Narrator - 2012-10-26 19:40:49

Alice L'chans
John Taylor
Seraphim Angelo

Dom Angelo - Hunters Point (10j)
Sierpień 2012, godzina 03:03

Dom Seraphima Angelo
http://i.imgur.com/yCNkz.jpg



Theme

Przyjechali na miejsce. Pilnie strzeżony dom przez ochroniarzy i najnowszą technologię. Nic nie przejdzie bez pozwolenia pana domu, którym był Seraphim Angelo. Tyle się działo, że trudno uwierzyć, że przeżyli. Za dwie noce miało się znowu dziać. Każdy jednak miał problemy. Swoje problemu. Pierwszym oczywiście był Angelo, który kolejnej nocy o 22 miał się spotkać z Two Fingers i "porozmawiać". Jeśli się nie pojawi lub jego ludzie się nie pojawią, to straci okazję zadać potężny cios Piramidzie Bianchi. Pytanie jednak co jest ważniejsze? Jeśli głosowanie się nie zmieni, a Nosferatu zgłoszą nowy Primogen, to ten na pewno zagłosuje przeciwko niemu. Zginie. Dwie osoby się wstrzymały, Książę i Primogen Toreador. Czemu Brujah zagłosował negatywnie? Czyżby chciał, jak to się mówi, udupić bardziej Ventrue? Prawdopodobnie tak. Już na samym początku był agresywnie nastawiony do Angelo. Nie dziwne, że kiedy miał okazję, to chciał ją wykorzystać. Tyle opcji, czasu tak mało. Na szczęście spotkanie jest o północy, co daje kilka godzin przed głosowaniem. Może nawet wtedy coś zdziała? Noce kończą się szybko. O szóstej na sto procent trzeba uciekać do schronienia. Jeśli jest mgła to daje jakąś szansę na przedłużenie czasu, ale nadnaturalna chęć snu przeszkadza. Na dodatek nie ma zapowiedzi mgły w telewizji. Kolejny problem.

Co z Alice i Taylorem? Alice nie ma zbytnio co robić. Doktor każe jej pracować, jak tylko do niej przychodzi. Do rodziny dzwoni co tydzień, więc są na bieżąco poinformowani o jej "przebiegu akademickim". Może spotkać się z Misterem White'em w The Matrix? Słyszała w tłumie, że ktoś mówił o tym miejscu. Miejsce spotkań Malkavian. Nic ważnego nie miała do roboty, poza zemstą. Inaczej miały się sprawy z Taylorem. Elenore sobie poradzi bez niego, ale nadal pozostaje sprawa podpalenia domu małżeństwa Heimlichów. Czy ktoś mógł to umyślnie zrobić? Są podejrzenia, żadnych dowodów ani podejrzanych. Kolejnej nocy miał odwiedzić posterunek policji, który był w dzielnicy ich domu. Problem w tym, że nie wiedział kto zajmował się tą sprawą. Zawsze mógł sprawdzić inną ścieżkę - Penelope Doolan, kobieta, która była druga w aukcji, tuż po Heimlichach. Czyżby była winna? Aukcja się skończyła, ale puchar nie jest jeszcze w jej rękach. Natomiast Taylor może złożyć jej wizytę.

Od następnej nocy dzieliło ich kilka godzin. Później kolejna noc, która prawdopodobnie może przechylić szalę podejrzanego. Wszystko będzie zależało jak będą działać. Czy będą dzielić się swoimi kontaktami? Wspólnie sobie pomagać? Może Taylor wykorzysta okazję, aby klan Toreador mógł, pośrednio, zadać cios klanowi Ventrue poprzez przeszkodzenie Angelo w jego działaniach? Co tutaj mogłaby ugrać Malkavianka? Pewno nie jest gotowa do tak ciężkiej polityki, ale obserwując szefa mafii i bystrego kłamcę, może się wiele nauczyć. Może nawet odkryć swój wewnętrzny dar? Wszystko jest w rękach tej trójki.

Blackvampire - 2012-10-27 02:09:54

Angelo musiał poważnie przemyśleć parę spraw. Do tego Książę zrzucił mu na kark balast w postaci tej dwójki. Przez całą jazdę rozmawiał z nimi, o ile byli chętni, uśmiechając się przyjaźnie i starając nie poruszać tematu rzezi w teatrze. Kiedy dotarli na miejsce wprowadził ich do swojej willi i pokazał ich pokoje. Znajdowały się zaraz obok siebie, oba porównywalne z luksusowymi pokojami w wysokiej jakości hotelach. Tylko multimiliarder oraz skończony gbur mógłby narzekać na luksus tego stopnia. Willa Seraphima miała więcej takich pokojów, przydawały się kiedy organizował spotkania z ważnymi dla jego interesów osobami. Często owe spotkania odbywały się pod przykrywką jakiejś imprezy. Osobisty pokój i biuro Seraphima znajdowało się po przeciwnej stronie rezydencji. Oba skrzydła łączył długi wyścielany czerwonym dywanem korytarz, na którego ścianach wisiały różne obrazy, a liczne drzwi prowadziły do innych pomieszczeń. W samym centrum budynku korytarz przeistaczał się w hol. Gospodarzowi nie można było odmówić dobrego gustu jeśli chodzi o wystrój. Widać było, iż każdy element dokładnie przemyślano.

