Forum Sesyjne WoD Havoc'a

Zapraszamy do cieni Świata Mroku.


#1 2011-07-28 02:17:05

 Eru

Obserwator

5389848
Skąd: Krakoł
Zarejestrowany: 2009-03-16
Posty: 304
WWW

[Gabriel Custodio] Operacja Iblis


Operacja Iblis


"Ziemia została wydana w rękę niegodziwca"  Hioba 9:24



    Nie bez powodu o bliskim wschodzie mówi się że jest kolebką cywilizacji. To na tych niegdyś nad wyraz żyznych ziemiach homo sapiens po raz pierwszy napotkał na neandertalczyków, tu powstały pierwsze kultury oparte na rolnictwie, tu wreszcie wampiry przestały być bezrozumnymi, podążającymi za ludzkim stadem, ogarniętymi szałem bestiami.
      Magia , krew i mrok mieszały się i wypełniały ten skrawek ziemi, miriady tajemnic zatopionych w srebrnym piasku szeptały do uszu tych co chcieli ich słuchać.  Tajemnic najwspanialszych dla rodzaju ludzkiego, niosących nadzieję w zalanym mrokiem świeci i niepewności jutra świecie, ale także tych zakazanych, pochodzących z czasów zapomnianych już bogów, minionych światów, których jedyną pozostałością jest nieokreślony strach zakorzeniony we wszystkim co żyje.
      -Gdy umysł śpi, budzą się demony. Gdy śpi serce, demony opuszczają swe pradawne legowiska i wychodzą na ucztę.



2006 Centralny Irak,  20 Km na Północ od Bagdadu.  Tymczasowa baza USA.

        Z wojskowego hummera wyskoczyła smukła kobieta w piaskowym mundurze.
-Ojciec Custodio? Miło mi poznać księdza. Jestem sierżant Gutierrez z żandarmerii wojskowej i to tyle grzeczności na dziś, ruszajmy bo nie ma czasu.  Ciemnowłosa piękność, o kształtach Artemidy spojrzała na Gabriela brązowymi oczyma i dodała - Tym bardziej, że ojciec Francesco bardzo nalegał aby księdza tu sprowadzić, podobno już się znacie i współpracowaliście przy - Splunęła -Takich sprawach.

      Rzeczywiście, znali się.  Ojciec Francesco był dość kontrowersyjną, aczkolwiek barwną postacią - nawet jak na Rzym.  Jezuita, naukowiec, egzorcysta, teolog, członek tajemniczej organizacji Malleus Maleficarum. Do tego był on mentorem Gabriela za czasów nauki w Watykanie.

-Mi też miło panią poznać sierżancie. Odpowiedział Gabriel  -Czy sytuacja, wymaga aż takiego pośpiechu?

-Obawiam się, że mamy tu kurwa niezły burdel, samobójstwo archeologa, dwóch porwanych żołnierzy i kilka pomniejszych incydentów, które zaszły pomiędzy naszymi ludźmi a mieszkańcami pobliskiej wioski, ale to cholernie tajne.   Gutierrez mówiła z twardym, żołnierskim akcentem.
Gabriel uśmiechnął się wrzucając walizkę na tył samochodu.
-Wybacz ojcze, to z przyzwyczajenia Sierżant ponownie splunęła na ziemie. 
Gabriel nie odpowiedział, do Hummera i zatopił wzrok w majaczących w oddali srebrnych wzgórzach,  zimny wiatr musnął jego twarz, a może to był jeden z tysięcy tutejszych dżinów.

-Ruszajmy, bo jak zajdzie słońce będą problemy na posterunkach Krzyknęła Gutierrrez wkładając ciemne okulary.

Ostatnio edytowany przez Eru (2011-07-28 02:18:51)

Offline

 

#2 2011-07-29 18:56:06

 Eru

Obserwator

5389848
Skąd: Krakoł
Zarejestrowany: 2009-03-16
Posty: 304
WWW

Re: [Gabriel Custodio] Operacja Iblis

  3 dni później 
Wykopaliska w okolicy starożytnego miasta Uruk, około 10 kilometrów od As-Samawah




Francesco Maria di Sforza, człowiek co tu ukrywać stary, ze stereotypową, choć przyciętą siwą brodą, mimo wieku jednak pełen energii i zawsze gotowy do wypełniania Boskiej Woli wpadł do lazaretu.  Krople potu pokrywały jego pomarszczone czoło, sutanna kleiła się mu do piersi.
W ręku trzymał modlitewnik w strony którego wetknięte były duże czarnobiałe fotografie i szkice. 
Jednym ruchem wolnej dłoni rozsunął sprzęt medyczny leżący na stoliku i rzucił na niego rysunki.

http://farm4.static.flickr.com/3649/3486270417_9426558d7d.jpg http://i2.photobucket.com/albums/y21/Metalhead616/Demon%20Sigils/belial.gif

-Odkryłem, to odkryłem  to jest świątynia jednego z czterech ksią... coś zatrzęsło budynkiem szpitala światło jarzeniówki zamigotało, do sali weszła sierżant Guitierez i kiwnęła głową w stronę Gabriela i  Francesca.  - Mamy problem,  nasi "chorzy" zaczynają szaleć, do tego coś jest na zewnątrz. Nie wiemy jak to możliwe ale daje rade podchodzić do nas na kilka metrów, choć mamy noktowizory.

Kolejny wstrząs, światła przyciemniały i ostatecznie zgasły. Stary ksiądz krzyknął - Muszę zawiadomić Maullus
-Spokojnie ojcze Sforza odpowiedziała kobieta, zapalając latarkę.  -Najpierw musimy wezwać wsparcie, lub śmigłowiec ewakuacyjny - jeżeli tylko mamy łączność. Do tego nie wiadomo co się dzieje w pobliskiej wiosce. Też mieli sporo zachorowań i jeśli ich  chorzy zachowują się jak nasi to mamy przejebane.
-Nie rozumiesz kobieto, to nie zwykła choroba i nie atakują nas zwykli rebelianci ani fanatycy tu chodzi o nasze dusze!  Wycedził przez zęby Francesco wskazując palcem na rysunki.

Gabriel dotychczas przyglądał się tylko rozmowie teraz podszedł bliżej, by światło latarki objęło jego twarz.  -To nie przypadek. Samobójstwo archeologa, epidemia choroby psychicznej, atak na stanowisko archeologiczne.

Gutierrez uśmiechnęła się -Jestem przesądna, ale to kurwa brzmi jak historie o duchach Miała coś jeszcze powiedzieć, ale przerwał jej przeraźliwy śmiech dziesiątek głosów dobiegający z zewnątrz, po chwili było słychać  strzały z różnych kierunków i pełne grozy i bólu krzyki żołnierzy. Coś szarpnęło za drzwi i krzyknęło po łacinie -Owieczki, owieczki, gdzie jest teraz wasz pasterz?
Sierżant błyskawicznie sięgnęła po swojego glocka i wrzeszcząc oddałała kilka strzałów w stronę z której dobiegał głos, odpowiedział jej śmiech.

Ostatnio edytowany przez Eru (2011-07-29 19:00:33)

Offline

 
http://www.wodhavoc.pun.pl/chatbox.php <- Pełny ChatBox

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
responsible komornik radzionków