Forum Sesyjne WoD Havoc'a

Zapraszamy do cieni Świata Mroku.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#31 2012-07-10 20:43:24

 Blackvampire

Obserwator

3521647
Skąd: Europa
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 895

Re: + Akta - Seraphim Angelo

Rozłożył ręce z lekkim uśmiechem -Nie byłbym tego taki pewien, cane maladetto szczekają swoje ploteczki także i o mnie. Niemniej spróbuję, Camarilla jest mi coś winna, a i nigdy ich nie zawiodłem.- pokiwał głową na własne słowa zmieniając ułożenie nóg -Zajmę się ochroną i bezpieczeństwem, ty załatw napitki, zawsze miałeś dobry gust w tej dziedzinie.- po chwili dodał -Oczywiście postaram się też o załatwienie Teatru, jakieś wskazówki co do tego, cenne informacje, cokolwiek?- zapytał zdając się na wiedzę starszego od siebie wampira. Zapowiadało się coraz ciekawiej

Ostatnio edytowany przez Blackvampire (2012-07-10 20:45:00)

Offline

 

#32 2012-07-10 22:29:11

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Seraphim Angelo

Seraphim Angelo
Nocha De Palo - Bay View (10a)



- Nie wiem więcej niż to co wyciągniesz z dzisiejszego internetu lub jednego telefonu. Byłem zbyt zajęty poszukiwaniem wampirzycy. Zaoszczędzę ci czasu. Drake Sillic, dwa L, nie mam adresu, ale to nie problem poszukać. Jest właścicielem tej hali koncertowej i dwóch innych klubów, Mist i Divas. Można rzecz, że nadawałby się na wampira. Imię i nazwisko dowiedziałem się po poszukaniu informacji na temat jego firmy Boz Gollos, która zajmuje się organizacją koncertów. Nawet na ich stronie nie było żadnej informacji kto jest szefem. Trochę mi to zajęło, a tobie teraz zaoszczędziło czasu.

Offline

 

#33 2012-07-10 22:37:48

 Blackvampire

Obserwator

3521647
Skąd: Europa
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 895

Re: + Akta - Seraphim Angelo

Pokiwał głową, będzie musiał sam poszukać tego człowieka, ale to już nie stanowiło problemu chyba, że mężczyzna nie będzie chciał zostać znaleziony, ale raczej nie odtrąci możliwości zarobku.
-Ah...- przypomniał sobie najważniejszą kwestię - pieniędzy. -Ile funduszów chcemy przeznaczyć na wynajęcie hali? I co najważniejsze, jak rozkładamy wydatki?- zapytał. Było to bardzo istotne, bo choć bogaty, nie był multimiliarderem i pewne kwoty nawet jego ściskały za martwe serce. Miał nadzieję, że będzie rozsądnym człowiekiem i nie podyktuje ceny z kosmosu, wtedy będzie musiał nakłonić go mniej przyjemnymi środkami, chociaż sam fakt, że prawie nic nie wiadomo o tym mężczyźnie budził pewne podejrzenia u Seraphima. Miał tylko nadzieję, że to złudne przeczucie.

Ostatnio edytowany przez Blackvampire (2012-07-10 22:38:59)

Offline

 

#34 2012-07-10 23:28:16

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Seraphim Angelo

Seraphim Angelo
Nocha De Palo - Bay View (10a)



- Podzielimy się po połowie. Jest to inwestycja, która albo nam da prestiż, na który zasługujemy albo staniemy się osobami, z którymi muszą się Toreadorowie zmagać. Zapłać tyle i będziesz musiał, a ja oddam ci połowę. W przypadku bezpieczeństwa i napitków to każdy spróbuje na własną rękę. Jeśli będzie problem z finansami to się dogadamy, bez dwóch zdań.