Tylne wyjście z willi prowadziło na basen i do ogrodu. Nie porażał rozmiarami, ale nie należał także do szczególnie małych. Wszystkie rośliny były przystrzyżone i wyglądały na zadbane. Basen zaś lśnił czystością. Kiedy oprowadził ich po całym domu, spojrzał na nich i zapytał -Jeżeli chcecie o coś zapytać, proszę bardzo. A może macie na coś ochotę?- zapytał zainteresowany swoimi gośćmi. Znajdowali się właśnie w holu, gdzie na środku stał spory stół i dwie kanapy.

Jeron - 2012-10-28 12:23:28

Alice raczej się nie odzywała. Chciała tylko przeczekać ile było trzeba i nie dać się zabić. Na wszystkie pytania, grzecznie odkręcała głową. Nic nie było jej potrzebne. Nie chciała niczego od mężczyzny, który mógł spowodować śmierć Neila. Przez cały wieczór wpatrywała się w ściany, czy wystrój wnętrz. Zastanawiała się czy jako wampir, też kiedyś dorobi się takiej fortuny, bo posiadłość była o wiele większa i bardziej wytworna, niż jej dom rodzinny, która uważała za naprawdę bogaty.

Gloran - 2012-10-30 19:26:52

John postanowił zachować pozory normalności. Jeśli ma dowiedzieć się czy Angelo rzeczywiście ma coś wspólnego z atakiem, to pisarz powinien odsunąć podejrzliwość na bok. Chociaż przyzwyczaił się już do przepychu, to posiadłość wywarła na Taylorze spore wrażenie.
- Posiada pan jakieś niezwykłe dzieła panie Angelo? - zapytał mimochodem pisarz, gdy nadarzyła się sposobność.

Blackvampire - 2012-10-31 13:15:13

-To już zostawiam waszej ocenie signore Taylor. - uśmiechnął się miło do drugiego wampira. -Jak pewnie zauważyliście wiele z moich obrazów to pejzaże Sycylii i Włoch. Proszę oglądać do woli. Będę zaszczycony.- po chwili zaś zapytał ich oboje -Może siądziemy i podyskutujemy nieco przy drinku?-

Jeron - 2012-10-31 22:21:19

- Chętnie. Jest kilka rzeczy, które do tej pory mnie nurtują i nie dają mi spokoju. To wszystko wyglądało bardzo dziwnie. Nawet nie wiem, dlaczego właściwie nas wybrano do tego, aby Pana ''przypilnować''....

Gloran - 2012-11-02 12:11:46

John uśmiechnął się lekko na słowa Alice.
- Księciu nie będzie szkoda kogoś tak... nowego jak ja, gdyby okazało się, że pan Angelo postanowi uciec i przy okazji mnie zabić.

Jeron - 2012-11-02 23:03:08

- Tyle, że to nie ma sensu, nie uważacie? Skoro wysłali tutaj nas. To gdyby Pan, Panie Angelo, miałby rzeczywiście złe zamiary... A oni chcieliby pana pilnować. To wysłaliby kogoś... Skuteczniejszego... Tak mi się zdaje.

Blackvampire - 2012-11-03 00:21:37

-Owszem, wysłaliby, ale nasz Książę jest osoba wielce tajemniczą i nieprzeniknioną. Nawet najbystrzejsze umysły Spokrewnionych nie są w stanie przejrzeć jego zamiarów. Też zadziwiła mnie jego decyzja.- spojrzał po Spokrewnionych -Dlatego wychodzę z prośba. Panno Alice, Malkavianie nie posiadają Primogenu, a pani wydaje się najbardziej odpowiednia na to stanowisko, gdyż Mister White nie pragnie takiej funkcji.- uśmiechnął się do niej -Dlatego chcę aby pani zgłosiła swoją kandydaturę i poparła mnie. Zapewniam, że nie mam nic wspólnego ze zdradą naszych braci i sióstr podczas koncertu. Musi mi pani niestety uwierzyć na słowo.- spojrzał jej prosto w oczy, nie kłamał w tej kwestii choć mógł-Za to do was, signore Taylor chciałbym aby pan wpłynął na primogen Toreadorów, aby także mnie poparli. Oczywiście nie proponuję wam niczego za darmo. W zamian za wasze poparcie, pomogę wam w czymkolwiek co zatruwa wasze umysły. Przysługa za przysługę, ręka rękę myję jak to powiadają.- powiedział.

