Narrator - 2014-03-05 23:26:44

Robert McDuff http://i.imgur.com/yPk1L.png
http://i.imgur.com/gkbyYIG.jpg
Pedro
Pełna Siła Woli, 6 Vitae, Obrażenia: -
Data: Czerwiec 1992
Schronienie: Fundacja Niewidzialnej Ręki - The Roads - Miami

Narrator - 2014-03-06 22:23:50

Robert McDuff
Fundacja Niewidzialnej Ręki - The Roads - Miami
Czerwiec 1992, Noc

Fundacja Niewidzialnej Ręki
http://i.imgur.com/YlYZZaw.jpg

Obecni



Theme

Regent przebywał właśnie w swoim biurze. Gabriel, jeden z dwóch Mistrzów w Fundacji, poprosił go na rozmowę dotyczącą akolitów, ale na osobności. Kiedy obydwoje zasiedli na miejscach, to petycjoner rozpoczął rozmowę.
- Wczorajszej nocy czekałem, aż do poranka na jednego z uczniów. Albert. Miał w zadaniu przynieść mi pewne komponenty z bagien na zachodzie. Nie wrócił, a ostrzegałem go, że jak zobaczy zagrożenie to ma uciekać. Obawiam się najgorszego. - Albert? A nie jest to jeden z uczniów Ezekiela?

Pedro - 2014-03-06 23:15:26

Robert siedział w swoim biurze czytając jedną z wielu ksiąg o rytuałach w posiadaniu których była Fundacja. Gdy Gabriel wszedł odłożył ją by wysłuchać go.
Milczał przez chwilę trawiąc informację.
- Niech ktoś poinformuje o tym Ezekiela, to był jego uczeń. Trzeba będzie go poszukać, a przynajmniej jego śladów. Przecież nie został na dzień na bagnach, bo mu się tam spodobało. Swoją drogą, co takiego miał przynieść?

Narrator - 2014-03-07 12:49:22

Robert McDuff
Fundacja Niewidzialnej Ręki - The Roads - Miami
Czerwiec 1992, Noc



- Mogę go powiadomić. Poprosiłem ucznia o zerwanie mi kilku pęków Manchineel lub po hiszpańsku "manzanilla de la muerte", małe jabłko śmierci. Idealne do robienia trucizn.

Pedro - 2014-03-07 18:45:28

- Wysyłanie go samego na bagna, które nie są bezpiecznym miejscem dla samotnych osób nawet jeśli są wampirami, nie było całkiem rozsądne. - powiedział ze spokojem. Nie sprawiał wrażenia kogoś kto się bardzo przejął całą sytuacją.
- No ale trudno, stało się. Znam rytuał który może się w tej sytuacji okazać pomocny choć to nic pewnego jeśli - odesłał Gabriela z zadaniem, a sam udał się do piwnicy gdzie odprawił rytuał "Illuminate of the Trial Prey" mając nadzieję, że ten pomoże im wskazać drogę do adepta.

Narrator - 2014-03-07 21:07:53

Robert McDuff
Fundacja Niewidzialnej Ręki - The Roads - Miami
Czerwiec 1992, Noc



Robert zaczął się rozglądać po Fundacji. Ślady bardzo słabo świeciły, a to pewno wina tego, że były z wczoraj. Żadnych świeżych śladów nie było na terenie budynku. Znalazł tylko jeden moment, kiedy Albert wszedł do pokoju Gabriela, pewno wtedy otrzymał zadanie od niego. Robert by musiał iść na niekrótką podróż przez miasto, jeśli chciał odnaleźć zaginionego adepta.

Pedro - 2014-03-07 23:42:59

Widząc że widać jakieś ślady był zadowolony. Może jest jeszcze szansa na znalezienie Alberta. Jednak sam przecież nie pójdzie. Rozkazał przygotować się dwóm ghulom na wyprawę na bagna. Następnie poszedł zapytać Gabriela o telefon do Ezekiela i w razie porażki poprosił by próbował przez najbliższą godzinę. Jeśli ksiądz nie odpowiadał postanowił ruszyć samemu z ghulami, chyba że Gabriel powiedział, że pójdzie z nim.