Offline

 

#35 2012-07-10 23:51:28

 Blackvampire

Obserwator

3521647
Skąd: Europa
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 895

Re: + Akta - Seraphim Angelo

Pokiwał głową ze zrozumieniem. Coraz bardziej podobał mu się ten plan, i miał szczerą nadzieję, że wypali. Przynajmniej w osiemdziesięciu procentach, to by go jak najbardziej zadowoliło. Porażka nie wchodziła tutaj w ogóle w grę.
-Dobra- powiedział zadowolony -Zatem mamy umowę, teraz trzeba wziąć się do dzieła. Spróbuję namierzyć tego personaggio jeszcze tej nocy i się z nim skontaktować. W razie problemów ci oddzwonię, a jak tam nasze napitki? Grzeją się- wyszczerzył kły do swojego Sire przypominając mu o zamówionym posiłku. Dzisiaj szykowała się bardzo pracowita noc i jeszcze ciekawsza niż z początku podejrzewał. Tego własnie potrzebował od dłuższego czasu, trudnego, ale jasno określonego celu, na którym mógł się skupić. Czas letargu skończył się, nadchodziły noce pełne krwi i działań.

Offline

 

#36 2012-07-11 00:17:21

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Seraphim Angelo

Seraphim Angelo
Nocha De Palo - Bay View (10a)



- Oby wszystko poszło zgodnie z planem. Nie mam zamiaru zostać zepchniętym w bok z powodu jakiś plotek. Do kolejnego, Seraphimie. Pokój numer trzy czeka. - powiedział z uśmiechem do niego.

Offline

 

#37 2012-07-11 00:24:31

 Blackvampire

Obserwator

3521647
Skąd: Europa
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 895

Re: + Akta - Seraphim Angelo

Wstał z fotela i uścisnął dłoń swojemu Sire na znak zapieczętowania kolejnego wspólnego przedsięwzięcia.
-Do następnego, amico.- wyszedł z biura zamykając za sobą drzwi i udając się do wskazanego przez Alberto pokoju. Magiczny numerek 3 wisiał na drzwiach, Angelo bez stresu chwycił za klamkę i otworzył wchodząc do pomieszczenia. Rozejrzał się, a później jego wzrok spoczął na kobiecie, która tam na niego czekała. Była młoda, właśnie dokańczała papierosa, a w popielniczce na stoliczku obok zgnieciony leżał kolejny niedopałek, na którego filtrze widać było czerwień szminki, jej szminki. Angelo oblizał lekko wargi niemal instynktownie, po czym uśmiechnął się czarująco do kobiety zamykając za sobą drzwi. Usiadł obok niej przedstawiając się i zaczynając zwykłą rozmowę. Robił to już tysiące razy, z jego urokiem, charyzmą i niebywałą inteligencją dobra nawijka i wymyślanie historyjek na poczekaniu przychodziło bez trudu. Już po parunastu minutach kobieta pozbyła się wszelkiego stresu i sama zaczęła wynajdować tematy do rozmowy. Pozwolił jej na to, grał swoją rolę słuchając każdego z jej słów. Kobieta była zachwycona, w końcu jakiś mężczyzna zwracał uwagę na to, co ona mówi. Na całe szczęście USA było pełne gburów i dżentelmen taki jak on nie miał problemu z zaimponowaniem kobiecie. Ach te dzisiejsze czasy.

W głośnikach zaczęła lecieć znajoma chyba wszystkim na świecie włoska piosenka. Seraphim uśmiechnął się kącikiem ust, domyślał się, że to robota Alberto, na prawdę szkoda tego faceta, te wszystkie plotki, ale teraz głód nabierał na sile i czas na rozmyślania się skończył. Angelo porwał zaskoczoną kobietę do tańca całkowicie przejmując inicjatywę. Pozwoliła się prowadzić Włochowi spoglądając mu głęboko w oczy. Dała się złapać na jego hipnotyzujące spojrzenie i kiedy ostatnie nuty rozbrzmiewały w pomieszczeniu, Angelo zatopił kły w jej szyi. Wspaniała, życiodajna substancja poczęła spływać po jego gardle. Bestia chciała więcej i więcej, aby wyssał ją do cna i rozgniótł jej zimne truchło o najbliższą ścianę. Ale Seraphim był na to gotowy, przeciwstawił się zwierzęciu, jakie w nim drzemało i oderwał od kobiety w porę.

