Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
John Smith
San Fernando Valley - Calabassas - Dom Galwaya
12/13 Sierpień, godzina 21:50
Theme.
Minął miesiąc nieżycia. Wampirze życie, to ciężkie życie samotnika. Już nie możesz żyć za dnia, a tylko w nocy. Koniec z bankietami i innymi przyjemnościami. Seks, jedzenie, słodycze, napoje, alkohol czy nawet narkotyki są przeszłością. Zamglonymi przyjemnościami, które zostają wręcz zgniecione przez picie krwi. Każda chwila jest zadawaniem sobie pytania, czy kolejnej nocy się obudzę jako ja, czy jako Bestia? Przyszłość nie była pewna. Wampirze społeczeństwo w Los Angeles stanęło na krawędzi destrukcji. Zwykli śmiertelnicy tego nie widzą i to na szczęście. Co przyszłość ma do zaoferowania? Trzeba poczekać lub działać. A co z przeszłością? Co przez ten miesiąc mógł wykonać wampir?
John był u swojego Sire, Galwaya. Chciał z nim porozmawiać tej nocy.
- Jakie masz zdanie o naszym stanie? Stanie Kręgu? - zapytał go Galway gdy siedzieli w salonie, we dwóch.
Offline
- Burdel i tyle. Ale nie dziwię się, skoro każdy z nas jest inny i to nie tylko pod względem klanów. Moim zdaniem nikt z całej tej trójki kandydatów nie nadaję się na przywódcę, z tego co o nich słyszałem. Ale nie mam zamiaru pakować się w jeszcze większą kabałę. Każecie mi coś zrobić, to to zrobię. - Wzruszył ramionami, w dłoni obracając z przyzwyczajenia zippo.
Offline
John Smith
San Fernando Valley - Calabassas - Dom Galwaya
- Chcę, abyś wybrał jednego z nich i wspomógł. Posłuchaj ich strony, wybierz, zdecyduj. W naszym świecie nie ma w pełni takiego czegoś jak neutralność. Trzeba kogoś wesprzeć w tych ciężkich nocach, inaczej przepadniemy. Nie tylko jako Krąg, ale też jako społeczność w Los Angeles.
Offline
John Smith
San Fernando Valley - Calabassas - Dom Galwaya
- Nikogo. Musisz mi uwierzyć, gdy chce powiedzieć, że chciałbym zobaczyć jak twoja pomoc jednej z osób wpłynie na wybór Hierofanta. Oto mi chodzi. Nie lubię za bardzo polityki, ale lubię przyszłość i spróbować tą przyszłość przepowiedzieć, zrozumieć. W ten sposób będę mógł tworzyć rzeczy, które będą stały bardzo, ale to bardzo długo. Trochę takie filozoficzne podejście.
Offline
John Smith
San Fernando Valley - Calabassas - Dom Galwaya
Wyciągnął kartkę z kieszeni.
- Masz. Telefony kontaktowe do kandydatów. Nie używaj ich jeśli nie będziesz zdecydowany. Szukaj informacje koło nich. Później zdecyduj.
Offline
Odebrał kartkę od swojego Sire i wbił w komórkę numery już na miejscu. Pożegnał się i wyszedł, gdzie na zewnątrz zaraz rozpalił papierosa.
Od tak, mimo iż nie dawało mu to żadnego uczucia relaksu, lubił mieć papieros w kąciku ust. Postanowił pokręcić się dzisiejszej nocy po klubach w San Fernando, gdzie to kręciło się najwięcej osób z Kręgu.
Wsiadł w samochód, przypomniał sobie nazwę najbliższego klubu i pojechał.
Offline
John Smith
San Fernando Valley - Calabassas - Klub "Delaware"
12/13 Sierpień, godzina 22:20
Klub należał do jednego z członków Kręgu, co sprzyjał Orfeuszowi. Nazywał się Bishop, czarnoskóry mężczyzna. John nigdy go nie spotkał na własne oczy. Będzie ciężko.
Offline