Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
Narrator
Arthur Turner
Feng Long
On Leong Merchant's Association Building - Chinatown - South Side
Sierpień 1930, Noc
Po pół godzinie oczekiwania na Heunga, wreszcie się on pojawił. Może i miał ten sam garnitur, ale wyglądał inaczej niż go sobie zapamiętał Feng. Na bocznych stronach włosów miał tylko trochę siwych elementów, teraz jest ich więcej. Czyżby postarzał się w tak krótkim czasie? Coś tutaj nie pasowało Fengowi. Natomiast Arthur na pierwszy rzut oka nie zauważył nic dziwnego w mężczyźnie. Od starszy człowiek, który musi bardzo dobrze zarabiać.
Heung przywitał się Fengowi, a następnie gościowi. Nic więcej nie powiedział, został poproszony o przyjście, więc będzie mówił, kiedy mu pozwolą.
Offline
Obserwator
Przyjrzał się uważniej staruszkowi, kiedy dostrzegł większe oznaki starzenia. Prawdopodobnie pił "Czerwony Bimber" i rzeczywiście skutki są widoczne. Po chwili Feng przerwał milczenie
-Detektyw ma do pana parę pytań, panie Hueng. Proszę się nie obawiać i pomóc panu Turner wedle możliwości. Dla dobra całej społeczności- po tych słowach zwrócił się do detektywa -Niech pan zaczyna, panie Turner.-
Offline
Obserwator
Kiwnął głową.
- Chciałbym się dowiedzieć skąd pan wziął tą butelkę panie Heung. - pokazał "Czerwony Bimber" staruszkowi.
Ostatnio edytowany przez Gloran (2014-01-31 20:49:38)
Offline
Narrator
Arthur Turner
Feng Long
On Leong Merchant's Association Building - Chinatown - South Side
Sierpień 1930, Noc
Mężczyzna spojrzał na butelkę. W jego oczach pojawiło się zrezygnowanie. Widzieli, jak ścisnął dłonie w pięści.
- Otrzymałem... w prezencie od gościa. - powiedział po chwili. Arthur wtedy zapytał o gościa, a Heung kontynuował. - Mężczyzna wręczył mi butelki, bo była jeszcze jedna, jako rzecz, która "miała mi pomóc w interesie". Nie szło najlepiej, więc się zgodziłem... na kontrakt.
Offline
Obserwator
- Rozumiem... Byłbym bardzo wdzięczny gdyby opisał pan tego mężczyznę. Chciałbym też dowiedzieć się kiedy wręczono panu te butelki i ile ich było... Oraz oczywiście to co ma pan na myśli przez "kontrakt".
Offline
Narrator
Arthur Turner
Feng Long
On Leong Merchant's Association Building - Chinatown - South Side
Sierpień 1930, Noc
- Chciał moją duszę. - powiedział to kpiącym głosem. - Więc się zgodziłem i wziąłem dwie butelki. - po czym opisał "gościa". Bardzo stary mężczyzna, białej karnacji w potarganym garniturze. Na dodatek łysy z pogniecionym papierosem w ustach.
Offline
Obserwator
Spojrzał sceptycznie na starca gdy wspomniał o duszy. Niektórzy śmiertelnicy i nie tylko oni wierzyli w takie brednie. To co inni zwali magią było najzwyczajniejszą w świecie nauką. Dusza... Mogło chodzić o jakiś rodzaj energii, którą posiadają żywe istoty. Niestety nie posiadał wielkiej wiedzy na te tematy.
- Dziękuję, był pan bardzo pomocny. Jest jeszcze jedna sprawa, jeśli ma pan jeszcze jakieś butelki tego alkoholu to obawiam się, że będę musiał je zarekwirować.
Offline
Narrator
Arthur Turner
Feng Long
On Leong Merchant's Association Building - Chinatown - South Side
Sierpień 1930, Noc
- Nie posiadam więcej. - powiedział. Feng czuł, że mężczyzna coś jeszcze ukrywa. Mogło to być to, że drugą butelkę zużył na gości albo było coś więcej, coś co sam nie wierzył.
Offline
Obserwator
Feng spojrzał na Huenga, a jego wzrok jasno mówił: Powiesz wszystko albo pożałujesz. Prócz tego, nie ruszył się ani odrobinę ze swojego miejsca. Hueng zapewne wyłapał jego wzrok - Czy to wszystko, panie Hueng?- zapytał.
Offline
Narrator
Arthur Turner
Feng Long
On Leong Merchant's Association Building - Chinatown - South Side
Sierpień 1930, Noc
- Emm, nie wiem czy to istotne, ale mężczyzna zapowiedział, że przyjdzie po swoją "zapłatę". Jakiś szaleniec z niego. - uśmiechnął się.
Offline
Obserwator
- Cokolwiek ten człowiek miał na myśli... Może być pan w niebezpieczeństwie.
Offline
Obserwator
-Istotnie, może być pan w niebezpieczeństwie.- spojrzał na detektywa -Proponuje pan jakieś środki ostrożności, czy moi ludzie mają się tym zająć?- zapytał okularnika. Nie podobał mu się krazacy po jego terenie osobnik, handlujący trucizną i kupujący ludzkie dusze. Zbyt wiele widział by przymknąć na to oko i uznać za bajania szaleńca.
Offline
Narrator
Arthur Turner
Feng Long
On Leong Merchant's Association Building - Chinatown - South Side
Sierpień 1930, Noc
- To jakiś dziadek. Pewno mu odbiło i dał mi swój bimber. Nic wielkiego. - mężczyzna nie wierzył w żadne bajeczki o kontraktach, duszach i takich tam.
Offline
Obserwator
-Nawet starzec potrafi być niebezpieczny, szczególnie jeśli jego umysł tkwi w szponach szaleństwa. Dla spokojności ducha przydzielę panu zwiększoną ochronę, panie Hueng. Nie chce słyszeć sprzeciwu. Bezpieczeństwo mieszkańców Chinatown ponad wszystko.- dodał po chwili -Chyba, że detektyw ma inny pomysł?- znowu jego ciemne oczy spoczęły na Arthurze.
Offline
Obserwator
Detektyw wyglądał na zamyślonego przez dłuższą chwilę się nie odzywając.
- Panie Feng... Jeśli sądzi pan, że jest w stanie zapewnić odpowiednią ochronę, nie mam nic przeciwko, wręcz wydaje mi się to dobry pomysł. Będę mógł przydzielić więcej sił do odnalezienia tego mężczyzny. Nawet jeśli to tylko szaleniec trzeba podążyć tropem "Czerwonego Bimbru". Może uda nam się odnaleźć źródło nim wynikną z tego kolejne problemy.
Arthur podniósł się z krzesła.
- Dziękuję za pomoc... Gdyby dowiedział się pan do kogo należał brelok proszę dać znać. Jeśli to już wszystko, to pozwolą państwo że was opuszczę.
Offline