Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
Narrator
Arthur Turner
Komenda Policji - Douglas - South Side
Zima 1930, Noc
- To jak pan chce, żebyśmy zaczęli? Prawdopodobnie będę potrzebował wejść do jakiś mieszkań, sklepów i tak dalej, aby sprawdzić teren.
Offline
Obserwator
- Odznaka policyjna powinna nam dać dostęp do prawie każdego miejsca. Będzie pan jakoś w stanie zawęzić nieco teren poszukiwań?
Offline
Narrator
Arthur Turner
Komenda Policji - Douglas - South Side
Zima 1930, Noc
- Prawdopodobnie tak. Móc wejść do miejsc, być najbliżej centrum węzła pozwoli mi sprawdzić jego siłę i wiarygodność.
Offline
Obserwator
- Kiedy chce pan zacząć poszukiwania? ...i od jakiego miejsca?
Offline
Narrator
Arthur Turner
Komenda Policji - Douglas - South Side
Zima 1930, Noc
- Prawdopodobnie kiedy pan przekaże mi odznakę. Zwiększy to szansę mego powodzenia. A miejsce? Tego nie wiem. Zakupię jakąś mapę Chicago, trochę gazet i poszukam informacji, a później sprawdzę teren.
Offline
Obserwator
- Wolę nie rozstawać się ze swoją odznaką, mogę jednak ci towarzyszyć w poszukiwaniach lub poprosić komendanta by dołączył pana do policji, choćby czasowo. Wtedy dostanie pan odznakę. Jeśli będzie pan potrzebował czegoś, proszę się do mnie zgłosić.
Offline
Narrator
Arthur Turner
Komenda Policji - Douglas - South Side
Zima 1930, Noc
- Zatem poszukam jakieś lokum w mieście i wrócę, jak będę miał jakieś podstawy do poszukiwań. Czy ma pan jeszcze jakieś pytania?
Offline
Obserwator
- Nie... To wszystko.
Arthur pożegnał się i odprawił Dennisa. Potem sprawdził czy Bugsy jest jeszcze na komendzie i czy Hardin już powrócił.
Offline
Narrator
Arthur Turner
Komenda Policji - Douglas - South Side
Zima 1930, Noc
Dennis wyszedł z biura, zabrał swoje teczki i opuścił komendę. Natomiast Bugsy Siegel właśnie wyszedł z pokoju komendanta i prawie uderzył w Arthura.
- Ach, przepraszam, panie Turner. - z uśmiechem na twarzy.
Offline
Obserwator
- Nic nie szkodzi...
Poprawił okulary, które zsunęły mu się nieco z nosa gdy próbował uniknąć zderzenia.
- Ufam, że rozmowy przebiegły pomyślnie?
Offline
Narrator
Arthur Turner
Komenda Policji - Douglas - South Side
Zima 1930, Noc
- Tak. Komendant chce, abym ci pomógł, jeśli będziesz miał jakiś problem lub pomysł do zrealizowania. - wyciągnął z kieszeni wizytówkę. - Pod ten numer dzwoń.
Offline
Obserwator
- Dziękuję... Zapamiętam. - odebrał wizytówkę.
Postanowił, że porozmawia z Bugsy'm później. Udał się do gabinetu komendanta. Po stosownym przywitaniu się, wydusił z siebie to po co w zasadzie tu przyszedł.
- Nie wiedziałem, że ktoś z Syndykatu ma się u nas zjawić. Jakiś powód by trzymać to w tajemnicy panie komendancie?
Offline
Narrator
Arthur Turner
Komenda Policji - Douglas - South Side
Zima 1930, Noc
Komendant spojrzał na niego z powagą, ale odpowiedział dopiero po chwili.
- Ostatnie problemy spowodowały, że białe ubranka chciały przydzielić pomoc. Nie mogłem odmówić. - White Suits, czyli ci najwyżej postawieni w NWO. - Przytaknąłem i kazali czekać. Nie mówili kto się pojawi. No cóż, pojawienie się Dennisa było chyba jedyną decyzją na którą miałem wpływ. - powiedział robiąc malutki uśmiech, jakby sytuacja dla niego była jednym wielkim żartem z niego.
