Narrator - 2012-08-21 14:29:18

Samuel Blair http://i.imgur.com/KscLt.png
http://i.imgur.com/uAvXB.jpg
ergo
8/8 Siła Woli, 9/0 Kwintesencja/Paradox, Obrażenia: -
Data: Sierpień 2012
Schronienie: ?

Narrator - 2012-08-24 20:10:47

Samuel Blair
Mieszkanie Samuela Blaira - Downtown (8a)
Sierpień 2012, godzina 09:13

Mieszkanie Samuela Blaira
http://i.imgur.com/dnRzy.jpg



Theme

Budzik nie zadzwonił. Kiedy Samuel otworzył oczy zobaczył, że dobrze go nastawił. Miał obudzić całą godzinę wcześniej. Cholerne ustrojstwa. Nigdy nie można im zaufać, gdy jest taka potrzeba. Rozejrzał się po mieszkaniu i szybko zrozumiał - nie jest już w Atlancie. Wczorajszej nocy przyjechał, a raczej wrócił do San Francisco. Tym razem był sam. Miał jedynie zadanie, które mu zlecono. Właśnie, zadanie. Wszystko zaczęło wracać, kiedy to się ubierał. Kilka toreb podróżniczych nie było otwartych. Długa, męcząca podróż. Czuł się, jakby dostał kopniaka w dupę i rozkaz "do roboty". New World Order to nie jest żadna teoria spiskowa, to fakt. Istnieją sekrety, które ludzkość nie powinna poznać. Masy muszą uwierzyć, że ten niepozorny agent FBI nie zna prawdy o świecie, który ich otacza. Prawda jest okropna. Prawda jest niebezpieczna. Prawda cię Oświeci. Jako jeden z Oświeconych, Samuel dostał zadanie wyruszenia do San Francisco. Został tutaj przydzielony z rozkazu Sympozjum, zarządzającą całym stanem. Ma wspomóc Nadzorcę Konstruktu Unii Technokratycznej w San Francisco z całych swoich sił. Cała ta gadka, ale co teraz? Przyjrzał się na moment swojemu portfelowi i wyciągnął karteczkę, była ukryta za odznaką FBI. Adres wskazywał na 101 California Street. Banki, firmy. Brzmi jak Syndykat. Ma tam czekać, aż ktoś po niego przyjdzie. Skąd Samuel zaczyna swoją podróż? Mieszkanie znajduje się tuż nad barem sushi Akiko's Sushi Bar. Nie jest to najlepsze mieszkanie, ale spełnia swoje zadanie. Dyskrecja przede wszystkim.

ergo - 2012-08-25 00:15:54

Przez moment rozglądał się po mieszkaniu. Niemal gołe, niemalowane ściany. Dziury po gwoździach czy też hakach w czerwonej cegle. Trochę mebli. Spartańsko mało.

Czajnik zatańczył, chwilę później aromatyczny zapach świeżo zmielonej kawy rozniósł się po całym pomieszczeniu. Okno otwarte na oścież. 
Gwar tętniącej życiem ulicy przegnał ciężkawe myśli. Chińczyk wykłócał się ze straganiarzem o warzywa. Jakiś biedny frajer właśnie dostawał od krawężnika tutejszego mandat, głośno wyrażając przy okazji swoje żale.
Ulica tętniła swoim rytmem. Rozmowami. Zapachami z otwieranego właśnie baru.

Podkręcił muzykę w radiu, zastanawiając się nad planem dnia.
Krawaciarze.
No tak. To zdecydowanie najnudniejsza, choć niemożliwa do odwleczenia część dnia.
Mocno palona robusta z odrobiną zmiękczającej smak arabiki była strzałem w dziesiątkę. Smakowała wybornie z odrobiną kardamonu.

Nie wiedział czy był zadowolony czy zły z przydziału do Frisco.

W radiu teraz gadali o morderstwie jubilera na Tennyson Road. Niedaleko parku jeśli dobrze kojarzył adres.
Była też strzelanina na 48th Aveniu. Ofiary z ranami postrzałowymi wylądowały w Highland Hospital. Oczywiście. Sprawców jak dotychczas - nie zatrzymano.
Kolejny dzień. San Francisco.
Awans czy degradacja. Nadal nie wiedział. Kopnął torbę zawadzającą na ziemi.

Właśnie. Zameldować się w centarli biura. Pewnie. I owszem - mógł to pozostawić do załatwienia białym kołnierzykom nad nim.  Przejedzie się.