Narrator - 2014-03-08 21:46:51

Robert McDuff
Fundacja Niewidzialnej Ręki - The Roads - Miami
Czerwiec 1992, Noc



->Spotkanie

Narrator - 2014-03-09 22:00:43

Robert McDuff
Fundacja Niewidzialnej Ręki - The Roads - Miami
Czerwiec 1992, Noc



Regent powrócił do Fundacji. Wszyscy byli zszokowani tym co przyniósł, a Gabriela dalej nie było.

Pedro - 2014-03-09 22:40:14

Robert nie był zadowolony. Miał tej nocy same problemy. Pierwszy to zachowanie Gabriela. Drugi problem to brak wiedzy potrzebnej do przeprowadzenia sekcji Alberta. Zła noc... Nic w tym momencie się nie układało. Postanowił wybrać się do Elizjum. Robił się głodny, a na głodnego nigdy dobrze się nie myśli. Upewnił się, że każdy z uczniów wie jakie ma zadania do wykonania i pojechał do Elizjum.

Narrator - 2014-03-11 23:16:33

Robert McDuff
Fundacja Niewidzialnej Ręki - The Roads - Miami
Czerwiec 1992, Noc



->Spotkanie

Narrator - 2014-03-14 12:50:12

Robert McDuff
Fundacja Niewidzialnej Ręki - The Roads - Miami
Czerwiec 1992, Noc

Fundacja Niewidzialnej Ręki
http://i.imgur.com/YlYZZaw.jpg

Obecni



Theme

Kolejna noc

Regent miał pełne ręce roboty. Nie tylko Gabriel, który pośrednio jest winny śmierci akolity, to jeszcze te problemy w klinice. O co tutaj chodziło? Tyle pytań, tak mało odpowiedzi, a na dodatek Tremere robił się coraz głodniejszy. Gabriel przyszedł, jak został poproszony.
- Jestem, Regencie. Miałem zamiar wyruszyć do Księcia na rozmowę, ale to może zaczekać. - powiedział siadając przed Regentem w jego biurze.

Zużyto 1 Vitae, aby wstać.

Pedro - 2014-03-14 17:51:03

Spojrzał na Gabriela poważnie.
- Na pewno dotarło już do ciebie, że Albert nie żyje. Ktoś go napadł i rozszarpał szponami. Prawdopodobnie jakiś Spokrewniony, choć nie wykluczam wilkołaka. Liczę na twoją pomoc w tej sprawie. Znasz może jakiś rytuał który mógłby nam pomóc w znalezieniu sprawcy?
- Druga sprawa to fakt, że dowiedziałem się o wysłaniu Alberta na bagna dopiero następnej nocy. Wiem, że to on powinien mi powiedzieć że idzie na bagna, ale skoro wysłałeś nie swojego ucznia sam mogłeś mi o tym wspomnieć. Tym bardziej jeśli nie wracał do rana.
- Trzecia i chyba ostatnia, możesz mi powiedzieć jaką masz sprawę do Księcia?
Gdy mówił patrzył mu w oczy. Gdy już skończył, oparł się wygodnie na fotelu i patrzy na Gabriela wyczekująco.

Narrator - 2014-03-15 19:54:23

Robert McDuff
Fundacja Niewidzialnej Ręki - The Roads - Miami
Czerwiec 1992, Noc



Gabriel siedział cicho, aż nie nadszedł jego moment mówienia.
- Pomogę, jak mogę z poszukiwaniem sprawcy. Jednak wątpię, aby mój wachlarz zdolności z rytuałami pozwoli mi wyciągnąć informacje z martwego. - tak odpowiedział jeśli chodzi o pomoc. Kontynuował. - Miałem nadzieję, że Albert się pojawi na czas. Czekałem do końca wieczora i nie chciałem nikogo zamartwiać. Akolita mógł po drodze odwiedzić Elizjum lub inne miejsce. Nie sądziłem, że nie żyje, nawet kiedy kolejnego wieczoru odwiedziłem Regenta w tej sprawie, kiedy również poinformowałem o mej prośbie do niego. - kiedy jednak doszło do pytania o Księcia. - Sprawy prywatne, panie Regencie. Nie naruszają spraw klanu Tremere ani Camarilli.

Pedro - 2014-03-15 20:20:55

Wysłuchał do Gabriel miał do powiedzenia. Starał się jakoś wyczuć na ile mówił prawdę.
- Mam nadzieję,że nie chcesz poinformować o obecnej sytuacji Księcia. Nie było by to korzystne gdyby Szeryf zaczęła nam się tu kręcić. W każdym bądź razie nie zatrzymuję cię. Sam mam dużo pracy dziś. - zakończył rozmowę.