Offline
Obserwator
Mimo wszystko dobrze by było wiedzieć chociaż nieco wcześniej, że zjawi się ktoś jeszcze - pomyślał.
- Biorąc pod uwagę to co się dzieje to chyba dobrze... Prawda? Jest nas zbyt mało w obliczu tych wszystkich wydarzeń.
Był nieco sceptyczny... Coś czego nauczył się przez lata pracy jako detektyw to, że niemal wszędzie czai się jakiś ukryty motyw. Co mogła chcieć góra... i co planowała?
- Wiesz coś na temat tej dwójki? Dobrze by było wiedzieć z kim w zasadzie przyjdzie nam pracować.
Bugsy sprawiał wrażenie człowieka który wie co robi ale jakoś nie specjalnie wzbudzał zaufanie... Arthur mógł się oczywiście mylić w swych osądach. Dennis zaś wydawał się niedoświadczony. Detektyw chciał skorygować swoje obserwacje z faktami.
Ostatnio edytowany przez Gloran (2014-02-14 23:20:10)
Offline
Narrator
Arthur Turner
Komenda Policji - Douglas - South Side
Zima 1930, Noc
- Benjamin Siegel. - wyciągnął jego akta Komendant z szafki. - Działa pod pseudonimem Bugsy. Urodzony w Lutym 28 1906r. w Nowym Jorku. Członek mafii Luciano z tego samego miasta. Włoch, żyd. Pracuje dla Technokracji z ramienia Syndykatu i jest na tym samym... poziomie władzy co ja, Nadzorca. U nich to nazywa się Członek Zarządu. Może nadzorować Konstrukty, wiele amalgamów oraz często uczestniczy Sympozjum. - Amalgam, grupa technokratów spełniającej zlecone misje. Natomiast Sympozjum to jest zebranie najważniejszych Technokratów w mieście lub regionie, gdzie ustala się działania. Prawdopodobnie o tym mówił niedawno Hardin, gdzie spotkał się z ważniejszymi osobami, aby ustalić działanie. - Należy do oddziału Dywizji Specjalnych Projektów. Ich zadaniem jest produkcja, załatwianie broni i sprzętu agentom oraz technik kontroli podświadomości i nowych technik kontroli przepływu handlu i produktów. Od strony Bugsiego to wygląda tak, że pytają go o broń lub sam ją załatwia, wedle uznania. On załatwia broń żydowskiej mafii w Chicago, przynajmniej teraz to tak wygląda. Jack Zuta jest Obywatelem Syndykatu, ale jego ostatnie działania, a raczej brak działania są zastanawiające. Al Capone miał być trzymany na smyczy przez niego. Widać coś się zmieniło. Co do samego Bugsiego, to wykonuje polecenia co do joty i aktualnie został mi przydzielony i dopóki ja żyję, to nie jest twoim przełożonym. Miałbym na niego oko na twoim miejscu. Jak będziesz coś od niego potrzebował, to mu mów. On nie przyszedł robić rzeczy za nas, a tylko nam pomóc, więc jak nie wyjdziemy z inicjatywą, to nic się nie zmieni. Sadzę, że to gra Syndykatu, aby mnie się pozbyć. Chicago jest dla nich idealnym miejscem do interesów, a nic nie robiący Nadzorca jest do wymiany.
- Dennis. - wyciągnął kolejną teczkę. - Jest to jego pseudonim, prawdziwe imię i nazwisko to Peter Walkowicz. Polak na emigracji. Został złapany przez agencje. Miał smykałkę do najnowszego sprzętu elektronicznego, więc zainteresowała się nim Unia. Dano mu nowe życie w USA. Iteracja X. Na tym samym poziomie co ty, agent, Armature. Należy do oddziału Statystów. Zajmują się obliczaniem prawdopodobieństw. Możliwych zagrożeń, okazji i tak dalej. Mają czasami sprzeczki z Finansierami Syndykatu o podejście, którzy uważają, że ludzka natura i emocje zawsze zrobią problemy zimnym, matematycznym obliczeniom Statystów. Wracając, chłopak młody. Rodzina pozostała w Europie. Tutaj czuje się, jakby znalazł nowy dom. Bardzo pracowity.
Offline