Forum Sesyjne WoD Havoc'a

Zapraszamy do cieni Świata Mroku.


  • Index
  •  » Berlin
  •  » + Spotkanie - Polowanie na Czerwony Październik

#1 2014-11-30 18:32:23

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

+ Spotkanie - Polowanie na Czerwony Październik

Bogatyr Valeriy Zakharchenko
Aleksiej Iwanowicz Krawczenko

Bloki na Otto-Franke - Treptow
Lipiec 1963, Noc

Bloki w Treptow
http://i.imgur.com/8MCpnJpl.jpg

Obecni



Theme

Krawczenko i Zakharchenko opuścili siedzibę Księcia. Czy tego chcieli czy nie, musieli teraz współpracować w odnalezieniu Tzimisce, Jacka Wojtkowskiego. Według oficjalnych informacji był on reprezentantem wojewodów Polskich, którzy zostali najechani przez Niemieckie siły i teraz, znowu oficjalnie, są pod okupacją komunistów. Ile w tym prawdy? Żaden z nich nie miał okazji się dowiedzieć, nawet gdyby bardzo chcieli. Berlin był ważniejszy niż stare wampiry ze wschodu, którzy trzymają się wymarłych tradycji. Wojtkowski został wysłany do Berlina, aby obserwować sytuację w mieście. Informować jego panów. Nie chcieli kolejnego Hitlera. Jego działania były niewidoczne, czy to dla Bogatyra, a o dziwo także Krawczenko. Czyżby Tzimisce zajmował się tylko światem wampirów? Prawdopodobnie tak. Cisza z jego strony wzbudziła uwagę Księcia, bo zdarzyła się bardzo blisko poszukiwań zdrajcy wewnątrz sowietów. Baryshnikov miał nadzieję, że odnalezienie go da trochę światła na rzeczy, które dzieją się pod jego nosem.

Podczas jazdy Krawczenko zauważył dwie znajome twarze, które opuszczały dzielnicę Treptow. Jedni z wielu ochroniarzy Hasso Meinhardt, ghoule. Bogatyr nigdy się nie interesował śmiertelnikami, szczególnie tymi co są zwykłymi przydupasami. Krawczenko myślał inaczej i za każdym razem, gdy był u Księcia, próbował zapamiętać twarze osób, które się pojawiają. Tych dwóch, co najzwyklej sobie szli ulicą, zapamiętał, że kiedyś prowadzili samochód tego Ventrue. Zaledwie kilka minut jazdy od schronienia Tzimisce. Czy to było ważne? Kto wie. Krawczenko sobie zapamiętał ich pojawienie się w okolicy. Najwyżej będzie miał kozła ofiarnego.

Kiedy dojechali na miejsce, było bardzo cicho. Nowe budynki, wybudowane po przybyciu komunistów. Ludzie powoli powracali do życia. Przyjrzeli się oknom. Światło nie paliło się ani w mieszkaniu Tzimisce, ani u Andreyeva Anatolievicha, agenta Księcia, który miał obserwować mieszkanie reprezentanta z mieszkania naprzeciw. Bogatyr sobie trochę przypomniał o Andreyevie. Niski człowiek, ciemne włosy, trzymał się z tyłu. Nie był wtedy kiedy otrzymał zadanie, ale nie raz zdarzyło mu się z nim zamienić słowo czy dwa. Mimo iż u nich światła się nie świeciły, to grupa zauważyła, że światło u sąsiada Tzimisce się świeci. Czyżby ktoś o tej porze jeszcze stał na nogach? Kapitan Hans czekał na rozkazy swojego szefa, ale przeczuwał, że będzie siedział w samochodzie.

Offline

 

#2 2014-11-30 22:01:45

 Oz

Obserwator

Skąd: Nowoczerkask
Zarejestrowany: 2010-08-13
Posty: 722

Re: + Spotkanie - Polowanie na Czerwony Październik

Aleksiej Iwanowicz nie miał już na sobie munduru, który teraz spoczywał starannie złożony w bagażniku samochodu. Siedział teraz w normalnym ubraniu, mając na sobie ciemne spodnie i golf oraz lekką kurtkę, która pozwalała ukryć kaburę Stieczkina schowanego pod pachą. Pomyślał, że gdy wysiądą będzie musiał zapalić. Ręką znalazł w wewnętrznej kieszeni kurtki zapalniczkę i paczę f6. Trochę cholernie będziemy się rzucać w oczy, pomyślał Krawczenko patrząc na siedzącego obok Zakharchenkę. Szczęściem w nieszczęściu był fakt, że przy Bogatyrze był przynajmniej tym, który mniej rzucał się w oczy.