Gold in peace, iron in war
Fidelity, Bravery, Integrity   

Najpierw jednak 101 California Street.

Narrator - 2012-08-28 01:13:24

Samuel Blair
Mieszkanie Samuela Blaira - Downtown (8a)



Był już całkowicie gotowy do wyjścia, ale gdy otworzył drzwi to zatrzymał go jakiś mężczyzna. Stał dokładnie przed drzwiami i właśnie miał zapukać. Garnitur. Okulary przeciw słoneczne. Po sekundzie wyciągnął portfel w którym była odznaka FBI. Tak, tego jeszcze było mu trzeba. Pierw spóźnienie, a teraz to. Moment, czy z nim miał się spotkać? Przyjechał do niego. To nie będzie dobrze wyglądało w aktach.
- Rozmawiamy u pana czy w samochodzie? - w skrócie agent zapytał o bardziej bezpieczne miejsce do spokojnej rozmowy. Krótkie czarne włosy. Akcent nie tutejszy. Na odznace było napisane Thomas Smith.

ergo - 2012-08-28 11:05:18

- Jedziemy. Nie mam nawet krzesła by ci zaproponować, Thomas. - uśmiechnął się przepraszająco, pokazując praktycznie nieumeblowane mieszkanie za plecami. Przy okazji notując sobie w pamięci numer odznaki.

Komórka zadźwięczała. Właściwie, musiała to robić od jakiegoś czasu, dopiero jednak gdy miał na sobie skórzaną kurtkę, w której kieszeni zostawił ją przed snem usłyszał sygnał.
"Wisisz mi forsę, Sammy. Tylko gotówka. SF."
Skrzywił się lekko. Siostra jak zawsze - urocza i konkretna. Miał nadzieję, że zapomniała.
"Ok, ok, oddam przecież. Złapać cię nie można." - sfatygowana komórka pisnęła, gdy wysłał wiadomość.
Dokumenty. Portfel. Broń. Kluczyki.

- Nie mieliśmy się spotkać w 450 Golden Gate Avenue? - mruknął zamykając drzwi mieszkania. Kątem oka zerkał badawczo na nieznajomego agenta.
Tak czy siak, wizyta w siedzibie FBI by podpisać papierki związane z formalnościami odnośnie przeniesienia go czekała tak czy siak, jakby co - nie byłoby nic dziwnego gdyby był tam z kimś umówiony.

Narrator - 2012-08-30 20:56:04

Samuel Blair
Mieszkanie Samuela Blaira - Downtown (8a)



Wsiedli do samochodu. Pan "Thomas" usiadł oczywiście przy kierowcy. Kiedy tylko odjechali z parkingu, to wyciągnął z marynarki dokumenty.
- Nie zemną. Zostałem tutaj wysłany z polecenia Sympozjum Kalifornii. - zaczął pokazywać zdjęcia z dokumentów. Pierw zobaczył starszego mężczyznę w garniturze z papierosem. - Aktualny Nadzorca Konstruktu. Miał się z tobą spotkać. W tej dokumentacji znajdziesz informacje o swoich współpracownikach. Jednak NWO ma dla ciebie o wiele ważniejsze zadanie. - przeszedł dokumentami na sam koniec. Kątem oka Samuel widział zdjęcie siostry. Czyżby też należała do Konstruktu? Wyciągnął natomiast zdjęcie innej kobiety. - Nancy Seris. Córka byłego Nadzorcy Konstruktu. Dwa tygodnie doszło do ataku i teraz pan Marcus Seris jest w śpiączce, kiedy to jego ciało się regeneruje. Pani Seris natomiast zaczęła węszyć tam, gdzie nie powinna. Niepotrzebnie zwracając na siebie uwagę. Twoim zadaniem będzie obserwacja. Jak tylko zacznie ona grzebać w firmie Magadon, masz nas poinformować. Dokładnie to Ludzi w Bieli z Los Angeles. - tam też znajdywała się siedziba NWO Kalifornii.

ergo - 2012-08-30 23:28:11

Podniósł lekko brew, przyglądając się zdjęciu i zabrał podane dokumenty. Przejrzy je sobie w pierwszej wolnej chwili, właściwie. To robił to teraz, jednocześnie słuchając co miał Thomas do powiedzenia.

- Zwracając uwagę kogo? - zapytał, szukając w podanych dokumentach informacji o Pani Seris. I wspomnianym ogólnikowo incydencie przy okazji.

