Forum Sesyjne WoD Havoc'a

Zapraszamy do cieni Świata Mroku.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#31 2012-07-11 00:21:56

 Gloran

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-14
Posty: 820

Re: + Akta - John Taylor

John podszedł posłusznie i usiadł naprzeciw Colinsa. Nie spieszył się, podziwiał bowiem wystrój i obrazy na ścianach.
- Muszę przyznać, że miałem całkiem ciekawy wieczór Williamie, dziękuję że pytasz. - zrobił krótką przerwę by zerknąć w stronę rękopisu - Miałem spotkać się z grupą wielbicieli w publicznej bibliotece. Oczywiście jak to bywa w życiu zjawiła się tylko jedna osoba... panna Elenore - uśmiechnął się na wzmiankę o niej - Urocza kobieta... Widziałem jej notatki byłaby świetną pisarką. Ze spotkania nic nie wyszło więc wybraliśmy się do takiego klubu o nazwie "Mist" i wyobraź sobie... zaczepił mnie wampir i chyba nie spodobało mu się, że jestem w okolicy. Zasugerował bym sobie poszedł z jego "terenu"... A tak poza tym wszystko po staremu, a co u ciebie?-

Offline

 

#32 2012-07-11 13:18:23

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - John Taylor

John Taylor
Dom Williama Wilkie Collinsa - Golden Gate Bridge



- Wampiry to terytorialne stworzenia. Czy tego chcemy, czy nie, nie lubimy jak ktoś wchodzi na nasz teren bez pozwolenia. Z tego co wiem, to nie powinna być tam żadna Domena, a co za tym idzie - to musiał być teren łowiecki. Musisz uważać jak stąpasz i gdzie chodzisz. Nigdy nie wiadomo, kiedy możesz komuś nacisnąć na odcisk, bo kaszlnąłeś tam gdzie nie trzeba. Dobrze, że przyjechałeś z jakąś kobietą. Pewno na początku myślał, że podrywasz kogoś w klubie, a to mógł uznać za kradzież jego pożywienia. Potencjalnego pożywienia. No, ale gdyby wyszłaby z tego jakaś awantura, to byś wygrał sprawę. Postraszył cię, udało mu się. Następnym razem nie daj się pomiatać. Jesteś Spokrewnionym, mój drogi. Przestałeś być zwykłym śmiertelnikiem. No, ale zostawmy temat lekcji na inną chwilę.
Pewno przez jakiś czas jeszcze będziesz pod moją opieką. Primogen i Książę są bardzo sceptycznie nastawieni na kolejnego Toreadora w ich mieście. Nawet słyszałem pojękiwania od naszego. Nic nie szkodzi. Z czasem im to przejdzie. Im starszy będziesz, to zrozumiesz. Dzielenie tortu z młodszymi, raz za razem robi się irytujące. Możemy za to pchnąć ich w stronę, aby się do ciebie przekonali. No chyba, że wolisz być dalej pod moją opieką?
- oderwał się na chwilę, aby spojrzeć na Johna. Malutkie okularki dawały mu powagi, intelektu, a w szczególności w połączeniu z wielką brodą. Jedyna rzecz co nie pasowała do wyglądu "miłego, dobrego starca" to jego oczy. Wampirze oczy, które powodowały przerażenie i strach u nie jednej osoby. John pamiętał dobrze kiedy pierwszy raz widział Wilkiego bez ukrywania jego natury. Myślał wtedy, że ucieknie, wyskoczy z okna, aby być jak najdalej albo zostanie zjedzony przez wampira, który go naprowadził na siebie samego.

Offline

 

#33 2012-07-11 13:35:44

 Gloran

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-14
Posty: 820

Re: + Akta - John Taylor

John przyjął uwagi swojego menora ze spokojem. W końcu był Spokrewnionym  od zaledwie dwóch miesięcy. Świat, który Wilkie przed nim odkrył miał jeszcze wiele tajemnic, a wszelkie wskazówki były na wagę złota, bo nawet detektyw bez poszlak nie jest w stanie rozwiązać kryminalnej zagadki.
- Będę o tym pamiętał - odpowiedział na uwagę o tym jak powinien się zachować.
Starał się nie patrzeć prosto w oczy znanego pisarza, lepiej było ogarniać wzrokiem jego całokształt.
- Warto by było postawić kolejny krok na przód. - kiwnął głową - Co w takim razie sugerujesz?

Offline

 

#34 2012-07-11 14:03:12

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - John Taylor

John Taylor
Dom Williama Wilkie Collinsa - Golden Gate Bridge



- Miałeś do czynienia kiedyś z politykami? Rozmawiałem z Księciem. On mówił, co można przyjąć z dystansem, że spróbuje przekonać Primogen, że jesteś gotowy. Oczywiście prawo mówi, że nie musi pytać Primogen o nic w tym przypadku. Wedle jego prawa on sam ustala czy ktoś jest gotowy czy nie. No, ale wampiry z władzą lubią dawać innym iluzje władzy. W ten sposób inni czują się ważni w rękach prawdziwego pana kukiełek. Więc? Miałeś do czynienia z osobami z społeczeństwa politycznego?

