Forum Sesyjne WoD Havoc'a

Zapraszamy do cieni Świata Mroku.


#1 2010-08-27 00:08:48

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

+ Akta - Alexander Anderson

Alexander Anderson
http://img.photobucket.com/albums/v149/Havoclivekiller/aaaaaaaaaaaaaaaaaaf.jpg
Oz
6 Vitae, Pełna Siła Woli, Obrażenia: -
Data: 13 Września 2002
Schronienie: Dom Andersona - Staten Island

Offline

 

#2 2010-08-27 12:42:58

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Alexander Anderson

Alexander Anderson
Dom Andersona - Staten Island
13 Września 2002, godzina 10:01



"Panie prezesie, zaspał pan" takie słowa słyszał budzący się Alexander. Oczywiście nikt go żywy nie obudził, po prostu w śnie usłyszał te słowa. Te słowa, które od razu mu powiedziały, że musi wstać. Zegarek nie zadzwonił.

Offline

 

#3 2010-08-27 16:50:43

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Alexander Anderson

Alexander Anderson
Anderson Enterprises - Manhattan
13 Września 2002, godzina 11:21



Szofer zawiózł szefa na parking. Alexander wyszedł i poszedł do wieżowca, w którym mieściło się Anderson Enterprises. Przed wejściem jednak stał jakiś biedak. Na tej ulicy? Dziwne. Nie zaczepiał nikogo, ale jak się zbliżył Alexander to się jego zapytał o drobne.

Offline

 

#4 2010-08-27 17:27:25

 Oz

Obserwator

Skąd: Nowoczerkask
Zarejestrowany: 2010-08-13
Posty: 722

Re: + Akta - Alexander Anderson

Lex nawet nie popatrzył na człowieka i minął go z odrobiną zdegustowania. Podszedł do jednego z ochroniarzy przy wejściu.
- Przed budynkiem kręci się jakiś żebrak. Zróbcie coś z nim. Taki widok psuje wizerunek tej firmy - rzucił i ruszył w stronę windy.
Miał sporo pracy. Najpierw Jessica - asystentka - i formalności typu, otrzymane telefony, listy, pisma, podania. Oczywiście te, które musiały zostać podpisane przez prezesa. Resztą zajmowali się dyrektorzy poszczególnych działów Anderson Enterprises. Później lunch. Następnie przygotowania do bankietu, których miał zamiar osobiście doplinować.

Offline

 

#5 2010-08-27 17:35:53

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Alexander Anderson

Alexander Anderson
Anderson Enterprises - Manhattan
13 Września 2002, godzina 12:31



Theme.

Siedział sobie spokojnie w biurze, gdy usłyszał krzyk sekretarki. "Nie może pan tam wejść!" krzyknęła, a następnie chyba została rzucona o stół. Drzwi otworzyły się kopniakiem. Biedak, który był przed budynkiem miał przy sobie shotguna. Wparował do pokoju Andersona.
- Przez twojego skurwiel ojca żyje w biedzie! Rodzina złodziei! - wykrzyczał. Alexander słyszał bieg. Chyba ochroniarze biegli. Musiał ich jakoś ominąć.

Offline

 

#6 2010-08-27 17:53:34

 Oz

Obserwator

Skąd: Nowoczerkask
Zarejestrowany: 2010-08-13
Posty: 722

Re: + Akta - Alexander Anderson

Twarz Alexandra Andersona nawet nie drgnęła. A jednak był wściekły. Nie chodziło o słowa skierowane pod adresem ojca. To było Lexowi właściwie obojętne. Jessica.. no cóż, była sekretarką oddaną pod każdym względem ale z drugiej strony była tylko sekretarką. Nazwanie jego rodziny 'rodziną złodziei' w innych okolicznościach mogłoby wzbudzić gniew w Andersonie, jednak nie w momencie, gdy słowa te padały z ust brudnego żebraka. I właśnie to doprowadzało Alexandra do furii. Ten pies śmiał wtargnąć do jego imperium i zburzyć zasady, które on sam ustalił. Przez lata Lex nauczył się jednak panować nad emocjami, a przynajmniej nad ich okazywaniem.

Dłoń powędrowała pod blat biurka tak, aby ruch ręką nie był zza niego widoczny. Lex nacisnął guzik. Powinien on zaalarmować nawet tych ochroniarzy, którzy jeszcze nie byli zaalarmowani. W tym momencie Andersonowi przyszło do głowy, że będzie musiał poważnie porozmawiać z przedstawicielem firmy ochroniarskiej.. Dłoń powędrowała nieco dalej w bok, tak aby mogła ująć rękojeść pistoletu.
- Czego chcesz? - zapytał zimo Anderson, nawet nie ruszając się z miejsca.

Offline

 

#7 2010-08-27 18:38:54

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Alexander Anderson

Alexander Anderson
Anderson Enterprises - Manhattan



- Twój ojciec skradł moje plany. Moje technologie! Powiedział, że to jego! Gówno prawda! - wymierzył shotgunem w głowę Alexandra. Młodemu serce zaczęło bić, wręcz do gardła zaczęło podskakiwać. Wtedy do sali wbiegli ochroniarze. Mężczyzna się odwrócił i zastrzelił ich. Miał zamiar podejść i dokończyć dzieła. Dość czasu dla Alexandra, aby wziąć sprawy w swoje ręce.

