Narrator - 2014-11-05 09:41:00

Hans Jäger http://i.imgur.com/yPk1L.png
http://i.imgur.com/yTBFhyk.jpg
Blackvampire
Pełna Siła Woli, -1 Vitae, Obrażenia: -
Data: Lipiec 1963
Schronienie: Spandau - Fundacja "Fesseln"

Narrator - 2014-11-09 23:43:00

Hans Jäger
Fundacja "Fesseln" - Spandau
Lipiec 1963, Noc

Więzienie Spandau
http://i.imgur.com/uHLjI52.jpg

Obecni



Theme

Hans stał przy bramie więziennej. Nie był sam. Towarzyszył mu Elke. Obydwaj opuścili wspólnie przed chwilą placówkę, która miała skrytą pod sobą fundację. A raczej zalążek tej instytucji. Więzienie dla śmiertelników przestawało mieć znaczenie. Coraz mniej osób zostaje tutaj zsyłanych, a wojsko przerobiło jedno ze skrzydeł jako kwatery dla wojska. Daje to wampirom więcej możliwości. Ghoule przy bramie wpuszczają jedynie tych z odpowiednim glejtem lub pierścieniem, przedstawiający symbol klanu Tremere. Niestety nie wskażą, którędy iść i szpiedzy szybko zostaną w ten sposób wykryci. Przejść należy przez kilka korytarzy głównego budynku placówki, a następnie zejść po schodach do piwnicy, gdzie dawniej trzymano dokumenty i sprzęt. Teraz to miejsce jest przerabiane, a śmiertelnicy nie mają po co schodzić, skoro wszystko zostało dawno wyniesione do bezpieczniejszego miejsca. Najważniejsze osoby tej fundacji, znajdywały się poza murami więzienia. Byli nimi właśnie Hans i Elke. Jäger wie, że zabrał Sommerowi sprzed nosa pozycję Tremere. Do teraz pamięta zimną minę Spokrewnionego, kiedy list z Wiednia przybył. "... i mianuje się Hansa Jägera na Regenta Berlina." niesie się pewno jak echo dalej w głowie Elke. Nigdy nie okazywał braku lojalności. Nie był jednak osobą skłonną do pomocy Hansowi, chyba, że to był rozkaz. Nawet teraz przyszedł, bo Regent mu rozkazał. Mieli spotkać się z Maxwellem Ldescu, Childe Justicara Tremere. Jaki był cel? Nie ujawniono tego w liście, który jest w kieszeni Hansa. Podpisany przez samego Grimgrotha, członka Wewnętrznej Rady Tremere, odpowiedzialny za Zachodnią Europę. Pytanie co na to Etrius, odpowiedzialny za Wschodnią Europę? Najwidoczniej klan uznał Berlin za część spraw Grimgrotha, mimo obecności wojsk ZSRR.
- Ile mamy czekać? - przerwał ciszę Elke. Nie był zadowolony ze stania i czekania.

Blackvampire - 2014-11-10 00:15:51

Hans przyglądał się otaczającym ich uliczkom w oczekiwaniu na gościa mającego ich tej nocy odwiedzić. Od czasu do czasu tylko zerkał na towarzyszącego mu mężczyznę. Robił to głównie dlatego aby pokrzywdzony przez decyzję Rady Elke nie poczuł się przez niego ignorowany. Wiedział, że wampir ma mu to za złe , co niezbyt starannie ukrywał. To wystarczająco, w oczach Hansa, pokazywało, że Sommer nie nadawał się do roli Regenta. Jedynym plusem jego zawiści było całkowite poświęcenie kontynuacji eksperymentów prowadzonych jeszcze podczas panowania III Rzeszy. Niebawem Jäger będzie musiał przyjrzeć się jego pracy, ot tak, z czystej ciekawości zakrapianej zdrową ostrożnością.