Jeron - 2012-11-03 00:53:02

- Kusząca propozycja, chociaż ze względu na to, że  nie jestem jeszcze obeznana... Nie wiem czy moja kandydatura byłaby jakkolwiek brana pod uwagę.... Jeżeli jednak będzie to możliwe, z chęcią to uczynię. Miałabym tylko jedną prośbę. Pomoże mi pan odnaleźć i ukarać tego, kto do tego doprowadził. Wiem, że może to nie być zbyt łatwe, ale bardzo mi na tym zależy.

Blackvampire - 2012-11-03 01:34:56

Spojrzał na młodą wampirzyce, a jego oczy były pełne zrozumienia -Więc coś na łączy, ja także chcę aby odpowiedzialni za te zbrodnię stracili głowy. Obawiam się, że jednym z nich jest mój Sire. Ale jeśli dopuścił się czegoś takiego, to ode mnie nie zazna litości. I mogę obiecać, że nie spocznę, póki winni za to nie odpowiedzą.- powiedział z pełną powagą -Co zaś się tyczy kandydatury na Primogen, musi signorina przekonać waszego Sire Mister White'a. Malkavianie nie posiadają Primogenu i dlatego zostajecie spychani na margines zupełnie jak klan Gangrel, a na to pozwolić nie możemy. Jesteście siłą, z którą trzeba się liczyć i ja, jako jeden z nielicznych zdaję sobie z tego sprawę. Widzicie prawdę, posiadacie unikalny dar, stanowicie niezbędną część naszego społeczeństwa. Jeśli teraz nie podejmiecie odpowiednich kroków, znikniecie i przepadniecie w niepamięć. Gangreli już to spotkało, tak samo jak klan Tremere.- odrzekł spoglądając na nią.

Jeron - 2012-11-03 01:38:40

- Może Pan na mnie liczyć. Jeżeli tylko będę miała okazję, rozmówię się z Panem White'em. Może to trochę zająć, tak mi się zdaje, ale postaram się zrobić co w mojej mocy, żeby wszystkiego dopilnować. Wtedy będziemy mogli zająć się tą całą sprawą na poważnie. W każdym bądź razie, jeżeli mi się uda. Zrobię o co Pan prosi.

Blackvampire - 2012-11-03 01:45:41

Uśmiechnął się do niej miło -Bardzo mnie to cieszy. Jak mówiłem wcześniej, jestem starej daty i honor sporo dla mnie znaczy. Książę nie bez powodu wybrał was aby mnie obserwować, daje nam szanse by połączyć siły. Każde z nas ma swoje plany, ale w obecnej sytuacji tylko razem mamy szansę cokolwiek ugrać. Ja oczyścić swoje imię, signore Taylor oczyścić z podejrzeń klan Toreadorów, a wy signorina Alice, wprowadzić na nowo Malkavian w świat San Francisco.-  Przemówił do nich. Po chwili zaś spojrzał na Taylora oczekując jego odpowiedzi.

Gloran - 2012-11-04 16:51:58

- Przelicza pan moje możliwości wpływu na Primogena Toreadorów panie Angelo. Przekonanie o pana niewinności nie będzie łatwe, gdyby zaproponowałby pan lepszy układ zastanowił bym się nad taką propozycją. - pisarz posłał krótki, delikatny, uśmieszek.

Blackvampire - 2012-11-05 17:15:56

On także się uśmiechnął, nadzwyczajnie szeroko -Och...ależ możemy negocjować, signore Taylor. Przedstawcie tylko waszą cenę, a raczej w czym pokładacie interes.- splótł dłonie razem zakładając nogę na nogę i spoglądając na wampira.

Gloran - 2012-11-08 19:45:29

- Wśród mojego klanu znajdują się osobnicy, których... nie można nazwać prawdziwymi Toreadorami. Mówię o pozerach. Być może słyszał pan o nich.

Blackvampire - 2012-11-08 20:45:01

-Pozerzy...imbroglione..owszem, obiło mi się o uszy co nieco. Wy, artista, nie lubicie takich osób, prawda? Ale zamieniam się w słuch, proszę mówić dalej.- poruszył z wolna dłonią, co było gestem pozwalającym Toreadorowi kontynuować.