Offline

 

#35 2012-07-11 14:15:52

 Gloran

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-14
Posty: 820

Re: + Akta - John Taylor

- Nie... Zwykle byłem zajęty pisaniem by zwracać na to większą uwagę... nawet za życia. Zakładam, że polityka w świecie spokrewnionych jest jeszcze bardziej pokręcona... Mocno mi to skomplikuje plany? ...i co w takim razie miałbym zrobić by przekonać Primogen a co za tym idzie i Księcia do siebie?

Offline

 

#36 2012-07-11 20:01:02

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - John Taylor

John Taylor
Dom Williama Wilkie Collinsa - Golden Gate Bridge



- Chodzi o pewien test. Książę chce abyś zabawił pewną panią polityk. Demokratka. Przez noc z nią być, porozmawiać, oprowadzić po mieście. Najciekawsze miejsca przedstawić. Ona nie wie kim jesteś, ani nie powinna wiedzieć. Rozumiesz? Masz utrzymać Maskaradę przez całą noc ze śmiertelnikiem u boku. Ważnym śmiertelnikiem. Jak spieprzysz, to pewno ukarzą nas, bo ja dostanę taką samą karę co ty. Jej wypiorą pamięć i wszystko wróci do stanu poprzedniego. Jeśli jednak się spiszesz i nic się nie stanie, to mam nadzieję, że Książę dotrzyma danego mi słowa.

Offline

 

#37 2012-07-11 20:10:56

 Gloran

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-14
Posty: 820

Re: + Akta - John Taylor

- Spokojnie, to nie powinno być aż tak trudne, potrafię sobie radzić z ludźmi. Powiedz mi tylko gdzie i kiedy mam się z nią spotkać. Przydałoby mi się także o niej jakieś szczegóły. Przede wszystkim jak się nazywa i co takiego mogło by ją zainteresować w naszym mieście. Chyba że mam wszystko sam wybadać.

Offline

 

#38 2012-07-11 21:24:03

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - John Taylor

John Taylor
Dom Williama Wilkie Collinsa - Golden Gate Bridge



- Użyj tego internetu, chłopcze. Nazywa się Shelley Berkley, kongresmenka z Nevady. Nie interesuje się polityką, więc nie wiem nic co mogłoby ci pomóc. Poza tym, że chce przyjrzeć się miastu i woli to robić nocą, więc pewno nie chce, aby media się dowiedziały. No i na pewno ma w tym jakiś cel. Może jak dobrze się spiszesz, to Książę będzie nie tylko zadowolony z wyniku testu, ale też z tego jak sobie poradziłeś.

Offline

 

#39 2012-07-11 21:42:56

 Gloran

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-14
Posty: 820

Re: + Akta - John Taylor

- Dziękuję Williamie. - wstał - Jeśli to już wszystko, to pójdę do domu i spróbuję poszukać jakiś informacji o pani Berkley.
Pożegnał się z Sire i skierował się ku wyjściu z rezydencji, w drodze podziwiał obrazy, rzeźby i drogocenne wazony jakie znajdowały się w posiadaniu Wilkie. Gdy znalazł się na zewnątrz, spojrzał na zegarek. Życie wampira nauczyło go by uważać na mijający czas. Noc nie trwa bowiem wiecznie. Wsiadł do wozu i odjechał. Celem był jego dom - po raz kolejny tego wieczoru. Gdy już wszedł do swojego nowocześnie urządzonego domu, włączył laptopa, którego zostawił na ławie w salonie.
- Shelley Berkley... - powiedział sam do siebie wklepując jednocześnie w wyszukiwarkę.
Zaczął szperać po internecie, najbardziej interesowało go kiedy kongresmenka przyjeżdża do miasta, jakie ma upodobania i zainteresowania. Starał się zapamiętać wszystkie ważne informacje. Potem poszukał informacji o nocnych wydarzeniach kulturalnych w danym terminie. Miał nadzieję że znajdzie coś, co zainteresuje kobietę-polityka.

Offline

 

#40 2012-07-11 22:05:56

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - John Taylor

John Taylor
Dom Johna Taylora - Alamo Square (6e)
Lipiec, godzina 3:50



Shelley Berkley od 1999 służy jako kongresmenka próbująca kandydować na senatora, na razie bez sukcesów. Urodzona w Stycznia 20, 1951 roku. Ożeniła się z nefrologiem,  dr. Lawrence Lehrnerem. Była za inwazją w Iraku, za tzw. Obamacare, różnymi innymi pro liberalnymi propozycjami, ale też była za uratowaniem banków dając im 0% kredyt, aby się uratowały z kryzysu. Można powiedzieć typowy Demokrata. Ostatnio ma problemy. Komisja etyki zwołała śledztwo w sprawie wykorzystania swej pozycji, aby na tym zyskała finansowo jej rodzina. Aktualnie śledztwo jest w toku. Mały ptaszek podpowiadał Taylorowi, że pewno to ma związek z Księciem. Ona nie przyjechała do miasta, aby je zwiedzić, tylko załatwić swoje brudy na boku. On ma być przykrywką. W czasie gdy ona będzie z nim to będzie po lub przed spotkaniem, po które naprawdę przyjechała. Za dwie noce, tak? Miał dużo czasu na zastanowienie się i przygotowanie. Nawet zdobył listę miejsc, które mogliby odwiedzić.*

*Zostawiam to w rękach gracza.