- Pójdziemy najpierw do Anatolievicha - rzucił ni to do Schmelinga, ni to do Ogara, jednak posługując się płynną niemczyzną - Ty Hans zostań w samochodzie i miej oczy otwarte.
- A póki co jedź dalej, wypuścisz nas przy skrzyżowaniu, objedziesz dookoła i zaparkujesz przed tamtym blokiem - wskazał budynek w którym miał mieszkać Tzimisce.
- Zerkaj też na tamtą bramę - wskazał wejście do bloku Andreyeva - jeżeli coś będę chciał to dam ci znać.
Co jakiś czas zerkał na Bogatyra, zupełnie jakby mówił również do niego. Chciał wybadać na ile wampir rozumie język.

Offline

 

#3 2014-12-04 00:54:13

hyjek

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 340

Re: + Spotkanie - Polowanie na Czerwony Październik

Przez całą drogę był cicho, nie odczuwając większej potrzeby odzywania się. Miał obserwować, nie zaprzyjaźniać się. Nie wiedział też czy nowy towarzysz zna rosyjski. Tajemnica wyjaśniła się tuż po wyjściu z auta. Bogatyr nie miał zielonego pojęcia, co właśnie usłyszał. Oprócz "Achtung!", to niemieckiego nie znał w ogóle.
Говорите по-русски. Я не знаю, по-немецки. (Mów po rosyjsku. Nie znam niemieckiego.)
Gdy już językowe porozumienie zostało wyjaśnione, zgodnie z poleceniem Krawczenki, zaczęli od spotkania z kontaktem. Bogatyr szedł pierwszy.

Offline

 

#4 2014-12-04 13:54:19

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Spotkanie - Polowanie na Czerwony Październik

Bogatyr Valeriy Zakharchenko
Aleksiej Iwanowicz Krawczenko

Bloki na Otto-Franke - Treptow
Lipiec 1963, Noc

Mieszkanie Andreyeva
http://i.imgur.com/dk7iEK4l.jpg



Theme

Bloki były nowe. Wręcz wydawało się, że tutaj mieszkają bogaci ludzie. Nie było tak. Ludzie spokojnie spali, zmęczeni ciężką pracą. Dwójka wchodziła po kamiennych schodach na drugie piętro. Nikogo nie było. Klatka była opustoszała. Doszli do mieszkania Andreyeva. Numer 7 przybity do drzwi, nad judaszem. Na początku zapukali. Na spokojnie. Nie było co robić sceny. Jednak nikt nie odpowiadał. Całkowita cisza. "Czyżbyśmy się minęli? Ruszył do Księcia? Może zaczął szukać Tzimisce?" pytania latały, ale odpowiedzi nie było widać. Kolejne pukanie. Cisza. Krawczenko zastanawiał się czy dobrym pomysłem było włamanie się do mieszkania, kiedy to okazało się, że nie jest w ogóle zamknięte. Naciśnięcie klamki otworzyło im drzwi, które lekko skrzypnęły. Pchnięte mocniej, otwarte na oścież. Dziwny zapach doszedł do ich nosów, Bogatyr szybko rozpoznał go. Znajomy. Krew. Weszli do środka będąc przygotowanym na walkę. Pstryknęli guzik od światła, a żarówki pokazały im niezbyt przyjazny widok.

Mieszkanie było jakby przeszedł przez niego sztorm. Krawczenko zauważył, że nie były to ślady przeszukania, a walki. Nie było jednak śladów pocisków, ale były cięte ślady, czy to na ścianie czy na fotelu. Weszli w głąb i zobaczyli źródło zapachu. Ogromna plama krwi na dywanie. Ciało mężczyzny, wysokiego blondyna. Głowa leżała dobry metr od torsu. Nie była odrąbana, a wyrwana, jakby nadludzką siłą. Wbity kołek w klatkę piersiową. Mężczyzna nie był ubrany nadzwyczajnie. Ot zwykły człowiek. Co tutaj się stało? Dwójka zauważyła jeszcze jeden szczegół. Tylko jedno okno było odsłonięte, a było to te bliżej głównych drzwi. Okno od salonu, a ciało znaleźli dalej, w sypialni. Salon był cały. Nie było tam walki.

