Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
Musiał dać swojemu mentorowi czas na dokończenie ataku. Rzucił się wiec, zaraz gdy udało mu się wyrwać na gromadzące się pnącza na plecach stwora, używając zarówno rąk jak i nóg by objąć się i przytrzymać by nie przeszkodziły w natarciu Zhou. Gdyby to jednak było za mało, był gotów wbić dłoń w plecy stwora.
*Wydano Punkt Siły Woli na Automatyczny Sukces.*
Offline
Narrator
Cheng
Przy Jeziorze - Lake Merced Park
- Co?! Jak?! - odezwał się potwór. Były to niestety jego ostatnie słowa. Widział jak w jego stronę leci Zhou na tle wschodzącego księżyca. Jak smok, który miał zaraz oderwać mu głowę. W tym czasie Cheng trzymał swoim ciałem czarne pnącza rosnące na plecach potwora. Wiedział, że gdyby pozwoliłby im się ruszyć, to mistrz nie miałby szans zrobić uniku w powietrzu. Potwór się bał. Czuł to.
Wtedy Cheng poczuł trzęsienie. Ciało potwora zatrzęsło się. Całe. Usłyszał, jak coś upada przed potworem i po tym nastąpiła eksplozja. Potwór eksplodował od środka. Kiedy wstawał widział, jak kawałki potwora zlatują, a jeden z nich nawet miał twarz Yuriko. Odepchnął go instynktownie na bok. Metr, dwa przed miejscem, gdzie stał wcześniej cały potwór leżał Zhou. Był cały i według tego co kiedyś mówił w Chinach, teraz będzie sparaliżowany na kilka dni.
- Cheng. Dobra robota. - odezwał się Zhou lekko wyjąć z bólu. Ukrywał to, ale naprawdę był w katorgach po tym wszystkim.
Teraz Cheng usłyszał nazwę drugiej bramy - Most Cierni, Jingji qiao. Jakkolwiek pomagały Shih te bramy, właśnie widział efekt i dlaczego były plotki o Odrodzonym Smoku, który z potworów zostawia kupki mięsa.
Zregenerowano Siłę woli i punkty Chi
Offline
Odetchnął, nie przejmując się smrodem. Co jak komu, ale swojemu mentorowi nie życzył śmierci, nawet podczas walki w celu przywrócenia równowagi.
Podszedł do niego, by posłużyć mu jako wsparcie. - Dasz rade utrzymać przytomność aż dotrzemy do Świątynie? -
"Widziałeś to co chciałeś widzieć." . A więc jego poszukiwania trwają dalej. Po tym jak odniesie mentora do schronienia, spróbuje spotkać się z trupami.
Offline
Narrator
Cheng
Przy Jeziorze - Lake Merced Park
- Spróbuje. Pewno nie wstanę przez tydzień lub dwa. Cieszę się, że żyjesz Cheng. Uratowałeś mi życie. - ostatnie zdanie powiedział, kiedy Cheng go podnosił i przełożył jego rękę przez ramię. Mentor prawie nigdy w Chinach nie mówił takich rzeczy. Naprawdę musiał być o włos od śmierci.
Offline
Ruszył wiec w stronę Świątyni, a gdy upewnił się że mistrz dotrzyma do końca drogi, bardziej mroczne myśli trafiły w jego podświadomość.
Podczas walki o mało nie zatracił się i nie wypuścił Bestii. Nie wyobrażał sobie co mógł uczynić w środku miasta, przejęty przez tego potwora.
Uśmiechnął się.
Jednak, było to niesamowicie odświeżające uczucie.
Offline
Narrator
Cheng
Przy Jeziorze - Lake Merced Park
Kiedy tylko wyszli na główną ulicę, to Cheng zobaczył pożar. Teraz? Tutaj? Szybko jednak rozpoznał miejsce pożaru. Dom fałszerza właśnie płonął. Straż pożarna już była na miejscu i gasiła pożar. Ludzie z okolicy przyszli, aby zobaczyć co się dzieje. Ambulans nie miał nikogo do ratowania. Czyżby nikogo nie było w pożarze?
Offline
Cóż, nic dziwnego. Ludzie tracą zmysły, gdy odkrywają co tak naprawdę żyje pomiędzy nimi. Pewnie potrzebował spalić dowody i ucieka na jakieś przyjemne wyspy.
Musiał najpierw odnieść swoje mentora, zanim czymkolwiek się zajmie. To byłaby głupia dla niego śmierć, zabity przez jakiegoś ćpuna na ulicy.
Offline
Narrator
Cheng
Przy Jeziorze - Lake Merced Park
Pytanie tylko co dalej? Po odniesieniu swojego mistrza, Cheng postanowił wyruszyć do kanałów na spotkanie z podziemnymi potworami. Nie było mu to dane. Łaził tak godzinami, ale nie spotkał się z nimi. Czyżby zrezygnowali? A może coś im się stało? Tak, na pewno zrobili komuś żart i teraz są kadłubkami. Powrócił do mistrza. Wei Hanji kazał Lengowi dać im mieszkanie na dwa tygodnie, aż Zhou będzie mógł wstać na własne nogi. Nie pozostało nic innego, jak czekać aż Ichigo Mushi nie zażąda spłacenia długu - przysługi. Wtedy poprosić go kolejną przysługę lub poszukać innych informacji. Gdzie jest Yuriko? Wiedział, że na pewno w San Francisco, ale gdzie dokładnie? Czemu to miasto? Co ją sprowadziło? Czemu tyle dziwnych potworów chodzi po tym mieście? Przyszłość tego miasta stała pod znakiem zapytania. Najważniejsze było, że mistrz nadal żył.
Koniec Prologu
Offline