Pozbawioną przytomności dziewczyna usadził delikatnie na sofie, zalizując ranę, składając ostatni pocałunek na jej lekko rozchylonych ustach. Wyprostował się poprawiając krawat i wytarł usta chusteczka, która następnie powędrowała do jego kieszeni. Wyszedł z pomieszczenia, a później z samego klubu. Wyciągnął z wewnętrznej kieszonki marynarki zdobioną papierośnicę, z której wydobył papierosa. Nadal czuł smak nikotyny, która krążyła w żyłach kobiety. Zawsze palił po posiłku, zupełnie jak kiedyś po udanym seksie. Teraz te dwie rzeczy wiele się od siebie nie różniły, a raczej ekstaza krwi przebijała dawną ulubioną uciechę Włocha. Spokojnie odpalił szluga drogą zapalniczką, która kupił parę lat temu, napełniana, służyła mu do tej pory. Wypuścił dym nosem rozglądając się po okolicy. Noc była spokojna, nie zapowiadała nachodzącej burzy.

Niedopałek wylądował na chodniku aby chwilę później zostać rozgniecionym pod obcasem Angelo. Spokojnym krokiem podszedł od auta jego ochroniarzy. Poczekał aż opuszczą szybę
-Na tę chwilę wracamy do domu. Musze trochę poszperać, na miejscu opowiem wam kogo szukamy. - nie dodając nic więcej udał się do swojego samochodu, przekręcił kluczyk w stacyjce i z przyjemnym dla ucha warkotem silnika ruszył w drogę powrotną do willi. Na miejscu miał zamiar poszperać nieco w necie na temat właściciela hali koncertowej, wypytując o niego przy okazji swoje ghule, a nuż coś będą wiedzieć. W razie czego będzie wydzwaniał do wspomnianych przez Alberto firm. Jeśli nie w nocy, załatwi to w dzień poprzez swoich ludzi.

Wysysa 3 punkty krwi

Ostatnio edytowany przez Blackvampire (2012-07-11 23:18:47)

Offline

 

#38 2012-07-11 13:44:05

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Seraphim Angelo

Seraphim Angelo
Dom Angelo - Bay View (10a)
Lipiec, godzina 22:11



Wczorajszej nocy nie udało mu się nic pożytecznego znaleźć. Jedynie potwierdził część informacji od Alberto. Teraz był z swoimi ghoulami, którzy czekali tylko aż się przebudzi, aby zdać raport. Poszperali także, jak im oczywiście kazał. Jego ludzie byli świetnie zorganizowani, więc mafia Seraphima już w jeden dzień znalazła potrzebne informacje o Drake'u Sillicu. Najciekawsze zostawili na końcu. Pierw potwierdzili resztę informacji Alberto. Udało im się znaleźć adres zamieszkania typka - dzielnica Central Richmond (1a). Co najciekawsze to było fałszywe imię i nazwisko. Albo ktoś mu załatwił albo jest chroniony przez rząd. Drugie było najmniej prawdopodobne. Osoby chronione przez system ochrony świadków nie mogą aż tak się wychylać. Zatem ktoś mu załatwił fałszywe imię i nazwisko. Firma, którą jest szefem to pewno też jakiś front, bo powstała równie szybko co przejęła kluby, jak i salę koncertową. Angelo wręcz uśmiechał się słysząc te informacje. Jest duża szansa, że miał kogoś z mafii Antonazziego w ręku lub inny gang. To nie koniec był informacji. Udało się gangsterom znaleźć więcej informacji. Jego prawdziwe imię jest Paulo Riviera. Poszukiwany w dwóch stanach - Nevadzie i Oregonie. Podobno za gwałty i morderstwa.

Offline

 

#39 2012-07-11 14:31:39

 Blackvampire

Obserwator

3521647
Skąd: Europa
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 895

Re: + Akta - Seraphim Angelo

Kolejna noc okazała się bardziej owocna, Angelo był dumny ze skuteczności organizacji własnych ludzi. Była to w większości jego, i tylko jego własna zasługa. Dlatego zadowolenie było tak wielkie. Gładząc podbródek w zamyśleniu Seraphim smakował każdą podaną mu przez ghoule informacje.
-Fałszywe nazwisko, eh? Hm...- zastanowił się na głos. To wskazywało, że mają do czynienia z kimś, kto ma coś na sumieniu. Program ochrony świadków nie wchodził w grę, co pozostawiało inną, znacznie ciekawszą możliwość, człowieka Antonazziego bądź innego gangu panoszącego się po San Francisco. Koleś był podobno mordercą i gwałcicielem poszukiwanym w dwóch stanach, a więc Angelo miał na niego już haka. Tyle w zupełności wystarczyło.