Offline

 

#5 2014-12-05 13:12:35

 Oz

Obserwator

Skąd: Nowoczerkask
Zarejestrowany: 2010-08-13
Posty: 722

Re: + Spotkanie - Polowanie na Czerwony Październik

Z pistoletem w dłoni pułkownik Krawczenko dokładnie sprawdził resztę mieszkania. To był właściwie odruch, przez który dawały o sobie znać lata szkolenia w służbach. Gdy upewnił się, iż są sam na sam z trupem, pozwolił sobie na głębszy oddech. Wyglądało na to, że Zakharchenko nie był typem lingwisty, więc Krawczenko swobodnie przeszedł na rosyjski.
- Psia mać - mruknął pod nosem patrząc na coś co najprawdopodobniej było agentem Anatolievichem.
Następnie bez słowa rozpoczął dokładne oględziny mieszkania, wciąż trzymając w jednym ręku Stieczkina, podczas gdy w drugim znalazła się niewielka latarka. Przewrócony statyw i rozbita lornetka wskazywały, że obserwacje prowadzono przede wszystkim z sypialni. Do okna w salonie zbliżył się idąc przy ścianie tak, aby nie stawać w prześwicie. Drewniany karnisz tkwił zawieszony nad oknem, ale zasłony zostały w kilku miejscach zerwane u góry, zupełnie jakby ktoś mocno nimi szarpnął. Okno było zamknięte, a szyby całe. Drugie piętro. Drzwi wejściowe otwarte. W głowie pułkownika pojawiały się możliwe scenariusze tego co się tu stało.

Aleksiej Iwanowicz założył, że drzwi wejściowe były otwarte ponieważ napastnik po prostu nimi wyszedł. Wątpliwości budziło jednak okno. Dostatecznie silny wampir mógłby wskoczyć na drugie piętro, ale wtedy najprawdopodobniej szyba zostałaby wybita. Intuicja podpowiadała Krawczence inny rozwój wypadków. Napastnik wszedł do mieszkania, bo Anatolievich sam go wpuścił. Gdy już drzwi się zamknęły, obaj przeszli do sypialni z której prowadzono obserwację, minąwszy właściwie nieużywany salon. Napastnik jednak nie chciał, aby wyglądało to podejrzanie, dlatego wszedł do salonu i zerwał zasłonę, aby wyglądało na to, że ten kto dostał się do mieszkania zamknął za sobą okno, jednak zapomniał o tym drobnym szczególe. Nawet ta wersja wydarzeń nie była wolna od wątpliwości, jednak zakładała najgorszy scenariusz i to Krawczence odpowiadało.

Teraz postanowił przyjrzeć się dokładniej sypialni i zwłokom wampira. Chciał znaleźć poszlaki, które mogłyby wskazywać na członka jakiegoś konkretnego klanu. Dokładnie przyjrzał się miejscu ścianom i meblom oraz pozostawionych na nich śladom walki. Zwykłe pazury, szpony które potrafiły wykształcać niektóre wampiry czy może broń biała? Być może głowę oderwano w tym samym celu, w jakim zerwano zasłonę w salonie.

Offline

 

#6 2014-12-05 16:04:27

hyjek

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 340

Re: + Spotkanie - Polowanie na Czerwony Październik

Chto yebat'... - mruknął gdy wszedł do mieszkania i zastał je w takim stanie, a nie innym. Co ciekawe, oderwana głowa i zwłoki nie zrobiły na nim większego wrażenia. Sam nie raz był autorem podobnych scen. Co bardziej wnikliwy obserwator mógłby nawet zauważyć, jakoby Bogatyr traktował to wszystko na zasadzie "Amatorzy, zrobiłbym to lepiej".
Szturchnął butem zwłoki, pozwalając Krawczence rozejrzeć się po mieszkaniu. Nawet jeśli byłaby to zasadzka, Zakharchenko był gotowy zareagować natychmiast. Ale wiedział, że nie była.
I chto teper', detektiv? (I co teraz, detektywie?) - zapytał z sarkazmem, być może zaskakując Aleksieja, że w ogóle wie jak sarkazmu używać. - Oni srazhalis'. Eto bylo gromko. Pochemu vse spyat? (Oni się bili. Musiało być głośno. Dlaczego wszyscy śpią?) - podzielił się swoim spostrzeżeniem, wskazując w stronę klatki schodowej i okolicy.

