Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
Vincent Valentine
Central Los Angeles - Downtown Los Angeles - Apartamentowiec "Last Hope"
- Martwy już Primogen Ventrue był jego wrogiem, zajadłym. Jackson nie cierpiał sprzeciwów Kevina, który był bardzo spokojnym Spokrewnionym w porównaniu do Jacksona. Poza tym, to niestety nie wiem. Nie wygląda, jakby miał wrogów. Sojuszników też nie. Pewno ma jakiś ghouli, a tak poza tym działał głównie sam. Do incydentu na bankiecie.
Offline
Obserwator
Vincent Valentine
Stał przez dłuższą chwilę przed oknem trawiąc każde słowo wypowiedziane przez Drake'a. Czekało go dosyć trudne zadanie, szczególnie, że nie posiadał żadnych istotnych informacji. Drugą sprawą było to, że lepiej gdyby nie pokazał się Derrekowi osobiście na oczy. Gdyby tylko posiadał ghula czy choćby zastępce wprowadzonego w "temat". Cmoknął cicho rozważając kolejne scenariusze.
To zadanie nie mogło go przerosnąć, poradził sobie z oszukaniem własnego ojca. Choć prosto nie było. Omamił wszystkich wyżej postawionych pracowników East Money Bank i wmówił im, że zdecydowanie woli pracować w godzinach wieczornych, a najlepiej w domu, kontrolując wszystko przez internet niźli osobiście pokazując się w banku. Wybrał nawet odpowiedniego przedstawiciela. Ojcu powiedział, że robi interesy z nowym inwestorem zagranicznym, który jeszcze nie pojawił się na rynku, ale ma takie plany. Lecz spotkania z nim odbywają się w godzinach nocnych i nie ma potem siły z rana przybywać do filii banku. Po za tym jak już wspomniał, żyją w XXI wieku. Doba internetu, przez który idzie załatwić niemal wszystko. Do siedziby East Money Bank wpadał przynajmniej raz, dwa razy w tygodniu aby nikt nie nabrał podejrzeń. Nawet poprosił Chrisa, aby krył go przed jego ojcem i współpracownikami w razie jakichkolwiek pytań. I mówił im, że ten "zagraniczny inwestor" upodobał sobie klub Sunrise i to właśnie tam prowadzi z Vincentem rozmowy o interesach, na drugim piętrze, w lożach dla specjalnych gości.
Odwrócił się na pięcie spoglądając na swojego sire.
-Masz dla mnie jakieś cenne porady, wskazówki czy cokolwiek? Jeśli nie to muszę zasięgnąć języka i spróbować przeszkodzić w spotkaniu naszych dwóch ptaszynek.-
Musiał opanować teraz sytuację i odpowiednio wszystko rozegrać.
Offline
Vincent Valentine
Central Los Angeles - Downtown Los Angeles - Apartamentowiec "Last Hope"
- Derreck O to trudny osobnik. Jest dość inteligentny, szczególnie jako Mekhet. Nie pozwoli się oszukać tak łatwo. Może zrozumie, że jest potrzebny w tak trudnej sytuacji i tego właśnie chcemy uniknąć. Możesz poszukać Bruce'a, on się znał z Derreckiem O trochę zanim stał się Szeryfem, a drugi odszedł. Poza tym nie mam żadnych informacji. Skryty był z niego osobnik. Nie wiem nawet czy odwiedził jakiekolwiek Elizjum z własnej woli.
Offline
Obserwator
Vincent Valentine
-Bruce'a mówisz? Ciekawe, zatem złoże mu dzisiaj niezapowiedzianą wizytę. Pewno się piekielnie ucieszy.- uśmiechnął się sam do siebie. Po czym zadał swojemu Sire kolejne pytanie
-Skryty...czyli harpie tym razem nie będą posiadać żadnych informacji, czy myślisz, że jednak warto spróbować?-
Offline
Obserwator
Vincent Valentine
-Good point- rzekł krótko zbierając w międzyczasie najpotrzebniejsze rzeczy. Przy okazji zabrał swojego Glocka chowając do kabury ukrytej pod materiałem marynarki garnituru. Dzisiaj do białej koszuli założył krwistoczerwony krawat. Ostatnio lubił ten kolor. Sprawdził oczywiście czy broń jest odpowiednio zabezpieczona i czy ma pełny magazynek. Nie brał dodatkowych naboi, nie stwierdził takiej potrzeby.
-Jeśli to wszystko, to w takim razie udam się do najbliższego Elizjum popytać harpii o miejsce pobytu Bruce'a a następnie pojadę do niego. Jakieś ostatnie słowo co do samego Bruce'a? Widziałem go parę razy, ale nie wydawał się zbyt przyjaznym typkiem.- odrzekł zabierając kluczyki do swojego wozu i szykując się do wyjścia.
Ostatnio edytowany przez Blackvampire (2011-07-26 13:01:04)
Offline
Obserwator
Vincent Valentine
-Na razie nie, po rozmowie z Bruce'm do niego zadzwonię. Wszystko zależy od tego czego się dowiem.-
zakręcił kluczykami samochodu na palcu wskazującym spoglądając na swojego Sire.
-Swoją droga masz jakiś pomysł jak przeszkodzić naszym "znajomym"? Jeśli coś przychodzi Ci do głowy to mów śmiało Drake.-
Offline
Obserwator
Vincent Valentine
Pokiwał głową
-Zatem jak sobie życzysz Drake, cóż...Dobrej nocy.-
Wypuścił swego Sire, po czym zamknął drzwi do apartamentu i ruszył windą na podziemny parking. Wsiadł o swojego Bentleya, odpalił silnik, włączył radio na jakąś pierwszą lepszą stację informacyjną po czym ruszył w stronę najbliższego Elizjum.
Na miejscu miał zamiar wypytać harpie o miejsce pobytu Bruce'a.
Offline
Vincent Valentine
Central Los Angeles - Downtown Los Angeles - Apartamentowiec "Last Hope"
Offline