Forum Sesyjne WoD Havoc'a

Zapraszamy do cieni Świata Mroku.


#1 2014-02-08 17:40:48

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

+ Spotkanie - Prawda z Ust Kłamców

Michael Campbell
Arthur Turner
Edward Moriarty

Restauracja Hugo - West Englewood - Southwest Side
Sierpień 1930, Ostatnia Noc

Restauracja Hugo
http://i.imgur.com/R420OJsl.jpg



Theme

Restauracja, według tego co wiedzieli, była często odwiedzana przez greków, włochów i innych osób znad Morza Śródziemnego. Aktualnie nikogo nie było w pobliżu, a przychodząc na miejsce zauważali jakiś biednych ludzi, którzy pasowali do cyganów. Sam budynek miał zasłonięte okna, ale było światło. Skoro nie proszono o pukanie, to można było wejść. Drzwi nie były zamknięte na klucz. Pierwszą osobą był Michael Campbell. W środku restauracja była ładnie wystrojona, jakby czekała na klientów, którzy mieli przyjść kiedy tylko zostanie otwarta. Jeden stół się różnił od reszty, ponieważ leżała na nim karteczka "Proszę poczekać na wszystkich". Campbell sprawdzał kartkę z drugiej strony, ale nic tam nie było. W tym samym czasie do restauracji wszedł Arthur Turner. Edward Moriarty miał się niedługo zjawić.

Offline

 

#2 2014-02-08 18:04:07

Arne

Obserwator

Zarejestrowany: 2013-02-13
Posty: 328

Re: + Spotkanie - Prawda z Ust Kłamców

Wszedł do restauracji będąc w razie czego gotów do ucieczki lub walki. Co prawda Cyganie na ulicy go zaskoczyli, widać jakoś przeprawili się przez Atlantyk. Rozejrzał się po restauracji, była nawet przyjemna. Przeczytał wiadomość i westchnął. Inni? Ciekawe kto ma jeszcze przyjść. Spojrzał na człowieka który wszedł, z wyglądu przypominał tego detektywa o którym kiedyś czytał w gazecie, może to był on? Mimo wszystko milczał aż on odezwie się pierwszy.

Offline

 

#3 2014-02-08 18:08:59

 Gloran

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-14
Posty: 820

Re: + Spotkanie - Prawda z Ust Kłamców

Pierwsze na co zwrócił uwagę wchodząc poza samym wystrojem restauracji był mężczyzna stojący przy jednym ze stolików. Rozejrzał się na boki wypatrując innych ludzi ale nikogo więcej nie było. Zrobił kilka kroków by nie stać przy drzwiach.
- Kim jesteś? Czy to ty jesteś tą osobą która ma dla mnie te "cenne informacje"? - zapytał gdy Campbell zwrócił na niego uwagę.

Offline

 

#4 2014-02-08 18:12:00

Arne

Obserwator

Zarejestrowany: 2013-02-13
Posty: 328

Re: + Spotkanie - Prawda z Ust Kłamców

Pokręcił głową
- Mamy poczekać na wszystkich, tak napisano na tej kartce

Offline

 

#5 2014-02-08 18:17:02

 Gloran

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-14
Posty: 820

Re: + Spotkanie - Prawda z Ust Kłamców

Usiadł na jednym z krzeseł, uważnie przyglądając się mężczyźnie. Położył kapelusz na stoliku, a tuż obok pistolet. Potem rzucił okiem w stronę wejścia.
- Niedosłyszałem pańskiego imienia panie...?

Offline

 

#6 2014-02-08 18:19:11

Arne

Obserwator

Zarejestrowany: 2013-02-13
Posty: 328

Re: + Spotkanie - Prawda z Ust Kłamców

- Czy ma to jakieś znaczenie? Poczekajmy na te "cenne informacje", możliwe że wtedy będzie to konieczne

Offline

 

#7 2014-02-08 19:00:28

Ograsek

Obserwator

9852161
Skąd: Hell
Zarejestrowany: 2011-07-10
Posty: 536

Re: + Spotkanie - Prawda z Ust Kłamców

Moriarty wszedł do środka, zamykając za soba grzecznie drzwi. Ściągnał kapelusz z głowy, po czym nazwyczajniej w swiecie zbliżył się do stolika i usiadł.
Dwójke przywital skinienem. - Dobry Wieczór. - Nie zatrzymał na nikim dłużej spojrzenia, kładaąc kapelusz na stole i poprawiajac wlosy.