Miał adres typka, teraz wystarczyło zebrać paru ludzi i złożyć mu niezapowiedzianą, ale jakże miłą wizytę w celach przedyskutowania ich najbliższej transakcji. Wstał z krzesła gasząc niedopałek w popielniczce.
-Odwiedźmy naszego amico Riviera, na pewno ucieszy się na nasz widok. Rodriguez, zwołaj paru dobrych chłopaków, niech się stawią tutaj, i niech zabiorą ze sobą spluwy, mogą okazać się przydatne. No, a gambe levate! Nie mamy całej nocy.- powiedział machnąwszy ręką aby pogonić Steve'a. Teraz trzeba było się zająć własnymi przygotowaniami. Włoch podszedł do swojej małej biblioteczki z książkami, przejechał palcami po grzbietach szukając odpowiedniego tytułu.
-Biblia...ah, jest!- wyciągnął wielką księgę, którą otwarł i z uśmiechem wyciągnął równie spory pistolet ledwie mieszczący się w swoim niecodziennym schowku. Specjalnie załatwił sobie takie ogromne wydanie Biblii, jako przytulne gniazdko dla takiego cacka. Colt Anacona .44 Magnum, potężna bestia posiadająca zarówno siłę jak i klasę. Uśmiechając się położył broń na łóżku, a zaraz obok niej paczkę naboi. Ściągnął marynarkę i z garderoby wydobył szelki z kabura specjalnie na tę broń. Założył je, po czym zajął się ładowaniem bębenka Colta. Kiedy skończył przekręcił go delektując się dźwiękiem jaki wydawał. Na koniec włożył broń do kabury i ubrał na powrót marynarkę. Po zabójczej zabawce nie było ani śladu. Zapasowe 6 nabojów wrzucił do kieszeni.

Wraz z Gordonem udali się do obszernego salonu, gdzie miał zamiar poczekać na Rodrigueza i paru chłopaków, których miał sprowadzić ze sobą. Czekała ich dzisiejszej nocy prawdziwa "misja dyplomatyczna". Angelo wprost nie mógł się doczekać.

Ostatnio edytowany przez Blackvampire (2012-07-11 14:32:28)

Offline

 

#40 2012-07-11 20:40:00

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Seraphim Angelo

Seraphim Angelo
Dom Drake'a Silica / Paulo Riviera - Central Richmond (1a)
Lipiec, godzina 23:31



Trochę zajęło złapanie tej nocy czterech drabów. Cały dzień byli zajęci szukaniem rzeczy dla szefa, a teraz kazał im przed północą ze spluwami jechać. No, ale co nie robi się dla Angelo. Przecież to anioł w ludzkim ciele, takim się nie odmawia. Central Richmond (1a) to same prostokątne domki, ściśnięte jeden koło drugiego. Tutaj nie było żadnych alejek, nawet nie było miejsca na park. Jedyna zieleń, która była to za budynkami, jako ogródki mieszkańców danego prostokąta dzielnicy. Riviera mieszkał właśnie w jednym z takich domków. Widać nie wydawał zbyt dużo kasy, aby nie przyciągnąć uwagi. No, ale domek i tak go zdradzał. Od razu widać było lepsze okna i drzwi w tym swoim dwupiętrowym domku. Nawet miał dwa samochody, bo drugi musiał parkować przed garażem. Pewno mu powiedzieli, że ma się tutaj ukrywać, w ten sposób nikt go nie znajdzie. No i idiota miał zółtego Corvette na zewnątrz. Widać ktoś za niego wszystko robił. Marionetka.

W okolicy nikogo nie było teraz na ulicy. Światła w oknach były, ale to tylko w dwóch miejscach. Ludzie albo imprezują teraz albo śpią. Zbliżała się północ przecież. Dom Riviery miał zapalone okno na pierwszym, jak i drugim piętrze. Musiał być w domu i nie sam. Drzwi przy garażu były jak każde inne. Metalowe kraty przez które widać było mały przedsionek z drzwiami.

Offline

 

#41 2012-07-11 21:25:41

 Blackvampire

Obserwator

3521647
Skąd: Europa
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 895

Re: + Akta - Seraphim Angelo

Gordon wysiadł jako pierwszy podchodząc do drzwi od strony Angelo i otwierając mu je. Wampir wysiadł spokojnie, poprawił krawat i uważnie przyjrzał się domostwu. Spojrzał na swoich ludzi w sasiednim samochodzie ruchem dłoni nakazując im pozostanie w środku.
-Gordon, idziesz ze mną.- rzekł krótko ruszając w stronę drzwi.
Kiedy był już pod nimi, po prostu, po ludzku i cywilizowanie nacisnął dzwonek. Miał nadzieję rozwiązać to jak najbardziej pokojowo i bez zbędnego rozlewu krwi.

