Forum Sesyjne WoD Havoc'a

Zapraszamy do cieni Świata Mroku.


  • Index
  •  » Berlin
  •  » + Akta - Bogatyr Valeriy Zakharchenko

#1 2014-11-05 09:43:08

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

+ Akta - Bogatyr Valeriy Zakharchenko

Bogatyr Valeriy Zakharchenko http://i.imgur.com/y74FskB.png
http://i.imgur.com/I9wn35s.jpg
Hyjek
Pełna Siła Woli, Pełne Vitae, Obrażenia: -
Data: Lipiec 1963
Schronienie: Lichtenberg - Mieszkanie Bogatyra

Offline

 

#2 2014-11-10 00:10:25

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Bogatyr Valeriy Zakharchenko

Bogatyr Valeriy Zakharchenko
Mieszkanie Bogatyra - Lichtenberg
Lipiec 1963, Noc

Mieszkanie Bogatyra
http://i.imgur.com/pcokgl2l.jpg

Obecni



Theme

Bogatyr rozpoczął wieczór od ciężarków. Nawyk, który zanikał, bo zapominał ćwiczyć co którąś noc. Wiedział, że kiedyś całkowicie zapomni ćwiczyć. Tyle przyjemności sprawiało ćwiczenie, rzeźbienie mięśni. Teraz to wszystko jest przeszłością. Nigdy nie poczuje tej adrenaliny i "siły" idącej z sesji podnoszenia ciężarków. Nawet zjedzenie porządnego schabowego z ziemniakami. Wszystko zostało zastąpione przez krew, Vitae jak niektórzy tam gadają. Mięśnie nie rosną, siła pozostaje ta sama, chyba, że nauczy się kontrolować krew. Ciężarki szły w ruch, ale on nie czuł się zmęczony. Czuł mały wysiłek. Zawsze był w szczycie formy, nie ważne ile by ćwiczył. Nigdy się już nie męczył. Nawet kiedy wczorajszej nocy biegł przez porządne kilka godzin. Ścigał osobę, którą komisarz uznał za wroga Księcia. Niejaki Leopold Gretschmann. Odnalazł wampira w jego mieszkaniu i skoczył tuż za nim, jak ten uznał jedyną drogę ucieczki jakim było okno. Wampirza szybkość nie pomogła doścignąć osobnika, bo także był Brujah i znał teren, przynajmniej na początku. Kiedy zmienili miejsce pościgu, to sytuacja się odwróciła, a Bogatyr rzucił się na niego. Z ogromną siłą wbił mu kołek w klatkę piersiową i zarzucił go przez ramię. Nie miał zbyt dużo czasu, więc pobiegł do swojego mieszkania. Pewno ludzie zauważyli go tu czy tam, ale mało kto będzie się interesował osiłkiem noszącym duży worek na plecach. Bogatyr nie był głupcem przecież. Stał teraz nad Leopoldem. Zakołkowany Brujah nie zakrwawił mu podłogi, a skóra wróciła do stanu sprzed śmierci. Musiał zatem być obudzony, więc słyszał wszystko co się działo. Dlaczego został uznany za wroga? Cóż takiego zrobił ten niemiecki Brujah? Koniec końców, jego los należał do Bogatyra. Mógł z nim zrobić co chciał.

Offline

 

#3 2014-11-10 01:06:14

hyjek

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 340

Re: + Akta - Bogatyr Valeriy Zakharchenko

Popatrzył się na sparaliżowanego wampira, leżącego na podłodze jego mieszkania. Z perspektywy Leopolda wyglądało to pewnie, jakby wielka góra mięśni stanęła nad nim, okrywając całą jego osobę cieniem. Bogatyr wiedział, że złapany nie może się ruszyć, ale dla pewności trzymał buta na jego klatce piersiowej.
Вы говорите по-русски? (Mówisz po rosyjsku?) - spytał, pochylając się nad twarzą Leopolda.
Dopiero po chwili zrozumiał, że ten mu nie odpowie. Przeszukał więc dokładnie złapanego. W jego kieszeni znalazł jakąś notatkę, której treść odczytał pod nosem.