- Przydzielcie mi ją jako partnera. Tak będzie najwygdniej w każdym razie. Nikogo nie zdzwi, jako starszy stażem agent zacznie wdrażać mnie w procedury tutejszego ośrodka. Tak czy siak ktoś by musiał - mruknął, zastanawiając się przez moment. Lepszy pomysł nie przychodził mu do głowy.

- Co wiadomo o incydencie w wyniku którego został poszkodowany Nadzorca Seris? - podejrzewał, że gdy tylko zamelduje się na miejscu, będzie musiał zetknąć się z sprawą.

Narrator - 2012-08-31 00:06:38

Samuel Blair
Mieszkanie Samuela Blaira - Downtown (8a)



- Jest to sprawa priorytetowa i ściśle tajna. Nawet ja nie potrafię ci odpowiedzieć na pytanie kogo uwagę przyciągnęła. - spojrzał na niego zdejmując okulary. Żadnych wszczepów. Ludzkie niebieskie oczy. - Nie chcemy bardziej mieszać się w tą sprawę. Im mniej jest informacji, tym lepiej. Jeśli ktokolwiek będzie gadał o Magadonie, informujesz szefów.

Wyciągnął komórkę i zaczął pisać smsa do kogoś.
- Mało mamy informacji. Z tego co wiemy, to na pewno zaatakowali Dewianci, którzy kilkanaście lat temu zniszczyli prawie całą Unię w San Francisco. Generał, Smoking Man, Zero Cool i Marcus Seris byli jedynymi co przeżyli i odbili Konstrukt 101st California. Ci Dewianci dokładnie wiedzą w co uderzać i co używać. Obawiamy się szpiegów. Aktualnie Iteracja X, Zero Cool, właśnie odzyskuje dane i prawdopodobnie będzie miał nagranie wydarzenia.

ergo - 2012-08-31 08:57:56

Tym razem udało się Thomasowi skupić na sobie całą uwagę wyraźnie zaskoczonego i zdziwionego mężczyzny.
- Więc nie wytropiono i nie złapano sprawców ataków na ani kilka lat temu na unię ani teraz na nadzorcę Seris?
Implikacje, jakie to rodziło, były... kolosalne.
- Udało się dokonanać analizy powypadkowej zdarzeń określając typ zagrożenia jaki przedstawiają? Określono wektor ataku? W jaki sposób procedury bezpieczeństwa zostały skompromitowane albo ominięte? Wytypowano potencjalną grupę sprawców?
Właściwie. Chwilę trwało zanim przetrawił fakt, że w San Francisco jakaś grupa napastników jest w stanie bezkarnie dwa razy zaatakować.
Zatrzymał się na jednej stronie akt.
- Generał Roberts. Zajmował się militarnym aspektem bezpieczeństwa konstruktu. Tak? Kto przejął jego obowiązki?

Narrator - 2012-09-02 00:18:11

Samuel Blair
Mieszkanie Samuela Blaira - Downtown (8a)



- Straciliśmy wtedy około trzydziestu członków Unii. Przetrwanie było ważniejsze od szukania sprawców. Przynajmniej tak zdecydował pan Seris. - odpowiedział na jego pierwsze pytanie. Wysłał smsa i wrócił wzrokiem do Samuela. - Atakujący wyglądają na ludzi. Uśmiech, który w żadnej mierze nie jest "zwykłym". Prawdopodobnie jakieś chemikalia, operacja lub Dewianci. Ci ostatni są najbardziej prawdopodobni. Ubrani w garnitury, pusty wzrok wskazujący na pranie mózgu. Trzeba wystrzelić nie jeden magazynek, aby pokonać jednego. Głównie mają broń palną lub miecze, katany.
Spojrzał na stronę karty Generała.
- Z tego co wiem, to nikt. Możesz zaproponować swoją pozycję. Według tego co zostało nam przekazane, to zginął w wyniku akcji na Kino Castro. Dewianci, znani jako Wampiry zostały wykryte tam i miał ich usunąć. Były komplikacje. Nagrania zostały zniszczone podczas ataku dawnych sprawców na Konstrukt. Zero Cool powinien odzyskać już dane.

ergo - 2012-09-02 12:30:36

- Co? - roześmiał się. - Nie, w żadnym wypadku. Nie mam potrzebnych kompetencji na taki stołek. I nie cierpię kroju wojskowego munduru.
- Miałem nadzieję porozmawiać z osobą która przejęła obowiązki Robertsa, nie wskakiwać w jego buty
- mruknął, wciąż rozbawiony wizją siebie w generalskiej czapce, mundurze i kowbojkach z ostrogami na nogach wydającego rozkazy jakimś ostrzyżonym na łyso tępakom z cygarem w zębach.
- Trzeba takto złożyć wizytę panu Zero. Istnieją jeszcze jakieś sprawy, które powinienem mieć na uwadze?
Wyglądało na to, że właśnie poza załatwieniem formalności doszedł kolejny powód, żeby odwiedzić 101 California Street.