Jasnobłękitne oczy spoczęły na Elke w momencie, kiedy jego zniecierpliwiony ton przerwał panująca w około ciszę.
-Tyle ile będzie trzeba. Cierpliwości.- ostatnie słowo wypowiedział niemal mentorskim tonem. Przyzwyczajenie z udzielania lekcji śmiertelnym. Hans w żadnym wypadku nie chciał utrzeć nosa towarzyszowi. Po prawdzie sam z chęcią zająłby się innymi sprawami, których natłok spoczywał na barkach Regenta powstającej dopiero Fundacji. Jednak rozkaz, to rozkaz. Teraz pozostało im jedynie czekać. Jäger zacznie się zamartwiać dopiero, gdy Maxwell nie zjawi się w ogóle.

Narrator - 2014-11-11 12:39:27

Hans Jäger
Fundacja "Fesseln" - Spandau
Lipiec 1963, Noc

Obecni



Elke nawet nie skomentował słów Hansa. Nie było co ich komentować. Znał swój rozkaz i obowiązki, nie miał zamiaru im zaprzeczać. Hans jednak widział, że Sommera bardzo łatwo przekonać, jeśli podejdzie się do niego z logiką i służbą wobec klanu na ustach. Nie było jednak okazji na kontynuowanie tej rozmowy. Pod nich podjechała taksówka, jakich pełno przy lotnisku Tempelhof. Chwila wymiany zdań pasażera z kierowcą, a następnie klient wyszedł z samochodu. Także zrobił to kierowca, który bez słowa skierował się do bagażnika i wyciągnął dwie walizki, które położył na chodniku. Mężczyzna nie czekał na nic i wsiadł do samochodu, a następnie odjechał. Pozostawił trójkę wampirów samych sobie.
- Maxwell Ldescu. Jak mniemam, Herr Jäger i Herr Sommer? - powiedział z austriackim akcentem. Elke odpowiedział skinięciem i jego oczy zwróciły się w stronę Regenta.

Blackvampire - 2014-11-11 19:24:15

Uważnie obserwował każdy ruch mężczyzn z taksówki. Jego wzrok z oczywistych powodów spoczął na Maxwellu, kiedy ten wysiadł w końcu z pojazdu.
-Guten Abend Herr Ldescu- przywitał przybyłego wampira i skinął mu głową -Jak minęła podróż?- zapytał, bo tak nakazywała grzeczność.  Nie obdarzył rozmówcy uśmiechem, ale powszechnie było wiadomo, że ten wyraz rzadko gościł na twarzy Hansa. W momencie kiedy Maxwell odpowie miał zamiar zaprosić go do środka i zaprowadzić do wnętrza Fundacji.

Narrator - 2014-11-11 22:16:04

Hans Jäger
Fundacja "Fesseln" - Spandau
Lipiec 1963, Noc



- Nie narzekam, ale dalej nie mogę się przyzwyczaić do lotów. - skinął z uśmiechem na twarzy. Maxwell widząc, że nie mają ze sobą żadnej służby, wziął w ręce swoje walizki. Jako wampir nie potrzeba wiele nosić ze sobą, więc walizki wyglądały na lekkie. Poczęli ruszać się w stronę więzienia. Maxwell nie wyglądał na zainteresowanego albo po prostu już tutaj był? Trudno było określić. Po drodze opowiadał o lataniu i samolotach. Tematy, aby przerwać ciszę i nie robić z grupy jakiś cichych spiskowców. Strażnicy przepuścili trójkę. Musieli mięć tych ghouli na bramach, ale to oznaczało, że nie mogą oni się ruszać, gdzie indziej.