Bogatyr nigdy nie należał do rozmownych typów, dlatego też swoje ofiary unieszkodliwiał niemal bez słowa, niczym zaprogramowana maszyna, co tylko jeszcze bardziej potęgowało strach. I tym razem było tak samo, szczególnie, że złapany wampir dysponował tymi samymi mocami. Kolejna gonitwa i szarpanina to zdecydowanie nie to, na co Zakharchenko miał ochotę. Przerzucił obezwładnionego przez ramię i zaciągnął do piwnicy w swojej kamienicy. Tam już miał przyszykowane miejsce w którym pozbywał się celów wskazanych przez Komisarza. Do narzędzi utylizacji należały między innymi wielki piec grzewczy, do którego zmieściłby się cały człowiek; kolekcja siekier, noży i przecinaków, gdyby delikwent jednak okazał się za duży; wielki stół, na którym odbywała się znaczna część roboty, a gdy ruskowi się po prostu nie chciało, to kneblował, krępował i przywiązywał do słupa ofiarę, czekając aż ta skona. W przypadku wampirów, następowało to już następnego ranka, bowiem promienie słońca z niewielkiego okienka w środku padały prosto na słup.

Był jeszcze jeden sposób, o którym Bogatyr wiedział, ale nigdy nie próbował. Diabolizacja. I choć Leopold jeszcze nie zdawał sobie z tego sprawy, to dzisiaj w nocy Rosjanin zamierza spróbować tego po raz pierwszy.

Ostatnio edytowany przez hyjek (2014-11-11 01:49:26)

Offline

 

#4 2014-11-11 14:08:42

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Bogatyr Valeriy Zakharchenko

Bogatyr Valeriy Zakharchenko
Mieszkanie Bogatyra - Lichtenberg
Lipiec 1963, Noc



Mężczyzna nie miał jak się bronić. Bogatyr wbił swoje kły w jego szyje i zaczął spijać jego krew. Rusek był pełny Vitae, więc krew od razu się "marnowała", a raczej została wykorzystywana przez Bestię w innych miejscach. Jego siła rosła, a rusek zaciskał dłonie na sparaliżowanym. Skóra i mięśnie przechodziły między palcami Bogatyra, którego uścisk robił się coraz mniejszy. Nie mogąc wytrzymać nacisku, skóra pękała. Kości się łamały. A te które wytrzymały uścisk, zostały na zawsze zmienione. Jednak Bogatyra to nie interesowało. Cudowna krew wlewała mu się do ciała. Była o niebo lepsza od tej co pił z ludzi. Nie była na poziomie tego co każdy sługa Wschodniego Księcia musiał wypić, jego krew jako znak służby, ale porównanie było niesprawiedliwe. Oczy wręcz się zaświeciły chciwością. "Więcej! Więcej!" krzyczała Bestia. Istota, którą trzymał nie miała wyboru i tak miała zostać zabita. Jednak to co czuł było inne. Tutaj nie zabijał ciała, ale duszę. Wchłaniał ją w siebie. Czuł, że Bestia chce przejąć kontrolę, nie tylko nad tym piciem, ale nad nim samym. Jedynie jego własna siła woli spowodowała, że ochronił się, ale picia nie mógł powstrzymać. Czy tego chciał czy nie, to ofiara została wypita. Czuł, jak dusza istoty zostaje przez niego wchłaniana. Ekstaza, której nigdy nie czuł. Orgazm, którego nigdy by nie osiągnął, nawet podnosząc ciężarki. To było coś nie do opisania, o wiele lepsze niż jego pierwsze picie krwi. Mógłby się od tego uzależnić. Ofiara teraz spoczywała w jego rękach. Zniszczona przez jego siłę. Wysuszona przez jego kły. Wyglądała jak zwykły trup. Nie było tam już żadnego życia, nawet tego wampirzego. Mimo wszystko, nikt tego nie mógł uznać za dobry uczynek, nawet za neutralny. Nie tylko zabił, ale doszczętnie zniszczył duszę innej osoby. Takich rzeczy nie życzy się nawet największemu wrogowi.

