Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
Obserwator
Zmrużył delikatnie oczy przewidując, że młodzieniec chce to ukryć by pewnie trafić na samego Fausta, ale przewidział komplikacje. Wyjął portfel z kieszeni, a tam wejściówkę na jego koncert w bardzo eleganckim i znanym klubie. Była to wejściówką vipowska, która kosztowałaby każdego majątek.
- Nie? Jaka szkoda. Miałem przekazać vipowską wejściówkę do jednego z najlepszych klubów w mieście. I pewną wiadomość. Muszę iść szukać dalej.
Offline
Obserwator
- Pewnie się naoglądał za dużo filmów i horrorów. Jest was więcej tutaj? Gdzie jest zatem Sam, bo mam do niego sprawę? 10 dolarów to chyba solidna nagroda? - pomachał banknotem przed chłopakiem zachęcając go do wyjawienia, gdzie znajduje się jego kolega. Oczywiście zanim podszedł do tłumu to skorzystał z ożywienia swojej twarzy by była bardziej ludzka, żeby nikt niczego nie podejrzewał.
Wydano 1 Vitae - Rumieniec Życia
Offline
Obserwator
- Och, wy młodzi i wasze zabawy. Trzymaj pieniądze. Obiecałem. Tylko jeszcze powiedz, jak jest ubrany. Nie chce kogoś obcego obdarować nagrodami. - wręczył młodemu gotówkę i wszedł do środka poszukując Sama, którego opisał mu kolega. Podszedł powoli i spokojnie. Gdy był blisko szepnął do niego na tyle cicho by tylko on usłyszał. - Jestem Łowcą Wampirów. Znam twoją historię, bo od jakiegoś czasu cię obserwuje. Wiem, co widziałeś. Jeśli chcesz ze mną porozmawiać to chodź w bezpieczne miejsce.
Offline
Rayan Wright
San Gabriel Valley - El Monte - Kościół Protestantów
Sam drgnął słysząc słowa Wrighta.
- Nie sądź, że jestem sam. Mam kumpli co obserwują cały kościół. - no cóż. Znalazł jednego. Może było ich więcej.
Offline
Obserwator
- Dobra nie będę się bawił w podchody. Mam dla ciebie ofertę. Korzystną dla ciebie. Przychodzę od Fausta, jak pewnie się domyślasz. Rozmowa odbędzie się prywatnie. Jeśli zaczniesz krzyczeć o jakichś dziwnych bestiach z horrorów to zadzwonię do zakładu psychiatrycznego i cię zawiną w kaftan. To jak idziemy?
Offline
Obserwator
Nie będę cię atakował. Nie mam takiego zamiaru. Chcę rozmawiać to tylko drobna rada. Może jednak porozmawiasz? Kobiety, pieniądze czy nawet najnowszy playstation. Na pewno jest coś czego pragniesz. Nie wyjdziesz na tym źłe. - jest młodzieńcem? Jest. Musi być coś czym go skłoni do rozmowy. Zawsze ludzie czegoś pragną, tym bardziej jeszcze wciąż dorastający.
Offline
Rayan Wright
San Gabriel Valley - El Monte - Kościół Protestantów
- Nie sądzę, abyś miał co mi zaoferować. - Rayan zobaczył, że chłopak się wychylił do niego. Nie miał czasu, aby mu się dokładnie przyjrzeć, bo zauważył kanister z gazem pieprzowym. Psiknął gazem mu prosto w oczy. Nawet jako nieumarły poczuł ból i swędzenie. Młody natomiast rzucił się do ucieczki. Przerywając msze.
Offline