Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
Victoria Taylor
Dom Państwa Taylor - Queens
- No dobrze... matka jedzie za pięć minut. - po tych słowach kobieta wręcz wstała i zaczęła biec. - Ale chyba właśnie się spóźnia, bo mi zegarek stanął. - zaśmiał się lekko widząc spieszącą się żonę. Pocałowała go wychodząc.
- Dobrze, księżniczko. Zaraz cię zawiozę, tylko zabiorę moje rzeczy z biura. - po tych słowach ojciec wyruszył na górę.
Offline
Obserwator
Kiwnęła głową i zatrzymała go jeszcze na chwilę.
-Ja też coś jeszcze wezmę od siebie. Na śmierć zapomniałam. - uśmiechnęła się łagodnie i pobiegła do swojego pokoju.
Rozejrzała się uważnie po pomieszczeniu gdzie spała. Otworzyła szafkę i znalazła swoje stare nożyczki z czasów szkolnych. Nie były duże, ale zawsze to coś. Schowała je do swojej torby i ruszyła na dól do ojca.
Offline
Victoria Taylor
Centrum Handlowe - Queens
24 Sierpnia 2002, godzina 11:31
Wyjechali razem w stronę centrum. Przez myśli Victorii przechodziły poprzednie sceny. Matka z tasakiem i dziwny mężczyzna w korytarzu. Czy jest bezpieczna? Czy rodzina jest bezpieczna? Nie wiedziała jak to sprawdzić. Po godzinie dojechali przed centrum.
- Jesteśmy, księżniczko. Kiedy będziesz w domu?
Offline
Obserwator
Dziewczyna spojrzała na ojca i wzruszyła ramionami.
-Nie wiem dokładnie. Podejrzewam, że gdzieś pod wieczór. Jak coś zjemy z Sarah coś na mieście. Dzięki za podwózkę. - uśmiechnęła się do niego, wyszła z samochodu i zamknęła drzwi. Pomachała mu jeszcze i szła w stronę wejścia do centrum. Kątem oka spoglądała czy ojciec już nie odjechał na tyle aby jej nie widzieć. Gdy tylko tak się stało Victoria wyjęła komórkę i wybrała numer do Sarah.
Offline
Obserwator
-Mi? - dziewczyna zapytała jakby niepewnie. - Wszystko w porządku, a co tam z Tobą? - zastanawiała się co Sarah pamięta z ostatniego wieczora. - Miałabyś może ochote skloczyć do jakiegoś baru? Rozluźnić się? - kontynuowała starając się jakoś nakłonić ją do spotkania.
Offline
Victoria Taylor
Centrum Handlowe - Queens
24 Sierpnia 2002, godzina 12:11
Sarah zgodziła się i wyruszyła jak najszybciej do swojej koleżanki. Victoria nie musiała długo czekać na nią. Przyszła pod Centrum Handlowe.
Offline
Obserwator
Przywitała się z nią i spojrzała badawczo na Sarah. Starała się zauważyć czy jest jakaś roztrzęsiona i czy cokolwiek pamięta. Rozejrzała się w okół i rzekła w końcu:
-Pamiętasz jak wspominałam o Stonehaven? Przejdźmy się tam może za kilka godzin na drinka.
Dziewczyny miały zamiar do popołudnia przesiedzieć w Centrum handlowym aby 'pozwiedzać sklepy'. Około godziny 17 ruszyły w kierunku knajpki.
Offline
Victoria Taylor
Ulice - Queens
24 Sierpnia 2002, godzina 17:51
Dość spokojnie spędzili czas w Centrum Handlowym. Dość spokojnie. Nikt ich nie zaczepiał.
Theme.
Coś nie grało. Powinni się dawno znaleźć na miejscu, ale wydawało się, że krążyli w kółko. Cały czas ta sama ulica. Cały czas te same budynki.
Offline
Obserwator
Victoria rozglądała się ukradkiem w okół. Spoglądała na jakieś reklamy o ile były. Napisy na budynkach. Szła wraz z Sarah trzymając ją za ramie. Spojrzała na przyjaciółkę badawczo po czym znów jej wzrok był skierowany na ulicę. Ukradkiem spojrzała za siebie czy nikt ich nie śledzi.
- Nigdy nie byłam w tej knajpce... Mam nadzieję, że dobrze pamiętasz drogę. - zarzuciła do dziewczyny.
Offline
Obserwator
Dziewczyna spojrzała na nią nie rozumiejąc. Chciała coś powiedzieć jednak widząc, że dziewczyna spojrzała gdzieś w bok ona zrobiła to samo.
Offline
Obserwator
-A do tego wróżki, wilkołaki i czarownice tak? - wypaliła dziewczyna i skrzyżowała ręce. - Powiedz o co Ci naprawdę chodzi a nie zaczynasz wymyślać. Jeśli nie chcesz tam iść to sama tam pójdę. - rzekła bardzo stanowczo.
Offline