Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
Narrator
Sepsis
Obsidian
Thermae Agrippae - Circus Flaminius
Obsidian wyruszył na spotkanie z Oppiusem, które jak zawsze odbywało się pod łaźnią. Tego wieczoru sam budynek był opuszczony, co było rzadkością. Assamita, pod osłoną ciemności i ciszy Haqima, zszedł na dół po schodach. Na dole rozmawiały dwie osoby. Oppius, bez Flaviusa, oraz jakiś nieznany mu wampir. Zleceniodawca nigdy nie pojawiał się bez Flaviusa, a ten drugi wampir miał ruchy przypominające tych najstarszych wampirów z Jerozolimy.
- Tak, oczywiście. - wtedy Oppius zauważył wchodzącego Assamitę. - Oto osoba z którą chce, abyś współpracował. Obsidian.
Offline
Obserwator
Jego wzrok spoczął na ewidentnie starszym wampirze, nie gapił się, jednak na niego zbyt nachalnie. Przez umysł Assamity przemknęła tylko myśl, że dzięki tej istocie znalazł by się u wrót Oświecenia. Niestety, aktualnie miał kategoryczny zakaz atakowania przedstawicieli klanu Lasombra, a i pewnie nie miałby z nim sporych szans w otwartej walce. Mimo to rozważał różne scenariusze w głowie, tak na wszelki wypadek, zdrady mógł spodziewać się wszak w każdej chwili. Opieka podczas jego klątwy nie znaczy jeszcze nic, po prostu grzesznicy mieli w tym interes, ale to pewnie też do czasu. Do czasu aż przestanie być użytecznym narzędziem i będą chcieli się go pozbyć.
Niemniej rosły Nubijczyk podszedł do wampirów i skłonił się im lekko, z szacunkiem.
-Marhaban.- powitał ich w języku swoich krain.
Offline
Narrator
Sepsis
Obsidian
Thermae Agrippae - Circus Flaminius
- To jest Sepsis, Obsidianie. Chcę, abyście wspólnie współpracowali w odnalezieniu Flaviusa. Pamiętasz go? Zawsze cicho stał obok mnie. Widać urosły mu jaja i postanowił mnie zdradzić! - pokręcił głową. - Przepraszam. Odnajdźcie Flaviusa, wiesz gdzie mieszka. Jeśli jest niewinny, to przyprowadźcie mi go żywego.
Offline
Obserwator
Sepsis, na tle muskularnego Assamity, sprawiał wrażenie jeszcze bardziej szczupłego, niż był w rzeczywistości.
- Ahlan wa Sahlan - odparł płynnie z niezmiennym wyrazem twarzy w nieco bardziej oficjalnej formie powitania.
- Jak mam się do ciebie zwracać, dziecię Haquima? - zapytał po arabsku Obsidiana.
Doskonale pamiętał noc, kiedy to jakiś inny potomek Haquima pozbawił Dalię tego, co pozostało z jej rodziny. Każdy z nich żył po to, aby zabijać. A walutą w ich interesach nader często była krew. Wampir nie ufał Oppiusowi, a tym bardziej czarnemu jak noc zabójcy, który musiał nie raz zasmakować w krwi Kainitów. Rodziło się pytanie, czy aby na pewno Oppius nie postanowił opłacić usług Assamity krwią Sepsisa? Zapewne wkrótce się tego dowie.
Mimo to postanowił sobie, że kiedyś Oppius mu za to odpowie...
Żaden łowczy nie powinien polować z cudzymi psami...
Offline
Obserwator
A więc ten grzesznik znał arabski, interesujące.
-Możesz zwać mnie Obsidianem, albo jakkolwiek inaczej..- odpowiedział starszemu wampirowi, także w arabskim. Zadanie zapowiadało się coraz ciekawiej, Flavius zdrajcą? Jeśli to prawda, zakosztuje jego krwi bez żadnych konsekwencji. Chyba, że ten tutaj, Sepsis, zechce mu przeszkodzić.
-Jeśli zaś winny, zabić?- wrócił spojrzeniem do Oppiusa zadając kluczowe pytanie w zrozumiałej dla niego mowie.
Ostatnio edytowany przez Blackvampire (2013-08-14 00:29:47)
Offline
Narrator
Sepsis
Obsidian
Thermae Agrippae - Circus Flaminius
- Winny, zabić. Współpracowników, jeśli tacy bedą, których znajdziecie przy nim też.
Offline
Obserwator
Skinął w odpowiedzi na słowa Assamity. Niech będzie Obsidian.
- Skoro to już sobie wyjaśniliśmy... jeżeli założymy, że został porwany, domyślasz się Oppiusie, kto mógł za tym stać? Lub jeżeli istotnie postanowił zdradzić, co mógł przez to osiągnąć? I w jednym i w drugim wypadku kaprys byłby marną motywacją, gdy na szali przyjdzie położyć istnienie. A to raczej było oczywiste... - stwierdził rzeczowym tonem.
Przyczyna i skutek. W wampirzym społeczeństwie nie było zbyt wiele miejsca na przypadek. Sepsis nie spodziewałby się jednak nagłego przypływu szczerości od jakiegokolwiek Kainity, a tym bardziej od kogoś takiego jak Oppius. Mimo to, chciał usłyszeć, co miałby do powiedzenia w tej sprawie Lasombra.