Ostatnio edytowany przez hyjek (2014-12-05 16:05:04)

Offline

 

#7 2014-12-07 00:53:02

 Oz

Obserwator

Skąd: Nowoczerkask
Zarejestrowany: 2010-08-13
Posty: 722

Re: + Spotkanie - Polowanie na Czerwony Październik

- Teraz, towarzyszu Zakharchenko, wyjdziemy. - stwierdził krótko Krawczenko - Potem ktoś przyjedzie posprzątać bałagan.
Mówiąc to miał na myśli 'typowego' dostawczego volkswagena, z którego wysiądzie kilku równie typowych 'robotników', którzy zrobią co trzeba tak, aby w mieszkaniu nie pozostał ślad po masakrze. Pytanie wampira zbył, zgasił latarkę i wyszedł na klatkę. Pistolet schował w kaburze i poprawił kurtkę. Gdy również Zakharchenko znalazł się na zewnątrz, Krawczenko kiwnął głową na kapitana, którego poinstruował aby udał się pod wskazany adres mieszkania sąsiadującego z lokalem Anatolievicha i udając funkcjonariusza wezwanego do interwencji wypytał czy nikt niczego nie słyszał. Że niby ktoś wzywał policję, rutynowe przesłuchanie i tak dalej. Następnie niech wezwie przez radio grupę która jeszcze tej nocy ma zając się trupem w mieszkaniu Andreyeva. I niech to wygląda naturalnie, na jakiś transport mebli, niech zapakują zwłoki w tapczan czy co tam.

Sam pułkownik postanowił udać się do bloku w którym miał przebywać Tzimisce. Zamiar ten prostym kiwnięciem głową wyjawił Zakharchence i jeżeli wampir nie zgłaszał sprzeciwu ruszyli w stronę wejścia do klatki. Krawczenko uprzejmie puścił Bogatyra przodem. Stieczkina, nie wypuszczając z dłoni, wcisnął w kieszeń kurtki.

Offline

 

#8 2014-12-10 15:32:37

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Spotkanie - Polowanie na Czerwony Październik

Bogatyr Valeriy Zakharchenko
Aleksiej Iwanowicz Krawczenko

Bloki na Otto-Franke - Treptow
Lipiec 1963, Noc



Kapitan zrobił jak mu rozkazano i ruszył do klatki, a wampiry poczęły w stronę bloku naprzeciwko. Weszli na pierwsze piętro i zapukali do drzwi Tzimisce. Brak odpowiedzi. Klamka niestety nie pomogła w tej sytuacji. Zapukali ponownie, ale dalej bez odpowiedzi. Wtedy dwójka usłyszała jakiś dźwięk. Nie z mieszkania Wojtkowskiego, a mieszkania obok. Drewniany dźwięk, jakby ktoś stuknął dwie deski. Gdy tylko ucichli na korytarzu, to także nie usłyszeli niczego więcej. Krawczenko znowu zapukał, z ciekawości co usłyszy. "Jest już późno! Wynoście się łobuzy!" usłyszał głos jakieś starszej kobiety, która musiała stać za drzwiami sąsiada Tzimisce. Jego sąsiadka była obudzona? Bogatyr nie miał problemu z zrozumieniem co mówiła kobita.

Offline

 

#9 2014-12-11 22:58:26

 Oz

Obserwator

Skąd: Nowoczerkask
Zarejestrowany: 2010-08-13
Posty: 722

Re: + Spotkanie - Polowanie na Czerwony Październik

Pułkownik kiwnął głową Zakharchence, żeby przeszedł gdzieś na bok.
- Spokojnie - Krawczenko zagadał po rusku przez drzwi - Nie gniewajcie się, matko. Nie wiecie może gdzie się podziewa wasz sąsiad, a?
Stanął przed drzwiami tak, aby starsza kobieta mogła go dobrze widzieć przez wizjer. Liczył na to, że otworzy drzwi i będzie mógł zamienić z nią parę słów.

Offline

 

#10 2014-12-12 09:11:25

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Spotkanie - Polowanie na Czerwony Październik

Bogatyr Valeriy Zakharchenko
Aleksiej Iwanowicz Krawczenko

Bloki na Otto-Franke - Treptow
Lipiec 1963, Noc



Kobieta otworzyła drzwi, ale na tyle ile pozwalał łańcuch. Dwójka zobaczyła starszą kobietę w nocnym stroju, która trzymała laskę w dłoni. Jej ręka drgała, ale jej głos nie.
- Nie wiem gdzie jest. Nocą wychodzi. Wynoście się łobuzy! Już jedną dwójkę musiałam wygonić, bo walili w jego drzwi jak oszalali!