Offline

 

#41 2012-07-11 22:17:36

 Gloran

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-14
Posty: 820

Re: + Akta - John Taylor

- Doskonale...
Zapisał ważniejsze informacje na kartce. Najciekawszymi wydarzeniami tego dnia była nowa aranżacja "Makbeta" w tutejszym teatrze oraz wystawa młodego, dobrze zapowiadającego się malarza w galerii. Zamknął komputer i odstawił na miejsce. Ruszył na piętro do swojej sypialni, upewnił się że okna są solidnie zasłonięte, przebrał się w coś wygodniejszego i sięgnął po książkę leżącą na szafce nocnej. Rozłożył się wygodnie na łóżku i zaczął czytać by zapełnić sobie czas.

Offline

 

#42 2012-07-11 23:01:52

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - John Taylor

John Taylor
Mieszkanie Elenore - Inner Sunset (2f)
Lipiec, godzina 21:30



Zaparkował samochód pod mieszkaniem Elenore. Obiecał jej, że dziś ją zabierze gdzie indziej. Czemu miałby łamać dane słowo tak uroczej damie? Pozostało tylko kilka kwestii. Samo zaproszenie, miejsce i oczywiście najważniejszy gość imprezy, pani Marriott. Widział światło w jej mieszkaniu. Mówił, że będzie po 21, więc pewno na niego czeka.

Offline

 

#43 2012-07-11 23:13:05

 Gloran

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-14
Posty: 820

Re: + Akta - John Taylor

Wyszedł z samochodu i dopiął guzik marynarki. Był ubrany tak jak zazwyczaj - elegancko ale też swobodnie. Wszedł po schodach na pierwsze piętro, stanął przed drzwiami i zapukał. Czekał na reakcję z drugiej strony, uśmiechając się delikatnie. Miał zamiar zabrać ją do przyjemnej restauracji parę minut drogi od swojego domu. Bywał tam czasami jeszcze za swojego życia i nie miał podstaw do narzekania. Przytulny lokal z dobrym jedzeniem i winem, nie będące przesadnie eleganckim miejscem dla snobów. Miał już nawet zarezerwowany stolik dla dwojga...

Offline

 

#44 2012-07-11 23:53:14

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - John Taylor

John Taylor
Mieszkanie Elenore - Inner Sunset (2f)



Drzwi otworzyła Elenore. Była ubrana w długą, czarną sukienkę, która podkreślała całe jej gabaryty. Po raz kolejny pokazała, że wie ile potrzeba makijażu na twarzy i perfum, aby nie przesadzać. Taylor jednak widział drobne zmiany tu i tam. Szczegóły, które mówiły mu, że ta dama ubrała się jak na randkę. Chyba siedziała tak ubrana cały czas, czekając aż przyjedzie.
- John! Witaj. Wejdź do środka. - puściła go do siebie, znaczy się mieszkania. - Chyba musiałam po naszym spotkaniu przysnąć. Nie pamiętam, jak wychodziłeś. No i podpisałeś mi książki! Niezmiernie mi miło. - napicie się z niej chyba dało lepszy rezultat niż myślał. Jego Sire powiadał, że wampir Pocałunkiem może nawet smutnego, nihilistycznego człowieka zamienić w szczęśliwca, który wygrał milion. No, ale nie mówił, że może ktoś taki stracić swoją nieśmiałość. Dalej była ona tam, ale stłumiona była szczęściem, radością, która Elenore okazywała. Kolejne picie z niej tego wieczoru mogłoby jej tylko zaszkodzić. Lepiej dać kilka dni, a w tym czasie może stanie się jego pewnym źródłem krwi? Kto wie.

Offline

 

#45 2012-07-12 00:11:04

 Gloran

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-14
Posty: 820

Re: + Akta - John Taylor

Powitał kobietę z uśmiechem
- Wyglądasz niesamowicie. - skomplementował Elenore na powitanie - A co do książek to drobiazg. - odparł kiedy wszedł do mieszkania.
- Tym razem może darujemy sobie kluby. W restauracji będzie można spokojniej porozmawiać i raczej nikt nam nie przerwie, a muszę przyznać że mam parę pytań. - odparł tajemniczo.
Poczekał aż kobieta zabierze swoje rzeczy i ruszył z nią na dół. Zachował się jak na dżentelmena przystało, otwierając jej każde drzwi na drodze. Gdy wsiedli do samochodu, włączył przyjemną, relaksującą muzykę i ruszył w stronę restauracji.

Offline

 
http://www.wodhavoc.pun.pl/chatbox.php <- Pełny ChatBox

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://www.worldhotels-in.com/ https://rushmore.pl