Offline
Narrator
Sepsis
Obsidian
Thermae Agrippae - Circus Flaminius
- Porwany? Każdy mógłby na tym zyskać. Flavius znał bardzo dużo sekretów od Pana. - miał tutaj na myśli Lasombrę. - A zdradzić? Najbardziej podejrzani są Ventrue i Toreadorzy. Zawsze się z nimi kłócimy o wpływy. Cappadocjanie dają nam spokój, mimo iż przejęliśmy świątynie. Salubri mają swoje sprawy, tak samo Malkavianie. Nosferatu? Nie sądzę. Nie wiem komu mógłby zdradzić i po co, ale chciałbym poznać prawdę.
Offline
Obserwator
'Sekrety Pana' rozbrzmiały w umyśle wampira podwójnym echem. Krążyły różne pogłoski, ale jedno było pewne - on najdalej postawił stopę na drodze przemiany. A przemiana fizycznej powłoki była pierwszym krokiem do przemiany duszy. Nie należało się koncentrować na tych, którzy są niżej w rozwoju. Celem powinni być ci, którzy wstąpili wyżej. Aż Dusza, Ciało i Bestia staną się jednym. To wie, może właśnie o tym mówi istnienie wszystkich boskich triad?
Tak, Oppiusie, więc nie ma w tym nic osobistego, zadrwił w umyśle Sepsis.
- Rozumiem - odparł - wiem jak wyglądał i kim był Flavius, jednak obyczajów jego nie znam. Gdzie leży jego schronienie? Lub miejsca w których lubił przebywać?
Wydawało się, że próżno byłoby pytać o to czym ostatnio się zajmował. Zapewne knuł intrygi, zaplatał sieci spisków i bawił się w polityczne rozgrywki jak wszyscy.
Offline
Narrator
Sepsis
Obsidian
Thermae Agrippae - Circus Flaminius
- Dom miał po drugiej stronie rzeki. - Oppius powiedział dokładnie gdzie mieszka. - A nocami? Większość czasu spędzał u mego boku i zapisywał wszystko. Może znajdziecie w jego domu coś co by wskazywało, gdzie mógł się schować. W ostateczności popytać u Nosferatu.
Offline
Obserwator
Tak, zapisywał, to właśnie było jego główne zajęcie, drwił w duchu Sepsis, jednak nie pokazywał po sobie nawet cienia rozbawienia. Jednocześnie na wzmiankę o Nosferatu usiłował sobie przypomnieć imię jednego z nich. Zwał się chyba Decius i pochodził z rodu Amicusa. Możliwe, że ta informacja będzie pomocna... Skinął Lasombrze nie mając więcej pytań.
- Bez zwłoki udamy się do domu Flaviusa - stwierdził splatając ręce za plecami i śmiejąc się w duchu z tej gry słów.
- Zgodzisz się Obsidianie? - dodał po chwili, przenosząc wzrok na Assamitę.
Offline
Obserwator
Wielka góra mięśni, przyobleczona w obsydianową skórę ciemną niczym sama noc, pokiwała głową na słowa starego wampira.
-Oczywiście, nie ma po co dłużej zwlekać-
Trzeba było jak najlepiej zagospodarować noc, a polowanie zapowiadało się ciekawie.
Offline
Narrator
Sepsis
Obsidian
Dom Flaviusa - Trans Tiberim
Theme
Szybko znaleźli się w okolicy domu Flaviusa. Samotny budynek, z równie samotnym ogrodem. Wszystko otoczone szarym murem. W ogrodzie było tylko jedno drzewo, jabłoń. Nic poza tym. Dom wyglądał na zamknięty. Drzwi, okiennice. Okolica wydawała się pusta. Żadnych świateł, ani pochodni. Nie widzieli nawet patrolu legionistów. Może zaraz tędy przejdą? Nigdy nie wiadomo.
Offline
Obserwator
Rozejrzał się w około czujnie szukając czegokolwiek co nie pasowałoby mu do otoczenia. Po pewnym czasie wrócił wzrokiem do swojego towarzysza
-Chcesz to zrobić po cichu, czy wejść frontem?- zapytał chcąc zapewne wywiedzieć się jak zaplanował działania stary wampir.
-Okolica jest wyludniona, a to wróży kłopoty.- dodał na koniec.
Offline
Obserwator
Wejście niezapowiedzianym do schronienia innego wampira, nawet takiego jak Flavius, byłoby wyrazem nietaktu. Oczywiście w tym wypadku należało przymknąć oko na nietakt. Wampir zadbał po drodze o to, aby życiodajna Vitae dostatecznie wypełniała jego nieumarłe ciało. Miał więc dość energii, aby swobodnie wykorzystywać swoje moce.
- Spotkajmy się w środku - odparł wampir, gestem wskazując posesję - postarajmy się nie narobić hałasu - dodał.
Jeżeli tylko Obsidian ruszył w kierunku domu Flaviusa, wampir mógł spokojnie rozpocząć przemianę*. A następnie ruszyć za Assamitą i bezszelestnie wśliznąć się do posiadłości.
*Tenebrous Form
Offline