Narrator - 2012-09-04 21:59:43

Samuel Blair
Mieszkanie Samuela Blaira - Downtown (8a)



- Na tym zakręcie mnie wysadź. - powiedział. Na początku nie odpowiedział Sameulowi, ale gdy się zatrzymali, to wrócił do jego pytania. - Proszę uważać. Słyszałem, że w Londynie uruchomiono Kod Rangarok. Podobno jakiś stary wampir się obudził i chcą go unicestwić. - Kod Rangarok? Jeden z najważniejszych rozkazów, który może zostać wydany. Umożliwia wykorzystanie nieskończonej ilości możliwości Technokracji, aby powstrzymać ewent na miarę Armagedonu. - Proszę uważać. Nadchodzą groźne czasy. - powiedział wychodząc z samochodu.

ergo - 2012-09-05 13:24:42

- Mam nadzieję, że chłopaki sobie radzą w Londynie - zamaskował zaskoczenie zatrzymując się przy Bread & Cocoa na rogu Kerany i Sutter. W sam raz by podskoczyć sobie po śniadanie, szczególnie, żę kawiarenka była całkiem lubiana za doskonałą, naturalną kawę. Którą dawało się pić.

W sumie - był zadowolony z nowego mieszkania jednak. 101 California miał 5 minut autem, albo niecałe 20 na nogach, do tego okolica coraz bardziej mu sie podobała. No może z wyjątkiem korków na Post i Kearny. I potem California St. Ale w końcu - nie można mieć wszystkiego nie? W radiu Arctic Monkeys śpiewali o fałszywych opowieściach z SF http://www.youtube.com/watch?v=ePg1tbia9Bg.
W sam raz by utknać na California Street.

Przy 101 był jakieś 20 minut później. Poranny szczyt miał swoje prawa, Sam nawet nie zamierzał się szarpać. Akurat wystarczająco dużo czasu, by dokładnie przeczytać dane mu akta osobowe pijąc kawę.

Moment później wszedł do okazałego budynku będącego siedzibą The Salkin Du Borg Group. Zdecydowanie. Bankierzy mają jakiś kompleks na punkcie rozmiaru. Albo próbują sobie jakieś braki rekompensować.
Czytnik kart identyfikacyjnych pisnął, gdy przeciągnął prze niego swoją. Już podnoszącemu się, zmierzającemu pewnie go zatrzymać ochroniarzowi machną odznaką co powinno wyjasnić broń jaka pojawiła się na skanerze ciała i piszczącą bramkę (której nie zamierzał w żadne sposób ukrywać, jednak nie mógł zostawić jej w aucie, chyba że zamierzał prosić się o kłopoty gdyby je ktoś postanowił ukraść). Przekazane dokumenty również zabrał ze sobą.

----

Przeniosłem C&M do konstruktu - generalnie Sam wylegitymuje się komu trzeba, przedstawi i pójdzie gdzie mu tam wskażą. Broni nie zostawi (nie wolno mu jako funkcjonariuszowi) ale to raczej chyba nie problem większy. Imho, przydałoby się, żeby Zero i Smoking mieli jakieś tożsamości, głupio na recepcji powiedzieć "byłem umówiony z Smoking Manem" albo "Zero Cool" :p

Narrator - 2012-09-10 18:22:31

Samuel Blair
The Salkin Du Borg Group - Financial District (8b)
Lipiec 2012, godzina 10:02