Maxwell został zaprowadzony krętymi korytarzami, a następnie schodami, do Fundacji. Tam kilku młodych wampirów, akolitów, sprzątało i montowało meble. Łóżka, szafki, stoły i krzesła. Wszystko należało poustawiać. Jeszcze był czas na bardziej specyficzne rzeczy, jak kotły, alembiki czy inne aparatury alchemiczne. Musieli przygotować fundamenty. Pierwszym miejscem, które było przygotowane, był gabinet Regenta. Nie był w pełni wyposażony. Szafki czekały na zapełnienie, a lampka czekała na podłączenie prądu. Aktualnie wszystko było oświetlane przez stojące lampy, podłączone długimi kablami, które ciągnęły się na parter. Cała trójka zasiadła, a Maxwell wtedy wyciągnął list. Kolejny oficjalny list z glejtem. Czekał na przełamanie. Oczywiste znaki wskazywały, że był list umagiczniony, aby tylko Tremere mogli otworzyć.

Do Regenta Berlina, Hansa Jägera, VII Krąg Wtajemniczenia

Osoba, która wręczyła Panu ten list, jest Childe Justicara, Karla Schrekta. Jego zadaniem, z ramienia klanu i samego Justicara, więc także Camarilli, jest obserwacja sytuacji w Berlinie. Ciągłe walki zakłócają wizerunek twardej i silnej Camarilli. Staje się przez to przykładem słabości, którą wrogowie i sceptycy lubią wykorzystywać. Nie należy mu przeszkadzać w działaniach. Należy mu zapewnić pomoc, jak i zakwaterowanie.

Radny Grimgroth, Wewnętrzny Krąg Tremere, VII Krąg Wtajemniczenia
Justicar Karl Schrekt, VII Krąg Wtajemniczenia

Blackvampire - 2014-11-11 22:36:27

Przełamawszy pieczęć zabrał się za czytanie. Po zaledwie paru uderzeniach ludzkiego serca wampir złożył list i, na tę chwilę, włożył do wewnętrznej kieszeni marynarki. Jego wzrok spoczął na Maxwellu.
-Otrzymacie zakwaterowanie oraz wszelkie potrzebne wsparcie. Jeżeli macie jakieś pytania, Herr Maxwell, nie krępujcie się. Fundacja niestety dopiero jest w trakcie powstawanie i budowy, ale dołożymy starań, aby nie było to dla was w żadnym wypadku niedogodnością.- przejechał dłonią po powierzchni biurka.

-Witamy w Berlinie.- dodał na koniec wyciągając dłoń do wampira w celu popełnienia formalnego "uścisku dłoni".

Narrator - 2014-11-11 22:51:55

Hans Jäger
Fundacja "Fesseln" - Spandau
Lipiec 1963, Noc



- Bardzo dziękuję, Herr Jäger. - uśmiech mu nie zniknął. Chwycił dłoń Hansa i przyjacielsko uścisnął. - Proszę się jednak nie trudzić z zakwaterowaniem. Poradzę sobie, ale miło by było, żebym miął i tutaj, w Fundacji, jakieś miejsce dla siebie, w razie czego.
Elke wyglądał, że zaraz miał wstać i opuścić spotkanie. Nawet wzrokiem dawał do zrozumienia Hansowi, że ma dość marnowania swojego czasu.
- Jeszcze jedno, Herr Jäger. - kontynuował Maxwell. - Był pan po drugiej stronie muru? - powiedział z zainteresowaniem. Wszystko wskazywało na to, że to pewno będzie jego cel.

Blackvampire - 2014-11-11 23:02:33

Wychwyciwszy wzrok Elke prostym gestem dłoni dał mu do zrozumienia, że ma jeszcze chwilę zostać. Na pytanie Maxwella odpowiedział niemal natychmiast po jego padnięciu.
- Niestety, a może stety, nie było mi dane poruszać się po dzielnicach Berlinach należących do Sowietów. Jeśli, to coś pomoże dodam, że znam tamte miejsca z czasów zanim stanął mur. Wiem, że Czerwoni nanieśli swoje "zmiany" w wielu miejscach. To bardzo przykre, tak przykre jak cała ich nacja. - po wypowiedzeniu ostatnich słów na jego twarzy zagościł grymas niezadowolenia sprawiając, iż i tak cienkie usta stały się jeszcze cieńsze oraz bardziej wydłużone.

