Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
Blackvampire napisał:
Angus MacGregor
Szkot pożegnał Arsenija i otworzył bar dla całej klienteli. Szybkim krokiem znalazł się za lada, za pomocą pilota włączył TV i ustawił na kanał z wiadomościami. Wziął szmatkę i z nudów rozpoczął szorowanie i tak czystego blatu w oczekiwaniu na klientów. Miał nadzieję, że ludzie się nie wystraszyli i będą tutaj nadal przychodzić w tak samo licznym gronie. Jeśli przez tego pierdolonego angola legnie mu interes to go znajdzie, choćby miał po nocy sam latać z bronią i go szukać.
Offline
Angus MacGregor
Bar Stonehaven - Queens
24 Sierpnia 2002, godzina 12:38
Angus otworzył bar i ludzie zaczęli się zbierać. Po kilkunastu minutach dostał telefon. Kiedy podniósł słuchawkę usłyszał znajomy głos.
- Pan Anugs MacGregor? - odezwał się człowiek. Był to ten czarnoskóry mężczyzna, którego poznał kilka godzin temu. Nie przedstawił się nawet.
Offline
Obserwator
Angus MacGregor
Szkot podniósł słuchawkę i słysząc znajomy głos odezwał się
-Tak, to ja, o co chodzi?-
Offline
Angus MacGregor
Bar Stonehaven - Queens
- Mam trochę informacji dla pana. Pierwsza to sprawa dania pana na listę kryminalistów. Wydaje się, że nikt nie podjął takiej decyzji. Ktoś się włamał do serwerów i wpisał pana. Druga to ten cały Donovan... rodzina Woburn pochodzi z Anglii i podobno są zagorzałymi fanatykami, którzy ścigają jakieś potwory po nocach. Typowi szaleńcy uczeni od dziecka, że istnieją wampiry i wilkołaki.
Offline
Obserwator
Angus MacGregor
Szkot otworzył szeroko usta i przez chwile zaniemówił, po jakimś czasie, jednak odezwał się do słuchawki
-Wampiry i wilkołaki...? W sensie są jakimiś łowcami wampirów czy coś? Ja pierdole, wiedziałem, że to jakieś pojebusy...A co pan sadzi o tych...łowcach...? Aha i czy dałoby się coś zrobić i usunąć mnie z listy przestępców.-
Offline
Angus MacGregor
Bar Stonehaven - Queens
- Coś takiego... dla mnie to zwykli szaleńcy. Co do... tej listy, to przykro mi... poza mój zasięg. Nie mogę pana usunąć z listy. Musiałby pan znaleźć dobrego hakera.
Offline
Obserwator
Angus MacGregor
-Mhm...no dobra, dzięki za informację. Nie zna pan żadnego hakera mogącego mi pomóc? Tylko żeby nie żądał nie wiadomo jakiej sumy za swoje usługi. -
Offline
Obserwator
Angus MacGregor
Szkot westchnął i odpowiedział
-No dobra, wielkie dzięki stary, teraz przynajmniej wiem, że ktoś próbuje mnie wydymać, a tamten angol to rzeczywiście jakiś pojebaniec. Pozdrów Gordona ode mnie. Aha...jak będziesz chciał się kiedyś napić to nie krępuj się i wpadaj do mojego baru. Nigdy nie zapominam o ludziach, którzy mi pomogli. Jeszcze raz dzięki i na razie - poczekał czy murzyn coś mu odpowie a następnie odłożył słuchawkę i wrócił do obsługi klientów.
Offline
Angus MacGregor
Bar Stonehaven - Queens
Wnet ktoś przybył do baru. Znajomy Angusowi Rusek.
-> Bar Stonehaven
Offline
Angus MacGregor
Bar Stonehaven - Queens
13 Września 2002, godzina 22:38
Elias poprosił Angusa na małą rozmowę, ale pierw miało się odbyć spotkanie z potencjalnym barmanem. Przedstawił się jako trzydziestoletni brunet, który pracował wcześniej jako barman w Los Angeles. Przybył do Nowego Jorku, po tym jak go wyrzucili i żona zdradziła.
- Witam. Jestem od tego maila... Johnathan Frakes. - odezwał się do Angusa.
Offline
Obserwator
Angus MacGregor
Nocka u Jack'a była w sumie zabawna. Gdyby tylko jeszcze mogli chlać jak kiedyś. Następnym razem chyba poświęci nieco krwi dla opróżnienia tamtych flaszek z barku. Kiedy wrócił na swoje mieszkanie, sprawdził maila. Nie było zbyt dużo zgłoszeń, tylko jedno. Umówił się na spotkanie z kolesiem, w swoim barze. Przybytek był tak nie czynny, ale otworzył dla niego specjalnie frontowe drzwi. Wcześniej nasypał do misek trochę suchej karmy dla psów i wystawił na zaplecze.
Kiedy koleś w końcu przybył, Angus zmierzył go wzrokiem. Jego historia nie należała do najróżowszych. Stracił robotę, żona go zdradziła. Miał wątpliwości co do zatrudniania barmana nie będącego Szkotem, ale na razie nie mógł wybrzydzać.
Zaraz przed spotkaniem oczywiście użył swojej krwi aby nabrać nieco zdrowszego koloru skóry i zacząć oddychać.
-No więc panie Frakes, widzi pan wystrój baru...nie trudno się po nim domyślić, że jest pro-szkocki i raczej grana jest tutaj cięższa muza. Ma pan jakieś zastrzeżenia co do tego?.-
Offline
Obserwator
Angus MacGregor
Wzruszył ramionami
-Pytam dla pewności, nigdy nie wiadomo. No dobra...przyjmę pana. Przychodzą tutaj różni ludzie, większość to motocykliści, Szkoci i tutejsi, czyli barwna i dość wybuchowa mieszanka. Nie powinni robić zbytnich problemów, ale musi pan im dać czas na przyzwyczajenie się. Zawsze to ja tutaj robiłem za barmana, niestety nie mam już czasu na siedzenie cały dzień tutaj. Pensja standardowa- tu wymienił pensję dla barmana, którą mógłby mu wypłacać bez ogromnej straty dla siebie -Wyposażenie jakie jest, widać...szafa grająca pseudo loże, TV, na zapleczu jest kuchenka mikrofalowa do przyrządzania żarcia, lodówka, umywalka i inne duperele. Kible spełniają swoje zadanie, tylko okno trzeba wstawić nowe, jakiś najebany cwaniaczek mi je ostatnio wybił, a na razie nie miałem czasu załatwić tej sprawy, zasłoniłem je tymczasowo deską. Bar od teraz będzie czynny od godziny 14 do 23. Przez cały tydzień prócz niedzieli.Więc....bierze pan te robotę?-
Offline