Forum Sesyjne WoD Havoc'a

Arsenij Riadosłock
Angus MacGregor
Darke Knight
Zrujnowany dom - Queens

Kiedy cała szóstka znalazła się salonie, to Elias zaczął gadać.
- Dobra... skoro są wszyscy, to zacznę. Jak wiecie, jestem Elias MacGregor, to jest Daniel Wszol i David Bonne. Każdy z nas miał was upatrzonych, jako kolejnych członków wampirzego społeczeństwa.
Wampiry dzielą się na pięć klanów. Daeva, Gangrel, Mekhet, Nosferatu i Ventrue. Po kolei, wampir zmysłów i emocji, wampir animalizmu i prostoty, wampir inteligencji i sprytu, wampir strachu i ciemności oraz wampir żądzy i władzy. Nie ładnie jest pytać o klan... jestem Daeva, Daniel jest Gangrelem z linii krwi Brujah, a David Nosferatu. Linie krwi? To jakby odłamy danego klanu. Dalej są z klanu, ale jakby ich krew była... specyficzna.
Są pewne prawa w Nowym Jorku, a raczej w całym wampirzym społeczeństwie. Trzy podstawowe Tradycje to Maskarady, Amarantu i Progenitury. Maskarada, czyli nie ujawniaj swej wampirzej natury śmiertelnikom. Amarantu, czyli nie wypijaj duszy innego wampira. Progenitury, czyli nie twórz innych wampirów. Wampiry łamią to prawo za pozwoleniem Księcia lub innego władcy miasta, który jest dość silny do tego. Jeszcze są inne prawa jak Domeny, czyli należy okazywać szacunek właścicielowi Domeny. Nowy Jork jest Domeną Księcia, czyli jemu należy szacunek okazywać. Nie wolno zabijać innych wampirów bez jego zezwolenia oraz... na czas swej nauki i adaptacji do świata nieśmiertelnych... jesteśmy za was odpowiedzialni. Każdy z rodziców, Sire, jest odpowiedzialny za czyny ich dziecka, Childe.
Mówią o dzieciach... jesteście z klanu swego ojca, każdy. Linie krwi też przechodzą na was.
Dalej... jesteście teraz bladzi. Nie wyglądacie zbytnio jak ludzie, ale to luz. Możecie kontrolować krew, która w was krąży, aby nakierować ją na różne części ciała. Udać, że oddychacie, bije wam serce czy rumieni się skóra. Są też wampirze moce, ale to każdy z nas pogada z wami na osobności, jak pójdziemy na polowanie jakieś.
Co jeszcze... a tak... wampiry tworzą organizacje. Możecie się do nich przyłączyć, jak będziecie chcieli. Jest Ruch Kartiański... władza dla ludu i demokracja. Krąg wiedźmy... jakieś wierzenia w szatana czy coś tam... posiadają jakieś tam moce. Ordo Dracul, czyli wampiry to kolejny krok ewolucji. Sądzą, że są lepsi od ludzi. Lancea Sanctum, czyli kościelni szaleńcy. Są od Longinusa... tego typka co włócznią przedziurawił Jezusa. Też jacyś szaleńcy. Kolejnym i niestety nie ostatnim... jest Invictus... czyli stare pierniki co sądzą, że ich siła krwi daje im władzę absolutną nad innymi wampirami.
Jakieś pytania?

- Gdzie póki co mamy się chować w czasie dnia?

Darke uśmiechnął się prawie że czarująco w stronę Angusa.

Arsenij Riadosłock
Angus MacGregor
Darke Knight
Zrujnowany dom - Queens

- Broń wam oddamy jak minie kilka dni. Musicie sobie radzić bez niej na razie. Pomyślcie o tym, jako nauce. Co do mieszkania... musicie znaleźć własne miejsce, ale dam wam na ten czas jedno z moich mieszkań na Queens. Stonehaven możesz dalej prowadzić... musisz tylko załatwić kogoś, kto będzie pracował za dnia w czasie gdy tylko w nocy. Musicie jakoś zarabiać. Wampiry nie mają drzewek z pieniędzmi. - spojrzał na Darke. - On jest Nosferatu... czyli jest to część jego wampirzej natury. Nie da się do tego przyzwyczaić... ani ją "wyłączyć".

Angus MacGregor

Zastanowił się przez chwilę
-Tak...nowe mieszkanie będzie dobre, wystawi się też ogłoszenie o sprzedaniu starego i najęciu barmana. Wezmę tylko oszczędności i parę drobiazgów. Ale to potem...jesteśmy wolni czy...mamy coś zrobić?-

Arsenij Riadosłock
Angus MacGregor
Darke Knight
Zrujnowany dom - Queens

- Każdy z nas się przejdzie... we dwóch każdy. Nauczymy was w drodze o polowaniu i używaniu mocy. Chodźcie.

Wyszli na zewnątrz. Tam czekało kilku ludzi Eliasa. Rozkazał posprzątać teren, a następnie ruszył z Angusem jedną z ulic. Darke i Arsenij też ruszyli w inną stronę. Tak, aby każdy mógł zapolować ze swoim ojcem.

Arsenij Riadosłock
Zrujnowany dom - Queens

- Dobra. Potrafisz się bić, nie? Nie jesteśmy typkami, którzy podrywają laski... jak już to jakieś tępe laski idą za mięśniami. Takie nie trudno znaleźć, ale trzeba nauczyć się polować na łatwe cele. Są nimi cwaniacy. Gangsterzy lub inni, którzy szukają zwady. Szukasz samotnej jednostki lub dwóch, którzy wyglądają na takich i w czasie bójki wbijasz kły. Pamiętaj, kurwa, bez świadków. Zawsze możesz jakiegoś chuderlaka w alejkę zaprowadzić. Nie będą pamiętali ostatnich chwil, więc spokojnie się możesz z nich napić. Po napiciu zlizujesz ranę językiem. Znikną dziury po kłach. Jakieś pytania?

Angus MacGregor
Zrujnowany dom - Queens

- Hmm... potrafisz podrywać kobiety? W sensie, że zrobią wszystko co chcesz? Bo jeśli nie... to będziemy musieli innym sposobem złapać jakąś ofiarę. Masz jakiś pomysł? - zapytał Elias Angusa.

Darke Knight
Zrujnowany dom - Queens

- Świat nie jest miły dla nas. Musimy dodatkowo się starać podczas polowań. Ludzie nie chcą mieć z nami nic wspólnego... ale... to już jest coś innego kiedy używamy siły i zastraszamy kogoś. Jak sądzisz... jakim najlepszym sposób na polowanie jest dla nas? - mówił David do Darke, kiedy znaleźli się już daleko od reszty.

Arsenij ochoczo skinął głową. W jego zacnym, acz niekoniecznie elastycznym umyśle pojawiły się wizje, jak zaczepia jakiegoś pierdolonego żółtka, a następnie obija mu mordę o ścianę i zatapia w nim kły. Zarechotał.
- Na yy... Goralikowej łatwo znaleźć jakiegoś cwaniaczka... I żółtków.