Offline

 

#8 2014-02-08 19:13:26

 Gloran

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-14
Posty: 820

Re: + Spotkanie - Prawda z Ust Kłamców

- Dobry wieczór... - odpowiedział przyglądając się mężczyźnie.
Wyglądał znajomo. Po chwili Arthur zorientował się kim on jest. Zachował spokój, trzymając jednak rękę blisko broni. Nie pozostało nic innego jak czekać...

Ostatnio edytowany przez Gloran (2014-02-08 19:13:40)

Offline

 

#9 2014-02-08 20:41:30

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Spotkanie - Prawda z Ust Kłamców

Michael Campbell
Arthur Turner
Edward Moriarty

Restauracja Hugo - West Englewood - Southwest Side
Sierpień 1930, Ostatnia Noc

Sztukmistrz
http://i.imgur.com/IbpvNbD.jpg



Drzwi zaskrzypiały. Cała trójka spojrzała w stronę drzwi prowadzących do kuchni. Były tam? Nikt z nich tego nie pamiętał. Może były, może nie. Ważne było, że ktoś wyszedł do nich. Mężczyzna podniósł swój kapelusz i przywitał się skinięciem. Długie włosy, nieogolony, na dodatek w luźnym ubraniu. Wyglądał jak cygan, których widzieli niedawno. Czyżby to on ich zaprosił? Wszystko wyglądało, że tak.
- Witam państwa. - podszedł do stolika, gdzie już siedzieli. Również położył swój kapelusz na stole. - Pierw się przedstawię. Jestem Rashai. - imię, które pierwszy raz słyszeli, ale jednak coś rozpoznali. Arthur i Edward zrozumieli dość szybko, że rozmawiają z wampirem, natomiast Michael czuł podobną aurę do osób, które spotkał w klubie Artemis. Te osoby były związane ze światem nadnaturalnym. Rashai po przedstawieniu się usiadł. - Nie musicie mi się przedstawiać, może później wymienicie się imionami. Pytania możecie zadać później. Opowiem wam trochę o mojej przeszłości, później powód mego przybycia do Chicago, a na koniec was poproszę o pomoc.

- Może się domyślacie, może nie, ale jestem wampirem, a w mych żyłach jeszcze krąży romańska krew. Od wielu, wielu lat zajmuje się swoją rodziną, z którą podróżuję po Europie. Kilka lat temu to wszystko się zmieniło. Nasze spokojne lata się skończyły, a to za sprawką pewnej grupki wampirów. Rosselini. - nazwa, która nic nikomu nie mówiła. - Ci włosi to nekromanci, bardzo wprawni i bardzo sadystyczni. Kiedy zostaje ci porwany członek rodziny, to wszyscy chcą zemsty, w tym ja. Jednak to co zrobili, było o wiele gorsze. Nie będę wdawał się w szczegóły, ponieważ niektórzy tutaj mogą zwrócić. Ważne jest, że nie robili to tylko nam, ale innym też. Od tamtego momentu poprzysiągłem zemstę - zabić wszystkich Rosselini. Przyprowadziła mnie ona tutaj, do Chicago. W cieniach przebywaliśmy i obserwowaliśmy Rosselini. Oto co udało nam się odnaleźć. - po czym wyciągnął jakiś wisiorek i położył na stole. Cała trójka czuła, że z nim jest coś nie tak. Srebrny wisior, fizycznie, nie wydawał się dziwny, ot zwykły naszyjnik. Jednak było coś w nim, coś okropnego. Wydawało się, że nawołuje do kogoś, a te rzeczy słyszeli Campbell i Moriarty. Coś lub ktoś żądał uwolnienia. - Ich nekromantyczne wybryki, oto ich efekt. Naszyjnik w których zaklęta jest dusza, duch, czy jakkolwiek chcecie to nazwać. A to tylko początek. Oni przybyli tutaj z Nowego Jorku. Nie, aby rozciągać swoje wpływy. Nie, aby bawić się w politykę. Nie, oj nie. Dla nich Chicago... to miejsce do testów. Mają w zanadrzu mnóstwo pomysłów i są gotowi je zmienić w rzeczywistość, a ten naszyjnik, te naszyjniki, są ich pierwszym krokiem. Wszystko się dzieje pod waszym nosem. Wszystko pod banderą Al Capone. Wiedzą, że jestem w mieście. Wiedza, że na nich poluje. Nie wiedzą jednak, że szukam sprzymierzeńców poza mej rodziny. Dlatego rozpocząłem me poszukiwania. Inne wampiry? Nie, oj nie. Zbytnio zainteresowani są własnymi tyłkami, polityką i robieniem sobie nawzajem pod dupę. Przychodzę do żyjących i proszę o pomoc, inaczej Rosselini spowodują, że nie będzie więcej takich jak wy.