Offline

 

#11 2014-12-12 15:08:17

hyjek

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 340

Re: + Spotkanie - Polowanie na Czerwony Październik

Bogatyr cały czas pozwalał odwalać gadaninę Krawczence. Dla dobra sprawy i postronnych, może to i nawet lepiej. Babcia, sąsiadka Tzimisce, mogłaby zasnąć po raz ostatni, gdyby to rusek podjął rozmowę. Na razie stał tylko z tyłu, gapiąc się groźnie na staruszkę, "motywując" ja niewerbalnie do udzielania bardziej treściwych odpowiedzi.

Offline

 

#12 2014-12-14 17:50:37

 Oz

Obserwator

Skąd: Nowoczerkask
Zarejestrowany: 2010-08-13
Posty: 722

Re: + Spotkanie - Polowanie na Czerwony Październik

- Spokojnie - powtórzył Krawczenko wbijając w staruszkę zimne spojrzenie niebieskich oczu - Właśnie dlatego tu jesteśmy. Ktoś z lokatorów zadzwonił. Chcielibyśmy porozmawiać o tych łobuzach. Być może to podejrzani których szukamy. Otwórzcie matko*, porozmawiamy, a?
Mówiąc to machnął w świetle żarówki wiszącej pod sufitem odznaką Volkspolizei i uśmiechnął się możliwie przyjaźnie. Nie miał zamiaru robić staruszce krzywdy, ale nie miał też czasu na przekomarzanie się ze starą kobietą, podczas gdy sprawy przybierały nienajlepszy obrót. Zakharchence polecił, aby możliwie miał oko na klatkę i drzwi do mieszkania Wojtkowskiego.


*Dominate: Command

Offline

 

#13 2014-12-15 09:28:13

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Spotkanie - Polowanie na Czerwony Październik

Bogatyr Valeriy Zakharchenko
Aleksiej Iwanowicz Krawczenko

Bloki na Otto-Franke - Treptow
Lipiec 1963, Noc



Oczy kobiety przestały się poruszać, kiedy tylko Krawczenko wydał jej rozkaz. "Dobrze." powiedziała mimowolnie, jakby straciła własną wolę. Po chwili jednak wróciła do "życia" i wpuściła agenta do środka.
- Niech panu będzie. - podeszła do stołu, gdzie była zapalona świeca. Kobieta musiała siedzieć obudzona przez dłuższy czas. Mieszkanie było czyste i nie wyglądało, aby ktoś biedny tutaj mieszkał. Zapach wskazywał na kogoś z zaawansowanym wiekiem. - Była to jakaś dwójka zbirów. - zaczęła dość szczegółowo opisywać dwójkę mężczyzn. Krawczenko szybko ich połączył z ghoulami-ochroniarzami Hasso, których widział niedawno. Prawdopodobnie przyszli tutaj z jego rozkazów. Pukali do Wojtkowskiego, a kiedy ten nie odpowiedział, to odeszli. Na pewno nie mieli zamiaru się włamywać, skoro babcia ich obserwowała i próbowała wygonić.

Offline

 

#14 2014-12-15 17:18:11

 Oz

Obserwator

Skąd: Nowoczerkask
Zarejestrowany: 2010-08-13
Posty: 722

Re: + Spotkanie - Polowanie na Czerwony Październik

W czasie gdy kobieta opowiadała o rzeczonych 'łobuzach', pułkownik wtrącił dwa słowa zwracając się do Zakharchenki, aby ten dał znać najprawdopodobniej czekającemu na dole kapitanowi, że będzie potrzebny.
- A kiedy ostatnio widzieliście matko waszego sąsiada, a? Ktoś wcześniej kręcił się przy tym mieszkaniu? - zapytał jeszcze Krawczenko.
Gdy Schmeling się zjawi, prawdopodobnie poradzi sobie z zamkiem mieszkania Wojtkowskiego po cichu, czego nie można by powiedzieć o Zakharchence, który najpewniej wyważyłby je razem z futryną. Przy okazji Krawczenko dowie się, jakie informacje zdobył kapitan i będzie kogo postawić na klatce, w czasie gdy pułkownik i wampir będą sprawdzać lokal Polaka. Aleksiejowi Iwanowiczowi nie podobało się, że będzie musiał się tam włamać, jednak istniały wszelkie podstawy, aby sądzić iż jest to w tej chwili konieczne.

Offline

 
  • Index
  •  » Berlin
  •  » + Spotkanie - Polowanie na Czerwony Październik
http://www.wodhavoc.pun.pl/chatbox.php <- Pełny ChatBox

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://athler.pl/ https://www.thermoszamka.pl/