-Co do miejsca w Fundacji. Zostanie ono niezwłocznie przygotowane do waszych potrzeb, Herr Ldescu. Proszę tylko powiedzieć czego wymagacie.- dodał na koniec.

Narrator - 2014-11-11 23:19:39

Hans Jäger
Fundacja "Fesseln" - Spandau
Lipiec 1963, Noc



- Szkoda, szkoda. Będę musiał prędzej czy później wyruszyć na drugą stronę i przedstawić się Księciu. Przecież nie tylko Wilhelm ma być pod czujnym okiem wysłannika Justicara, prawda? - uśmiech mu nie znikał z twarzy. - Sądzę, że czym prędzej ruszę na spotkanie właśnie z nim, z Waldburgiem. Nie można tak o nie zawitać do jego drzwi. A co do miejsca w Fundacji, jedynie jakieś łóżko i... drzwi. - powiedział półżartem. - Ach, bym zapomniał. Gdzie teraz Książę rezyduje?

Blackvampire - 2014-11-11 23:31:53

- Zatem pokój z drzwiami i łóżkiem. Załatwione. - skinął głową Maxwellowi mówiąc to. -Jeśli chodzi o Wilhelma, to przyjmuje gości w ratuszu Charlottenburg. Natomiast Książę Czerwonych przebywa w Lichtenberg.- udzielił odpowiedzi przybyłemu wampirowi. Poprawił czarne, skórzane, rękawiczki na swoich dłoniach dalej przyglądając się rozmówcy.

Narrator - 2014-11-12 00:16:33

Hans Jäger
Fundacja "Fesseln" - Spandau
Lipiec 1963, Noc



- Zatem dziękuje i żegnam. Do kolejnego spotkania. - tymi słowami pożegnał się z tutejszymi Tremere i opuścił zebranie. Elke nie pożegnał się Regentem i ruszył w swoim kierunku. Chciał wrócić do pracy i nie było co go powstrzymywać. Natomiast na Hansa nadszedł czas. Miał zebranie.

->Spotkanie

Narrator - 2014-11-26 11:47:22

Hans Jäger
Siedziba Final Reich - Berlin
Lipiec 1963, Noc

Obecni



- Elke zawsze był ciężkim orzechem do zgryzienia. - skomentował Dieter. - Nawet nie znam jego przeszłości. Spróbuj może zaciągnąć języka u Nosferatu lub u zwierzchników Tremere. Zalecam obserwację, szczególnie, że nie wiemy czy może być wrogiem lub sojusznikiem.

Blackvampire - 2014-11-26 13:31:28

Pokiwał głową na znak zrozumienia. - Zatem postaram się mieć na niego oko. - poprawił rękawiczki, po czym pożegnał się jeśli Dieter nie miał nic do dodania. Po tej rozmowie Hans wrócił do szatni, gdzie przebrał się z powrotem w swój czarny garnitur i białą koszulę z czerwonym krawatem. Zamknął szafkę na klucz, który schował głęboko do wewnętrznej kieszeni marynarki, po czym udał się do wyjścia z kryjówki.

Nie miał zamiaru jeszcze opuszczać tuneli metra. Posiadało ono wiele przejść używanych przez Nosferatu. W jednym z takich miejsc Hans spotykał się ze swoim informatorem. Było ono dostatecznie daleko od ukrytej bazy Final Reich aby osoby pilnujące bezpieczeństwa bazy nie musiały się przejmować.
Tremere stanął przed podrapanymi, stalowymi drzwiami, na których widniała nieco zniszczona nalepka "Tylko dla personelu technicznego". Nim jego, obleczona w skórzaną rękawiczkę, dłoń spoczęła na klamce wampir zastukał w powierzchnię drzwi czterokrotnie. Uderzenia następowały w różnych odstępach czasu. I nie były one przypadkowe. Tego rodzaju kod dźwiękowy miał poinformować nasłuchujące chowańce Nosferów, że zbliża się klient, a nie intruz.