Gdy Gabriel wyszedł Regent sam zaczął się przygotowywać do wyjścia. Jednak zanim opuścił Fundację powtórzył rytuał który wczoraj odprawił tym razem jednak skupiając się w na postaci którą widział na nagraniu z kamer. Po odprawionym rytuale wyszedł kierując się w stronę kliniki Ulricha chcąc jednak po drodze zapolować. Jeśli się nie uda kupi po prostu w klinice trochę krwi zanim ruszy po śladach mężczyzny.

Narrator - 2014-03-17 19:39:55

Robert McDuff
Fundacja Niewidzialnej Ręki - The Roads - Miami
Czerwiec 1992, Noc



- Jak mówiłem, nie dotyczy to ani spraw klanu Tremere, ani Camarilli. Sprawy prywatne. - po czym wstał i pożegnał się z Regentem. McDuff poszedł za swoim tropem i spróbował wykonać ten sam rytuał, co na Albercie. Problemów były dwa, jeden tworzył drugi. Zmiana twarzy musiała być robotą Tzimisce, więc twarz, którą widział tam nie była prawdziwa - nie należała do właściciela, a na dodatek pewno się zmieniła tuż po otrzymaniu tego co chciał - krwi. Rytuał się nie powiódł, a Regent musiał szukać innej drogi rozwiązania tej zagadki.

Pedro - 2014-03-19 23:59:15

Robert był lekko zaskoczony brakiem efektu rytuału. Przewidywał taką możliwość, ale liczył, że jednak coś to da. No cóż, trzeba będzie inaczej do tego podejść. Wyszedł z piwnicy i zatelefonował do kliniki Ulricha chcąc się umówić z nim na spotkanie. Po rozmowie wyszedł na polowanie.

Narrator - 2014-03-24 21:06:39

Robert McDuff
Fundacja Niewidzialnej Ręki - The Roads - Miami
Czerwiec 1992, Noc



->Spotkanie

Polowanie udane. Złapano 1 ofiare. 2 Vitae

Narrator - 2014-03-28 20:26:17

Robert McDuff
Fundacja Niewidzialnej Ręki - The Roads - Miami
Czerwiec 1992, Noc



Robert zaczął przeglądać kartoteki akolitów i ghouli, ale nie mógł znaleźć nikogo, który mógłby mieć kontakty w policji. Może ktoś kiedyś z nich złamał prawo, ale to nie jest coś co pozwoliłoby Robertowi dostatnie się do bazy policyjnej.

Pedro - 2014-03-30 12:20:58

Nie mając powiązań z policją u nikogo Robert uznał, że zostawi tą sprawę Ezekielowi. W końcu mówił że będzie to badał. Sam puki co, ma na głowie ważniejsze sprawy. Spotkanie z Ulrichem. Jeśli ma jeszcze trochę czasu, zajął się czymś w Fundacji po czym poszedł na spotkanie.

Narrator - 2014-04-02 14:06:08

Robert McDuff
Galactic Center - Civic Center - Miami
Czerwiec 1992, Noc

Galactic Center
http://i.imgur.com/ODUpX9j.jpg

Obecni



Theme

Robert powrócił od Galactic Center, siedziba Urlicha. Właściciel był w swoim biurze, więc Regent został zaprowadzony prosto do Ventrue. Tam siedział przy rozpisce osób, które zakupiły krew i zastanawiał się. Kiedy jednak wszedł do środka Robert, to wstał. Nie miał miłej miny, a jego przyjaciela, Jamesa, nie było w pobliżu.
- Witaj, Robertcie.

Pedro - 2014-04-03 08:47:44

- Dobry wieczór. Coś się stało? Nie wyglądasz na zadowolonego - zaczął rozmowę.

Narrator - 2014-04-04 17:44:09

Robert McDuff
Galactic Center - Civic Center - Miami
Czerwiec 1992, Noc



- Problemy rodzinne. - odpowiedział. Widać, że było to coś więcej, ale Robert nie potrafił powiedzieć dokładnie co. - Czy te wasze czary powiedziały coś więcej?