The Salkin Du Borg Group
http://i.imgur.com/OM9lw.jpg



Budynek, 101st California, należy do The Salkin Du Borg. Jednej z wielu grup skupiających bankierów i inwestorów. W tym miejscu ma siedzibę, a przynajmniej oddział kilka innych banków, w tym Morgan Stanley. No, ale to mało interesowało Blaira. Wcześniej domyślał się, że to należy do Syndykatu, a akta które otrzymał tylko to potwierdziły. Miał się spotkać z niejakim Smoking Manem. Były pewne wątpliwości, bo nie widział osoby pasującej do opisu, kiedy przeszedł przez bramkę. Legitymacja pozwoliła mu wejść, bez zabierania broni. Kiedy podszedł pod recepcję, to miał ponownie błysnąć odznaką i przedstawić się, ale najwidoczniej nie musiał. Kobieta, z uśmiechem oczywiście, wskazała jeden z korytarzy. Był to przeciwny korytarz do tego, który miał na końcu windy. Skoro już się bawią w tajemniczość, to czemu nie miałby z nimi zagrać? Poszedł korytarzem i kiedy doszedł do końca, to miał opcję albo skręcić w lewo na schody, albo w prawo do służbowej windy. Tu jednak, ponownie, wybór został dokonany za niego. Przy windzie stał starszy mężczyzna, który właśnie kończył papierosa. Nie był wysoki, ale sama jego postawa, garnitur i spojrzenie mówiło Blairowi, że jest to osoba z którą miał rozmawiać. Nie musiał porównywać z zdjęciem z akt.
- Witam, panie Blair. Ciesze się, że mógł mnie pan zaszczyć swoją obecnością. - miał czekać na kogoś, kto po niego przyjdzie. Sytuacja się odwróciła. Cholerny budzik.

ergo - 2012-09-11 21:02:14

- Witam, mam nadzieję że nie musiał pan zbyt długo na mnie czekać. - uśmiechnął się przepraszająco, podchodząc do mężczyzny.
Tak naprawdę nie zamierzał za bardzo zawracać sobie głowy spóźnieniem. Głupio trochę wyszło, może i owszem, wolałby być na czas. Jednak tak to już bywa jak się wyznacza spotkania o jakiś absurdalnych porach.
Doskonale musieli wiedzieć, o której przyjechał do Frisco.
Jedyne co mu naprawdę przeszkadzało, to cholerne pety. Nie cierpiał tego wrednego, śmierdzącego, nieprzyjemnego nawyku, który sprawiał, że wszystkie ciuchy naokoło capiły kapciem. Ale jak świat światem, ludzie musieli karmić swoje nerwice.

Narrator - 2012-09-15 23:55:02

Samuel Blair
The Salkin Du Borg Group - Financial District (8b)



"Nałogowy palacz" taki napis pojawił się w jego głowie. Zobaczył go w aktach dotyczących Smoking Mana. Tajemniczy osobnik. Według tego co zdobyli z NWO, to Smoking Man nazywa się John Sawyer. Był agentem federalnym dawno temu. Po przejściu do Syndykatu, to wszystkie dane o nim zostały usunięte. Było bardzo mało informacji o nim. Był kilka razy Nadzorcą, ale w Kalifornii jest po raz pierwszy.
- Wejdźmy. - powiedział Samuelowi. Otworzył drzwi do służbowej windy. Musiał teraz całą drogę w dół wytrzymać z smrodem papierosów. Gdy tylko wszedł za starcem, to ten wcisnął kilka guzików. Samuel nie zauważył, ale przecież nie będą trzymać to w tajemnicy, prawda? - Spotkał się pan z swoją siostrą? - zapytał. Wiedzą dużo, ale pytanie: ile to "dużo"?

ergo - 2012-09-17 20:38:22

Najwidoczniej tutaj nie dotarły współczesne przepisy o zakazie palenia w miejscach pracy.
- Jeszcze nie zdążyłem, w nocy dopiero przyjechałem do Frisco panie Sawyer. Niespecjalnie było kiedy. - mruknął trochę rozbawiony. Gdyby jeszcze miał i ją na głowie pieklącą się o kolejne spóźnienie, naprawdę ten poranek byłby dosłownie z piekła rodem.
- Właściwie to liczyłem na możliwość porozmawiania z osobą odpowiedzialną za bezpieczeństwo obiektu w pierwszej kolejności, jednak wnioskując z tego co zostałem poinformowany - nie żyje.

Narrator - 2012-10-01 13:16:47

Samuel Blair
The Salkin Du Borg Group - Financial District (8b)



- Proszę tak do mnie nie mówić, panie Blair. Chyba, że chce pan mieć zemną niezdrową współpracę. Aktualnie jestem pańskim szefem, więc proszę mówić per Nadzorco lub panie Smoking Man. - odezwał się. W głosie było można usłyszeć niezadowolenie. Nie podobało mu się, że nazwał go Sawyer. - O pańskim przydziale porozmawiamy, jak wszyscy będą na miejscu.

->Amalgam

przegrywanie kaset vhs warszawa 住宿 波亚纳布拉索夫