Offline

 

#8 2010-08-27 19:32:48

 Oz

Obserwator

Skąd: Nowoczerkask
Zarejestrowany: 2010-08-13
Posty: 722

Re: + Akta - Alexander Anderson

W momencie gdy mężczyzna odwrócił się, Alexander chwycił broń i poderwał się. Szeroki fotel ze skórzanym obiciem, na którym siedział, poleciał do tyłu, przewracając się. Lex odbezpieczył broń, widząc ochroniarzy padających na posadzkę. Celując stojącemu tyłem mężczyźnie pomiędzy łopatki, nacisnął spust.

Offline

 

#9 2010-08-27 19:41:38

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Alexander Anderson

Alexander Anderson
Anderson Enterprises - Manhattan



Strzał może nie był zbyt celny, ale ofiara się nie spodziewała tego. Dostał strzał w plecy, a strażnik który jeszcze żył wyciągnął pistolet i też wystrzelił w człowieka. Biedak padł na ziemie. Jeszcze żył, ale potrzebował pomocy lekarskiej.

Offline

 

#10 2010-08-27 20:07:07

 Oz

Obserwator

Skąd: Nowoczerkask
Zarejestrowany: 2010-08-13
Posty: 722

Re: + Akta - Alexander Anderson

Anderson stał jeszcze przez chwilę patrząc na upadającego człowieka. Adrenalina wypełniała jego żyły. Przewrócony fotel wciąż leżał z tyłu. Lex opuścił broń i podszedł do leżącego na brzuchu mężczyzny. W wyciągniętej do przodu dłoni wciąż trzymał broń. Anderson wziął głęboki oddech. Czuł serce bijące jak oszalałe i żyły na skroniach nabrzmiałe od ciśnienia krwi. Nagle z impetem nadepnął nadgarstek niedoszłego zamachowca przygniatając go do posadzki. Dłoń rozwarła się a mężczyzna jęknął. Anderson odsunął butem leżącego shotguna. Nachylił się nad mężczyzną.
- Co ty sobie kurwa wyobrażałeś?! - wybuchnął - myślałeś, że możesz tu kurwa przyjść i zacząć od tak strzelać?!
- W mojej kurwa firmie?! W moim biurze?! - wziął kolejny głęboki oddech - Ty cholerny sukinsynu!
Miał ochotę wsadzić temu facetowi lufę jego własnej broni w usta i pociągnąć za spust. Ale nie.. musiał się opanować. Kolejny głęboki oddech. Alexander rozejrzał się dokoła. Sięgnął po telefon i wybrał numer na pogotowie.

Offline

 

#11 2010-08-27 20:14:23

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Alexander Anderson

Alexander Anderson
Anderson Enterprises - Manhattan
13 Września 2002, godzina 13:02



Pogotowie przyjechało dość szybko i zabrało ochroniarzy oraz biedaka. Niezły początek dnia, prawda? Sekretarka była cała.

Offline

 

#12 2010-08-27 20:35:32

 Oz

Obserwator

Skąd: Nowoczerkask
Zarejestrowany: 2010-08-13
Posty: 722

Re: + Akta - Alexander Anderson

Anderson powoli zaczął uspokajać się. Teraz zapewne zjawi się ktoś z policji i będzie musiał odwołać lunch z.. z kimkolwiek był umówiony. W tej chwili zupełnie nie myślał o takich rzeczach. Od tego była asystentka. Jessicę Lex kazał odwieźć do domu. Zastępowała ją inna kobieta, której imienia nie mógł sobie przypomnieć.. Ashley? Abigail? To i tak nie miało znaczenia. Z całego zajścia interesowało go tylko to, w jaki sposób mężczyzna doszedł aż tak daleko. W jaki sposób zdołał dojść aż do jego biura. A po co przyszedł? To było oczywiste. Frustracja, zawiść, chęć udowodnienia sobie samemu swojej wyższości nad kimś kto reprezentował sobą poziom nieosiągalny dla tego żebraka.. Co za różnica z resztą. Właściwie szkoda, że przeżył. Teraz Lex będzie musiał zadbać o to, aby coś takiego już nigdy się nie powtórzyło..

Offline

 

#13 2010-08-27 20:48:25

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Alexander Anderson

Alexander Anderson
Anderson Enterprises - Manhattan
13 Września 2002, godzina 13:22



Policja przyjechała i Alexander opowiedział im całe zajście.
- Nie wie pan o co dokładnie mu chodziło? - zapytał policjant spisujący raport.

Offline

 

#14 2010-08-27 20:57:50

 Oz

Obserwator

Skąd: Nowoczerkask
Zarejestrowany: 2010-08-13
Posty: 722

Re: + Akta - Alexander Anderson

Andersonowi jeszcze raz mignęły w pamięci słowa mężczyzny. Pokręcił jednak głową.
- Widziałem go pierwszy raz rano kiedy próbował wyciągać od ludzi pieniądze. Nigdy wcześniej go nie widziałem. Może chciał wziąć odwet za to, że nie dostał ode mnie pieniędzy, a może po prostu chciał udowodnić swoją władzę nad kimś, kogo pozycji może tylko zazdrościć. Zabić kogoś, kim sam nigdy nie będzie. Nie wiem - wzruszył ramionami.

Offline

 

#15 2010-08-27 21:11:22

Havoc

Narrator

6588239
Zarejestrowany: 2009-03-15
Posty: 3432

Re: + Akta - Alexander Anderson

Alexander Anderson
Anderson Enterprises - Manhattan



- Dobrze. Dziękuje za pomoc. Proszę dzwonić jak panu się coś przypomni lub znowu się coś stanie. - powiedział policjant. Obydwaj opuścili Alexandra. Znowu sam.

Offline

 
http://www.wodhavoc.pun.pl/chatbox.php <- Pełny ChatBox

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wodhavoc.pun.pl