Hans odczekał parę chwil, po czym nacisnął klamkę i wszedł do środka zamykając za sobą drzwi. Ruszył parę kroków przed siebie, by znaleźć się w małym pomieszczeniu, z którego wychodziły dalej korytarze techniczne biegnące wzdłuż tunelów metra, i nie tylko. Tutaj miał zamiar poczekać na swojego informatora. Wiedział, że każdy krok po za pomieszczenie mógł być odebrany jako wtargnięcie, a z Nosferatu lepiej być w dobrych stosunkach.

Narrator - 2014-11-28 12:53:04

Hans Jäger
Kanały - Berlin
Lipiec 1963, Noc

Tunele pod Berlinem
http://i.imgur.com/42cfotql.jpg

Obecni



Theme

- Witam, Herr Jäger. - usłyszał Tremere znajomy głos. Z ciemności wyszedł chudy, wysoki człowiek. Blada skóra była zniszczona, popękana. Włosy, czy to nawet z brody, były w nieładzie i wydawało się, że nigdy nie były myte, nawet za życia. Ukrywały także krzywe uzębienie tego Nosferatu. Hans znał go pod imieniem, lub pseudonimem, Ras. Sprzedawał informacje Tremere, ale nie na wszystko mu pozwalano. "Musi to przejść przez Ellisona" zdarzyło mu się powiedzieć. - W czym mogę pomóc?

Blackvampire - 2014-11-28 14:30:56

Skinał głową  do Nosferatu. - Herr Ras. - Poprawił skórzane rękawiczki zanim zaczał mówić dalej. -Potrzeba mi informacji na temat ostatnich, i najlepiej aktualnych, działań Elke Sommera. Jesli nie macie na jego temat nic ciekawego, w co wątpię, to byłbym wdzięczny za ścisłą obserwację jego osoby. Chciałbym wiedzieć co robi, z kim się kontaktuje, a nawet jakie rzeczy zamawia dla siebie.- Poczekał aż Nosferatu przetrawi te informację, po czym dodał na koniec. - Więc, mein Freund, co dla mnie macie? -

Narrator - 2014-11-30 18:37:06

Hans Jäger
Kanały - Berlin
Lipiec 1963, Noc



- Oczekujecie ode mnie wiele, Herr Jäger. - powiedział niezadowolony. Hans wyczuwał, że Nosferatu może nie mieć informacji, o które prosi. - Sommer jest jednym z najbardziej skrytych osobników w całym Berlinie. Już szybciej znaleźlibyśmy informacje, gdzie przebywa sam Cain! - zażartował sobie, ale powrócił do bycia poważnym - Nie posiadam niczego więcej od pana w tym momencie. Jestem jednak skłonny poszukać tych informacji, prawdopodobnie Ellison nie musi o niczym wiedzieć. Będzie jednak to musiało kosztować i to dużo.

Cena: 2 ptk Mienia, do końca Aktu

Blackvampire - 2014-12-02 01:08:54

Bez słowa zaczął chodzić po pomieszczeniu stukając w policzek palcem dłoni skrytym pod rękawiczką. Chcial, żeby to wyglądało na trudną decyzję. Jeśli zapłaciłby wolną ręką Nosferatu mógłby w przyszłości połasić się na wiele więcej.
- Stawiacie mnie w trudnej sytuacji, mein Freund. Bardzo trudnej.- zrobił parę  kolejnych kroków, po czym obrócił się energicznie na pięcie stając twarzą do wampira. -Ale...- Uniósł palec wskazujący prawej dłoni ku górze, w geście uwagi, zawieszając go na poziomie oczu. -...do tej pory mnie nie zawiedliście. Tak więc zgoda.- Poprawił czerwony krawat. -Kiedy chcecie otrzymać zapłatę? A może potrzebujecie części kwoty z góry zaś reszty po wykonaniu zadania? Hmm?- zapytał Nosfera spoglądając mu w oczy.