Spadek Człowieczeństwa o 1

Offline

 

#5 2014-11-11 18:09:52

hyjek

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 340

Re: + Akta - Bogatyr Valeriy Zakharchenko

Najpierw przyszło niesamowite uczucie siły. To było coś wielokrotnie lepszego, niż rekord w wyciskaniu na klatę! Niż walki na ringu! Mógłby przenosić teraz góry albo roznieść cały Zachodni Berlin gołymi rękoma!
Potem przyszły jednak wyrzuty sumienia. Zrozumiał, że to co zrobił, było znacznie okrutniejsze, niż znęcanie się nad ofiarą. Bogatyr był przyzwyczajony do zadawaniu bólu, bez mrugnięcia okiem. Diabolizacja jednak była czymś więcej i Rusek nie wiedział jeszcze, czy kiedykolwiek znowu się na to zdecyduje.

Wciąż jednak była robota do zrobienia. Ciała trzeba było się pozbyć, w czym pomógł niezawodny piecyk. Gdy Bogatyr upewnił się, że po Leopoldzie nie ma już śladu, postanowił zameldować wykonanie zadanie u Komisarza.

Offline

 

#6 2014-11-12 21:56:48

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Bogatyr Valeriy Zakharchenko

Bogatyr Valeriy Zakharchenko
Siedziba Baryshnikova - Lichtenberg
Lipiec 1963, Noc

Siedziba Baryshnikova
http://i.imgur.com/9Auoc38l.jpg

Obecni



Theme

Bogatyr wyruszył na spotkanie z Komisarzem, aby zgłosić wykonanie zadanie. Nie musiał daleko iść, bo dalej był w dzielnicy Lichtenberg. Zbliżając się zauważył znajomy widok. Blokowiska coraz to bardziej opuszczone. Oczy w oknach i na chodnikach. Ludzie go rozpoznawali, a on ich. Agenci sowieccy. Doszedł do blokowiska, które miało prawie opuszczone mieszkania. To był taki prostokąt bloków i można było wejść na ich tyły. Mały korytarz, alejka. Zasłonięta samochodem i śmietnikiem. Agenci widząc Bogatyra wycofali samochód, aby mógł spokojnie wejść. Nie było innego samochodu zaparkowanego, więc pewno ulubieniec Księcia się jeszcze nie pojawił. Kolejny znajomy widok. Zamurowane okna. Były tylko dwie drogi, no trzy, do tej alejki. Pierwszą właśnie przeszedł. Drugą to zeskoczenie z dachu. Trzecia, to już bardziej tylko dla nadludzi - rozwalenie zamurowanych okien lub przebicie się z piętra w dół, na parter do którego prowadziły jedyne drzwi. Te do których teraz bezproblemowo wszedł Bogatyr. Zszedł na dół po schodach. Światła tutaj nie oszczędzali, memorabilia tak samo. Flagi ZSRR były wszędzie. Obrazy wielkich bitew tak samo. Pamiątki z przeszłości wielkich wojen rosyjskich zachwyciłyby niejednego historyka. Bogatyra jednak nie interesowała tak bardzo historia, mimo iż napawała go dumą. W głównej sali, którą zdobiła na całą ścianę flaga, stało dwóch wampirów. Było tutaj mnóstwo miejsca, ale tutaj jedynie wampiry mogły stać. Wcześniej widział ghouli w uniformach. Wszyscy gotowi oddać życie za Baryshnikova.
- Ach, towarzysz Zakharchenko. - odezwał się Książę. - Co masz dla nas, towarzyszu?

Offline

 

#7 2014-11-12 23:45:13

hyjek

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 340

Re: + Akta - Bogatyr Valeriy Zakharchenko

Książę, Panie Komisarzu, melduję wykonanie zadania. Wskazany cel został schwytany i unieszkodliwiony. Nie przesłuchałem go, ale przy sobie miał tylko tą notatkę. - zameldował i przekazał znalezisko w odpowiednie ręce.

