Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
Nie mamy wyborów. Wybory są dokonywane za nas. Los? Siła wyższa? Czy zbieg okoliczności? Czy w takich momentach możemy naprawdę powiedzieć, że mamy wolną wolę? Że możemy własne wybory mieć? Nie. Życie nie daje nam wyboru. Gdybyśmy naprawdę mieli cokolwiek do powiedzenia, to powiedzielibyśmy, że chcemy żyć gdzie indziej.
Offline
James Cromwell
Opuszczony Dom - Queens
Theme.
Czas nie miał znaczenia. Musiał zostać odcięty od świata śmiertelnych. Ugryzienie było na początku bolesne. Przeszło w przyjemność, ale szybko w ból i cierpienie. Czuł jak życie mu uchodziło. Jak jego ręce i nogi przestają go słuchać. Gdy istota nocy kontrolowała jego bicie serca za pomocą własnej woli. Widział ciemność. Ktoś w tej ciemności był. Czekał cały czas, aż on się obudzi. Aż zostanie przemieniony. To była Bestia. Czekała w każdej istocie. W każdym drapieżniku, ale u krwiopijców była ona nadnaturalna. Kontrolowała jego głód. Jego strach. Jego gniew. Tej nocy stał się zwierzęciem nocy. Stał się potworem. Gdy czuł, że może się poruszyć, to zaczął czuć ogromny ból.
Obudził się. Coś go obudziło. Rytm. Rytm serca. Nie jego serca, ale jego towarzyszki. Towarzyszki? Nie. Nie przyszedł z nikim, ale czy to istotne? Nie. Krew jest istotna. Wołała go.
Offline
Obserwator
Miał nie jasne wspomnienia na temat co się przed chwilą wydarzyło, jego umysł nie chciał o tym myśleć. Było coś ważniejszego do zrobienia, coś co zapewni mu przetrwanie. Czuł się dziwnie, jakby całe jego ciało zdrętwiało. Z początku ciężko mu było się poruszyć. Jednak głód i obecność źródła krwi działała ożywczo. Podniósł się szybko. Jego analityczny mózg walczył z bestią, która teraz stała się jego częścią. Trwało to jednak tylko chwilę, nie był już człowiekiem - przynajmniej nie do końca. Kiedyś nawet nie pomyślałby, żeby zrobić coś takiego, jednak teraz jego opory gdzieś zaniknęły. Kły wysunęły się instynktownie i gdy tylko zbliżył się do swej ofiary wbił zęby w jej szyję. Bestia ożywiła się gdy tylko poczuła smak krwi. Najlepsze potrawy i napoje nie mogły się z tym równać. Chciał wypić więcej i więcej... Nie! Musiał z tym walczyć. Powstrzymać. Nawet komary nie są tak zachłanne. Wytężył swoją siłę woli jak najbardziej potrafił starając się oderwać kły od ofiary.
Offline
James Cromwell
Opuszczony Dom - Queens
Cudowna krew dotknęła jego ust. Smak był nie do opisania. Nigdy takiego czegoś nie smakował. Bestia w nim zaczęła krzyczeć. Domagać się więcej. Chciał ją powstrzymać, ale była zbyt silna. Stracił władzę nad ciałem i zaczął pić jak oszalały. Wypił całą kobietę. Jej kolor skóry szybko zmienił kolor. Nie żyła. Wypadek. Tak, nie mógł tego inaczej wyjaśnić. Nie kontrolował się. To nie jego wina.
- Zabiłeś ją niestety... - odezwał się jego Sire.
Zadano 7 poważnych ran. Wypito 7 Vitae.
Rzut na Degenerację nie udany. Człowieczeństwo spada na 6. Choroba na 6 to Podejrzliwość.
Offline
Obserwator
Starał się usprawiedliwiać w myślach swój czyn, co udało mu się na tyle skutecznie, że ostatecznie uwierzył w swoją niewinność. Nie był wcześniej wampirem, więc nie mógł nic na to poradzić. Czuł się jak zwykły człowiek, któremu kazano zoperować ciężko chorego człowieka. Wpatrywał się jeszcze przez chwilę na ciało, po czym odwrócił się w stronę swojego Sire.
- Kim pan jest? - zapytał formalnym tonem.
Offline
James Cromwell
Opuszczony Dom - Queens
Clark się przedstawił. Jest nowym wampirem, jeśli patrzeć na lata, ile żyje wampir, to był młody. Był kiedyś dziennikarzem, a teraz tylko wysyła NYT artykuły. Opowiedział Jamesowi o wampirzym społeczeństwie. Zasadach jakie panują. Kto sprawuje władzę. Jakie organizację są w mieście. Czego się wystrzegać jako wampir. Jakie moce ma każdy wampir, jakie słabości. Nawet opowiedział jakie moce mógłby go nauczyć jako Mekhet.
Offline
Obserwator
Wysłuchał wszystkiego o czym mówił Clark z uwagą. Nie był pewny czy mówi mu wszystko co powinien.
- Fascynujące uczucie... - powiedział cicho obserwując swoje dłonie z zainteresowaniem.
Odwrócił wzrok w stronę do swojego Sire. Przyglądał mu się przez chwile z lekko przymrużonymi oczami.
- Te organizacje... Jak rozumiem rozsądnie byłoby przyłączyć się do jednej z nich.
Offline
Obserwator
- Jeśli mam być pionkiem to wolę wiedzieć czy białym, czy czarnym - skinął głową - Co zatem mam zrobić żeby przyłączyć się do którejś z grup?
Offline
Obserwator
- A co twoją grupą? Ruch Kartiański... Jak można się do was przyłączyć?
Offline
Obserwator
- Nie wiem czy mi się nie podoba ale idea demokracji jest mi bliska. Domyślam się, że sama chęć nie wystarczy, pewnie muszę pogadać z waszymi przywódcami, tak?
Offline
Obserwator
- Zapolować? - spojrzał bez zrozumienia na swojego Sire - Ach tak... Krew jak mniemam?
Offline