Jeron - 2012-11-08 21:11:26

- Pozwolicie Panowie, że zostawię was na jakiś czas. Powinnam to wszystko omówić z moim Sire. Z pewnością będzie chciał usłyszeć o tym, i rozważyć za i przeciw, sądzę jednak, że wszystko pójdzie po naszej myśli, Panie Angelo. - Kobieta wstała kłaniając się wampirom po czym odeszła na bok, wybierając numer Isaaca. Chciała się z nim jak najszybciej spotkać, była ciekawa, czy w ogóle już wiedział o całej sytuacji. W końcu był w odosobnieniu. Chociaż o czymś takim ciężko nie usłyszeć. Wiedziała, że jeżeli załatwi to dość szybko, to nie będzie problemów. Gorzej, gdyby o wszystkim dowiedzieli się Książę i cała reszta. Nie miała za wiele czasu. Nie za bardzo przejęła się też tym, że to co mówili o Angelo może być prawdą. Jeżeli tak, to Toreador już nie istniał.... Alice widziała same plusy, przynajmniej nie zginie, a może tylko zyskać.

Narrator - 2012-11-08 21:21:36

Alice L'chans
Dom Angelo - Hunters Point (10j)



- Pamiętasz, że do mnie należy dzwonić tylko w ważnych sprawach, prawda? - odezwał się Isaac. Nie lubił jak mu się przerywa eksperymenty. Na szczęście Alice wyszła z posiadłości, aby znaleźć się na tyłach. Tutaj nikt nie podsłucha. No chyba, że Seraphim miał Nosferatu na usługach.

Jeron - 2012-11-08 21:24:53

- Pamiętam, pamiętam. Ta sprawa jest istotna.... Jest pewien plan. Wiesz co w ogóle działo się na koncercie? Połowa obecnych tam spokrewnionych jest chyba wyrżnięta. A ja jestem w posiadłości domniemanego winowajcy.... Prosił mnie, żebym postarała się o pozycję Primogenu i wstawiła się za nim w głosowaniu. Chciałam wiedzieć, jak się na to zapatrujesz... Nie mam za dużo czasu, podobno mam go pilnować przez parę dni...

Narrator - 2012-11-08 21:32:05

Alice L'chans
Dom Angelo - Hunters Point (10j)



- Mało mnie obchodzi polityka tego miasta. Dobrze, że tobie nic się nie stało. Powinnaś porozmawiać z Mister Whitem. Jeśli chcesz mieć jakikolwiek wpływ w tym mieście, to on może ci pomóc. Jest w dobrych stosunkach z Księciem. Uważaj z polityką, a w szczególności z wampirami, które żyją tylko nią. Będą ciebie obwiązywać wokół swoich palców, że sama nie zauważysz, że jesteś czyjaś marionetką.

Jeron - 2012-11-08 22:16:07

White, White. No pięknie, teraz musiała się udać na ślepo w miejsce, gdzie mógłby on być, poza tym, lepiej żeby nikogo innego, kto byłby dość ważny tam nie było. Raczej nieprzychylnie by się do niej odnieśli, gdyby zauważyli, że nie spełnia poleconego jej zadania, ale chciała to mieć już za sobą. Wróciła do dwójki, którą wcześniej zostawiła

- Panie Angelo, czy byłby Pan tak uprzejmy... Chciałabym prosić, aby jeden z Pana podwładnych podwiózł mnie do The Matrix, powinnam wszystko omówić z Panem Whitem. Nie chcę, aby później było to dla niego zaskoczenie, poza tym, z tego co wiem, bardzo zależy nam w tej sprawie na czasie.

Blackvampire - 2012-11-08 22:23:11

-Oczywiście.- uśmiechnął się od niej miło po czym zawołał -Rodriguez!- nie minęło uderzenie serca gdy zza rogu wyłonił się mężczyzna ubrany w garnitur -Zawieź tę piękną signorina do klubu The Matrix i czekaj tam na nią dopóki nie załatwi swoich spraw, następnie przywieź ją tutaj. Miej oczy szeroko otwarte przy okazji.- po tych słowach wrócił wzrokiem do Alice -Może się signorina czuć bezpieczna.- zapewnił spokojnie.

Jeron - 2012-11-08 23:53:35

- Cudownie, dziękuję. - Ruszyła do samochodu, mając nadzieję, że spotka White'a w The Matrix, może on coś jej doradzi.... Albo ukarze ją za brak dyscypliny, czy nie pilnowanie obowiązków.... Czas pokaże.

Narrator - 2012-11-13 15:47:35

Alice L'chans
Dom Angelo - Hunters Point (10j)



Alice opuściła Seraphima i Taylora. Teraz ta dwójka wampirów mogła spokojnie, między sobą, ustalić warunki współpracy.

Alice->Akta

Gloran - 2012-11-15 18:46:29

John poczekał spokojnie aż Alice pójdzie załatwić swoje sprawy by kontynuować rozmowę z Angelo.
- Może i jestem nowy wśród rodziny wampirów ale... Zdążyłem się zorientować, że wśród mojego rodzaju są osobnicy, którzy za życia w ogóle nie tworzyli sztuki, a śmią twierdzić, że są Toreadorami. Primogen jest taką osobą... - uśmiechnął się lekko po skończeniu ostatniego zdania.

https://www.worldhotels-in.com