Forum Sesyjne WoD Havoc'a

Zapraszamy do cieni Świata Mroku.


#31 2012-07-17 17:52:32

 Bossk

Obserwator

Skąd: Nowy York
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 476

Re: + Akta - Lance Vance

Kurwa, zabije skurwysyna. - Te trzy słowa zabrzmiały w głowie Vance'a. Jednej nocy stracili aż dwójkę, z i tak niezbyt licznej gromadki Gangreli. Jego kumpli, a tych w końcu, nie miał za dużo. Przyglądał się dłuższą minę ubraniom i prochowi który zostawił po sobie wampiry. Byli w porządku, a teraz spotkała ich ostateczna śmierć. Lance nie miał zamiaru odpuścić, obiecał sobie w duchu że dorwie tą łajzę która za to odpowiada. Za Westwooda, Nikolę i Dewooza. Dorwie, a jego ciało rozerwie na strzępy nie zostawiając z niego nic, kimkolwiek by nie był. Złość, gniew i chęć odwetu, to jedyne co w tej chwili czuł, i nawet nie miał ochoty tego zmieniać.

Murzyn skierował się niezbyt śpiesznie w stronę Xaviera, co jakiś czas odwracając ślepia w miejsce gdzie jeszcze przed chwilą był rastamen. Nie miał nastroju na gadanie, i to jeszcze mniej niż zwykle.

Offline

 

#32 2012-07-17 22:44:07

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Lance Vance

Lance Vance
Jezioro Stow - Golden Gate Park



Wypuść mnie. Pozabijamy ich. Ten dzieciak. Ten cały Patrick, on spowolnił nas! Musi zostać ukarany!

Myśli Lance'a skakały. Próbował się opanować i po chwili destrukcyjne myśli znikały. Czemu miałby zabić Patricka? Czemu nawet o tym pomyślał? Bestia. Był blisko szału. Opanował się jednak i nie dał pozwolić, aby jakiś potwór przejął jego ciało. Pytanie tylko czy potwór jest nim, czy "wprowadził się". Westwood wyjaśniał, że każdy ma Bestię. Po prostu jest bardziej aktywna po zostaniu wampirem.

Kiedy wrócił, to Patrick siedział dalej oparty o drzewo, a Xavier Lance'a wyczekiwał. Stał tuż przy siedzącym na kolanach Zedzie. Już nie wyglądał jak potwór.
- Zgubiłeś ich? - zapytał Xavier nieświadomy tego co się wydarzyło. Co jeśli ten wampir się wkurzy? Bestia nakaże mu go zaatakować? Musiał jednak przekazać informacje. Był mu przynajmniej tyle winien.

Offline

 

#33 2012-07-17 23:18:05

 Bossk

Obserwator

Skąd: Nowy York
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 476

Re: + Akta - Lance Vance

Lance pierw spojrzał na Patricka. Przez chwile zastanawiało go jakby wyglądało jego ciało pozbawione głowy, jednak szybko wyrzucił tą myśl i przeniósł wzrok na Xaviera, a potem na Zeda. Zed. Miał ochotę go zabić. Ale na razie był potrzebny. Ale jeśli jego użyteczność się skończy, to zapewne skończy się i jego życie. O tak, Lance musiał się wyżyć, dać jakiś upust złości i frustracji. Pytanie, czy była to jego własna czy też podsycana przez Bestię?

-Nikola i Dewooz. - Cóż, nie wiedział przez moment jak to powiedzieć. Murzyn jednak wydusił z siebie szybko i skrótowo. -Pies tego kurwiego syna w garniturze. To jakieś jebane monstrum. Oni... Nie dali rady. Należy się im krwawy odwet.

Chciał dodać że to po części, wina Patricka. Ale wolał nie rzucać oskarżeniami, przynajmniej teraz. Za to posłał klęczącemu człowiekowi porządnego kopniaka, tak aby wylądował na ziemi.

-Powiedział coś wartego więcej niż gówno?