Pedro - 2014-04-04 18:35:31

Popatrzył na Ventrue badawczo. Co takiego mogło się stać?
- Niestety, nie. Dlatego tu jestem. Musimy zastawić pułapkę na tego kto skupuje vitae. Problemem jest jednak sposób w jaki to zrobimy. Ciężko złapać kogoś kiedy nie wiemy jak wygląda. Czy ostatnio, odkąd zauważyłeś, że ktoś skupuje dużą ilość krwi, pojawił się w zakupach jakiś schemat? Coś po czym można by mieć szansę poznać tego kogo szukamy. Prowadzisz rejestr zakupionej krwi? Może w ten sposób do czegoś byśmy doszli. Jeśli ktoś kupował po jednym woreczku a nagle kupuje ich pięć, to może być ten kogo szukamy. Trzeba by jednak wtedy sprawdzać rejestry na bieżąco w trakcie zakupu.

Narrator - 2014-04-06 18:32:11

Robert McDuff
Galactic Center - Civic Center - Miami
Czerwiec 1992, Noc



- Nie ma żadnego schematu, przynajmniej tak mi się wydaje. - podał Robertowi rejestr wykupionej krwi. Duże ilości pojawiają się często w różnych odstępach. Ostatnio jednak nie było takich zakupów, prawdopodobnie z powodu Alberta i braku wizytówki. - Teoretycznie pułapkę możemy zrobić, jak ktoś będzie chciał zakupić większe ilości krwi niż ostatnio, ale to by oznaczało czekanie w tym budynku całymi nocami. Godziny w których przychodzili są różne, więc trafienie na nich będzie bardziej szczęśliwe niż zaplanowane.

Pedro - 2014-04-07 08:33:20

Wziął do ręki rejestr i przekartkował go, szukając w nim sam nie wiedział czego. Jakiegoś schematu, wzoru. Przy okazji sprawdził też jakie wampiry korzystają z usług Kliniki zapamiętując jak najwięcej.
- Mógłbym go pożyczyć do jutrzejszej nocy? Może coś bym znalazł jak się temu przyjrzę. Poza tym, mógłbym tu przysłać jednego z ghuli. Gdyby ktoś się pojawił, poszedł by za nim ostrożnie, może coś by odkrył.

Narrator - 2014-04-07 12:01:55

Robert McDuff
Galactic Center - Civic Center - Miami
Czerwiec 1992, Noc



- Możesz, to i tak kopia. Ghoul natomiast nie wiem czy dużo zdziała, ale spróbować można.

Pedro - 2014-04-07 13:32:01

- A masz lepszy pomysł? Gdyby udało się dowiedzieć gdzie się ulokowali będzie można ich wyeliminować. Gdyby udało się kogoś z nich złapać to juz było by coś, ale ktoś odpowiedni do tego musiałby tu wciąż czatować.

Narrator - 2014-04-08 15:57:03

Robert McDuff
Galactic Center - Civic Center - Miami
Czerwiec 1992, Noc



- Dowiedziałem się co nie co od Amuna, ale nie jest to dużo informacji. Mamy do czynienia z Sabbatem, wataha, pięć wampirów. Przewodzi nimi Tzimisce, co by zgadzało się z tym, że przychodzą wampiry po dłuższej przerwie.

Pedro - 2014-04-08 21:23:23

- Czyli moje podejrzenia potwierdzają się. Szkoda tylko, że nie wiemy kim są pozostali. Dobrze, sądzę że powinniśmy od jutra wystawić coś na wzór straży. Raz ktoś ode mnie, a raz od ciebie. Gdyby zjawił się wampir chcący kupić dużą ilość krwi, ten ktoś pójdzie dyskretnie z nim. Może dowiemy się gdzie mieszkają. Ja tym czasem wracam do siebie. Może coś ustalę z rejestrów. Do zobaczenia.

Jeśli Ulrich nie miał nic do dodania, Robert zabrał rejestr i zahaczając po drodze o punkt sprzedaży krwi w klinice gdzie kupił 2 woreczki, wrócił do Fundacji. Tam w miarę wolnego czasu przed świtem, zaczął przeglądać rejestr pod kątem wampirów które od dłuższego czasu nie robiły już zakupów w klinice i mogły by zostać potencjalnymi ofiarami. Spisywał nazwiska robiąc z nich listę.

Hotels Riezlern