Ten wydatek bardzo go zaboli, ale wolał być pewny niż potem pluć sobie w twarz. A pieniądze...pieniądze znowu się zarobi.

Narrator - 2014-12-02 09:34:58

Hans Jäger
Kanały - Berlin
Lipiec 1963, Noc



Uśmiechnął się w stronę Hansa. W ten widać było jego krzywe zębiska, które dają pod znak zapytania jego sposób picia krwi. Może zabijał ofiarę? Może wyszarpywał mięso z każdym wyciągnięciem kłów?
- Sehr gut, Herr Jäger. - pokiwał głową. - Część zapłaty dacie teraz, a drugą kiedy przyniosę informacje. - oczy Nosferatu nie drgały i patrzyły prosto w Hansa, jakby prowokowały do wykonania błędnego ruchu.

Blackvampire - 2014-12-02 22:18:37

Pokiwał powoli głową. - Zatem umowa stoi. Wiecie jak się ze mną skontaktować więc będę czekał na wieści.- Wyciągnął dłoń w stronę Nosferam, aby doszło do dżentelmeńskiego uścisku dłoni pieczętującego ich umowę.
Kiedy spotkanie dobiegnie końca miał zamiar wrócić do Fundacji, a jeśli starczy czasu wykonać telefon do zaprzyjaźnionego polityka - Wolfganga Schultz'a.

Narrator - 2014-12-05 09:43:07

Hans Jäger
Fundacja "Fesseln" - Spandau
Lipiec 1963, Noc

Telefon do znajomego
http://i.imgur.com/qBNCz0Ol.jpg

Obecni



Theme

Po zapieczętowaniu umowy, Hans wyruszył na powierzchnię. Miał nie lada kawałek do przejścia do Fundacji, ale nie spieszyło mu się zbytnio. Miał czas, jak to powiadają. W samej Fundacji był przywitany sprzątaniem, ukłonami i dyskusjami pomiędzy studentami. Niedługo będzie musiał załatwić dla nich krew lub pozwolić im wyjść na polowanie. Teraz miał inne zmartwienia na głowie. Sommera nigdzie nie zobaczył, pewno był w pracowni. Ldescu musiał wyruszyć na spotkanie z Księciem. Regent zadecydował zrobić telefon do znajomego mu polityka. Nazywał się Wolfgang Schultz, członek SPD, aktualnej władzy Berlina Zachodniego. Mieli całkowicie inne podejście od NSDAP, szczególnie, że byli ich zażartymi wrogami. Wolfgang był szpiegiem dla nazistów i do teraz nie został wykryty. Jedni powiedzą, że to dlatego, że się nie wychyla. Trzyma się na uboczu i nigdy nie próbuje być niczym więcej niż "popychadłem" w partii. Inni, że to dzięki jego zdolnościom jako szpieg. Ważne jednak, że informacje zdobywa i zdarzy mu się pociągnąć za sznurek, a raczej namówić niektórych do zrobienia tego.

Hans czekał, aż centrala go połączy z numerem, który wykręcił i po chwili odezwał się znajomy głos.
- Wolfgang Schultz przy telefonie. Ich höre?

-1 punkt Vitae.

