Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
Obserwator
- Moi ludzie się tym zajmą. James, mógłbyś? Madeleine jest jeszcze recepcji. Chodźmy.
Offline
Narrator
Urlich van der Berg
Robert McDuff
Galatcic Center - Civic Center - Miami
Czerwiec 1992, Noc
Obecni
- Tak? - zapytała Madeleine. James z ludźmi z kliniki zaniósł ciało w worku do samochodu. - Ten Albert, tak? Przyszedł, był jakoś tak kiepsko ubrany, jakby nie starał się ubrać. Poprosił o krew, ale mówił, że zapomniał karty, więc zadzwoniłam do pana Reitara, czy możemy mu sprzedać, bo imię Albert było na liście i pasował z zapisem kamery, twarz. Sprzedałam mu jedną torebkę, a następnie odszedł i tyle.
Offline
Obserwator
- Mógłbym zobaczyć nagranie z kamery z chwili jak tu był? Prawdopodobnie powie mi to więcej niż Pani opis.
Offline
Narrator
Urlich van der Berg
Robert McDuff
Galatcic Center - Civic Center - Miami
Czerwiec 1992, Noc
Pokazała mu zapis kamery. Nie był idealny, ale zarys twarzy i niektóre szczegóły pasowały do Alberta. Roberta zaciekawiło, że mężczyzna miał te same ubrania, co Albert kiedy wyszedł z Fundacji. Nie były podarte, więc może znalazł zamienniki lub podobne.
Offline
Obserwator
Przyglądał się osobie na nagraniu uważnie zapamiętując każdy szczegół. Starał się znaleźć cokolwiek co by odróżniało osobnika z kamery od jego ucznia. Sposób poruszania się, może jakiś tik? Cokolwiek. Czego by nie znalazł, podziękował jej i ruszył powoli w stronę samochodu dając znak Ulrichowi by poszedł z nim.
- Dziękuję za pomoc. Sporo się dowiedziałem, możliwe że z tego nagrania wyniknie więcej niż z sekcji. W każdym razie jak już mówiłem, ta sprawa musi pozostać między nami. Tak będzie lepiej.
- A, jeśli będziesz kiedyś potrzebował mojej pomocy, to jeśli będę w stanie pomóc, możesz na mnie liczyć - jeśli Ventrue nie miał nic do dodania, sprawdził czy ciało leży na swoim miejscu w bagażniku i jeśli było w porządku to wsiadł do auta i pojechał do Fundacji.
Ostatnio edytowany przez Pedro (2014-03-13 21:51:09)
Offline
Obserwator
Również pożegnał się z Robertem. Sporo nocy zeszło mu na wizycie w elizjum, a robił się głodny. Jeżeli zostało mu trochę czasu odwiedził jedną ze swoich "owieczek", a później wrócił do swojej rezydencji. Ciekawy tego całego Alberta, zapewne w najbliższym czasie znowu skontaktuje się sie z McDuffem.
Offline
Obserwator
Po powrocie do Fundacji zaniósł ciało do piwnicy. Z braku czasu na jedzenie w Elizjum, przed snem napił się z ghula. Jeśli miał jeszcze chwilę czasu wziął z biblioteki książkę o rytuałach szukając w niej jednego konkretnego.
Ostatnio edytowany przez Pedro (2014-03-13 22:11:00)
Offline