Offline

 

#42 2012-07-11 21:51:20

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Seraphim Angelo

Seraphim Angelo
Dom Drake'a Silica / Paulo Riviera - Central Richmond (1a)



Usłyszał kroki i ktoś otworzył drzwi, krzycząc "Czego kurwa o tej porze?". Latynos z brudnym podkoszulku i dresowych spodniach właśnie wyszedł przed niego. Stał oczywiście za kratami, ale to wystarczyło, że Angelo czuł, że jest za blisko. Włosy w chaosie, a na dodatek śmierdział. Nie mył się chyba przez tydzień. Nie wyglądał na siłacza, ale miał jakieś tam mięśnie i bojler, który mu lekko wystawał spod podkoszulka. Wyglądał na typka, który bił swoją żonę jedną ręką, a drugą pił piwsko przy telewizorze.

Offline

 

#43 2012-07-11 23:03:40

 Blackvampire

Obserwator

3521647
Skąd: Europa
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 895

Re: + Akta - Seraphim Angelo

Nienawidził takich ludzi. W myślach już przeciskał rękę przez kratę, chwytał mężczyznę za gardło i rytmicznie uderzał jego głową o stalowe pręty dopóki czaszka nie poddała się z głośnym mlaśnięciem. Na szczęście tylko w myślach, to pozwalało mu zachowywać spokój w takich sytuacjach jak ta. Po prostu używał siły własnej wyobraźni, aby dać upust buzującym emocją. Spojrzał mężczyźnie w oczy i zapytał grzecznie
-Pan Drake Sillic jak mniemam? Czy raczej powinienem powiedzieć "pan Riviera"?- nie tracił kontaktu wzrokowego z mężczyzną. Był poważny, a jego mowa ciała przekazywała, iż nie boi się obdartusa ani odrobinkę.

Ostatnio edytowany przez Blackvampire (2012-07-11 23:03:53)

Offline

 

#44 2012-07-11 23:46:42

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Seraphim Angelo

Seraphim Angelo
Dom Drake'a Silica / Paulo Riviera - Central Richmond (1a)



Mężczyzna otworzył szerzej oczy. Czuć było, że pił, ale niewystarczająco dużo, aby otumanić jego resztki inteligencji. Spojrzał tylko za dwójkę, jak tylko mógł. Jakiś duży słup stał mu na linii wzroku. Problem był, że to nie słuch, a murzyn, który się uśmiechnął do niego, jak tylko ich oczy się spotkały.
- Kto was tu przysłał? - spytał z powagą wymieszaną ze strachem.

Offline

 

#45 2012-07-11 23:59:08

 Blackvampire

Obserwator

3521647
Skąd: Europa
Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 895

Re: + Akta - Seraphim Angelo

Uśmiechnął się lekko kiedy pijaczyna zrozumiał powagę sytuacji
-Och, to nie jest teraz ważne. Ważniejsze jest to, że chcę dobić interesu z prawdziwym właścicielem Great American Music Hall. Wszelkie poszlaki prowadziły do pana i, proszę mi wybaczyć, ale wątpię, że jesteście tym właścicielem.- dał parę uderzeń serca mężczyźnie na przetrawienie informacji, po czym kontynuował.
-Niemniej ktoś skutecznie ochrania pana prawdziwą tożsamość, domyślam się, że ten ktoś także posiada całą Halę. Chciałbym aby pan mnie z tą osobą umówił. Najlepiej jeszcze tej nocy. Zapewniam, że opłaci się to obu stronom.- ciągle spoglądał w oczy człowieka, ciągły kontakt wzrokowy pozwalał budować i utrzymywać autorytet podczas rozmów, szczególnie z śmiertelnymi.

Ostatnio edytowany przez Blackvampire (2012-07-11 23:59:19)

Offline

 
http://www.wodhavoc.pun.pl/chatbox.php <- Pełny ChatBox

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Penthouse with beautiful 360 terrace Проживание Бруней