Offline

 

#8 2014-11-13 13:38:59

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Bogatyr Valeriy Zakharchenko

Bogatyr Valeriy Zakharchenko
Siedziba Baryshnikova - Lichtenberg
Lipiec 1963, Noc



- Dobra robota, towarzyszy. - Komisarz bez słowa podał Księciu notatkę. Kontynuował - Zatem moje obawy się okazały prawdziwe. Mamy szczura w naszych rangach. Powiedz mi, towarzyszu Zakharchenko, co sądzisz o towarzyszu Krawczenko? - zapytał poważnie.

Offline

 

#9 2014-11-13 14:57:56

hyjek

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 340

Re: + Akta - Bogatyr Valeriy Zakharchenko

Я не знаю этого человека. (Nie znam tego człowieka.) - odpowiedział szybko, zwięźle i szczerze.

Offline

 

#10 2014-11-17 18:34:38

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Bogatyr Valeriy Zakharchenko

Bogatyr Valeriy Zakharchenko
Siedziba Baryshnikova - Lichtenberg
Lipiec 1963, Noc



- Aleksiej Iwanowicz Krawczenko, towarzyszu, to bardzo przydatny człowiek dla naszej sprawy, a w szczególności ZSRR. - mówił z powagą Książę. - Dzięki jego wpływom w świecie śmiertelników mamy pod kontrolą nie tylko tutejsze służby, Stasi, ale także z rodzimych stron, KGB. Jak to powiadają - człowiek orkiestra! Chciałem spytać, bo ostatnio znaleźliśmy ślady szczura w naszych szeregach, a ta karteczka, którą nam przynieśliście, towarzyszu, to kolejny dowód. Chcemy, abyś miał na niego oko. Wszystko co zrobi, co myśli, co wyjdzie z jego ust, macie nam przekazać. Czy to jasne, towarzyszu?

Offline

 

#11 2014-11-18 17:37:13

hyjek

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 340

Re: + Akta - Bogatyr Valeriy Zakharchenko

Я понимаю, но ... Как это объяснить? (Zrozumiałem, ale... Jak mam to wytłumaczyć?)
Nie podobało mu się to zadanie. Nie był szpiegiem, ale Ogarem. Jego zadaniem zawsze było unieszkodliwić ludzi, bez szukania powodów. Teraz miał spędzać czas z jakimś szczurem i upewniać się czy przypadkiem nie trzeba mu pokazać Bogatyrowej piwnicy.

Offline

 

#12 2014-11-18 22:41:49

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Bogatyr Valeriy Zakharchenko

Bogatyr Valeriy Zakharchenko
Siedziba Baryshnikova - Lichtenberg
Lipiec 1963, Noc



->Spotkanie

Offline

 

#13 2014-11-24 22:01:48

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Bogatyr Valeriy Zakharchenko

Bogatyr Valeriy Zakharchenko
Siedziba Baryshnikova - Lichtenberg
Lipiec 1963, Noc



Bogatyr został odprowadzony do drzwi sali Baryshnikova przez Komisarza. Najwidoczniej chciał z nim również zamienić słowo lub dwa.
- Masz uważać. Krawczenko jest bardzo inteligentny i spostrzegawczy. Uważaj na co mówisz przy nim. Nie może wyczuć, że go obserwujesz dla mnie i Księcia. Rozumiemy się, Bogatyrze?

Offline

 

#14 2014-11-25 02:02:50

hyjek

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-10
Posty: 340

Re: + Akta - Bogatyr Valeriy Zakharchenko

Kiwnął łbem, na znak że rozumie. Jakkolwiek nie było to zadanie w jego stylu, wciąż trzeba je wykonać.
Принято. (Zrozumiano)
Jeśli Komisarz nie miał nic do dodania, to Bogatyr czeka na Krawczenko, aż ten skończy rozmowę i będą mogli ruszyć.

Offline

 

#15 2014-11-30 18:32:39

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Akta - Bogatyr Valeriy Zakharchenko

Bogatyr Valeriy Zakharchenko
Siedziba Baryshnikova - Lichtenberg
Lipiec 1963, Noc



->Spotkanie

Offline

 
  • Index
  •  » Berlin
  •  » + Akta - Bogatyr Valeriy Zakharchenko
http://www.wodhavoc.pun.pl/chatbox.php <- Pełny ChatBox

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://rawood.pl/ https://athler.pl/