał zamiar wrócić do swojej willi i w międzyczasie zadzwonić do Alberto. Trzeba było poinformować go o przekazaniu zaproszenia.

Wszystko szło zgodnie z planem, a to oznaczało, że czeka go pewnie jakaś niespodzianka. Przez lata nauczył się, że los lubi płatać figle w najmniej oczekiwanych momentach. Będac już w salonie własnego domu zadzwonił do "Patyka" mówiąc mu, że rewir "Osiemnastopalczastego" musi przejąć ktoś inny, najlepiej produktywny. Nie łudził się, że młodzieniec wróci żywy z siedziby Nosferów. Następną sprawą było przejrzenie renomowanych i przede wszystkim skutecznych grup najemniczych, które będą dbały o bezpieczeństwo gości Great American Music Hall. Jeśli była taka możliwość, to nie chciał ingerować własnych ludzi w to przedsięwzięcie. Koncert wtedy byłby pod opieką rodziny Angelo, co mogło sprowokować atak pozostałych Rodzin.

Szukał przede wszystkim firm ceniących sobie dyskrecję klienta. Nie mógł ich bowiem wpuścić do samej sali koncertowej, ani dać im jakiegokolwiek podglądu na to co będzie tam miało miejsce. Czekało go trudne zadanie i nadwyrężenie funduszy.

Pieniądze w tym wypadku nie grały takiej ważnej roli, bezpieczeństwo musiało stać na najwyższym poziomie. Złamanie Maskarady, lub co gorsza, zagrożenie dla jego gości zrujnowałoby go znacznie bardziej. Zastanawiając się jeszcze przedzwonił do Alberto pytając czy ten dołoży się nieco do sumki wymaganej przez Blackwater. Chciał zrzucić nieco ciężaru finansowego z siebie. Niezależnie, jednak od odpowiedzi Alberto wykonał telefon do tych renomowanych najemników. W rozmowie chciał wytłumaczyć, że jego goście cenią sobie prywatność ponad wszystko więc monitoring hali nie wchodził w grę. Wnętrze hali miał zamiar obsadzić ghoulami, swoją dwójką i paroma od Alberto, nie mijając się więc z prawdą najemnikom planował powiedzieć, ze w środku stacjonować będą tylko jego właśni zaufani ludzie i nikt inny nie powinien mieć tam dostępu.

Zatem Angelo z czystym sumieniem mógł rozmówić się z najemnikami Blackwater. Ustalił z nimi wszelkie wymienione wcześniej szczegóły oraz termin. Zastrzegł sobie także całkowitą prywatność i tajemnicę zlecenia. Żadna informacja miała nie wypłynąć poza strzeżone akta umów Blackwater. Nawet Nosferatu będą mieli z tym problemy, a przynajmniej taką miał nadzieję. Resztę nocy chciał spędzić na pożywianiu się z kobiety, którą mieli mu sprowadzić jego słudzy.

Wypija 3 punkty krwi.

Ostatnio edytowany przez Blackvampire (2012-07-25 14:49:43)