Blackvampire - 2014-12-06 12:51:31

- Guten abend Herr Schultz. - Przywitał się uprzejmie. - Możecie teraz rozmawiać? - to było bardzo istotne pytanie. Na tyle, że Tremere zaczął kontyunować dopiero po usłyszeniu odpowiedzi twierdzącej od swojego rozmówcy.
- Sehr gut, Sehr gut... - Zrobił krótką pauzę. Do tego momentu Schultz zapewne poznał go już po głosie, ale wolał się upewnić. - Mówi Hans. Dawno się nie widzieliśmy i z tej okazji zapraszam na małą kolacyjkę przy winie. Tam gdzie ostatnio. - Schultz powinien wiedzieć, o którą restaurację chodziło. Było to miejsce, w którym już wielokrotnie się spotykali, aby przedyskutować rózne sprawy. Restauracja nie należała do najbardziej znanych, co dawało pewną ochronę przed wścibskimi uszami i oczami - Najlepiej jutro wieczorem. W razie, gdybym się spóźnił, to poczekaj.-

Tremere zamienił jeszcze parę zdań z politykiem, aby rozmowa brzmiała jak najmniej podejrzanie. Ot, telefen od kolegi, aby pogadać przy alkoholu i jedzeniu. Po odłożeniu słuchawki wampir udał się do sali, w której przesiadywali akolici.
Zastukał parę razy w drewno drzwi, aby zwrócić ich uwagę, po czym odezwał się jednoczesnie poprawiając rękawiczki na dłoniach. - Jeżeli potrzeba wam blut, to macie moje pozwolenie, aby wyjść na miasto się napić. Oczywiście z zachowaniem szczególnej ostrożności. Jakakolwiek wpadka nie wchodzi w grę. A od kogoś, kto przysporzy naszej Fundacji problemów zostaną wyciągniete powazne konsekwencje. - spojrzał po ich twarzach. - Ale liczę, że do tego nie dojdzie. Jesli tylko będziecie ostrożni.- Przejechał dłonią po powierzchni marynarki wygładzajac ją. -Jeśli ktoś ma problemy z piciem na własny rachunek, to niech się lepiej do mnie zgłosi. Na pewno coś zaradzimy.- Cierpliwie zaczął wyczekiwać reakcji swoich uczniów.

Narrator - 2014-12-10 14:51:28

Hans Jäger
Fundacja "Fesseln" - Spandau
Lipiec 1963, Noc

Przebudowa piwnic
http://i.imgur.com/zBr2w7dl.jpg

Obecni



Akolici zebrali się jak im rozkazał Regent. Zawsze będą krążyły pytania typu - "Jak tak młody wampir mógł zostać Regentem?" Najczęściej odpowiedzią jest "polityka", a ci którzy chcą się przypodobać, to mówią o umiejętnościach i wiedzy Hansa. Do Berlina została czwórka, nie licząc Elke, Tremere przypisanych. Każdy z nich kiedyś mieszkał w Berlinie.

Pierwszą osobą jest młoda i piękna kobieta o imieniu Kirsa. Jej pasją była gra aktorska, ale szybko przeskoczyła na książki, opowieści. Zaczęła pisać własne i odwiedzać najróżniejsze biblioteki. Nie tylko czytała opowiadania, ale także naukowe książki. Najcięższych nie potrafiła zrozumieć, ale była dość błyskotliwa i ambitna. Przykuło to uwagę pewnego Tremere, Josepha Heinreicha. Spokrewnił ją i nauczał. Niestety zginął podczas bombardowań. Kirsa od tamtego czasu zajmowała się opiekowaniem się pobliskiej biblioteki, a kiedy został przydzielony Regent, to musiała mu odpowiadać i powoli przeprowadzić się do Fundacji.

Drugą osobą jest, kolejny Childe Heinreicha, Goetz Riegel, który miał przeszłość współpracy z nazistami jako wtyka do społeczności Polskich i żydowskich. W zamian za swoje oddanie mógł studiować i żyć spokojnie bez obaw. Heinreich Spokrewnił chłopaka, kiedy ten kończył pisać swoją obronę na doktora. Kiedy tylko się obronił, to słuch o nim zaginął w świecie śmiertelnych. Nieoficjalnie pracował dla Josepha jako jego osobisty asystent. Trzymał się blisko Kirsy, więc jak tylko informacje o nowym Regencie się pojawiły, tak samo on.