Offline

 

#34 2012-07-18 00:02:22

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Lance Vance

Lance Vance
Jezioro Stow - Golden Gate Park



Lance myślał, że Xavier go zaraz rozniesie na strzępy. Mord w oczach prawie taki sam, jak miał Patrick. Zamiast jednak rzucić się na pierwszą lepszą rzecz, to odwrócił się do Zeda. Złapał go ręką za gardło i rzucił o pawilon. Rozwalił przy tym jedną z belek od dachu, który zachwiał się lekko po tym. Sąsiad Westwooda mógł tylko zakaszleć. Był przerażony, a Xavier był groźniejszy, kiedy nic nie mówił i po prostu podchodził. Odezwał się w końcu.
- Odpowiesz mi na wszystkie pytania albo skonasz w męczarniach. Lance, Patrick. Bierzemy go stąd. Zrobiliśmy i tak za dużo hałasu. - był nadzwyczaj spokojny, ale Lance widział ten szał. Chciał roznieść Zeda na kawałki, ale to by nie pomogło. Nie był winowajcą. Był tylko powodem dla którego oni tutaj przybyli. Facet w garniturze z psem.
- Skąd wiesz, że to pies zrobił? - zapytał z niedowierzaniem Patrick. Wstawał powoli. Lance'a trochę to zdziwiło, że potrafił on zachować w takim momencie zimną krew i zapytać o psa.

Offline

 

#35 2012-07-18 01:44:21

 Bossk

Obserwator

Skąd: Nowy York
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 476

Re: + Akta - Lance Vance

-Dewooz mi powiedział nim skonał. Nie chcesz wiedzieć w jakim był stanie. No ale, twierdził ten jebany kundel się 'otworzył' i... Załatwił Nikolę. Kurwa, oboje załatwił

Offline

 

#36 2012-07-18 12:14:57

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Lance Vance

Lance Vance
Jezioro Stow - Golden Gate Park



- Nie ważne teraz. Musimy go zanieść w najbliższe bezpieczne miejsce. Lance, prowadź do siebie. - mówił Xavier łapiąc za fraki Zeda.

Offline

 

#37 2012-07-18 18:19:34

 Bossk

Obserwator

Skąd: Nowy York
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 476

Re: + Akta - Lance Vance

Lance skinął tylko łbem, i zaprowadził całą trójkę do swojej chałupy. Jego głowę cały czas zaprzątały różne myśli, poczynając od ochoty zabicia Zeda, kończąc na znalezieniu tego kto tym wszystkim 'steruje', i wbiciu jego łba na jakiś płot. Wprowadził ich do pokoju który nazywał 'salonem', w rzeczywistości w pomieszczeniu stała jedynie nieduża kanapa oraz fotel, stolik i telewizor, a na ścianach łatwo było zauważyć plakaty przedstawiające dzikie zwierzęta. Posadził, a raczej wepchnął Zeda na fotel, i zerknął jedynie porozumiewawczo na Xaviera.

Offline

 

#38 2012-07-22 23:24:40

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Lance Vance

Lance Vance
Dom Lance'a Vance'a - Outer Parkside (2b)
Lipiec 2012, godzina 02:17



Patrick i Xavier szli przez całą drogę cicho, nawet nie odzywali się do Zeda, którego trzymano na krótko. Każdy obserwator, który miał jaja spojrzeć na nich dłużej niż sekundę szybko zmieniał zdanie, kiedy tylko Gangrele na niego spojrzeli. Nie było co się mieszać. Szczególnie, że jeden wyglądał na takiego, który mógłby ci wyjebać za to, że na niego źle spojrzałeś i jeszcze się przy tym nie spoci.
Xavier niestety nie był w stanie rozmawiać z Zedem. Gdy tylko weszli do mieszkania, to on wszedł do kibla. Lance zrozumiał, że musi z sąsiada Westwooda wyciągnąć informacje i to szybko. Jeszcze trochę, a Xavier pęknie i rozszarpie ich więźnia na kawałki. Patrick był przy oknie, aby czuwać na wszelki wypadek. A Zed był przerażony. Jego połączenia na skórze, które ukrywały fakt jak naprawdę wygląda, właśnie były widocznie. Śmiertelnicy się pocą ze strachu. Oczy szukają drogi ucieczki. Zed już nie był człowiekiem.

