Forum Sesyjne WoD Havoc'a

Zapraszamy do cieni Świata Mroku.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#61 2010-08-19 16:46:29

 Eru

Obserwator

5389848
Skąd: Krakoł
Zarejestrowany: 2009-03-16
Posty: 304
WWW

Re: + Akta - Joseph Jablonsky

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Eru (2010-08-19 17:32:26)

Offline

 

#62 2010-08-19 16:52:49

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Joseph Jablonsky

Joseph Jablonsky
Blok na Jerriego - Brooklyn



- Tak, przepiękny. - uśmiechnęła się. Czuła się dobrze tutaj. W mieście, gdzie na każdym kroku można spotkać morderce, to spotkanie zwykłego, normalnego jest czymś nienaturalnym, ale miłym. - Często tutaj przychodzisz, czy to twoje sanktuarium?

Offline

 

#63 2010-08-19 17:18:12

 Eru

Obserwator

5389848
Skąd: Krakoł
Zarejestrowany: 2009-03-16
Posty: 304
WWW

Re: + Akta - Joseph Jablonsky

MUZYKA

Joseph nie lubił "wielkiego jabłka", często marzył o powrocie do Jersey. Pamiętał też jak jeździł do babci na północny zachód stanu. Pamiętał olbrzymie lasy, jeziora, spokój i uczucie wolności.  Jedynym tego substytutem tej wolności w brooklynie były jego biegi przez alejki, parki, dachy.  Sanktuarium wiele dla niego znaczyło, było zarazem miejscem wspomnień jak i materializacją ego, wyzwoleniem z myśli, którego nie potrafił dokonać poprzez rozmowę czy kontakt z innym człowiekiem. 

Słysząc pytanie Trish, spuścił głowę i zaczął opowiadać. 
- Na-najpierw chowałem się tu przed ojcem, później ozdobiłem to miejsce m-moimi s-skarbami.  Je-jestem tu zawsze, gdy co-coś się wydarzy.  Cz-czuje obecność m-mojej matki. W-wiem t-to głupie
Joseph obrócił w palcach pierścień, był na tyle blisko iż Trish łatwo mogła z łatwością  zobaczyć co kryje się w jego bursztynie. Była to srebrna zdaje się łapa wilka, psa lub lisa. 
- N-nie lubię, t-tłumów

Ostatnio edytowany przez Eru (2010-08-19 17:31:15)

Offline

 

#64 2010-08-19 19:14:23

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Joseph Jablonsky

Joseph Jablonsky
Blok na Jerriego - Brooklyn



- Nie jest głupie. Nie musisz mi wierzyć, ale świat duchów dotyka nasz. Jeśli czujesz dalej ogromną miłość do swej matki, to emocją jaką ją darzysz dała odzwierciedlenie w świecie duchów i mogą one się tym miejscem zainteresować. - spojrzała na swój zegarek. - Muszę znikać. Może się jeszcze spotkamy, Jo. Pa pa. - poszła sobie Trish. Było coś prostego w niej. Coś animalistycznego, co przyciąga każdego mężczyznę.

Offline

 

#65 2010-08-19 19:18:11

 Eru

Obserwator

5389848
Skąd: Krakoł
Zarejestrowany: 2009-03-16
Posty: 304
WWW

Re: + Akta - Joseph Jablonsky

Cześć Patrzył jak odchodzi i czuł smutek, tak jakby jego przeznaczenie oddalało się wraz z nią.  Postanowił nie wracać do mieszkania, resztę nocy chciał spędzić na przemyśleniach i medytacji w swojej kryjówce. Zamknął blaszane drzwi i zaczął kontemplować.  Wiele się wydarzyło,  słodko-gorzki smak myśli podsycał zapach kadzidła.

Offline

 

#66 2010-08-19 20:08:47

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Joseph Jablonsky

Joseph Jablonsky
Blok przy ulicy Jerriego - Brooklyn
25 Sierpnia 2002, godzina 12:21



Wreszcie się wyspał. Nie miał jednak pracy, ale za to trzy stówki w kieszeni. Mógł zaszaleć, ale ostrożnie. Pewno ten typek nadal go obserwuje i czeka.

Theme.

Właśnie. Ten typek. Co on wczoraj zobaczył? Jakiegoś morderce, który zamienił się wilka? I jeszcze tamci? Czyżby spotkał wilkołaki? Takie prawdziwe? Nie wiedział co o tym myśleć. Może to tylko zły sen? Nie, to nie był sen.

