Zapraszamy do cieni Świata Mroku.
Goran Hawrami
Westside Cities - Santa Monica - Elizjum w Hotelu "Malbork"
12/13 Sierpień, godzina 21:35
Elizjum nie były miejscami spotkań, ale neutralnymi gruntami, gdzie wampir mógł czuć się bezpieczny. Tutaj w hotelu spotkał kiedyś innego wampira, Davida, który mu trochę opowiedział o Ruchu. Jednak zapomniał zapytać o numer telefonu.
- Ale pan blady. Nic panu nie jest? - powiedział do niego jakiś facet, który się zatrzymał.
Offline
Obserwator
Czuł jak tysiąc Goranów krzyczy mu w myślach "Cholera". Zapomniał o podstawowej zasadzie.
- Nic mi nie jest, muszę tylko znaleźć jakąś łazienkę. - starał się mówić cicho, słaby głosem.
Rozejrzał się szukając łazienki lub innego ustronnego miejsca by móc zmusić swoją krew by nadała mu normalnych barw. Nie mógł tak odzyskać kolorów na widoku.
Offline
Goran Hawrami
Westside Cities - Santa Monica - Elizjum w Hotelu "Malbork"
- Źle pan wygląda. Wezwę karetkę. - i podbiegł do recepcjonisty. Goran wiedział, że to czas na zniknięcie lub konfrontację z lekarzami.
Offline
Obserwator
Wyszedł pospiesznie z hotelu, przeklinając pod nosem. Ruszył w jakąś ciemną alejkę by uniknąć potencjalnych spojrzeń. Jak daleko było do tego Pacific Design Center? Przeszedł między budynkami na inną ulice i tam próbował złapać taksówkę, tym razem nie zapomniał o tym by nabrać odpowiedniej barwy.
Offline
Goran Hawrami
Westside Cities - West Hollywood - Pacific Design Center
12/13 Sierpień, godzina 22:12
Musiałby taksówkę wziąć albo samochód zdobyć. Pacific Design Center był w West Hollywood. Tak też zrobił.
Budynek był bardzo nowoczesny. Cały oszklony. Widać było światło na górze. Ktoś był w budynku o tej porze.
Offline
Obserwator
Spojrzał na budynek i zerknął na zegarek. Wkroczył do środka i rozejrzał się szukając wzrokiem kamer. Jeśli to prawda co mówili o wampirach rozpoznają go.
Offline
Goran Hawrami
Westside Cities - West Hollywood - Pacific Design Center
W głównym holu była recepcjonistka i dwóch ochroniarzy, ci ostatni przyglądali się co robi Goran.
- Mogę w czymś pomóc? - zapytała recepcjonistka podnosząc głowę do Gorana.
Offline
Obserwator
- Poszukuje... człowieka o imieniu David. - podał jak najdokładniejszy opis wampira, którego spotkał w Elizjum na jaki mógł sobie pozwolić.
Czuł, że jego plan powoli się sypie. Próbował jednak zachować spokój. Zastanawiał się czy ma do czynienia z wampirami czy są to tylko niczego nieświadomi ludzie. Zerknął dyskretnie na ochroniarzy.
Offline
Obserwator
Goran postanowił zaryzykować.
- A słyszała pani może o Kartianach? Podobno mają tu swoją siedzibę.
Offline
Goran Hawrami
Westside Cities - West Hollywood - Pacific Design Center
Popatrzyła na niego przez chwilę, po czym na ochroniarzy.
- Proszę już nie przeszkadzać pani. - powiedział jeden z nich. Widocznie chcieli go wyprosić.
Offline
Obserwator
- Mh... - mruknął z lekkim poirytowaniem pod nosem - Jak sobie chcecie... W końcu to wolny kraj.
Ruszył powoli w stronę drzwi. Zawsze mógł obserwować budynek z zewnątrz. Tak też postanowił, że uczyni. Chociaż nie miał wielkich nadziei.
Offline
Obserwator
Stanął przy drzwiach z założonymi rękoma, zerknął kątem oka przez drzwi jeśli są tak jak reszta budynku oszklone. Goran nie należał do myślicieli jednak teraz zastanawiał się nad tym czy coś się wydarzy. Mógł to być zbieg okoliczności, albo kobieta wzywa posiłki i już za chwile otoczy go mało przyjemne towarzystwo. Istniej również możliwość, że obecność Gorana ich zainteresuje, nie liczył jednak na to. Rozejrzał się po okolicy szukając potencjalnych dróg ucieczek...
Offline
Goran Hawrami
Westside Cities - West Hollywood - Pacific Design Center
Kilka minut później z budynku wyszło trzech biznesmenów. Jeden z nich żegnał resztę, gdy odeszli to podszedł do Gorana.
- Padł pan na głowę? - spytał go starszy człowiek.
Offline