Trzecia osobą jest Klaus Hein, który jest Childe od Elke. Sommer nigdy nie chciał Spokrewniać, ale kiedy mu rozkazano, to nie mógł odmówić. Miało to miejsce przed pojawieniem się Hansa jako Regenta. Klaus działał podczas bojówek nazistowskich jako znawca materiałów wybuchowych i świetny chemik. Nie miał za bardzo znajomości teoretycznej, ale ta przyszła z czasem jako nagroda za służbę dla III Rzeszy.

Czwartą i kolejną osobą Spokrewnioną przez Elke, jest Eberhard Prentl. Nauczyciel historii z uniwersytetu, który za swoją wieloletnią służbę u Elki i Tremere, został wynagrodzony nieśmiertelnością. Sommer chciał uratować skarbnicę wiedzy jaką jest umysł tego profesora, więc Spokrewnił go jak tylko otrzymał zgodę od klanu.

- Rozumiemy, panie Regencie. - odpowiedziała Kirse. Reszta tylko kiwnęła głowami. Nie byli oni dziećmi, którymi należy się opiekować, ale w Fundacji sprawy zawsze miały się inaczej. Koniec był z samowolką. Młodzi, czyli Kirsa, Goetrz i Klaus, nie wyglądali na osoby, które potrzebowały pomocy. Inaczej się miało z Eberhardem. Starzec spojrzał roztargniony i chciał się odezwać, gdy to z ciemności korytarza wyszedł Elke.
- Eberhard ma pewną... przypadłość. - zaczął Sommer podchodząc do Regenta. - Musi pić tylko z osób czystych, nie noszących w sobie zarażonej krwi.

Blackvampire - 2014-12-12 14:39:42

Zerknął na Elke, a potem na jego Childe. - Rozumiem. Jest to pewien kłopot biorąc pod uwagę, że nie można na szybko sprawdzić czy dana osoba jest zdrowa. - Poprawił skórzane rękawiczki. - Jakiej konkretnie pomocy oczekujecie? Mogę wskazac pare miejsc, gdzie przebywają dbający o swoje zdrowie ludzie, ale zapewne sami już te miejsca znacie. Możecie też zasięgnąć informacji w szpitalu, sprawdzić rejestry osób oddających krew lub pacjentów i na podstawie tych danych utworzyć sobie małą trzódkę, z której będziecie regularnie pili. - Podpowiedział starcowi przyglądając się mu.

Narrator - 2014-12-15 10:12:07

Hans Jäger
Fundacja "Fesseln" - Spandau
Lipiec 1963, Noc



- Sprawdzenie tych miejsc, o których mówicie, Regencie, na pewno mi pomoże. - skinął głową na słowa Hansa, który podał mu informacje. Starzec nie miał więcej pytań, prawdopodobnie sobie poradzi. Każdy z nich powinien sobie poradzić. Elke natomiast zmierzał wrócić do swoich badań. Po co wyszedł? Tylko, aby coś powiedzieć? Reszta czekała, aż Regent pozwoli im się rozejść.

Blackvampire - 2014-12-20 14:06:27

Hans dał znak podopiecznym, że mogą zająć się swoimi sprawami, po czym spokojnym krokiem ruszył w ślad za Elke. Miał zamiar wejść do jego pracowni i przyjrzeć się temu nad czym pracuje nawiązując z nim jednoczesnie rozmowę. Nie miał zamiaru po kryjomu grzebać mu w pracowni. Chciał otwarcie wypytać go o te badania, a Sommer miał obowiązek udzielić mu odpowiedzi. Regentowi się nie odmawia. Elke był w błędzie jeśli myślał, że może sobie bez słowa robić co chce za drzwiami którejkolwiek z pracowni Fundacji.

Szamba betonowe Opoczno