Offline

 

#67 2010-08-19 20:26:28

 Eru

Obserwator

5389848
Skąd: Krakoł
Zarejestrowany: 2009-03-16
Posty: 304
WWW

Re: + Akta - Joseph Jablonsky

Joseph wylazł na miasto, było już po południu -czyli cholernie późno jak na jego standardy. Wczorajsze wydarzenia. Trudne do zaakceptowania, a co dopiero do opowiedzenia. Chciałby z kimś o tym pogadać.
"Właśnie! Ciekawe co u Gina?" Pomyślał chłopak.    " Zrobię mu niespodziankę i kupię mu coś fajnego, mam w końcu górę forsy "

Postanowił się wybrać w jakieś ciekawe miejsce. Kilka lat temu, gdy ojciec jeszcze żył odwiedzili razem sklep niejakiej pani Ganush. Stara kobieta, podobno znała dobrze matkę Josepha.  Podczas tej wizyty ojciec rozmawiał z nią długo, a po powrocie do domu był bardzo cichy i zamyślony.  Jednak Jo nie uczestniczył w konwersacji, przechadzał się po sklepiku podziwiając skarby tam zgromadzone.  Przypominał sobie różne artefakty, stare tomiszcza, broń białą i inne cudeńka jakie można znaleźć w zakurzonych antykwariatach.  Ruszył w stronę sklepiku.
"Ciekawe czy staruszka jeszcze żyje[" pomyślał biegnąc lekkim truchtem.

Offline

 

#68 2010-08-19 20:59:05

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Joseph Jablonsky

Joseph Jablonsky
Sklep pani Ganush - Brooklyn



Starsza kobieta dalej była za ladą. Miała jednak klienta. Mężczyzna był w ciemnym płaszczu. Blondyn w okularach. Nie wyglądało, aby miał jakąś broń pod nią.
- Był niedaleko... i przepowiadał pewnemu chłopakowi co ma zrobić. Oni bawią się kimś. Nie sądziłem, że to powiem... ale aż strach pomyśleć co chcą zrobić. - powiedział blondyn staruszce.
- Miejmy nadzieje, że nie dożyjemy do tego czasu. To sprawka tych wiecznie żywych.

Offline

 

#69 2010-08-19 21:11:43

 Eru

Obserwator

5389848
Skąd: Krakoł
Zarejestrowany: 2009-03-16
Posty: 304
WWW

Re: + Akta - Joseph Jablonsky

Dzwoneczek nad drzwiami zaśpiewał niemal mistycznie.  Jo stał przez chwilę przysłuchując się rozmowie pani Ganush i nieznajomego. By po chwili zacząć się rozglądać po sklepie. Czekał aż para zakończy rozmowę, może do tego czasu znajdzie coś co przykuje jego uwagę.

Offline

 

#70 2010-08-19 21:21:48

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Joseph Jablonsky

Joseph Jablonsky
Sklep pani Ganush - Brooklyn



Przestali rozmawiać zauważając, że Joseph wszedł do sklepiku.
- O... co tam u ciebie, chłopcze? - odezwała się staruszka. Blondyn zrobił miejsce Jo, żeby mógł podejść do kasy, a zarazem pani Ganush.

Offline

 

#71 2010-08-19 21:26:30

 Eru

Obserwator

5389848
Skąd: Krakoł
Zarejestrowany: 2009-03-16
Posty: 304
WWW

Re: + Akta - Joseph Jablonsky

W-witam p-pania. Sz-szuk-szukam cz-czegoś cu-cu-cool dla kolegi. Lu-lubi ja-japonię. Gdy to mówił jego wzrok padł na dziwny orientalny flet. M-może t-t-to Wskazał.  I gdy zaczął sięgac do kieszeni dresowej bluzy, spojrzał na witrynę lady, tam wśród biżuterii ujrzał srebrny wisiorek z tym samym ornamentem, który widział na pierścieniu matki.  - A-aa-aa Wskazał palcem na pierścień.

Offline

 

#72 2010-08-19 21:35:29

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Joseph Jablonsky

Joseph Jablonsky
Sklep pani Ganush - Brooklyn



- Coś nie tak chłopcze z tym znakiem? - zapytał blondyn widząc reakcję chłopaka.

Offline

 

#73 2010-08-19 21:45:15

 Eru

Obserwator

5389848
Skąd: Krakoł
Zarejestrowany: 2009-03-16
Posty: 304
WWW

Re: + Akta - Joseph Jablonsky

Nieco się wystraszył. N-nie-e. Coś mi to  p-przypomina.  Zwrócił twarz w stronę pani Ganush. U-u-u mnie wszystko...O-ojciec zmarł. A-a ja n-n-nie m-mam pracy. Sz-szukam swo-swojej drogi Sam nie wiedział dlaczego to mówi.  W zakłopotaniu podrapał się po głowie.

Offline

 

#74 2010-08-19 21:57:59

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Joseph Jablonsky

Joseph Jablonsky
Sklep pani Ganush - Brooklyn



Blondyn spojrzał na staruszkę i po chwili odwrócił się do chłopaka.
- Poszukujesz może pracy?

Offline

 

#75 2010-08-19 22:03:53

 Eru

Obserwator

5389848
Skąd: Krakoł
Zarejestrowany: 2009-03-16
Posty: 304
WWW

Re: + Akta - Joseph Jablonsky

Mo-może. Ale cz-czegoś co-co się r-robi w dzień Zaczął wyciągać z kieszeni kasę na suwienir dla Gina. Pa-pani Ganush,  do-dobrze zn-znała pani moją matkę? po-ponoć je-jej rodzinę też. Tak mó-mówił ojciec.

Offline

 
http://www.wodhavoc.pun.pl/chatbox.php <- Pełny ChatBox

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wodhavoc.pun.pl