Offline

 

#39 2012-07-23 20:33:41

 Bossk

Obserwator

Skąd: Nowy York
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 476

Re: + Akta - Lance Vance

-Mów co wiesz. Wszystko. Czym jesteś? Kim tył tamten facet z psem? Czego chcieliście od Westwooda? I czemu miałbym Cie nie zabić?

Lance niemalże, warknął do Zeda. Nie wyglądał żeby był w dobrym humorze, limit cierpliwości mu się skończył na dzisiejszą noc.

Offline

 

#40 2012-07-23 20:50:26

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Lance Vance

Lance Vance
Dom Lance'a Vance'a - Outer Parkside (2b)



- Spokojnie, spokojnie. Posłuchaj. Ja nie miałem nic z nimi, znaczy się związanego. Wiesz, ja byłem tylko sąsiadem. Miałem obserwować. Oni wtedy przyszli. Szef kazał pilnować Westwooda. Musisz mi uwierzyć, że nie chciałem jego śmierci. Był spoko. Uwierz mi. - Zed martwił się o własne życie. Jego słowa wydawały się szczere w uszach Lance'a. Jednak przesłuchiwany był nadal przerażony i trzeba będzie do tego podejść bardziej zorganizowanie. Powolna rozmowa pewno wyciągnie więcej niż agresywne zadawanie pytań jak z karabinu maszynowego.

Offline

 

#41 2012-07-23 23:44:28

 Bossk

Obserwator

Skąd: Nowy York
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 476

Re: + Akta - Lance Vance

-Wrrrr.
Lance dosłownie, warknał niczym pies czy inny wilk. I zdzielił Zeda dłonią po pysku, ot. Na uspokojenie.
-Po kolei, ścierwo. Czym jesteś i jak tym się stałeś?

Offline

 

#42 2012-07-23 23:55:07

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Lance Vance

Lance Vance
Dom Lance'a Vance'a - Outer Parkside (2b)



- Szef mnie przemienił. Normalnie sobie żyłem koło Westwooda. Rok przed jego śmiercią przyszedł do mnie. Nie miałem nic do gadania. Złapał mnie za gardło. Myślałem, że to był moment mojej śmierci. Wszystko się zmieniło, jak się obudziłem. Byłem posłuszny szefowi, a teraz się żywiłem tylko mięsem, najlepiej surowym. Klatka mi się otwierała. Trudno to opisać. Można powiedzieć, że uczucie przypominające sikanie. Nie wiem, naprawdę. Czym jestem to też. Ja... ja się cieszyłem, że nadal żyję... i proszę cię. Nie zabijacie mnie.

Offline

 

#43 2012-07-24 00:18:53

 Bossk

Obserwator

Skąd: Nowy York
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 476

Re: + Akta - Lance Vance

-Szef. Kim jest Twój szef i co o nim wiesz?
Vance jakoś średnio przejął się błaganiem o życie. On już wiedział że Zed nie wyjdzie z tego żywy.

Offline

 

#44 2012-07-24 16:24:44

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Lance Vance

Lance Vance
Dom Lance'a Vance'a - Outer Parkside (2b)



- No jak, ten z psem. Nie znam jego imienia. Przyszedł do mnie i gadał coś o kolejnym kamieniu w jego piramidzie. Po przemianie nie mogłem nic mu powiedzieć. Wykonywałem każde polecenia. Miałem obserwować Westwooda z jego polecenia, a później przybyli oni, podobni do szefa, ale bez psów. Westwood nie miał szans. Kolejnym moim zadaniem było znikniecie. Te ciało pozwoliło mi żyć pod wodą bez problemów. Tak zaszyci mieliśmy czekać. Szef przychodził co noc o pierwszej, aby kazać nam dalej czekać.

Offline

 

#45 2012-07-24 18:40:34

 Bossk

Obserwator

Skąd: Nowy York
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 476

Re: + Akta - Lance Vance

-Ty pierdolony kretynie. Dałeś z siebie zrobić chuj wie co, i nawet nie wiesz co, kto po co i jak. Jak długo to trwa? Nie masz pojęcia czego ten twój jebany szef chciał od Westwooda?

Offline

 
http://www.wodhavoc.pun.pl/chatbox.php <- Pełny ChatBox

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Hotels Switzerland www.worldhotels-in.com