«--

Devvra · 2012-07-31 08:26:53

Nie, nie jasne. Wcale nie jasne. Nancy wzięła głęboki oddech. To łamie wszelkie ustalenia, pomyślała, niemożliwe, by Unia tak osłabiała samą siebie. Mimo to, Nancy nie marzyło się pranie mózgu (sic), a w dodatku nie miała pewności...
- Co tu się stało? - spytała w końcu, podchodząc do Smoking Mana z wyraźnym przerażeniem - Co tu miało miejsce, sir?

Narrator · 2012-07-31 16:15:23

Nancy Seris
The Salkin Du Borg Group - Financial District (8b)

- Po tym jak pani poleciała do Los Angeles, pan Murphy zobaczył, że ktoś się zbliża. - wyciągnął kolejnego papierosa. Murphy? Pewno chodziło o Zero Cool. Począł sycić swój nałóg. - Mała grupka osób, wiedzieli gdzie iść. Użyłem awaryjnej windy, aby pojechać po kilku ochroniarzy. Według nagrań, zniszczyli windę i zeskoczyli na dół. Dewianci. Karabiny ich nie powstrzymywały. Może jednego zabili lub dwóch, ale ich było więcej. Kiedy ginęli to zamieniali się w proch, ale nawet ich ubrania. Broni nie posiadali, jeśli nie licząc ich pazury. Po tym jak rozszarpali na części karabiny, weszli do wnętrza Konstruktu. Doszło do regularnej bitwy. Pan Murphy stracił rękę, a pan Seris, no cóż, na szczęście żyje. Kiedy wróciłem z ochroniarzami, to pozbyliśmy się reszty Dewiantów, w ostatniej chwili. Byli odporni na każdą moją próbę rozmowy z nimi lub sprawdzenia kim są. Umysły mieli tak zamglone, że na pewno nie byli ludźmi. A gdzie w tym czasie pan Roberts był? Panie Murphy? - zwrócił się do hakera. Palacz musiał trochę więcej powciągać życiodajnego dymu.
- Na ekranach wyskoczyło dziwne zjawisko. - mówił niechętnie do Nancy. - Jakaś grupa Dewiantów włamała się do Kina Castro, a Generał był bardzo chętny do załatwienia tej sprawy. Miało to miejsce tuż przed atakiem na Konstrukt. Został zabity przez nich. Jak naprawię komputery, to pokaże nagranie. Zniszczenia są dość duże, wiedzieli co robią. Pewno zajmie mi to z dwa tygodnie.
- Dziękuje, panie Murphy.

Devvra · 2012-07-31 17:53:32

Nawet jeśli dla Nancy cała historia się nie kleiła, nie miała siły się kłócić. Tylko wściekłość - gdzieś w środku, rosnąca powoli nienawiść do siebie. Gdyby nie ta wątroba... zresztą, dla Unii powinna była umrzeć, ale wcale nie chciała jakoś tego zrobić.
- Dziękuję - powiedziała wreszcie. Z jednej strony chciała tu zostać, z drugiej zaś... potwornie chciała już wrócić do domu. Posprzątać. Uporządkować wszystko. Zapalić - Czy będę do czegoś potrzebna, sir? Dostaniemy jakieś posiłki na uzupełnienie Konstruktu?

Narrator · 2012-07-31 23:30:27

Nancy Seris
The Salkin Du Borg Group - Financial District (8b)

- Dostaniemy, ale mamy czekać. Jak mówiłem dwa tygodnie, może miesiąc. Nie jesteśmy aktualnie ważni dla Unii, ale nie pozwolę, aby o nas zapomniano. Zbyt wiele Unia zainwestowała w San Francisco, aby teraz pozwolić, aby upadło jak sterta kart. Sądzę, że pan Seris by się zemną zgodził. - widziała, że się uśmiechnął. Mały, ale widoczny uśmiech, kiedy brał kolejny wdech.

Devvra · 2012-08-01 12:10:25

- Skoro pan tak mówi, sir. Czy mogę odejść? - spytała niepewnie.

Narrator · 2012-08-01 18:28:29

Nancy Seris
The Salkin Du Borg Group - Financial District (8b)

- Tak i tylko w ten sposób możesz opuścić Konstrukt. Masz przychodzić codziennie o dziewiątej tutaj i raportować co robisz i gdzie chodzisz. Nie mam zamiaru pozwolić odejść jedynej osobie, która może to miejsce ochronić. Zrozumieliśmy się? Dobrze. - po czym odwrócił się do ekranów zbiornika. Dym dalej się unosił. Palacz nigdy nie przestanie palić.

Devvra · 2012-08-02 11:37:07

- Tak, sir. Co tylko pan sobie życzy.
Kontrola absolutna. Utopijne marzenie wielkiej, wielkiej Unii. Nancy Seris postanowiła nie wracać tej nocy do domu. Tej nocy, cicha i szara, postanowiła się napić.

Narrator · 2012-08-02 15:58:04

Nancy Seris
The Salkin Du Borg Group - Financial District (8b)

Unia osłabła. Kim był tajemniczy Doktor Octopus? Co to za eksperymenty prowadził w swojej piwnicy? Czy naprawdę musiała mieć wymianę wątroby? Tak naglę jej przestała działać? Czemu Zero Cool stał się zimny wobec niej? Kto, a raczej, co zaatakowało Konstrukt? A co z Generałem i jego klonami? Wszystkie te pytania musiały czekać na odpowiedź. Zero musiał naprawić komputery i bazy danych, a to oznaczało dwa tygodnie ciągłej pracy, a przy tym nie miał zamiaru z nikim rozmawiać. Ojciec będzie się leczył bardzo długo. Rany Dewiantów łamały Konsensus. Nie pozostało nic innego, jak słuchać Smoking Mana i czekać. Niemiłosiernie czekać.

Koniec Prologu

Forum Sesyjne WoD Havoc'a

#91 2012-07-31 08:26:53

Re: + Akta - Nancy Seris

#92 2012-07-31 16:15:23

Re: + Akta - Nancy Seris

#93 2012-07-31 17:53:32

Re: + Akta - Nancy Seris

#94 2012-07-31 23:30:27

Re: + Akta - Nancy Seris

#95 2012-08-01 12:10:25

Re: + Akta - Nancy Seris

#96 2012-08-01 18:28:29

Re: + Akta - Nancy Seris

#97 2012-08-02 11:37:07

Re: + Akta - Nancy Seris

#98 2012-08-02 15:58:04

Re: + Akta - Nancy Seris

Stopka forum