Offline

 

#10 2014-02-08 21:16:52

Ograsek

Obserwator

9852161
Skąd: Hell
Zarejestrowany: 2011-07-10
Posty: 536

Re: + Spotkanie - Prawda z Ust Kłamców

Moriarty pozwolił sobie zapalić papieros, sięgając wolnym ruchem po papierośnice ukrytą w wewnętrznej kieszeni marynarki. Wsunał zwiniety tytoń pomiedzy wargi i rozpalił je z pomocą zapalniczki, oczywiście nie przejmując się czyms takim jak przykrywanie ognia w zamknietym budynku. Ruchem dłoni zatrzasnął zapalniczke i położył ja na blacie, po czym wyciągnął papierosa z ust, wypuszczając dym nosem. Spoglądał na brudnego Rashai'a wzrokiem z którego trudno było cokolwiek wyczytać. Czoło przecinały zmarszczki w czasie gdy stukał palcem o blat. - Mam nadzieje, że to jeden wielki, głupi żart. - Odezwał się jako pierwszy.

Offline

 

#11 2014-02-08 21:44:50

 Gloran

Obserwator

Zarejestrowany: 2010-08-14
Posty: 820

Re: + Spotkanie - Prawda z Ust Kłamców

Arthur parsknął gdy usłyszał coś o duchach i nekromancji. Brednie - takie określenie przyszło mu od razu do głowy.
- Nie spodziewałem się usłyszeć czegoś takiego. - odparł obojętnym tonem.
- To wszystko to bardzo interesująca bajeczka panie Rashai... Obawiam się jednak że nie mogę panu pomóc. Nie wiem nic o tej rodzinie ani o panu. Nie dotarły do mnie też żadne informacje na temat "nekromantycznych praktyk", które jak się domyślam są niczym innym jak nielegalnym eksperymentowaniem na zwłokach.

Offline

 

#12 2014-02-08 22:26:58

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Spotkanie - Prawda z Ust Kłamców

Michael Campbell
Arthur Turner
Edward Moriarty

Restauracja Hugo - West Englewood - Southwest Side
Sierpień 1930, Ostatnia Noc



Rashai mówił bardzo poważnie. Nie uśmiechał się przez cały monolog, a teraz spoglądał na Campbella, jakby oczekiwał jego zdania. Naszyjnik dalej był w jego dłoniach i nie miał zamiaru się nim dzielić.

Offline

 

#13 2014-02-08 23:30:52

Ograsek

Obserwator

9852161
Skąd: Hell
Zarejestrowany: 2011-07-10
Posty: 536

Re: + Spotkanie - Prawda z Ust Kłamców

Edward powoli dopalił papierosa, a potem zapalił kolejnego. - Jeśli chce pan podyskutować na temat moich usług, będziemy musieli to uczynić w innym towarzystwie, chociaż restauracje są dobre. Poza tym bede potrzebował imion i adresów. Nie obchodzi mnie stan pańskiej głowy, bez urazy, ale jeśli bedzie to opłacalne, możemy przedyskutować współprace.-

Offline

 

#14 2014-02-08 23:36:29

Narrator

Narrator

Zarejestrowany: 2012-07-04
Posty: 3150

Re: + Spotkanie - Prawda z Ust Kłamców

Michael Campbell
Arthur Turner
Edward Moriarty

Restauracja Hugo - West Englewood - Southwest Side
Sierpień 1930, Ostatnia Noc



- Zatem sądzę, że nie mam nic więcej do dodania. - po czym wstał z miejsca. - Jak zmienicie zdanie, znajdźcie Romów. Polecam nie robić im krzywdy. - po czym opuścił przybytek. Widzieli jak wyrzucił z kieszeni jakiś klucz, który prawdopodobnie był od tej restauracji.

Offline

 

#15 2014-02-08 23:43:16

Ograsek

Obserwator

9852161
Skąd: Hell
Zarejestrowany: 2011-07-10
Posty: 536

Re: + Spotkanie - Prawda z Ust Kłamców

Teraz Edward patrzył się na Arthura. Papieros miał ustach, a dłonie oparte o kieszenie kamizelki. Siedział w ciszy i wpatrywał się w niego, pewnie przez pistolet który położył na stole.

Offline

 
http://www.wodhavoc.pun.pl/chatbox.php <- Pełny ChatBox

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wodhavoc.pun.pl